Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => PSYCHOMANIPULACJA => Wątek zaczęty przez: Takajaja w 25 Listopad, 2019, 15:00

Tytuł: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 25 Listopad, 2019, 15:00
Uważam i pewnie zgodzicie się ze mną że w  ORG brakuje Odwagi.
Bracia są stłamszeni w jeden kokon. Pod przykrywką "jednosci" i " pokoju" stłamsza się poszczegolne osobowości. Nie można odwaznie czegos zrobic i powiedziec. Wszyscy mają "grać i śpiewać" jednakowo. Nie moża wychodzic przed szereg!

Nie raz gdy potrafilam cos na glos odwaznie powiedziec to byly dwie grupy braci. Ci co mi wbijali szpilke w plecy czli " jak mogłaś tak powiedzieć?" I ci co po kątach mowili mi "aleś, dobrze powiedziała" Tylko do cholerki czemu oni tego nie mieli odwagi mowic sami? Tylko zawsze jezyk za zębami trzymali?
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 25 Listopad, 2019, 20:49
Zgadzam się - brakuje. Mi czasem brakuje.
Kilka razy nie zgłosiłem się na rezolucji. Niby tylko podniesienie ręki, ale zbierałem się na to kilka dni od momentu przeczytania listu do zebrania.
Koniec końców i tak nikt później mi nic nie powiedział, ani nie zapytał.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Listopad, 2019, 22:28
(mtg): ODWAGA to wielka cecha jaką ktoś może przejawiać, długo czekałem kiedy zdecydowałem się i  mogłem bez skrupułu napisać list o odłączenie się z sekty (Ww) do samego  Nadarzyna wyszczególniając ich hipokryzję, mając na uwadze, że małżonka jest nadal w sekcie, traktują ją jak przysłowiowo ''świętą krowę'' w zborze, bo wiedzą do czego jestem zdolny, gdyby małżonkę potraktowali pewnym piętnem wobec innych zmanipulowanych owieczek   >:D
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 26 Listopad, 2019, 08:25
Czy można powiedzieć że tylko odważni ludzię wychodzą z sekty??
( są swiadomi konsekwencji i pomimo wszystko biorą je na swoje barki)
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 26 Listopad, 2019, 09:42
Odwaga wiąże się z niezależnością. Dlatego tak jej mało w zborze. Wszyscy praktycznie są zależni i nie chcą takich węzłów przerywać, albo się boją. Nie raz miałem sytuację, kiedy działa się jakaś krzywda i chciałem pomóc. Tylko kiedy trzeba było odważnie o czymś powiedzieć, to ludzie się chowali. Bo co powiedzą w zborze, co będzie bo ojciec krzywdziciela zatrudnia moje dziecko, męża, żonę. Bo brat to w sumie nie jest taki zły bo 10 lat temu pomógł siostrze x.
Gdy ktoś kto mówi prawdę, naraża się na ostracyzm. Nawet jeśli czasami pojawia się jakiś głosik, super, że to powiedziałeś, to tylko głosik powiedziany gdzieś w łazience szatni parkingu, po dokładnym sprawdzeniu czy nikt nie słyszy.
I zgadzam się, że wychodzący z orga są odważni. Tylko oni najczęściej przerwali te wszystkie zależności, mają nowe znajomości, ostracyzm chociaż jest, nie ma takiej siły sprawczej jak wewnątrz orga.
Odwaga w środku orga to stanie na wózku w deszcz czy słotę. To odmówienie krwii dla umierającego dziecka. Nie śpiewanie hymnu. Walka o wolne na kongres w piątek, jakby nie można byłoby wsiąść urlopu. Jazda na teren oddalony w samochodzie bez przeglądu i łysych oponach. To jest odwaga. Takiej jakiej potrzebuje CK, żeby budować swoją wielką markę.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: on-on w 26 Listopad, 2019, 15:46
Trzeba mieć jaja, żeby być odstępcą. Ktoś bez odwagi nie wyjdzie ze strefy komfortu. Zawsze będzie sobie tłumaczyć, że tkwi tam dla rodziców, żony, przyjaciół. Takie oszukiwanie siebie i przy okazji innych.

Po przeczytaniu "Kryzysu sumienia" i kilkumiesiącach spędzonych tutaj na forum miałem wystarczająco dużo argumentów, żeby wybudzać innych i nigdy nie bałem się mówić o swoich przekonaniach (odstępczych. Gdy byłem w WTS nie opowiadałem o tym, bo to nie były moje przekonania). Przez odważne rozmowy wybudziłem sześciu dorosłych członków mojej rodziny.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 26 Listopad, 2019, 16:05

Po przeczytaniu "Kryzysu sumienia" i kilkumiesiącach spędzonych tutaj na forum miałem wystarczająco dużo argumentów, żeby wybudzać innych i nigdy nie bałem się mówić o swoich przekonaniach (odstępczych. Gdy byłem w WTS nie opowiadałem o tym, bo to nie były moje przekonania). Przez odważne rozmowy wybudziłem sześciu dorosłych członków mojej rodziny.

Brawo " on-on" aż 6 osob! Jednym slowem a raczej "dwoma". Jesteś " ojcem odstępców" ;) ;)

P.S jak studiowałam biblie to mialam " duchowych rodziców"
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 26 Listopad, 2019, 17:51
Czy można powiedzieć że tylko odważni ludzię wychodzą z sekty??
( są swiadomi konsekwencji i pomimo wszystko biorą je na swoje barki)
Mi się nie śpieszy do wyjścia. Z wyjątkiem kilku tematów, kliku nauk czy sposobów postępowania ogólnie mi się podoba. Więc ja moją odwagę rozpatruję w kontekście nie hołdowania niepisanej "tradycji" wewnątrz org. A niepisana tradycja to: nie możesz mieć brody, musisz zgłaszać się na rezolucje, lubienie na siłę stania przy wózku, nie chodzenie na imprezy do klubów itp. itd. i takie pomniejsze sprawy tego typu. Dla mnie odwaga, to zostać i pokazać, że jesteś normalny a nie tradycyjny.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 26 Listopad, 2019, 19:35
Mi się nie śpieszy do wyjścia. Z wyjątkiem kilku tematów, kliku nauk czy sposobów postępowania ogólnie mi się podoba. Więc ja moją odwagę rozpatruję w kontekście nie hołdowania niepisanej "tradycji" wewnątrz org. A niepisana tradycja to: nie możesz mieć brody, musisz zgłaszać się na rezolucje, lubienie na siłę stania przy wózku, nie chodzenie na imprezy do klubów itp. itd. i takie pomniejsze sprawy tego typu. Dla mnie odwaga, to zostać i pokazać, że jesteś normalny a nie tradycyjny.

To ty jednym słowem ludzi oszukujesz i to świadomie! (Chodzac do sluzby)
I choćby dlatego powinno byc ci WSTYD.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 26 Listopad, 2019, 21:42
To ty jednym słowem ludzi oszukujesz i to świadomie! (Chodzac do sluzby)
I choćby dlatego powinno byc ci WSTYD.
A kto powiedział, że chodzę? Bywam, jak ktoś chce towarzysza do pogadania na godzinę.
Jeśli wątek odwagi sprowadza się do odwagi wyjścia, to nic w tym wątku po mnie.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 27 Listopad, 2019, 08:09
A kto powiedział, że chodzę? Bywam, jak ktoś chce towarzysza do pogadania na godzinę.
Jeśli wątek odwagi sprowadza się do odwagi wyjścia, to nic w tym wątku po mnie.

Typowe naciągane wytlumaczenie!

Odwaga nie tylko wiaze sie z wyjsciem, ale zaczyna sie przede wszystkim z tym że masz odwage np.nie podnosic reki na rezolucji, nie isc do slużby, itp.

Trzeba zacząć miec własną godnosc Technolog! Własne zdanie, wlasne upodobania, wlasną tożsamość. A ty grasz jak ci zagrają :-( przykre.

Poza tym oszukujesz ludzi ze świata. Idziesz na wózeczek. Pogadasz o pierdołach lub o zyciu innych ładnie sie usmiechajac do ludzi. To co oni mogą pomyśleć? A w głebi siebie nie zgadzasz sie z tym, co niby reprezentujesz. To jak to można nazwac???
Wybacz, ale to sie nazywa Oszustwo i hipokryzja!

Dobra,....chcesz lub musisz w tym gównie siedziec, bo nawet ci ładnie pachnie to ok. Siedz. Ale na "milosc boską" nie oszukuj ludzi z zewnatrz, chodzac do sluzby ( na świadectwo).

Przepraszam, ale ktoś ci to musiał wprost powiedziec.
Zanim się smiertelnie obrazisz na mnie to przemysł to ( nawet mozesz z modlitwą) :-)


Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 27 Listopad, 2019, 09:57
Aha....i mam nadzieje :-) że teraz Technolog nie strzelisz focha jak "baba" i "trzaśniesz drzwiami" bo temat stał się dla ciebie nie wygodny lub zaczynasz mieć nerwy na mnie :-)
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Listopad, 2019, 10:17
Takajaja nie wiem czemu się czepiasz Technologa.
W mojej historii exŚJ napisałem:
Cytuj
Różne są powody anonimowości niektórych byłych, czy nadal aktualnych Świadków Jehowy. Powszechnie znany jest ostracyzm stosowany w tej organizacji i z tego powodu niektórzy z nich nadal muszą ‘udawać’ bycie Świadkiem Jehowy. Związane jest to ze wspólnym zamieszkiwaniem z gorliwymi Świadkami Jehowy, życiem rodzinnym, pracą w firmie rodzinnej lub prowadzonej przez kogoś z organizacji, kręgami towarzyskimi. Niektórzy z nich po prostu nie chcą być przesłuchiwani przez „zborowy komitet sądowniczy”. Dlatego niektóre osoby latami prowadzą jakby podwójne życie, oczekując na stosowną chwilę na definitywne opuszczenie organizacji. Inni tkwią w organizacji tylko dlatego, by wyciągnąć z niej członka rodziny czy znajomych. Nie mogliby uczynić tego będąc już poza nią, a przynajmniej byłoby to utrudnione.

Ja nie wnikam z jakich powodów ktoś czasem idzie na zebranie.
Może być tak, że mając status niewykluczonego można komuś pomóc, kogoś też wybudzić.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 27 Listopad, 2019, 10:28
Nie osądzałabym Technologa jak poprzedniczka poniewaz ;
On mowi szczerze , ze jemu się tam jednak podoba / z pewnymi wyjątkami/
Wstyd i hipokryzja jest wtedy , gdy ktoś od kilku lat mowi , juz niedługo'i pluje jadem, a nie dostrzega sprzecznosci w tym co robi , a czyni
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 27 Listopad, 2019, 10:55
Zenobia i Roszada.....
Oczywiscie ze macie racje. Bo rozne sa przyczyny pozostania tymczasowego. Dlatego napisałam ze jesli Technolog czy inni chcą i muszą siedziec w tym bagnie to niech siedzą. Ale niech takie osoby ludzi nie oszukują ze świata chodzac do sluzby. Bo to dla mnie OSZUSTWO I Hipokryzja a na dodatek to chyba sumienia nie mają.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 27 Listopad, 2019, 12:34
nie dostrzega sprzecznosci w tym co robi , a czyni

Czyli np.pojscie do sluzby :-)
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 27 Listopad, 2019, 19:06
Srednio bystry forumowicz z pewnoscią zauwazył, ze miało być ; , miedzy tym co mowi , a czyni '
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 27 Listopad, 2019, 19:37
Srednio bystry forumowicz z pewnoscią zauwazył, ze miało być ; , miedzy tym co mowi , a czyni '

"Średnio bystry forumowicz" zauwazył bład, ale cytat to cytat. Nie nalezy nic autorowi psuć w wypowiedzi. To są przecież jego świete slowa. To on za nie odpowie przed wszystkimi :-))

Ale tez średnio bystry forumowicz" dobrze wiedział o co ci chodzi i nie wypomina ci błedu :-)
Idz i nie grzesz wiecej.....
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 27 Listopad, 2019, 20:13
Aha....i mam nadzieje :-) że teraz Technolog nie strzelisz focha jak "baba" i "trzaśniesz drzwiami" bo temat stał się dla ciebie nie wygodny lub zaczynasz mieć nerwy na mnie :-)
Luzik. Nie mam nerwa. Powiedziałem swoje i udziału już raczej w rozmowie nie biorę. Moje odpowiedzi wpisują się w temat pierwszego posta w tym wątku, który mówi o odwadze w Org.
Z mojego punktu widzenia odwaga to nie tylko wyjście, ale posiadanie swojego zdania w środku i wyrwanie się z pędu po godzinki w sprawozdaniu, zakwestionowanie jakiejś nauki, wspomnienie, że oglądało się komisję. I jeszcze trzeba się odważyć to powiedzieć, a za dwa dni spotkać się z tymi ludźmi na zebraniu i zacząć gadać jak gdyby nigdy nic.
Już miałem niejedną przeprawę z szeregowcami, bo widzieli jak rozmawiam z wykluczonym po zebraniu czy na zgromadzeniu. Na straszenie, że mnie podadzą do starszych, powiedziałem,"rób co uważasz". I co? I nic. Taka historia. Chyba ktoś nie miał odwagi bronić swoich poglądów u starszych, czyt. zakablować.

PS. Na wózek nie chodzę, bo mi nie po drodze ;)
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 27 Listopad, 2019, 21:39
Technolog....cieszę sie że "babą" się nie okazałeś.

A kto powiedział, że chodzę? Bywam, jak ktoś chce towarzysza do pogadania na godzinę.
Dla mnie to jednak slużba. Nie wazne czy raportujesz czas, ale dla danego glosiciela z ktorym idziesz "sobie pogadac" dla towarzystwa to slużba i ludzie tez was widzą bo w danym momencie reprezentujecie ORG.
Ale to juz malo wazne. Ty wyraziles swoja opinie, a ja swoja.

W ostatnim poscie dobrze mowisz o odwadze, ktora trzeba przejawiac wewnatrz ( o tym tez wspomnialam wczesniej, zeby byc odważnym a nie "spiewać" jak wszyscy) Bo to od tego sie zaczyna, ale uwazam ze nie mozna tez na tym poprzestac.
Wiec zycze ci chlopie odwagi do konca :-)

Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Estera w 27 Listopad, 2019, 23:28
Uważam i pewnie zgodzicie się ze mną że w  ORG brakuje Odwagi.
Bracia są stłamszeni w jeden kokon. Pod przykrywką "jednosci" i " pokoju" stłamsza się poszczegolne osobowości.
Nie można odwaznie czegos zrobic i powiedziec. Wszyscy mają "grać i śpiewać" jednakowo. Nie moża wychodzic przed szereg!
   Takajaja.
   Jeśli chodzi o ten aspekt życia świadka Jehowy czyli ogólnie odwagę, podzieliłabym to na trzy jej rodzaje.

   Pierwszy, to ...
   Odwagę pozostania w tej organizacji pomimo informacji, że to jeden wielki szfindel.
   Swoistego udawania bycia z nimi, choć się z nimi nie jest.
   Chodzenia na zebrania, zgromadzenia, do służby, na Pamiątki itp., najczęściej ze względu na rodzinę, współmałżonka, dzieci, wnuki.
   Trzeba tu mimo wszystko mieć odwagę, żeby w tych błyskach nowych świateł tam tkwić i nie zwariować.
   I jeszcze zachować swoją indywidualność.
   Bo jesteśmy -entym/nie -entym pokoleniem w rodzinie.
   A wokół nas całe życie krążył świat strażnicy :'(

   Drugi rodzaj odwagi.
   To odwaga w przyjęciu i przyznaniu przed samym sobą, faktów takimi jakie one są dotyczące tej sekty.
   Uznania, że to sekta i uznania, że ileś tam lat tkwiło się w tym kłamstwie religijnym.
   I jeszcze innych się do tego przekonywało.
   Bo wielokrotnie, najtrudniej jest uporządkować siebie i być uczciwym przed samym sobą.
   To jest bolesne bardzo, ale bardzo opłacalne, bo zyskuje się mentalną wolność.
   A wielu, tak przynajmniej wynika z moich doświadczeń, boi się wyjścia z tej iluzji w realny świat :'(

   A trzeci rodzaj odwagi.
   To ten, że wychodzisz mentalnie, przyjmujesz fakty takie jakimi one są.
   Zrywasz całkowicie z tymi tzw., teokratycznymi zwyczajami.
   I jeszcze tkwiąc tam oficjalnie, masz pragnienie pomocy innym, wiedząc, na co się narażasz.
   Bo jednak łatwiej jest działać z pozycji bycia poza organizacją.
   Niż tym, którzy chcą coś zrobić z ukrycia :'(


   CO DO INDYWIDUALNEGO WYBORU SWOJEJ POZYCJI PRZEZ KAŻDEGO Z NAS, POWIEM TAK.

   Przeczytałam na tym forum mnóstwo różnych historii, są tu ludzie wszelakiego przekroju odwagi.
   Wielu jest w takiej sytuacji, jak ja, że oficjalnie jesteśmy tam, ale już nie jesteśmy z nimi, a raczej przeciwko przede wszystkim praktykom strażnicy.
   I jej bardzo szkodliwej i wyniszczającej polityce wobec każdego człowieka.
   Uważam, że przed zagrożeniami, jakie stwarza "strażnica", trzeba ostrzegać.
   Nie patrząc już na wiele rzeczy świadkowskim czarno-białym okiem, szanuję decyzje poszczególnych forumowiczów
   co do ich indywidualnego wyboru pozycji przed watch tower.

   Takajaja.
   I tak jak wspominałaś, jest mnóstwo sytuacji, które powodują, że podejmujemy takie a nie inne decyzje co do wyjścia/pozostania z tej organizacji.
   Szanuję bardzo indywidualne wybory każdego, wychodząc z założenia, że to ich indywidualne prawo.
   I w związku z tym, nie potrafię absolutnie zrozumieć bardzo krytycznej, wręcz czasami złośliwej postawy niektórych w kwestii tych wyborów.
   I realnych prób dyktowania czy wywierania presji, kto, co ma zrobić, czy powinien zrobić, czy musi zrobić !!!
   To jest wręcz aż groteskowo śmieszne, gdy się weźmie pod uwagę, co w tej sekcie przeżyliśmy, czy nadal przeżywamy.
   Szczególnie wtedy, gdy tam spędziliśmy kilka dekad swojego życia.
   I wiemy, co to jest zniewolenie przez dyktaturę religijną strażnicy, umysłu jednostki.
   Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 28 Listopad, 2019, 07:08
Estera nie obraź się ,ale ...gęsto i mnóstwem tekstu  :-\ po prostu tłumaczysz swoje oficjalne tkwienie w orgu. Ja nie umniejszam Twojego działania z ulotkami,to jest coś SUPER.Jednak wybudzać innych również mam pragnienie i to czynię.Natomiast nie ma potrzeby pozostawania i nabijania sekcie statystyk i tłumaczenie się pragnieniem wybudzania.Słabe to ,jak dla mnie oczywiście.Pozostawanie w organizacji mimo,że człowiek już wie w jakim gównie siedzi wiąże się raczej z więzieniem emocjonalnym,strachem przed stratą.O jakiej odwadze piszesz ?? W moim odczuciu pozostawanie,chodzenie do służby ,choćby "towarzysko" jest brakiem uczciwości i wobec tych współbraci i wobec ludzi spoza sekty.Kłamstwa Ck ,nieuczciwość i całokształt obłudy jest tak obrzydliwe ,że nie chcę się taplać w tym  i oszukiwać ,tak jak oni.Ja współczuję tym ,którzy zostają w orgu w obawie przed utratą rodziny.To jest katorga,to jest gwałt na własnej psychice.Podziwiam też takich ,którzy wprost mówią prawdę,że zostają ,bo po prostu boją się ostracyzmu.Podziwiam ,bo nie próbują owijać w bawełnę i tłumaczyć swojej bytności w orgu  jakimś rodzajem odwagi.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 28 Listopad, 2019, 09:35
w każdym zborze jest jakaś rodzina, brat czy siostra którym wolno więcej
wolno im wyrażać jakieś niepopularne poglądy, cytować jakieś kontrowrsyjne wersety, którym wybacza się jakieś takie mikro uchybienia.
oni albo są bardzo mili i pomocni i to przeważa szalę na plus, albo mają plecy.
ot takie dziwolągi na pograniczu. starzy starsi traktują takie osoby jako nieszkodliwe, czasem jakiś nowy przodownik się wyrwie, ale wymięka, lub widzi że wierchuszka
macha nań ręke.

nie możemy wszystkich traktować pod sznurek. tak/nie białe/czarne, 0/1
byliśmy na różnych poziomach "dojrzałości" w zborze,
jesteśmy na różnych poziomach w odstępstwie.
Technologa można cenić za to że jest takim niebieskim ptakiem takim dziwolągiem w orgu.
mówi co chce, rozmawia z kim chce i mogą go pocałować.
ma pewnie dobrą pozycję w zborze i dlatego go tolerują/ lubią
nie powinniśmy mu mówić co jest fair bo to jego sprawa.
niektórych odrażają zebrania i głoszenie, innych nie.
jedni chodzą bo lubią ( jakiś niedawny nasz narybek coś takiego tu na forum wspomniał)
nie można nikogo za to potępiać. a głoszenie? sama będąc młodą świdkówną chodziłam z wybudzoną osobą do "służby" bardzo to lubiałam 😉 mogę kiedyś napisać jak to wyglądało 😏
jesteśmy różni i wreszcie możemy być sobą! i nie powinniśmy się wzajemnie oceniać.
parafrazując Pismo " niech każdy robi co uważa za słuszne i żyje po czas niezmierzony "
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 28 Listopad, 2019, 10:46
Czy dobrze rozumiem?  Niektórzy głoszą w org. jakby nigdy nic statystycznie i rozdają jednocześnie ulotki antyswiadkowskie ?
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Emerem w 28 Listopad, 2019, 12:03
Luzik. Nie mam nerwa. Powiedziałem swoje i udziału już raczej w rozmowie nie biorę. Moje odpowiedzi wpisują się w temat pierwszego posta w tym wątku, który mówi o odwadze w Org.
Z mojego punktu widzenia odwaga to nie tylko wyjście, ale posiadanie swojego zdania w środku i wyrwanie się z pędu po godzinki w sprawozdaniu, zakwestionowanie jakiejś nauki, wspomnienie, że oglądało się komisję. I jeszcze trzeba się odważyć to powiedzieć, a za dwa dni spotkać się z tymi ludźmi na zebraniu i zacząć gadać jak gdyby nigdy nic.
Już miałem niejedną przeprawę z szeregowcami, bo widzieli jak rozmawiam z wykluczonym po zebraniu czy na zgromadzeniu. Na straszenie, że mnie podadzą do starszych, powiedziałem,"rób co uważasz". I co? I nic. Taka historia. Chyba ktoś nie miał odwagi bronić swoich poglądów u starszych, czyt. zakablować.

PS. Na wózek nie chodzę, bo mi nie po drodze ;)
To po co jesteś w org?
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Estera w 28 Listopad, 2019, 21:39
Estera nie obraź się ,ale ...gęsto i mnóstwem tekstu  :-\ po prostu tłumaczysz swoje oficjalne tkwienie w orgu. (...)
Natomiast nie ma potrzeby pozostawania i nabijania sekcie statystyk i tłumaczenie się pragnieniem wybudzania.Słabe to ,jak dla mnie oczywiście. (...)
W moim odczuciu pozostawanie,chodzenie do służby ,choćby "towarzysko" jest brakiem uczciwości i wobec tych współbraci i wobec ludzi spoza sekty. (...)
   W statystykach, już dawno mnie tam nie ma.
   Chyba, że w cyferkach nieczynnych głosicieli.
   Działam już w zupełnie innych kierunkach i nie z nimi, bo mi nie po drodze.
   Dzieli mnie z nimi przepaść większa niż Rów Mariański.

   I przede wszystkim, nie tkwię tam wyłącznie dla wybudzania, są inne ważniejsze przyczyny.
   Jeśli tak zrozumiałaś mój wpis, to jesteś w kompletnym błędzie.
   I nigdzie nie napisałam, że chodzę do służby.
   Nie mogłabym w tym stanie wiedzy reprezentować tej obłudy i hipokryzji.
   Masz rację, to byłoby obrzydliwe i nieuczciwe.

Czy dobrze rozumiem?  Niektórzy głoszą w org. jakby nigdy nic statystycznie i rozdają jednocześnie ulotki antyswiadkowskie ?
   Nie ja :-*
   Skupiam się tylko na działaniu "anty", w bardzo różnej formie.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Pitts Burgh w 29 Listopad, 2019, 16:13
Nie zgadzać się z postępowaniem  "niektórych" ludzi to jedno.
a pokazać swoją postawą że można innaczej- to "odwaga" ;)
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 30 Listopad, 2019, 10:09
    Odejście, czyli odejście w pełnym wymiarze, a nie... Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. O takim odejściu ja piszę.

Tak, trzeba mieć odwagę, bo trzeba mieć świadomość, że nagle wszyscy nam bliscy duchowo i nie tylko , przestaną nas lubić, jeśli w ogóle kiedyś lubili.
To jedno, a drugie trzeba być gotowym na zmiany w życiu, bo ono się zmieni jeśli naprawdę się odchodzi.  Takie trwanie w " rozkroku" to wygodnictwo, nic więcej.

Nie da się trochę kochać, trochę żyć i trochę być świadkiem lub nim trochę nim nie być. To oszukiwanie innych, a najbardziej siebie.
Niestety argumenty typu...bo praca, bo rodzina itd itp to tylko usprawiedliwienie...

Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 30 Listopad, 2019, 10:42
    Odejście, czyli odejście w pełnym wymiarze, a nie... Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. O takim odejściu ja piszę.

Tak, trzeba mieć odwagę, bo trzeba mieć świadomość, że nagle wszyscy nam bliscy duchowo i nie tylko , przestaną nas lubić, jeśli w ogóle kiedyś lubili.
To jedno, a drugie trzeba być gotowym na zmiany w życiu, bo ono się zmieni jeśli naprawdę się odchodzi.  Takie trwanie w " rozkroku" to wygodnictwo, nic więcej.

Nie da się trochę kochać, trochę żyć i trochę być świadkiem lub nim trochę nim nie być. To oszukiwanie innych, a najbardziej siebie.
Niestety argumenty typu...bo praca, bo rodzina itd itp to tylko usprawiedliwienie...
Wykluczenie i ostracyzm jest tak niszczace poczucie wartosci i tak już szczątkowej lub żadnej, że słaba niegotowa osoba może okupić to silna depresją lub sznurkiem. Stracić prace rodzinę caly swiat poukladany?
To nie jest jak pstrykniecie palcem.Tu TRZEBA sie dobrze przygotować nikt i  nic nie przyspieszy tej decyzji.Ona musi być wlasna i pewna.

Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 30 Listopad, 2019, 11:55
To po co jesteś w org?
Jest pytanie, będzie odpowiedź.
Bo lubię i mi to odpowiada. Nie doznałem jak dotąd żadnej krzywdy ze strony org. Odpowiada mi 80% wyznawanych wartości, sposób przedstawienia, materiały, filmy, zebrania itp. I cieszę się, że dzięki temu zostałem wychowany na dobrego człowieka, nie szukającego starcia, w miarę uprzejmym dla wrogów również. Uważam, że to dzięki temu, że jestem SJ. Dlatego nim jestem i nie zamierzam z własnej woli z tego rezygnować, ale jednocześnie nie robię nic za co mógłbym wylecieć. Te 20% to pewne rzeczy z którymi się nie zgadzam, albo nieokreślone sprawy sumienia, które tradycyjnie wszyscy SJ muszą mieć takie samo. Jeśli ktoś w zborze mnie o to zapyta to mu odpowiem. Tu jest właśnie ta odwaga w moim rozumieniu. Ale z kolei tego nie rozgłaszam sam z siebie.
Zanim na mnie wsiądziecie, to jednocześnie nie uważam, że to jedyna droga życiowa, żeby być dobrym człowiekiem, może są inne, ale ich nie znam. Nie powiedziałem, że tylko SJ tacy są. W każdym razie mi dzięki temu jest łatwiej.

I niestety wbrew oczekiwaniom wielu (oczekiwaniom na forum również), nauczyłem się tego, że bycie SJ nie jest 0-1 - albo wierzysz we wszystko albo nic. Są odcienie szarości. I w tej szarości trzeba się odważnie poruszać. Jak ktoś zapyta mnie o to czy warto zostać SJ, to przedstawię mój pogląd dlaczego warto, ale jednocześnie bez owijania wszelkie tego możliwe złe konsekwencje teraz i w przyszłości, oczywiście na postawie cytatów z literatury. Tu też trzeba trochę odwagi :)
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 30 Listopad, 2019, 13:32
Wykluczenie i ostracyzm jest tak niszczace poczucie wartosci i tak już szczątkowej lub żadnej, że słaba niegotowa osoba może okupić to silna depresją lub sznurkiem. Stracić prace rodzinę caly swiat poukladany?
To nie jest jak pstrykniecie palcem.Tu TRZEBA sie dobrze przygotować nikt i  nic nie przyspieszy tej decyzji.Ona musi być wlasna i pewna.
   Nie ucz ojca dzieci robić.  :D

Takie szykowne w wielu przypadkach trwa i nigdy nie ma finału. Bo najpierw mamusia / tatuś, później żona/mąż, a jeszcze później praca / dzieci i w końcu...za późno już na zmiany, gdzie ja teraz pójdę...

Wiele tu obecnych nigdy nie odejdzie bo zwyczajnie nie mają pomysłu co dalej?

PS. A tu żaden wielki pomysł nie jest potrzebny, wystarczy chcieć...
Chcieć żyć i cieszyć się życiem dla siebie nie dla innych.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 30 Listopad, 2019, 15:51
   Nie ucz ojca dzieci robić.  :D

Takie szykowne w wielu przypadkach trwa i nigdy nie ma finału. Bo najpierw mamusia / tatuś, później żona/mąż, a jeszcze później praca / dzieci i w końcu...za późno już na zmiany, gdzie ja teraz pójdę...

Wiele tu obecnych nigdy nie odejdzie bo zwyczajnie nie mają pomysłu co dalej?

PS. A tu żaden wielki pomysł nie jest potrzebny, wystarczy chcieć...
Chcieć żyć i cieszyć się życiem dla siebie nie dla innych.
Ty jesteś słaba i bez poczucia wartości? Nie pisze o Tobie.
Aby wyjść jest potrzebna siła
Tyle i aż.
Jeżeli wyjdzie osoba  niegotowa z niczego nie bedzie sie cieszyć.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Estera w 30 Listopad, 2019, 19:36
    Odejście, czyli odejście w pełnym wymiarze, a nie... Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. O takim odejściu ja piszę.
   Tak się zastanawiam, Tazła, skąd w Tobie tyle takiej zaciętości cały czas?
   I odbierania ludziom prawa do własnych decyzji, jakie by one nie były?
   Czujesz się lepsza, bo odeszłaś "w pełnym wymiarze"?
 
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 30 Listopad, 2019, 22:08
Tazla, cenie cie za  pióro i ODWAGE w koncu "ODESZLAS W PELNYM WYMIARZE ".Czasem mam wrażenie ze grasz kogoś kim nie jesteś pod publikę :) .Jak lubisz być na górze to BĄDŹ. Jestem na takim etapie życia, że mi to rybka. Swoja droga Ile masz tych dzieci na koncie, ktore dzięki Tobie wyrwaly sie z macek orga ?Ja narazie 3 osoby przez 3 lata :)
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: uncja w 30 Listopad, 2019, 22:36
   Nie ucz ojca dzieci robić.  :D

Takie szykowne w wielu przypadkach trwa i nigdy nie ma finału. Bo najpierw mamusia / tatuś, później żona/mąż, a jeszcze później praca / dzieci i w końcu...za późno już na zmiany, gdzie ja teraz pójdę...

Wiele tu obecnych nigdy nie odejdzie bo zwyczajnie nie mają pomysłu co dalej?

PS. A tu żaden wielki pomysł nie jest potrzebny, wystarczy chcieć...
Chcieć żyć i cieszyć się życiem dla siebie nie dla innych.
Bardzo ostra ocena. Bardzo.
A ja jestem zdania, ze każdy powinien dźwigać ciężary stosownie do możliwości.
Czym innym jest odejście z organizacji dla tych którzy maja tam wielu członków rodziny w kilku pokoleniach a czym innym dla kogoś kto był mentalnie w orgu kilka lat i za to był potępiony przez rodzinę np katolicką. Kazdy jest w innej sytuacji i rzeczywiście być może sa tacy dla ktorych pozostać tam to wygodnictwo, ale są tez i tacy dla ktorych to poważna zmiana której skutków nie byliby w stanie udźwignąć -to się zdarza znamy historie osób które tego nie wytrzymały i po prostu popełniły samobójstwo, albo dziś są nieszczęśliwe. Nie możesz tego negować Tazła. I to ze tak oskarżasz jest po prostu nie fair - to nie zaboli tych którzy to robią z wygodnictwa, ale może zaboleć tych słabych. Nie odbieraj im prawa do bycia słabym.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 30 Listopad, 2019, 23:08
moim zdaniem potrzebny jest złoty środek (ani nie trzeba odchodzić w ciągu tygodnia ani nie trzeba rozciągać tego na dziesiątki lat)

ja jestem już poza organizacją mentalnie prawie 20 lat a formalnie prawie 17 lat, a to oznacza że mój proces odchodzenia trwał długo (ponad 2 lata prawie 3 lata)

widocznie akurat tyle potrzebowałem
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 30 Listopad, 2019, 23:16
Nie odbieraj im prawa do bycia słabym.

Bardzo, bardzo smutne słowa...... :( ,ale mające sens!!!
Warto się nad nimi zastanowić w ciszy kochani.

Nie ma co się kłocić, bo każdy z nas ma trochę racji w wypowiedziach.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Estera w 01 Grudzień, 2019, 00:00
Bardzo ostra ocena. Bardzo.
A ja jestem zdania, ze każdy powinien dźwigać ciężary stosownie do możliwości.
Czym innym jest odejście z organizacji dla tych którzy maja tam wielu członków rodziny w kilku pokoleniach a czym innym dla kogoś kto był mentalnie w orgu kilka lat i za to był potępiony przez rodzinę np katolicką. Kazdy jest w innej sytuacji i rzeczywiście być może sa tacy dla ktorych pozostać tam to wygodnictwo, ale są tez i tacy dla ktorych to poważna zmiana której skutków nie byliby w stanie udźwignąć -to się zdarza znamy historie osób które tego nie wytrzymały i po prostu popełniły samobójstwo, albo dziś są nieszczęśliwe. Nie możesz tego negować Tazła. I to ze tak oskarżasz jest po prostu nie fair - to nie zaboli tych którzy to robią z wygodnictwa, ale może zaboleć tych słabych. Nie odbieraj im prawa do bycia słabym.
   uncjo.
   Bardzo dobrze ujęłaś w słowa to, o czym cały czas piszę.
   Jak obserwuję wypowiedzi niektórych forumowiczów w tej materii, m.in., Tejzłej, to powiem szczerze włos mi na głowie staje dęba.
   Ludzie stamtąd i tak, czy tam oficjalnie są, czy już nie, wychodzą pokiereszowani do bólu.
   Skopani do granic wytrzymałości.
   A przecież tu chodzi o dalsze ich rzeczywiste życie.

   Nawet jeśli ktoś by tam pozostawał z wygodnictwa, jak to niektórzy tu nazywają.
   To czy ktoś taki nie ma prawa do takiej decyzji?
   Czy to jest nasza sprawa być ich sędzią, katem prawodawcą?
   Nie znamy szczegółów poszczególnych sytuacji.
   A one mogą być naprawdę bardzo we wszystkich kierunkach skomplikowane.
   Mogą skrywać pod sobą niewyjawione, ciężkie i bolesne tajemnice rodzinne.
   A nikt tu nie musi spowiadać się z tego, co wpływa na to, że podejmuje właśnie taką decyzję, a nie inną.
   Albo inną, niż my byśmy sobie życzyli, oczekiwali czy sami podjęli.

   Ci, którzy ferują takie ostre oceny, niech się chwilę zastanowią nad tym, czy jeszcze bardziej nie ranią tych, co tu wchodzą.
   A wchodzą z nadzieją na wsparcie, a nie kolejne kopanie po kostkach i znoszenie złośliwości jak nóż w plecy.
   Tego chyba było dość w tych "braterskich" zborach.
   Gdzie tak naprawdę o prawdziwą miłość i przyjaźń było bardzo trudno.
                                              :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 01 Grudzień, 2019, 00:02
(mtg): Piszemy wiele postów o pewnym zachowaniu, postawie czy w dojrzałym konkretnym działaniu.
Subtelnie zapytam: Jak ono jest istotne dla nas samych lub tych co nas obserwują?
Odwaga czym jest? - to kluczowe pytanie.
Kogo jest stać ... !? na tak wielki karkołomny czyn, aby z pełną świadomością odpowiedzieć sobie sam przed sobą,  czy też wyrazić wobec innych, jawnym namacalnym postępkiem w tak ważnej  istotnej sytuacji.
Uważam to za szlachetne wielkie słowo, które wzbudza szacunek i respekt wobec takiej osoby.
Odwaga !! - to zdolność zrobienia czegoś, podjęcia ryzyka, mimo silnych obaw lub strachu czy niebezpieczeństwa. 
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Estera w 01 Grudzień, 2019, 00:35
Odwaga !! - to zdolność zrobienia czegoś, podjęcia ryzyka, mimo silnych obaw lub strachu czy niebezpieczeństwa.
   Odwaga osób wychodzących z tej destrukcyjnej organizacji musi być połączona z rozsądkiem.
   Solidnie i rzetelnie dopasowana do sytuacji i okoliczności, w jakich każdy INDYWIDUALNIE się znajduje.
   Bo jakiż pożytek z odwagi, jak ktoś wychodzi bohatersko przed szereg na 1000 strzelających karabinów z motyczką?

   Aktem odwagi może i to jest, tylko czy życie się zachowa!!!
   I czy takie postępowanie jest rozsądne?
   Może lepiej najpierw jest odpowiednio się przygotować?
   By te 1000 karabinów pokonać?
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 01 Grudzień, 2019, 07:31
A propos wywodów Technologa:

"Nietykalni" w orgu to żadna nowina. I nie musi mieć to cokolwiek wspólnego z odwagą.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 01 Grudzień, 2019, 09:11
Witaj Estera
Twój komentarz jest konkretny, logiczny.
Jednak zwróciłem obiektywnie uwagę co znaczy ODWAGA.
Każdy kto wychodzi z (Ww) czy ma zamiar podjąć osobistą taką decyzję pozostawiam tej osobie, nie wolno mnie a nawet bym powiedział, byłbym arogancki w stosunku do niej podważając osobiste zdanie. Każdy jest myślący i analizuje za i przeciw a wybiera to, co odpowiada jej najlepiej.
Dlatego nie komentuję innych w tej, tak! istotnej sprawie, szanuję ową postawę lecz nie ośmielam się krytykować takiego działania - czy ma być w (Ww) letni czy zdecydowanie jej szeregi opuścić.
Jednak wychodząc uświadamia sobie i otoczeniu, że nie jest numerem statystycznym w sekcie lecz świadomie swoim czynem zaniża ową statystykę i takie postępowanie uważam za ODWAGĘ danej  jednostki.
 
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 01 Grudzień, 2019, 16:43
   Łoj, łoj...ale żeście się rozkokosiły i dobrze. ;D

    Chyba nie do końca się rozumiemy, ja nikogo nie potępiam, nikim nie gardzę i nie gardziłam, nawet świadkami, od których wiele w życiu wycierpiałam. Szanuję każdego człowieka, mogę tylko zgadzać się lub nie z jego postępowaniem, zasadami itp...Mnie zwyczajnie chodziło o dorabianie ideologii do pozostawania tam. Kto chce niech będzie, bo ma taką potrzebę, czuje się tam dobrze  lub jest tam szczęśliwy, jego prawo.  I  taka osoba też musi mieć odwagę, aby się do tego przyznać, że to jej miejsce na ziemi.  A nie czarować....
Jednak gdy ktoś w sobotę siedzi tu i syczy na świadków, a w niedzielę biegnie  do służby, na zebranie   i tam czyni swoją powinność to już...inna bajka.

Nikogo nie wybudzałam, nie wybudzam i wybudzać nie będę, to ludzie sami do mnie przychodzą by ze mną ''walczyć'' lub aby '' wytrzeć im nosa'' gdy im źle. Dlaczego nie zajmuję się wybudzaniem? Bo już raz ludzi uszczęśliwiałam, wmawiałam im cuda wianki podczas głoszenia i obiecałam sobie...nigdy więcej. Mało tego, są osoby które wróciły do zboru, bo po naszej wspólnej analizie uznali, że tam im jednak będzie lepiej. I do tego też mam odwagę się przyznać.

Nie wstydzę  się swoich słabości i nie wypieram potknięć. Jeśli biegam po schodach, zamiast jechać windą, to nie czaruję ludzi  że jestem taka fit, sprawna, zwinna, zdrowa, to mój sposób na sprawność i w ogóle.... Ja zwyczajnie boję się sama wsiąść do windy.
Tak samo jak nigdy nikomu nie wmawiałam, że było mi łatwo odejść, nieraz chciałam umrzeć z bezradności, odrzucenia i potępienia przez całą świadkowską rodzinę w jakiej się wychowałam. A nowa? Ta też mi nie szczędziła bęcków,  dla nich byłam jehówka albo ta z kociej wiary i dla większości nadal jestem.

Zapytajcie naszej Matyldy jak to jest odejść i byciu samym jak palce, gdy nie ma internetu, takich miejsc jak to, a człowiek się czuje jako jeden jedyny taki zły na świecie.

Estera, gdybym była zacięta ( mając dowody i świadków)  to bym ludzi którzy mnie w jakiś sposób zniesławili, pomówili, oczerniali zawlokła przed sąd i domagała się zadośćuczynienia.  A ja odpuszczam, bo nie jestem konfliktowa, ale...nigdy nie zapominam.
Ludziom włos się nie jeży od tego, że ktoś ma odwagę napisać publicznie swoje zdanie, ale od tego co niektórzy potrafią robić za plecami, próbując w podły sposób coś dla siebie ugrać.
Ja Cię uprzedzam, Ty mnie nie tykaj, bo...inni  przy mnie to pluszowe misie. Kurz opadał, ale smród pozostał.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Only_hope w 01 Grudzień, 2019, 18:16
Tazła, chylę czoła.......ujęłaś w możliwie najprostszy sposób wszelkie niedomówienia w tym temacie. To,że ktoś mógłby doszukiwać się niejasności w Twoim poście,nie powinno się zdarzyć.
Jakaż to odwaga krzyczeć od 3 lat, że się widzi te wszystkie złe rzeczy w wts ,ale dalej się tam siedzi w celach......bliżej nieokreślonych, czytaj : walczę z nimi na swój sposób i nikt mi nie zabroni.
Tak, potrzeba odwagi,by stamtąd wyjść nie tylko pisząc o tym w kółko na forum, lecz uwolnić się tak naprawdę w głowie przede wszystkim.
Wszyscy znamy opracowania dotyczące uzależnienia trwania w toksycznym związku.Powiadam Wam ,że odczucia,emocje, zniewolenie,mylenie miłości z toksycznym zaangażowaniem jest dokładnie takie samo w przypadku związku z wts.
I powiadam jedno ,nie zastanawiaj się człowieku , czy to odwaga, tchórzostwo, czy mało doprawiona zupa pomidorowa. Weź swoje życie w swoje ręce i zrób porządek w swoim życiu. Czy wybierzesz wts czy życie bez niego, Twoja sprawa. Jasne ,że nie będzie łatwo. Ale tu o życie chodzi . Twoje życie.
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 01 Grudzień, 2019, 22:39
Tazła , Only-hope  zgadzam sie w pełni z trescią Waszych wypowiedzi
Jednakze widać , ze co niektorym trudno zrozumieć , ze są ludzie , którzy by podjąć jakąś decyzję , nie potrzebują latami stać w rozkroku .
A jesli mówią tak , to zawsze to zn. tak
Tytuł: Odp: ODWAGA
Wiadomość wysłana przez: Estera w 02 Grudzień, 2019, 02:03
Ludziom włos się nie jeży od tego, że ktoś ma odwagę napisać publicznie swoje zdanie,
ale od tego co niektórzy potrafią robić za plecami, próbując w podły sposób coś dla siebie ugrać.
   Szczególnie wtedy, gdy ktoś perfidnie metodami SB, za plecami zastawia sidła, by stworzyć grupową intrygę.
   W podły, podstępny sposób wciskając żenującą bajeczkę, która okazuje się całkowicie wierutną bzdurą.
   Tak, masz rację, od tego może się włos zjeżyć na głowie.