Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: mczcz w 25 Lipiec, 2019, 14:58

Tytuł: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: mczcz w 25 Lipiec, 2019, 14:58
Zapraszam do przeczytania moich obserwacji, ktore byly publikowane na blogu Sary.

W ostatnim czasie dużo mówi się o świadkach Jehowy. A szczególnie o tym jak traktują byłych członków organizacji. Albo o tym, że nie są tak święci na jakich się kreują. Oczywiście, każdą  tego typu informację komentują w jeden sposób: to wszystko kłamstwa! Jesteśmy prześladowani! Na pewno napisał to jakiś odstępca, który i tak zginie w Armagedonie!…

Byłam wychowana w rodzinie świadków, starałam się trzymać reguł. Wierzyłam, że wszyscy są dobrzy i żyją jak trzeba. Unikałam towarzystwa “ze świata”. Na zebraniach zawsze się mówiło, że młodzież nie będąca świadkami to samo zło. Że będą nas namawiać na papierosy, narkotyki, seks i alkohol. Omijałam więc wszelkie sptkania, urodziny, imprezy i wyjazdy z innowiercami.

Kiedy byłam nastolatką przeprowadziliśmy się z rodzicami do dużego miasta, krótko potem przyjęłam chrzest. W nowym zborze bardzo szybko znalazłam przyjaciół. Wielu z nich było dziećmi starszych zboru, więc wydawało się, że to dla mnie najlepsze towarzystwo.
Dzisiaj już świadkiem nie jestem. Nie będę pisać jak do tego doszło, bo było to dla mnie bardzo traumatyczne przeżycie i to jest to, co świadkowie uwielbiają czytać. Dlatego dzisiaj napiszę właśnie o was – o świadkach. O tym jak udajecie.
Na jakiej podstawie to mówię? Przyjaźniłam się z waszymi braćmi, siostrami, synami, córkami, osobami z waszego zboru, a może i z wami. I mam dosyć patrzenia jak wydaje wam się, że krawat albo plik Strażnic w ręku czyni was lepszymi od innych. Jak gardzicie ludźmi z poza organizacji, jak pomiatacie tymi, którzy odeszli, jak wywyższacie się nad wykluczonymi.
Zaznaczam, że nie wszyscy świadkowie są ,,źli”. Jest wiele osób, które tak jak ja kiedyś – wierzą w dobre intencje i prawość innych.
Wiem, że na wsiach lub w małych miasteczkach trzymany jest większy rygor – albo po prostu ludzie bardziej się kryją. W miastach z kolei dzieje się co chce. Co jakiś czas wypływają afery i kogoś wykluczają ze zboru, a potem wszystko jest zamiatane pod dywan, bo liczy się tylko dobra opinia organizacji. Inni prowadzą podwójne życie latami – moi dawni przyjaciele dalej są aktywnymi świadkami i co jakiś czas potrafią wysłać obłudną wiadomość typu: Wróć do Boga! Dzisiaj to ja mówię do was: przestańcie udawać.
Jak wspomniałam, świadkowie Jehowy mają ograniczać swój kontakt z innowiercami do minimum. Skoro nie mamy trzymać się „ze światem”, organizujemy imprezy sami. Za zamkniętymi drzwiami. Więc co się dzieje w Las Vegas, zostaje w Las Vegas. Pomińmy spotkania przy Biblii i herbatnikach.

Narkotyki są zabronione, papierosy też. Za to alkohol można pić. Niby z umiarem, ale skoro nikt nie określił ile to jest… więc pije się ile się chce. Ilu współwyznawców widziałam pijanych na imprezach? Mnóstwo. Toczących się, wymiotujących, wszczynających awantury, albo nawet skaczących po samochodach. A przy niektórych okazjach w takim stanie widywano nawet i starszych.
Zawsze jest muzyka, tańce, wygłupy. Niby nic złego, ale zawsze kończyło się tak samo. Ktoś przekraczał granice. Rozbieranki, zboczone żarty, pocałunki. Albo właśnie afery, wyzwiska i bijatyki. Wiem też, że na niektórych imprezach bywały papierosy, narkotyki. Niektórzy regularnie brali używki i popalali. Oczywiście wiedzieli przed kim mogą się z tym ujawnić, a przed kim nie. To nic, że na zebrania przychodzili z podkrążonymi oczami. Nikt nie złapał ich za rękę, więc byli bezkarni. Szczególnie dotyczyło to chłopaków, po latach wychodziło na wierzch, że istniały grupki lubiące używki. Wielu bierze do dziś.
W zborze wszystko dzieje się  w zamkniętych kręgach. Największym tematem tabu jest oczywiście seks. Oficjalnie cała młodzież to dziewice i prawiczki. Rzeczywistość jest znacznie inna. Na imprezach nie raz tworzyły się parki, które znikały gdzieś na boku, albo w drugim pokoju. A czasami dochodziło nawet do zdrad. Niekiedy były to tylko sprośne żarty, czasem pocałunki, ale zdarzały się też stosunki cielesne. Kilka zdrad wypłynęło, inne nie. Znałam wiele osób, które uprawiało seks przedmałżeński, który oficjalnie jest zakazany. Ale niektórzy byli na tyle perfidni, by jeszcze regularnie zdradzać swoich partnerów, i to z kim popadnie.

Niejeden “brat” próbował mnie namówić do czegoś więcej. Prawie każdy świadek z którym się spotykałam, przyznawał się, że nie jest prawiczkiem! A byli to przykładni bracia, często z przywilejami. Raz podczas jednej z imprez dwaj pionierzy (czyli osoby, które spędzają większą ilość godzin godzin głosząc) zaproponowali mi trójkąt. Byli ode mnie starsi, a ja na szczęście nie bardzo wiedząc o co chodzi ich wyśmiałam. Dopiero po paru latach dotarło do mnie jak poważna była ich propozycja.

Mimo, że sama nie byłam święta, to nie raz to co widziałam zdecydowanie mnie przerastało. Lubiłam się bawić, ale moje otocznie zdecydowanie przesadzało. I nie raz zastanawiałam się dlaczego odrzucam moich znajomych ze szkoły, którzy są spokojniejsi niż moi znajomi w zborze?

Wmawiano nam zawsze, że to ludzie „ze świata” są zboczeni. A największe pokusy seksualne i najbardziej wyuzdane osoby spotkałam właśnie w organizacji. Najgorszym towarzystwem okazywały się zazwyczaj dzieci starszych zboru. Były odgórnie chronione, do perfekcji miały opanowane udawanie aniołków. A to oni i one zawsze grali pierwsze skrzypce w łamaniu reguł i namawianiu do złego.
Znałam wielu Świadków, którzy chodzili na dyskoteki, a imprezę kończyli w łóżku z obcymi ludźmi. Oczywiście dalej opowiadając, że są prawiczkami. Niektórzy korzystali z usług prostytutek, szczególnie ci w średnim wieku, albo niektórzy żonaci. Wiele żon wybaczało… byleby nikt się nie dowiedział. Syf jaki dzieje się w wielu małżeństwach Świadków jest przerażający. Ludzie przez lata żyją z ogromnymi problemami, za wszelką cenę ukrywając je przed światem. Milczą mimo przemocy, mimo zdrad, mimo poniżeń. Nie jest mile widziane pójść do psychologa, przecież powineneś się leczyć Słowem Bożym. Więc mimo dramatu jaki dzieje się w twoim domu, na zebranie wkładasz maskę z uśmiechem i trzymasz małżonka za rękę.

Świadkowie organizują letnie wyjazdy, podczas których przez dwa tygodnie głoszą w miejscowościach rzadko przez nich odwiedzanych. Najczęściej podczas takiego obozu śpią pod namiotami. W dzień panuje ład i porządek. W nocy bywa różnie. Znałam kilka osób, które zostało wykluczone za niemoralność po takich wyjazdach.

Skoro impreza, to najczęściej w sobotę. Więc w niedzielę na zebraniu nie raz widziało się skacowaną młodzież znacząco uśmiechającą się do siebie. I pełna zmowa milczenia. Dopiero, kiedy coś zaczyna się dziać, wypływać, albo ktoś ,,puści parę”- okazuje się ile warci są twoi przyjaciele. Krótko mówiąc każdy ratuje swój tyłek.

Nie mówię, że tak żyją wszyscy. Ale znałam bardzo wiele osób, które tak żyły i są w organizacji do dziś. Biorą udział w zebraniach, pukają do waszych drzwi. Co dzisiaj o tym myślę?

Spisując tą historię zbiera mi się na wymioty. Żyłam w świecie, w którym trzeba wiecznie udawać. Młodzież zamknięta w swoim tajnym gronie zachowuje się jak małpy w zoo. ,,Wszystko” jest im zabronione, więc im odbija. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej. Ja dzisiaj żyję poza organizacją. Czuję spokój i wiodę normalne życie. Nie wytatuowałam sobie diabła na czole, nie chodzę na randki z Tindera i nie zaszłam w niechcianą ciążę, którą się straszy na zebraniach.  Mam normanych znajomych. Wielu z nich nie pije alkoholu, nikt nie bierze narkotyków. Żyją w trwałych związkach. Nie udzielają obłudnych i wyciskających łzy komentarzy na zebraniach, robiąc tak naprawdę co im się podoba.
Czy jest mi przykro, że nie jestem Świadkiem? Nie. Jest mi przykro, że ten ich idealny świat, który kreują – nie istnieje. Brakuje mi moich bliskich. Ale nie wyobrażam sobie znowu żyć wśród zakłamanych ludzi.

https://sarapisze.pl/lifestyle/2018/11/jak-wygladaja-imprezy-swiadkow-jehowy-opowiesc-magdy,12740
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Książe Gotard w 25 Lipiec, 2019, 15:50
No już to widze, fajne fantazy piszesz
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: zona_abrahama w 25 Lipiec, 2019, 15:56
Proszę pamiętać, że jest to historia okiem Magdy, czyli subiektywne wrażenia. Dziewczyny z dużego miasta.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: mczcz w 25 Lipiec, 2019, 16:03
Nie mam na celu obrazac organizacji, mowie o swoich przezyciach lub o tym co widzialam. Nie robi mi roznicy czy ktos w to wierzy, bo sa to fakty i wiara lub jej brak tego co sie wydarzylo nie zmieni.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Lipiec, 2019, 16:07
(mtg): Wszystko co napisałaś  Miła MCZCZ - nic dodać nic ująć- to prawdziwa rzeczywistość w zamkniętym kręgu, z tymi zakazanymi owocami w (Ww) XXI wieku.
Na Forum napisałem o takim przypadku w którym młoda osoba miała komitet będąc w stanie błogosławionym w którym osobiście uczestniczyłem-oczywiście za ten czyn osoba nie została wykluczona a wszystko było jasne i zmierzająca do wykluczenia - to była moja batalia pośród tych zdziwaczałych ''siedmiu wspaniałych".
Lecz obecnie ten myk jaki zastosowałem już nie przejdzie ponieważ ów zapis w ''Srebrzance-2018'' obecnie nie istnieje w przypisie.
Było to wielkim zaskoczeniem dla zdziwaczałych, że powołałem się na ten zapis naciskając na przykład Jezusa w stosunku do nierządnicy, którą Żydzi chcieli ukamienować - znamy doskonale tę historię- pozdrawiam
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Książe Gotard w 25 Lipiec, 2019, 16:09
Każdy kto był w zborze wie że takie sytuacje nie mają miejsca i podobne wybryki szybko są ukracane. Jestem bylym swiadkiem i uwazam te religie za bujde ale ta historyjka przebija nawet ich samych.
PS tez mieszkam w miescie.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: mczcz w 25 Lipiec, 2019, 16:16
Byc moze roznimy sie wiekowo, albo trafiales na "odpowiednie towarzystwo".
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: farlopa w 25 Lipiec, 2019, 17:38
Mój ojciec jest starszym i chociaż od 22 lat nie mam kontaktu ze zborem  to  mogę podpisać się obejmą recami pod postem mczcz😆😆😆bardzo dużo rzeczy ,,upieklo mi się "
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 25 Lipiec, 2019, 17:48
Cóż, były takie imprezy. Alkohol do upadłego, rozruby, jakaś policja. Czasami przyprawy z  Jamajki sie pojawiały. Niemoralność, też  okazjonalnie bywała. Rano wszyscy w niedzielę, jak tylko dali rady to na zebraniu się pojawiali. Nie którzy nawet byli w stanie mikrofony podwawać. Tylko patrząc z perspektywy czasu, to były taki bunt przeciw sztucznym i rygorystycznym zasadom w orgu. Takie zachłysnięcie się szczyptą wolności. Bo tak org przedstawia tą wolność w świecie, narkotyki, wyuzdanie, alkohol. Wiekszość z tamtych imprezowiczów, tych których znam, koniec koniców odeszli od orga. Tylko kilku, pozostali w " rodzinnym biznesie" i zostali sługami starszymi i razem z tatusiami mówią o wielkosci CK, gnębiąc przy tym maluczkich.
Patrząc jednak na imprezy organizowane przez kumpli z tzw świata to aż tak bardzo to nie odbiegało. To za co wolałem "świeckie" imprezy, to że ludzie nic nie udawali. U nas nie dało się porozmawiac, bo szybko szło chlanie i zabawa. U kumpli można było po za zabawą i pogadac i wypić z umiarem.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Eustoma w 25 Lipiec, 2019, 18:08
Hm...
Czytam i wciąż nie wierzę, że przez wiele lat żyłam w tak olbrzymim zaślepieniu „miłością i dobrocią braterską”. Chodziły różne słuchy po zborach, ale w/g wskazówek kurczowo trzymałam się dobrego towarzystwa... 🤓
Teraz już mnie to nie dziwi...
super, że to opisałaś 👍🏻
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Drengr w 25 Lipiec, 2019, 18:45
Prawda, tak było😂

Jeśli ktoś chce udawać świętego - znajdzie dla siebie grono świętych dziewic które będą wyłączały TV bo pocałunek pokazują.

Chce ktoś się upić, zajarać zioła i coś wciągnąć - też się znajdą i tacy bracia i siostry.

Z tą różnicą że pierwsza grupa wypiera ze świadomości istnienie drugiej. A druga gardzi pierwszą.

Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Drajwer w 25 Lipiec, 2019, 18:58
Każdy kto był w zborze wie że takie sytuacje nie mają miejsca i podobne wybryki szybko są ukracane. Jestem bylym swiadkiem i uwazam te religie za bujde ale ta historyjka przebija nawet ich samych.
PS tez mieszkam w miescie.
A ja się z tobą nie zgadzam, w moim zborze też różne sytuacje miały miejsce może nie wszystkie te o których wspomina Mczcz ale nie wątpi że takie zbory istnieją ;)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: mczcz w 25 Lipiec, 2019, 19:07
Cieszę się (chociaż nie wiem czy jest z czego tak do końca), że są osoby, które widziały albo słyszały o rzeczach, o których pisałam. Tekst nie powstał, żeby się ... nie wiem.. czymś chwalić, pisałam go bardziej z przykrością, że takie rzeczy mają miejsce i idealny świat w który wierzyłam nie istniał. I nie chodziło o to, żeby powiedzieć, że tak robią WSZYSCY. I że nikt nie jest bezkarny. Ale tak samo jak na świecie nie wszyscy przestępcy są złapani i ukarani - tak samo w organizacji. A lista osób z moich znajomych, którym się upiekło jest długa. Mam do dzisiaj na kompie ciekawe archiwum z ich wyczynami.

Dodam również, że historie, które opisałam pochodzą z dużego miasta, nie tylko z jednego zboru.

A i tu mam pytanie. Czy u Was też młodzież w niedzielę po kongresie się umawiała? W moim mieście podczas niedzielnej przerwy poczta pantoflowa roznosiła się informacja gdzie jest miejsce spotkania. 
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Ola w 25 Lipiec, 2019, 20:53
Często sama brałam udział w odjechanych imprezach lub je organizowałam. Nie raz nie poszłam na zebranie w niedzielę bo trzeźwiałam do 13. Działo się i wiecie co z perspektywy czasu widzę że tylko to było szczere u ŚJ czyli to jak czekają na takie imprezy i jak na nich się zachowują...
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 25 Lipiec, 2019, 21:29
Tak prawdę pisząc, w zborze byłem od jesieni 1984, sam w niejednej imprezie uczestniczyłem, o nie jednej wiedziałem, a działo się oj działo, włącznie z libacjami nago nad jeziorami, w ciepłe letnie noce.

Zaczynało się niewinnie, jakiś gril, jakieś piwo, a następnie, jazda na cały gwizdek.

Następnego dnia niedzielne zebranie, dobrze że na siedemnastą, od obsługującego mikrofon czuć alkohol, kilku uczestników zaczerwienione oczy.

Libacje suto zakrapiane alkoholem, NORMA.

NA DZIEŃ DZISIEJSZY, wiem że nic się nie zmieniło, to co na samym, początku nie przeszło nawet przez MYŚL, nie przeszło, bo organizacja taka ACH, ŚWIĘTA, dziś to kliki, na klikać, prowadzące podwójne życie.

Rzecz rozbijała i rozbija się o to, by nie dać się złapać.

Dziś w dobie internetu, CAŁA OBŁUDA JEST WIDOCZNA, włącznie z panami z Warwick.

Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 25 Lipiec, 2019, 22:15
Co tu rozprawiać za dużo na ten temat
ŚJ to ludzie tacy jak inni (lubią się zabawić) - tak :-* :-* :-* i tak  :P :P
- niektórzy zazdroszczą Salomonowi , inni cenią Hioba
A tak po za tym (jak mówi przysłowie) "jaki pan taki kram" i "jaki pasterz takie owce" i "jak se pościelisz tak i sie wyśpisz"
- do baców po imprezie ; "kruk , krukowi oka nie wykole" , "okazujcie miłosierdzie owieczką waszym albowiem i sami grzeszni jesteście"
Nie wykluczajcie samych siebie -= albowiem całe dzieło stuletnie WTS przepadnie bez was i nastanie koniec (straszny dla was) ..
Ach bym zapomniał więc dodam jeszcze "pycha kroczy tuż przed upadkiem" (i mniej lub więcej może spotkać to każdego) -
- bo "kto uważa, że mocno stoi niech baczy aby nisko nie upadł"
To tak dla rozwagi napisało mnie się co by dojść do konsensusu tych rozważań o moralności "wybranych ze świata" ŚJ .
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 25 Lipiec, 2019, 22:46
Napisze trosze z innej strony.
Zawsze współczulem osobom które prowadziły podwójne życie. Upijanie się, narkotyki a następnie punkty na zebraniach i wywiady na kongresach. Było mi tych osób porostu żal. Takie oszukiwanie wszystkich w koło musi być bardzo meczące i szkodliwe dla psychiki.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Lipiec, 2019, 23:18
(mtg): w Grodzie Kraka działy się nadzwyczajne rzeczy jak z Wiedźminem na czasie, napisze o jednej, tu z Forum osoby tę historię znają z paru lat wstecz, było głośno a echo niosło do warsiawy czy stolinicy?
Młodzi przecież muszą dać mocny upust napiętym emocją aby się zrelaksować od jasnej czy ciemnej a nawet czarnej zbroi i obowiązkowego zwisu - kolor, każdy ma ulubiony więc z nim chodzi tu i tam na pięterko, nawet można się po huśtać po przyprawie z dość mocnym odlotem - proponuje ''herbatkowi-czom'' czaj i dalej pchaj kamień sektowy, ale broń panie boże od słynnego krokodyla  >:D >:D >:D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 25 Lipiec, 2019, 23:43
(mtg): w Grodzie Kraka działy się nadzwyczajne rzeczy jak z Wiedźminem na czasie, napisze o jednej, tu z Forum osoby tę historię znają z paru lat wstecz, było głośno a echo niosło do warsiawy czy stolinicy?
Młodzi przecież muszą dać mocny upust napiętym emocją aby się zrelaksować od jasnej czy ciemnej a nawet czarnej zbroi i obowiązkowego zwisu - kolor, każdy ma ulubiony więc z nim chodzi tu i tam na pięterko, nawet można się po huśtać po przyprawie z dość mocnym odlotem - proponuje ''herbatkowi-czom'' czaj i dalej pchaj kamień sektowy, ale broń panie boże od słynnego krokodyla  >:D >:D >:D


- kuzwa a ja dałem sie zwieść kiejś zamroconym bacom we Wrocku i na stadionie olimpijskim dałem sie utopić w basenie  :-[ ..
Ech - myślałem (głupi ja) , że to organizacja Boża i ta "wąska droga, która prowadzi do życia wiecznego"
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Lipiec, 2019, 23:49
Witaj Sawaszi
I tak mimo wszystko na prostą wyszedłeś nie narzekaj.
Odpowiem tak: Był Ramzes i Kryzys, Ramzes zmarł a Kryzys został  :) >:D, Ty z lewej ja z prawej
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: rajbezraju w 26 Lipiec, 2019, 00:19
MCZCZ poruszyłaś bardzo istotny problem u Świadków Jehowy.Oczywiście w każdej grupie społecznej takie rzeczy się dzieją,ale żadna z nich nie uważa się za aż tak nieskazitelná jak Świadkowie Jehowy,których nawet nie stać do przyznania się,a każde ujawnienie takich zdarzeń odbierają jako pomówienie.
Niestety,sam się dziwię,że Świadkowie Jehowy,tak szybko stoczyli się w przeróżne takie rzeczy,które zarzucali "światu",jak szybko upadli,bo przecież należá do dość młodej religii,istniejácej wiek z kawałkiem.
Poza tym,problem libacji,popijaw i innych "uciech" u Świadków Jehowy,to nie tylko problem młodzieży,ale również ludzi w średnim wieku.O ile młodzież można usprawiedliwiać,że chce się wyszumieć,to klikowe libacje dorosłych ŚJ są nieusprawiedliwiajácá się obłudá.Sam znam starszych,którzy ostro pociágajá przy powrocie z zebrań oraz przy innych okazjach.Co gorsza nie ponoszá za to żadnych konsekwencji,a zbór nie tylko milczy,ale ceni swojego starszego,za jego "dyscyplinę"i "fajność".Napatrzyły się moje oczy,oj napatrzyły! Niektóre imprezy u Świadków przebijały te piętnowane"światowe".Jeśli ktoś twierdzi,że w jakimś zborze nie ma libacjuszy,to albo kłamie,albo jest ślepy,albo chce żyć w iluzji "świętości"Organizacji.
U Świadków za libację wpada tylko oferma,która nie wie z kim imprezuje,albo gdy sprawa się nagłośni,tzn.pójdzie w eter do ludzi ze "świata".Ale i to nie zawsze,bo szaraka postawiá na dywanik,ale starszy i jego rodzinka i klika zawsze prawie się wywinie.
Niestety Świadkowie Jehowy chodzác z torbá i pod krawatem chcá uchodzić za kogoś kim nie sá,wmawiajá ludziom swá rzekomá "nieskazitelność" i "czystość"swej Organizacji-to jest FARYZEIZM!
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 26 Lipiec, 2019, 08:01
Mczcz. Wierzę w to co napisałaś, bo... sam niejednokrotnie brałem udział w takich konkretnych popijawach w gronie braci. Pamiętam zawsze jedno zdanie jednego starszego, do którego domu byliśmy z żoną zapraszani na kawę, czy obiad. "Załatw sobie kierowcę"
A że po alkoholu wielu starszym rozwiązywał się język, to wiedziałem kto miał komitet lub wizytę i za co. Oraz  pikantne szczegóły które dotarły do starszych i dotyczyły innych.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 26 Lipiec, 2019, 08:15
Ja byłem tylko na samych kulturalnych imprezach. Te niekulturalne omijam.
Nie wiem, jaka jest różnica smakowa w wódce z biedry a żabola? Znam różnice cenową. Ale też nie wiem jak jest różnica w wypijanej wódce przez jakiegoś świadka lub światusa. Czy zakres działania ziołolecznictwa jest uzależniony od religii?
A byłem na przeróżnych imprezach. Niektóre były bezalkoholowe - o dziwo. Widziałem bardzo sympatycznych ludzi. Ładnie ubrane kobiety. Nawet jeśli jakiejś się spódniczka podwinęła, to widok kolana nie jest grzechem. Faceci jakoś tam wyglądali też. Były to imprezy począwszy od wesel, przez domówki, a skończywszy na tak zwanych wyjazdach plenerowych. I niezależnie od wyznawanej religii, ludzie się zachowywali przyzwoicie.
Nieprzyzwoite było zupełnie coś innego. Być może pisałem. Gość niewylewający za kołnierz w randze starszego zasypiał w fotelu po każdej imprezie, zanim mu żonka łózko sprawiła. Rzecz normalna. Ale któregoś razu jakoś mu wódka nie zasmakowała pod cudzym adresem. Jak sobie o tym, po jakim czasie przypomniał, to wziął zborowego kompana i pojechał do gospodarza. Nie miał pretensji do niego, ale wypytywał, kto, ile i z kim pije. Aby podpier....ć.
Tu jeszcze wymienić można parę innych incydentów, ale nie lubię czytać opasłych postów, więc przejdę dalej.

Być może ktoś coś na tzw 'boku' robił. Ale ja nic nie widziałem.
Natomiast wiem, że ludzie pod wpływem rożnych środków, czy też widoków, zachowują się tak lub inaczej. To jest normalne.
Na jednym z kongresów ŚJ określono dozwoloną dawkę alkoholu - 4 drinki. Więc są jakieś limity. Dlatego warto zrobić sobie drinka w słoiku litrowym, a dokładniej 'dziewiątce', i wypić go przez słomkę. To jest nawet modne. Takie do sfotografowania.

Co do wychowywania dzieci, to rodzice (szczególnie ojciec) uważał, że jak mają się spotkać z alkoholem, to pod kontrolą w rodzinie, a nie gdzieś po bramach. Papierosów nikt nam nie bronił. Rodzice też wiedzieli na co pozytywnie wpływa amfetamina, a na co heroina. Jedynie ostrzegali przed wąchaniem kleju. Mam wrażenie, że nawet pozytywne skutki ziołolecznictwa dżamajskiego też były wtedy znane.
Babcia mówiła, że wszystko Pan Bóg stworzył dla ludzi. Tylko trzeba umieć z tego korzystać. Tym samym nie przesadzać. Nawet miłość fizyczna jest wskazana. Tylko trzeba wiedzieć: z kim i gdzie.
Podkreślę, ze to są moje doświadczenia. A każdy może mieć inne. Ja jestem z życia zadowolony. ;D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 26 Lipiec, 2019, 09:22
Ponad 30 lat temu o charakterze niektórych imprez ŚJ tak oto napisano w Strażnicy:
"Innym niebezpieczeństwem, które wielu naraża na upadek moralny i na utratę prawości, są duże przyjęcia (...) Niekiedy urządzano je po sesjach zgromadzenia okręgowego”. Natomiast mniejsze spotkania towarzyskie chrześcijan, należycie doglądane, rzadko przeradzają się w „hulatyki” (Gal. 5:21). Jeżeli przewiduje się podawanie trunków, to należy sprawować nad tym nadzór i zachować umiar. „Wino to szyderca” — pod jego wpływem niektórzy bracia zatracili czujność moralną lub rozbudzili drzemiące słabości (Prz. 20:1). Na przykład dwóch młodych sług Bożych po nadużyciu alkoholu wdało się w praktyki homoseksualne."[Strażnica Nr 8 z  1988r., str.18]

Moim skromnym zdaniem Strażnica opisując wewnętrzne problemy organizacji na własnych łamach miała zawsze tendencje do wygładzania problemów i wyolbrzymiania zalet i prawości "swego ludu". Skoro więc ponad 30 lat temu zdecydowano się na taką migawkę, to sądzę, że do centrali wpływało wiele sygnałów o hulaszczym życiu Świadków.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 26 Lipiec, 2019, 10:24
W moim zborze jak bylam nastolatką takich imprez nie bylo , bynajmniej nic nie pamietam,ponadto nowy narybek jest chroniony aby zbyt duzo nie zobaczył i widział wszystko przez różowe okulary.Ale juz pozniej młodzież  zresztą bylo ich duzo wieksza grupa za pozwoleniem rodzicow najczęściej starszych ,którzy wynajmowali  im salę .Chyba po 3 spotkaniu  wygłoszono kilkanaście hucznych wykladow co sie dzieję gdy takie duze impezy sa organizowane i dlaczego zakazują mlodziezy tych spotkań.Mimo wszystko pili i sie spotykali w mniejszych grupach.Moim zdaniem nie byłoby tego gdyby młodzi nie byli izolowana i ze niby tacy tylko pod krawatem mlodzi dorosli,a tak jak dzicz i psy z łańcucha spuszczone jedna impreza na rok to trza na maxa i bez hamulców .Większość z mlodych  odeszła albo lawiruja a małżeństwa ktore podczas tych spotkan sie zapoznały   rozpadły sie cześć z powodu wyrzutów sumienia itd .Dziwi mnie to dzis z boku jak patrzę bo młodość ma swoje prawa i dzieciaki muszą się wyszalec i pobawić czym bardziej zakazuja tym większy bunt i kółko zamknięte.Ja mialam bardzo dobry kontakt z tymi młodymi mimo ze na tych imprezach nigdy nie byłam :)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Książe Gotard w 26 Lipiec, 2019, 10:51
działo się oj działo, włącznie z libacjami nago nad jeziorami, w ciepłe letnie noce.

Zaczynało się niewinnie, jakiś gril, jakieś piwo, a następnie, jazda na cały gwizdek.
Libacje suto zakrapiane alkoholem

Jak będziecie jechac na taką imprezę, to dajcie znać, te światusy z którymi ja się zadaję to jakieś sztywaniaki są w takim razie.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 26 Lipiec, 2019, 11:30

„Niektórzy jednak nie stosują się do zalecenia i organizują spotkania towarzyskie tak duże, iż nie sposób roztoczyć nad nimi odpowiedniego nadzoru, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Czasami na huczną zabawę, na której dominuje świecka rozrywka, zaprasza się setki osób. Od uczestników nieraz żąda się opłaty za wstęp albo ponoszenia innych kosztów. Takie spotkania łudząco przypominają świeckie imprezy, na których przekracza się wszelkie granice przyzwoitości i łamie zasady biblijne (...). Nadchodzą informacje, że duże grupy Świadków zbierają się w wynajętych obiektach, gdzie korzystają z niezdrowych świeckich form rozrywki i gdzie brak jest należytego nadzoru. Podobne zabawy, zachwalane jako ‘weekendy Świadków Jehowy’, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (...). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich...”.[„Nasza Służba Królestwa” Nr 9, 1995 s. 2]

To że takie imprezy ŚJ to wieloletnia tradycja, poświadcza poniższy cytat z 1950 r., w którym ostrzegano:

U niektórych sług Bożych panuje skłonność do urządzania towarzyskich przyjęć lub do uczęszczania na takie, gdzie jest okazja do obfitego picia. Jest wskazane, by się mieć na baczności. Nadmiernemu piciu może towarzyszyć zabawa, która jest daleka od budującego działania i na którą mogą się składać uczynki, które nie wytrzymują światła...” [Strażnica Nr 20, 1950 s. 16].
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 26 Lipiec, 2019, 12:01
"Na przykład dwóch młodych sług Bożych po nadużyciu alkoholu wdało się w praktyki homoseksualne."[Strażnica Nr 8 z  1988r., str.18] "


Uhuhu nadużycie alkoholu grozi praktykami homoseksualnymi !!! ::) ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Mefiboszet w 26 Lipiec, 2019, 12:02
Zachodniopomorskiem - tak właśnie jest i było.
Potwierdzam. Syn starszego
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 26 Lipiec, 2019, 12:06
alez przyjemnie sie czyta  :P
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 26 Lipiec, 2019, 12:12
„Niektórzy jednak nie stosują się do zalecenia i organizują spotkania towarzyskie tak duże, iż nie sposób roztoczyć nad nimi odpowiedniego nadzoru, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Czasami na huczną zabawę, na której dominuje świecka rozrywka, zaprasza się setki osób. Od uczestników nieraz żąda się opłaty za wstęp albo ponoszenia innych kosztów. Takie spotkania łudząco przypominają świeckie imprezy, na których przekracza się wszelkie granice przyzwoitości i łamie zasady biblijne (...). Nadchodzą informacje, że duże grupy Świadków zbierają się w wynajętych obiektach, gdzie korzystają z niezdrowych świeckich form rozrywki i gdzie brak jest należytego nadzoru. Podobne zabawy, zachwalane jako ‘weekendy Świadków Jehowy’, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (...). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich...”.[„Nasza Służba Królestwa” Nr 9, 1995 s. 2]

To że takie imprezy ŚJ to wieloletnia tradycja, poświadcza poniższy cytat z 1950 r., w którym ostrzegano:

U niektórych sług Bożych panuje skłonność do urządzania towarzyskich przyjęć lub do uczęszczania na takie, gdzie jest okazja do obfitego picia. Jest wskazane, by się mieć na baczności. Nadmiernemu piciu może towarzyszyć zabawa, która jest daleka od budującego działania i na którą mogą się składać uczynki, które nie wytrzymują światła...” [Strażnica Nr 20, 1950 s. 16].
często było to porszane tylko po co ?Nigdy tego nie moglam pojąć.Dzieci starszych powinny dawac przykład a tu takie excesy? O co tu chodzi ?Sumienie od dziecka  wyszkolone na Biblii,zresztą ona sama mowi ,ze jest czas plasow ☺ .Mysle sobie te malzenstwa ze sznurem potrójnym, ;) a tu ona rogi mu przystawia ze swiatusem ...takiemu super bratu.Moja naiwności ;D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Ola w 26 Lipiec, 2019, 12:29
"Na przykład dwóch młodych sług Bożych po nadużyciu alkoholu wdało się w praktyki homoseksualne."[Strażnica Nr 8 z  1988r., str.18] "


Uhuhu nadużycie alkoholu grozi praktykami homoseksualnymi !!! ::) ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

No i tak się właśnie bawi naród wybrany 🤣
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 26 Lipiec, 2019, 14:01
Jak będziecie jechac na taką imprezę, to dajcie znać, te światusy z którymi ja się zadaję to jakieś sztywaniaki są w takim razie.

Skoro mnie wywołałeś to odpowiadam.

Pisałem o sytuacjach z przed trzydziestu, dwudziestu lat, osobiście Ci nie pomogę.  ;)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 26 Lipiec, 2019, 15:55
Opiszę jak wygląda sytuacja oczami dziecka starszego.
Gdy twoi koledzy z klasy chodzą na urodziny, imprezy, dyskoteki, tobie nie wolno.
Masz ochotę pobawić się i potańczyć ale nie masz gdzie.
Nie zostaje więc nic innego jak samemu zorganizować 'imprezę teokraryczną' 
Najpierw organizujesz mniejsze gdzie młodzież z okolicznych zborów spotyka się w prywatnych mieszkaniach, następnie większe, gdzie trzeba wynająć sale.

Wielokrotnie organizowalem Imprezy na które zapraszam znajomych z całej Polski (między innymi osoby poznane na ośrodkach) Zasada była jedna, 0 alkoholu i dokładna selekcja osób, nie każdy mógł być.
Bracia że zboru gościli i nocowali gości, było wesoło.
Następnego dnia po imprezie sala pełna, młodzież biorąca udział w zebraniu, starsi zadowoleni, więc nikt nie powinien mieć pretensji.
Jednak nie wszystkim się to podobało, szły skargi do nadzory i Nadarzyna. Choc nasze grono nie miało nic przeciwko, to starsi z innych zborów mieli pretensje, że w naszym mieście takie coś się dzieje a później młodzież im mówi że u nich nie wolno.
Miałem z tego powodu trochę problemów.
Nie żałuję ani jednej imprezy.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: mczcz w 26 Lipiec, 2019, 16:44
Ja też uważam, że te imprezy organizowane były super. Może bawliśmy się na tych samych  ;D. Chociaż na większości z nich nie było alkoholu to na parkingach, w autach wszyscy pili. Więc ci, którzy pojechali na tą zabawę i nie wyszli z budynku do końca jej trwania, często się dziwili jak później były jakieś afery i byli w szoku, że jednak był alkohol.  :o
Ale tak czy inaczej wszyscy się super bawili zazwyczaj.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 26 Lipiec, 2019, 17:13
Ja też uważam, że te imprezy organizowane były super. Może bawliśmy się na tych samych  ;D. Chociaż na większości z nich nie było alkoholu to na parkingach, w autach wszyscy pili. Więc ci, którzy pojechali na tą zabawę i nie wyszli z budynku do końca jej trwania, często się dziwili jak później były jakieś afery i byli w szoku, że jednak był alkohol.  :o
Ale tak czy inaczej wszyscy się super bawili zazwyczaj.
Na imprezach które organizowałem była zasada podawana na początku oficjalnie, że jak ktoś będzie pod wpływem odrazu wylatuje. Całkiem możliwe, że w ukryciu coś ktoś wypił, ale robiono to na tyle dyskretnie, że nic nie widziałem. :)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Mefiboszet w 26 Lipiec, 2019, 19:26
Na imprezach które organizowałem była zasada podawana na początku oficjalnie, że jak ktoś będzie pod wpływem odrazu wylatuje. Całkiem możliwe, że w ukryciu coś ktoś wypił, ale robiono to na tyle dyskretnie, że nic nie widziałem. :)

Jak najbardziej takie tez były. Fakt
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Szycha w 26 Lipiec, 2019, 19:49
Na imprezach które organizowałem była zasada podawana na początku oficjalnie, że jak ktoś będzie pod wpływem odrazu wylatuje. Całkiem możliwe, że w ukryciu coś ktoś wypił, ale robiono to na tyle dyskretnie, że nic nie widziałem. :)
No to słabo... z Trójmiasta raczej nie wielu by przyszło :) lub nikt?

Coraz mniej się wypowiadam na forum, ale imprezy to jest to co uwielbiam, więc muszę coś powiedzieć w owej kwestii
Imprezy to temat który zawsze był i nadal jest mi bliski  >:D choć obecnie w znacznie mniejszym stopniu - zdrowie nie to  ;D
W Trójmieście i okolicznych miejscowościach (np.: pamiętny Tczew, Górki Zachodnie) na przełomie XX/XXIw bywały takie świadkowskie melanże (w wynajmowanych salach lub knajpach), że na żadnej "świeckiej imprezie na której wtedy bywałem nie było takiego chlańska, ćpańska i ruchańska!
Większość to była tak zwana elyta ;D świadkowska - potomstwo wysoko postawionych w orgu rodziców
Osoby ówcześnie na takich imprezach ostro zabawiające obecnie są pionierkami, starszymi, sługusami :)
Zdarzyło się że osoby nie związane węzłem małżeńskim zapominali zamknąć kibel jak wchodzili do kabiny na numerek! No i przez to zobaczyłem jako młodzik że święta organizacja to zwykłe pieprzenie - dosłownie
Sam nie byłem potem święty, oj nie, ale przykład brałem od najznamienitszych rodzin świadkowskich  >:D

Natomiast obecnie niewiele się zmieniło w tej kwestii. Jedyne co mają surowo zabronione wynajmowanie sal i klubów. Ale kto zabroni domówki?

Poniżej zamieszczam linki których byłem świadkiem gdyż działy się u świadków (państwo Olejnik ze zboru Gdynia Karwiny) którzy mieszkali za ścianą mojej sypialni - po 2 w nocy, nie dało się spać, a rano niby wszyscy na zebranie standardowo skacowani szli.
Moja małżonka nawet spotkała się w tej sprawie (i nie tylko w tej) ze starszymi z ich zboru i co? ... Sprawę zamieciono pod dywan - zero konsekwencji. Dodam że nagrana domówka odbywała się tam średnio co drugi tydzień. Obecnie już tam nie mieszkam więc nie wiem jaka jest sytuacja.

https://www.dropbox.com/s/s7zv2y8inh6yc1r/Balety%20Jehowc%C3%B3w%20Za%20%C5%9Aciana%203.02.m4a?dl=0

I jeszcze krótki filmik jak towarzystwo opuszcza dom.. nie mogę znaleźć nagrania jak rzygają na chodnik przed furtką :).
Niestety po przeprowadzce przepadły mi chyba nagrania z kamer przemysłowych jak towarzystwo się wytacza z tego samego domu i rzyga zaraz za furtką na chodnik.
Filmik warto pogłośnić bo nie wszystko dobrze słychać - odległość i pijackie mamrotanie

https://www.dropbox.com/s/91s87mnbp8gqecd/koniec%20dom%C3%B3wki%20jehowc%C3%B3w.m4v?dl=0
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 26 Lipiec, 2019, 19:57
„Niektórzy jednak nie stosują się do zalecenia i organizują spotkania towarzyskie tak duże, iż nie sposób roztoczyć nad nimi odpowiedniego nadzoru, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Czasami na huczną zabawę, na której dominuje świecka rozrywka, zaprasza się setki osób. Od uczestników nieraz żąda się opłaty za wstęp albo ponoszenia innych kosztów. Takie spotkania łudząco przypominają świeckie imprezy, na których przekracza się wszelkie granice przyzwoitości i łamie zasady biblijne (...). Nadchodzą informacje, że duże grupy Świadków zbierają się w wynajętych obiektach, gdzie korzystają z niezdrowych świeckich form rozrywki i gdzie brak jest należytego nadzoru. Podobne zabawy, zachwalane jako ‘weekendy Świadków Jehowy’, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (...). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich...”.[„Nasza Służba Królestwa” Nr 9, 1995 s. 2]

To że takie imprezy ŚJ to wieloletnia tradycja, poświadcza poniższy cytat z 1950 r., w którym ostrzegano:

U niektórych sług Bożych panuje skłonność do urządzania towarzyskich przyjęć lub do uczęszczania na takie, gdzie jest okazja do obfitego picia. Jest wskazane, by się mieć na baczności. Nadmiernemu piciu może towarzyszyć zabawa, która jest daleka od budującego działania i na którą mogą się składać uczynki, które nie wytrzymują światła...” [Strażnica Nr 20, 1950 s. 16].

Super to opisałeś.

Ktoś napisał "ekscesy",  zamknięty lokal, zamknięte niemałe grono i..... no właśnie.

Po prostu, jak by wieszcz ujął: "sodomia i gomoria", zbierają się, by było wesoło, w kro...u również.

Bym się w ogóle nie zdziwił, gdy kiedyś dobrze wkurzony ktoś, wstawi taki film z "orgii", w internet.

Co naruszenie czyjejś nietykalności?

To dopiero będzie się działo.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 26 Lipiec, 2019, 20:14
No to słabo... z Trójmiasta raczej nie wielu by przyszło :) lub nikt?

Coraz mniej się wypowiadam na forum, ale imprezy to jest to co uwielbiam, więc muszę coś powiedzieć w owej kwestii
Imprezy to temat który zawsze był i nadal jest mi bliski  >:D choć obecnie w znacznie mniejszym stopniu - zdrowie nie to  ;D
W Trójmieście i okolicznych miejscowościach (np.: pamiętny Tczew, Górki Zachodnie) na przełomie XX/XXIw bywały takie świadkowskie melanże (w wynajmowanych salach lub knajpach), że na żadnej "świeckiej imprezie na której wtedy bywałem nie było takiego chlańska, ćpańska i ruchańska!
Większość to była tak zwana elyta ;D świadkowska - potomstwo wysoko postawionych w orgu rodziców
Osoby ówcześnie na takich imprezach ostro zabawiające obecnie są pionierkami, starszymi, sługusami :)
Zdarzyło się że osoby nie związane węzłem małżeńskim zapominali zamknąć kibel jak wchodzili do kabiny na numerek! No i przez to zobaczyłem jako młodzik że święta organizacja to zwykłe pieprzenie - dosłownie
Sam nie byłem potem święty, oj nie, ale przykład brałem od najznamienitszych rodzin świadkowskich  >:D

Natomiast obecnie niewiele się zmieniło w tej kwestii. Jedyne co mają surowo zabronione wynajmowanie sal i klubów. Ale kto zabroni domówki?

Poniżej zamieszczam linki których byłem świadkiem gdyż działy się u świadków (państwo Olejnik ze zboru Gdynia Karwiny) którzy mieszkali za ścianą mojej sypialni - po 2 w nocy, nie dało się spać, a rano niby wszyscy na zebranie standardowo skacowani szli.
Moja małżonka nawet spotkała się w tej sprawie (i nie tylko w tej) ze starszymi z ich zboru i co? ... Sprawę zamieciono pod dywan - zero konsekwencji. Dodam że nagrana domówka odbywała się tam średnio co drugi tydzień. Obecnie już tam nie mieszkam więc nie wiem jaka jest sytuacja.

https://www.dropbox.com/s/s7zv2y8inh6yc1r/Balety%20Jehowc%C3%B3w%20Za%20%C5%9Aciana%203.02.m4a?dl=0

I jeszcze krótki filmik jak towarzystwo opuszcza dom.. nie mogę znaleźć nagrania jak rzygają na chodnik przed furtką :).
Niestety po przeprowadzce przepadły mi chyba nagrania z kamer przemysłowych jak towarzystwo się wytacza z tego samego domu i rzyga zaraz za furtką na chodnik.
Filmik warto pogłośnić bo nie wszystko dobrze słychać - odległość i pijackie mamrotanie

https://www.dropbox.com/s/91s87mnbp8gqecd/koniec%20dom%C3%B3wki%20jehowc%C3%B3w.m4v?dl=0
To prawda.Słyszałam pogłoski co sie dzialo w Tczewie .
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 26 Lipiec, 2019, 21:40
Najlepsza impreza zborowa na jakiej byłam to"chrześcijańskie"wesele siostry Doroty.Był wykład i chrześcijańskie rozrywki,cód,miód i orzeszki  ::) wszystko było by cacy gdyby siostra Dorota 4czy 5 miesięcy po ślubie nie urodziła dorodnego syna ;D ;D Chłop jak dąb,ni jak nie dało się na wcześniaka nabrać. Brat starszy Witek niejaki bankowo pękał z dumy że mu się wnuk urodził ;D ;D
Ale co tam rozeszło się po kościach.Wykluczyli ich,posiedzieli trochę w przedostatniej ławce,bo ostatnia była zajęta przez tych co ich wylali za palenie fajek,i ciach mach ich przyłączyli.
Mam tylko nadzieję że siostra Dorota tego syna ze świeżo poslubionym mężem miała,bo osobiście mi opowiadała jak z koleżanką Ulką"światuską" :P po nocnych Szczecińskich lokalach ze striptizem balowała.

Tak poza tym to ja na imprezach innych nie bywałam ale mimo woli wielokrotnie widziałam braci i siostry nawalonych jak świnie.
Jak się weźmie pod uwagę że opowiadam o latach 80tych ubiegłego wieku a mój zbór mały był a mój osrodek książki był prawie że jak na wsi to raczej płonna nadzieja że teraz jest lepiej.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 26 Lipiec, 2019, 23:40
No to słabo... z Trójmiasta raczej nie wielu by przyszło :) lub nikt?

Kiedyś jako młodzieniec pojechałem na Ośrodek Pionierskie w wasze regiony, nikogo nie znałem i chciałem poznać nowe osoby.
Ośrodek wyglądał następująco. Wieczorem picie, imprezy, rzyganie. Rano prawie nikt nie może wstać do służby.
Prowadzący w dzień potrafił po pijaku jeździć rowerem na jezioro. Tak wyglądały prawie 2 tygodnie. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim.

Wśród tego całego towarzystwa znalazło się kilka osób, które chciały głosić, więc trzymalismy się razem i chodziliśmy do sluzby. Rano wstawalismy robiliśmy sobie zbiórkę i spedzalismy cały dzień razem.

Tak więc kilka osób z Trójmiasta przyjeżdżało na nasze imprezy. Zdaje sobie jednak sprawę, że dla wielu obecność na takich zabawach była by karą.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 26 Lipiec, 2019, 23:47
Kiedyś jako młodzieniec pojechałem na Ośrodek Pionierskie w wasze regiony, nikogo nie znałem i chciałem poznać nowe osoby.
Ośrodek wyglądał następująco. Wieczorem picie, imprezy, rzyganie. Rano prawie nikt nie może wstać do służby.
Prowadzący w dzień potrafił po pijaku jeździć rowerem na jezioro. Tak wyglądały prawie 2 tygodnie. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim.

Wśród tego całego towarzystwa znalazło się kilka osób, które chciały głosić, więc trzymalismy się razem i chodziliśmy do sluzby. Rano wstawalismy robiliśmy sobie zbiórkę i spedzalismy cały dzień razem.

Tak więc kilka osób z Trójmiasta przyjeżdżało na nasze imprezy. Zdaje sobie jednak sprawę, że dla wielu obecność na takich zabawach była by karą.

Nooo to grubo. Żeby aż takie cyrki to nigdy nie słyszałam.
Co do trójmiasta to kurcze tak czytam że fajne rozrywki tam się działy ;D ;D  Coraz bardziej żałuję że mnie mój trójmiejski narzeczony porzucił.  ;D ;D ;D
Poważnie to cale szczęście bo ja jednak mało rozrywkowa jestem :P
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 26 Lipiec, 2019, 23:55
Błogosławieni ubodzy, błogosławieni trzeźwi, błogosławieni cierpiący, błogosławieni brzydcy, przeklęci bogaci, przeklęci szczęśliwi , przeklęci piękni bla bla bla,
Nie da się zasad moralnych wybiórczo wybranych z Biblii przestrzegać w tych czasach, zakazany owoc smakuje najlepiej i nie dziwi mnie to że świadkowie którzy nie mają zbyt wiele okazji to zabawy jak już mają to wykorzystują to na maxa , moim zdaniem tak postawionych zasad moralnych jak mają np świadkowie nie da się teraz przestrzegać. Co do zasad moralnych w Biblii to też można podyskutować

Chodź więc, upoimy ojca naszego winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego». 33 Upoiły więc swego ojca winem tej samej nocy; wtedy starsza poszła i położyła się przy ojcu swoim, on zaś nawet nie wiedział ani kiedy się kładła, ani kiedy wstała.
34 Nazajutrz rzekła starsza do młodszej: «Oto ostatniej nocy ja spałam z ojcem; upójmy go winem także tej nocy i idź ty, i śpij z nim, abyśmy obie miały potomstwo z ojca naszego». 35 Upoiły więc i tej nocy ojca swego winem i poszła młodsza i położyła się przy nim; a on nawet nie wiedział, kiedy się kładła i kiedy wstała. 36 I tak obie córki Lota stały się brzemienne za sprawą swego ojca.


Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 27 Lipiec, 2019, 00:01
Takich wycyckanych z palca zasad nigdy się nie dało przestrzegać.
Ja osobiście też nie przestrzegałam tylko że róznica między młodym światusem a młodym jehowym jest taka że światus boi się tylko co powie matka z ojcem a jehowy boi się że będzie leżał jak gnój na polu. Skoro ryzyko większe to i rozrywki z niższej półki :-\
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 27 Lipiec, 2019, 00:09
Podobne zabawy, zachwalane jako ‘weekendy Świadków Jehowy’, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (...). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich...”[/i].[„Nasza Służba Królestwa” Nr 9, 1995 s. 2]

To że takie imprezy ŚJ to wieloletnia tradycja, poświadcza poniższy cytat z 1950 r., w którym ostrzegano:

U niektórych sług Bożych panuje skłonność do urządzania towarzyskich przyjęć lub do uczęszczania na takie, gdzie jest okazja do obfitego picia. Jest wskazane, by się mieć na baczności. Nadmiernemu piciu może towarzyszyć zabawa, która jest daleka od budującego działania i na którą mogą się składać uczynki, które nie wytrzymują światła...” [Strażnica Nr 20, 1950 s. 16].
mamy "teokratyczne" potwierdzenie, że (przynajmniej niektórzy) świadkowie Jehowy praktykują "mieszanie krwi" :)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Szycha w 27 Lipiec, 2019, 00:15
„(...) ciesz się synku że nie szczekasz, taka była impreza(...)”  ;D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 30 Lipiec, 2019, 22:35
Ech, tylko ja byłem taki naiwny - żadnych imprez, żadnych szemranych znajomości no i jestem 30 letnim prawiczkiem.

Oklamali mnie i zabrali najlepsze lata życia.

Pozostaje tylko sznur.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 30 Lipiec, 2019, 22:40
Ech, tylko ja byłem taki naiwny - żadnych imprez, żadnych szemranych znajomości no i jestem 30 letnim prawiczkiem.

Oklamali mnie i zabrali najlepsze lata życia.

Pozostaje tylko sznur.

Będziesz go pchał, czy ciągnoł?
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 30 Lipiec, 2019, 22:48
Będziesz go pchał, czy ciągnoł?
Będę zasupływać pętlę, a następnie się nią uduszę wisząc na drzewie w parku miejskim.

Oczywiście żartuję, jestem zbyt dużym tchórzem by to zrobić - pozostaje mi fantazjowanie, pisanie w internecie i codzienna wegetacja.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 30 Lipiec, 2019, 23:23
Ech, tylko ja byłem taki naiwny - żadnych imprez, żadnych szemranych znajomości no i jestem 30 letnim prawiczkiem.

Oklamali mnie i zabrali najlepsze lata życia.

Pozostaje tylko sznur.
Najlepsze lata życia jeszcze przed Tobą .
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 31 Lipiec, 2019, 07:33
będąc młodą pionierką imprezowałam w każdą sobotę ( po służbie)
bez alko choć pełnoletnia już byłam, nie było jakoś mody, kasy nie wiem
imprezy były w różnych miejscach w mojej miejscowości.
raz zrobiliśmy sobie spotkanie poośrodkowe w schronisku w górach
w czasie świąt grudniowych i było jak w piosence last christmas Georga Michaela
tylko choinka już była ubrana oczywiście był grzaniec, ale mi nie trze ba było.
grzało mnie wiele innych spraw oczywiście żadnego "ruchańska" jak to nazwał Szycha
nie było.
później ten alkohol był bardziej dostępny i tak jeden bratek nauczył mnie pić piwo na ośrodku pionierskim. moja babcia zawsze mi powtarzała że dobrego karczma nie zepsuje a dobrego kościół nie naprawi.
piło się na ośrodkach, ale pamiętam że z umiarem. wszystkie ośrodki wspominam miło.
nie pamiętam żadnej sodomi i gomorii, ale może byłam zbyt naiwna żeby nie powiedzieć głupia.

a gdy sie dowiedział NO o naszym zwyczaju spędzania świąt w schronisku to wielkiej piany dostał na obsłudze i gromił z ołtarza. patrzyłam mu prosto w oczy bo ja niczego się wstydzić nie musiałam.

gorsze są świadkowskie wesela
bo tam bracia mają czas: start
na akord tańczą i piją bo nie mają gdzie indziej
a szczytem hipokryzji to pójście w niedziele na zebranie.
ale rozumiem to. człowiek ma tak wbite to czaszki żeby nie opuszczać
że jakby nie poszedł bo zapił wczoraj to by go wyrzuty zerzarły.
nawet nie próbowałam palić
co innego moja koleżanka (córka starszego) która miała alternatywną rzeczywiśtość
i sama mi powiedziała że próbowała wszystkiego nawet rozśmiewacza (wiecie co to jest?)

konkluzja moja jest taka
byo wszystko byo
ale z umiarem,
starsi czepiali sie mnie o godziny których nie mam jako pionierka (a zwłaszcza jeden)
co było bardzo małe i nadal tak uważam. ale jak to mówi klasyk można być niskiego wzrostu
ale nie należy być małym.

Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 31 Lipiec, 2019, 07:46
Trinity, u nas  rośmiewacz, to był scun, czyli taka genetycznie modyfikowana konopia indyjska. Czesto tez tak mowili na samosiejke, czyli taka dziką marihuane co po polach rośnie. Rownie dobrze mogła mieć coś innego na mysli.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Adam Miałczyński w 31 Lipiec, 2019, 08:24
Fajnie to wszystko opisałaś. Mogę ze swojej strony potwierdzić praktycznie wszystko – wręcz mam wrażenie, że opisałaś w swoim poście moją młodość (być może byliśmy i spotkaliśmy się na jednej z opisanych przez Ciebie imprez). Mi tez zdarzyło się z raz czy dwa pobalować na zborowej imprezie a potem rano obudzić się w nieznajomym mieszkaniu w łóżku obok koleżanki z sąsiedniego zboru. To wszystko było. Dziś nie jestem z tego dumny, jednak czasu nie cofnę – co się stało to się nie odstanie.

Z pryzmatu czasu mogę powiedzieć, że duży wpływ na to co robiłem i jak się bawiłem  miało to, że było to przysłowiowym „zakazanym owocem” który przecież smakuje najlepiej. Wydaje mi się też, że pokolenie z lat 80-tych wychowywane od urodzenia w prawdzie, miało też w wielu przypadkach „zabetonowanych w organizacji” rodziców. Rodzice ci poznawali prawdę w latach 70-80-tych albo wcześniej i byli totalnie poddani absurdom organizacji, a my – ich dzieci – byliśmy już nieco zmęczeni tą indokrynacją i chyba próbowaliśmy sobie to nieco odbić - np takimi imprezkami.  Tak chyba przynajmniej było w moim przypadku.

Jednak w moim przypadku ja nie miałem odczuć, że coś mnie przerasta, bo byłem już od dziecka nieco zmęczony byciem w Organizacji i wychowywaniem się z świadkowej dziwnej rodzinie. Myślę, że tylko nieco męczyło mnie prowadzenie „podwójnego życia” – jak to opisał Kleryk.

Dziwią mnie nieco odpowiedzi Książe Gotarda. Mam wrażenie, jak by pisał je grzeczny pionier który właśnie wrócił do domciu z całodziennej służby, odłożył teczkę z literaturą, zasiadł do komputera i otworzył to forum.
Jeżeli nie wierzysz, że takie rzeczy o których pisze mczcz mają miejsce to masz do tego prawo, ale nie pisz, że ktoś opowiada fantazy. Jakbyś wychylił nieco nosa poza Org jak byłeś w zborze, to może byś się przekonał, że takie sytuacje mają miejsce i podobne wybryki nie zawsze szybko są ukracane. Może mieszkasz w mieście – ale być może takim co ma 5 tyś mieszkańców a pod bloczkami rośnie zborze. A uwierz mi, że są znaczne różnice pomiędzy takimi małymi mieścinami albo wioskami a dużymi aglomeracjami (nie obrażając absolutnie mieszkańców małych mieścinek ani wsi).

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: falafel w 31 Lipiec, 2019, 08:40
Każdy kto był w zborze wie że takie sytuacje nie mają miejsca i podobne wybryki szybko są ukracane. Jestem bylym swiadkiem i uwazam te religie za bujde ale ta historyjka przebija nawet ich samych.
PS tez mieszkam w miescie.
Jestem w zborze i wiem, że takie praktyki maja miejsce i nie są ukrucane tak długo jak się o tym nie dowie grono. Chyba, że jesteś dzieckiem starszego to w najgorszym razie będziesz mieć komitet bez wykluczenia
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 25 Listopad, 2019, 20:41
Podobno jest jakis ogólnopolski list do starszych, żeby takich imprez nie robić zborowych. Prawda to?
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 25 Listopad, 2019, 22:34
Takie imprezy zdarzają się nader często i ciągną się często latami, do momentu zaliczenia wpadki, typu, zdrada, ciąża... itp.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Listopad, 2019, 22:40
Takie imprezy zdarzają się nader często i ciągną się często latami, do momentu zaliczenia wpadki, typu, zdrada, ciąża... itp.
(mtg): to skrajne przypadki, jednak w sekcie są priorytetem do ''ekskomuniki'', lecz życie toczy się swoja nicią, pośród żonatych czy mężatek to podobna jest sytuacja lecz wyższej pułki, gdy chodzi o rozwód  >:D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 25 Listopad, 2019, 22:57
 "to skrajne przypadki", Niestety, znam jeden zbór polskojęzyczny w Niemczech gdzie w ciągu jednego roku na 100 głosicieli, cztery małżeństwa się rozpadły(czytaj, nastąpiła między nimi wymiana żon i mężów) Obecnie przechodzą kwarantanne, by znowu za parę miesięcy albo lat przyłączyć się znowu do zboru.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Listopad, 2019, 23:03
"to skrajne przypadki", Niestety, znam jeden zbór polskojęzyczny w Niemczech gdzie w ciągu jednego roku na 100 głosicieli, cztery małżeństwa się rozpadły(czytaj, nastąpiła między nimi wymiana żon i mężów) Obecnie przechodzą kwarantanne, by znowu za parę miesięcy albo lat przyłączyć się znowu do zboru.

mtg: wspomniałeś o biurze (Ww) ''SELLDERS'' w Niemczech płotki wyleciały a rekiny pozostały z swoim zboczeniem, szukając kolejnych ofiar dla zaspokojenia swoich niecnych czynów  >:D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 25 Listopad, 2019, 23:11
Znam konkretny zbór, nie Selters. W biurze Selters pracuje ok. 1000braci.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Listopad, 2019, 23:28
Znam konkretny zbór, nie Selters. W biurze Selters pracuje ok. 1000braci.
(mtg): Miły Gostek - ja znam tę aferę o której wspominałem i nawet w tej sprawie ingerował osobiście spadochroniarz z terenu strefy, płotki wyleciały a rekiny pozostały to tyle w tym temacie  >:D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 26 Listopad, 2019, 08:14
Chyba wylatuja Ci ktorzy nie chcą zakończyć romansu .
W innym wypadku gdy partner wybacza jest ok i wszystko po staremu w " moim zborze" znam kilka takich związków
 

Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 26 Listopad, 2019, 12:01
Podałem ten przykład 4 par, którzy to w małym gronie stałe przebywali(wspólne wakacje, soboty, niedziele,wszelkie imprezy tylko w swoim gronie) na Facebooku nie brakowało zdjęć, że wspólnych uciech. Nikt się nie czepiał, bo wiadomo, pionierowanie rzech święta. Potem nagły szok w zborze. Jak do tego mogło dojść, przecież oni tyle się w służbie udzielali... To był przykład poroletnich,, imprezek,, Niestety, zakończył się kilkoma rozwodami i paroma zamianami małżonków w tychże związkach.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: on-on w 26 Listopad, 2019, 15:41
Zorganizowałem dziesiątki imprez i bez przesady mogę powiedzieć, że cała Polska zjeżdżała mi się na chatę... Białystok, Szczecin, Kraków, Przemyśl, Poznań, Jelenia Góra, Warszawka, Częstochowa, Poznań, Oleśnica, Wolbrom, Piła, Chodzież :D
Na jednej z imprez upili psa. Jego właścicielka grzecznie już spała (pozdrawiam Pajęczno ;) )

Wszystkie imprezy u mnie były na odpowiednim poziomie, bez ekscesów, alkohol zawsze w rozsądnych ilościach.
Ale zdarzyło mi się być na imprezach w klubie Delfin w okolicach Kalisza... Na początku zawsze wyglądało spokojnie, ot taka typowa świadkowska impreza. Ale początek szybko minął i były dragi, alkohol, sex w toalecie, macanie na kanapie w boxie, bez skrępowania bycia na widoku. Ogólnie to bardzo podobało mi się ;)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: matowa w 27 Listopad, 2019, 09:33
Ci, którzy piszą, że to ściema... nie wiem, w jakim wieku jest autorka, ale obecnie to nie ściema.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 27 Listopad, 2019, 12:42
Byłem na kilku imprezach u świadków, może trafiłem akurat na poukładanych ludzi ,ale wszystko było w porządku i kulturalnie. Na tych co byłem imprezach nie było nigdy wódki, było wino i piwo.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: matowa w 27 Listopad, 2019, 12:47
To zapraszam na imprezy organizowane co roku w święta w górach, gdzie zjeżdżają się chyba młodzi z całej Polski bądź imprezy na plaży :)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: zona_abrahama w 27 Listopad, 2019, 14:13
To zapraszam na imprezy organizowane co roku w święta w górach, gdzie zjeżdżają się chyba młodzi z całej Polski bądź imprezy na plaży :)
Ej, dlaczego ja nigdy na taką nie trafiłam
😂
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 27 Listopad, 2019, 20:05
Tak imprezy w górach w okresie świąt Bożego Narodzenia, zawsze były lekko oniryczne. Jeździło się, bo co robić w domu w święta, jak kumple i koleżanki z rodzinami zasiadali przy stole, a ty przecież chciałeś wrócić z jakimiś fajnymi opowieściami z tego okresu. Ja tam uwielbiam od małego narty, to zawsze w dzień na jakiś stok się szło, nie raz samotnie, bo reszta dogorywała po imprezie. W sumie dzięki takim wyjazdom, człowiek jeździł na Nosalu, popularnej Gubałówce, dziś jako trasy zjazdowe niedostępne. Po Beskidach, Gorcach, Sudetach człowiek się najeździł. Także jakaś szczypta melancholii za tym jest.
Ogólnie nie było jakiejś degrengolady, po za wyjazdem gdzie była młodzież zborowa mieszana z Polski i Niemiec. No to wtedy faktycznie różne dziwne rzeczy się działy, z podpaleniem łazienki włącznie.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 04 Grudzień, 2019, 00:24
Zawsze współczulem osobom które prowadziły podwójne życie. Upijanie się, narkotyki a następnie punkty na zebraniach i wywiady na kongresach. Było mi tych osób porostu żal.
Dlatego ja zawsze byłem ten, co to jest zły. Słucha metalu, chodzi w glanach, na rękach, szyi ma koraliki.
Nigdy nikt nie zaproponował mi punktów na zebraniach.

A w ogóle to witajcie, choć czy znów za rok się nie zaloguję, to nie wiem :)

Co do imprez, już wcześniej pisałem, na tych, na które moje towarzystwo organizowało, bywał alkohol, fajki i dragi nie, sex też nie.
A gdy do naszego poziomu się próbował Białystok dorównać, to chłopaki z pociągu powypadali...gdy my dopiero smaki łapaliśmy  >:D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 04 Grudzień, 2019, 18:56
Ale zdarzyło mi się być na imprezach w klubie Delfin w okolicach Kalisza...
A ja nigdy nie mogłem sobie przypomnieć jak się nazywał ten klub, bo zdaje się w Pleszewie on jest. Dzięki stary!!
Byłem na jednej imprezie tam gdzieś okolice lat 2000-2002. Rewelka!!

Mnie zawsze irytował zwrot "odpowiedni nadzór"... ludzie dorośli to niech się sami nadzorują, a nie że ktoś będzie jak dron i nadzorował. Dlatego wolę wyjścia do klubów, gdzie zawsze można się trochę wtopić w tłum.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: on-on w 04 Grudzień, 2019, 19:55
A gdy do naszego poziomu się próbował Białystok dorównać, to chłopaki z pociągu powypadali...gdy my dopiero smaki łapaliśmy  >:D

Byłem na imprezie w Białymstoku. Zdziwiło mnie, że do Tico może wejść sześć skrzynek piwa. Jeszcze bardziej to, że zniknęło wszystko w jeden wieczór. Pozdrowienia dla Kropków, Simonów ;)
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 04 Grudzień, 2019, 20:33
Byłem na imprezie w Białymstoku.
Ja byłem kilka razy, ale to były wyjazdy do znajomych.
Jak pojechaliśmy z (ogólnie pisząc) woj. śląskiego pociągiem, to przy wysiadce wynieśliśmy pełną torbę pustych butelek. Po tanich winach (2), dwóch miodach pitnych, kilka piw itp. Wysiedliśmy normalnie, zero jakiegoś pijaństwa, i jeszcze popiliśmy piwo przez lejek (taki do baku  ;) ). I poszliśmy na imprezę na pół nocy w Andergroundzie  8-)
Chłopaki chcieli zaimponować, przyjechali i wypadli z pociągu, a wypili po bodajże 3 piwa/głowę. No ale jak pisałem, moje towarzystwo było dość kulturalne, a do tego zaprawione w bojach.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: wybraniecGwiazd w 04 Grudzień, 2019, 22:37
Byłem na imprezie w Białymstoku. Zdziwiło mnie, że do Tico może wejść sześć skrzynek piwa. Jeszcze bardziej to, że zniknęło wszystko w jeden wieczór. Pozdrowienia dla Kropków, Simonów ;)

Białystok na wspomnienia wzięło, w dawnych czasach lepsze imprezy tam były niż w stolicy.
Był tam kiedyś tak dobry melanż ze na pół Polski echem się odbiło😁impreza w klubie z okazji chrztu nowych młodych owieczek , pastuchy wbili na imprezę ( w mieście , nie domówkę ) i posypały się komitety, do tej pory nie wiem czy to konfident czy tak zorganizowane służby bezpieczeństwa zadziałały, jak ktoś ma wieści chętnie poznam fakty 😎Pozdro Białystok!
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 09 Grudzień, 2019, 12:21
Tu przynajmniej jest ciekawy wątek z nutą radości. A nie jak w innych na okrągło refren: sekta i deprecha. ;)

Przyjemne imprezy w niektórych zborach robili. Wynajmowali sale, każdy coś przyniósł (sałatka, napoje, śledzie), jeden puszczał muzykę, i bawił się cały zbór - od najmłodszych do najstarszych. Bez alkoholu. Jeśli ktoś nie tańczył, to chociaż w takt muzyki mógł przy stole poplotkować. Straszni z boru wyszli z założenia, że jak im młodzież ma latać po nocnych spelunach, to lepiej zrobić potańcówkę kulturalną.
W jednym zborze wynajmowali salkę i nawet jedzenia nie przynosili. Każdy miał 15 metrów do domu. Były tylko napoje, bo jak człowiek dyga to pić się chce. Przychodzili nawet sąsiedzi potańczyć. Tam wszyscy od pokoleń się znali. Płot w płot, lub miedza w miedzę. W Strażnicy tego nie opiszą.
Zawsze znalazła się jakaś 'wsza', która uprzejmie doniosła. I jak jakiś obwodnik 'zakuta pała' się o imprezach dowiedział, to groził paluszkiem.

Osobiście jestem przeciwnikiem spędów trzody. W takiej dużej grupie zawsze znajdą się tacy, co pochleją i jedyna ich zabawa, to łapanie własnego 'pawia'. Albo się najarają do nieprzytomności. Jeszcze inni zobaczą dziewczynę i dostają ślinotoku.
Przecież można kulturalnie wypić wiadro gorzały i się nie upić. Klasa sama w sobie. Można spalić skręta. Wiem, że najlepiej w lufce albo w fajce. Ale jak nie ma sprzętu, to chociaż kartka z 'tysiąclatki' małego formatu. Papier gryzie gardło, ale każdy szanujący się facet przynajmniej raz w życiu powinien tak się 'podrapać'. Ładną dziewczynę można przytulić, posadzić na kolanko, cmoknąć w policzek, zatańczyć. Nie trzeba z marszu napastować i molestować. A jak się okaże, że jednak będzie twoja żona? To co wtedy?

Teraz live orgowy.
W niedziele po południu spotyka się kilku samczyków. Maja do opróżnienia ładny flakonik brendzioszki lub innej na myszach pędzonej. Z grubsza 4 godziny i do domu, bo w poniedziałek każdy wraca do swoich zajęć. Ustalili, że impreza zaczyna się w niedziele i kończy się w niedziele. Wielcy ludzie. Skończyła się w niedzielę, ale następną. Ile może się zdarzyć od niedzieli do niedzieli ;). Temat dziewczyn pominę. Innych ludzi też. Ale ile można było poznać orgowych, których znało się z widzenia, z zebrań i zgromadzeń, uczesanych i pod krawatami? Pojemność niektórych niczym cysterny. Nawet byli 'karateki z nad wielkiej rzeki'. Były pokazy łamania desek.
Ale jak to zgrać? Otóż największy magik wymyślił, że trzeba kogoś 'uśmiercić'. Spokojnie! Nikt nikogo nie mordował. To jeszcze nie ta impreza 8-). 'Uśmiercenie' wirtualne. Pierwszy dzień ktoś umiera. Drugi dzień, to szok po śmierci. Trzeci dzień jest żałoba. W czwarty dzień robimy stypę. W piąty dzień jest pogrzeb. Tak można zapełnić tydzień roboczy.
Gdy się zbliżał weekend, magik wpadł na pomysł, że robimy wirtualne 'wesele'. W ten sposób impreza o kolejny tydzień by się wydłużyła. Ale chłopaki powiedzieli 'veto' i był powrót do rzeczywistości.

Inna impreza. A konkretniej zawody imprezowe. Tu uprzedzam. Jeśli ktoś jest umoralniony powyżej średniej, to niech nie czyta. Być może bawili się tak 2000 lat temu. Zawody nie są opatentowane, więc można naśladować, a nawet należy. Można dokonywać modyfikacji. Dodatkowo jest to test psychologiczny. Zwłaszcza przydatny dla Pań szukających Kandydata.
Do sedna. Jest duża łazienka. Nie muszę nikomu tłumaczyć czym jest 'porcelanowy skuter'? Berecik w dół, a na podest stawiamy dziewczynę. Trzeba jej rozpiąć pasek, guzik, zamek i spodnie opuszczamy do kolan. To jest limit zabawy.
Zawody polegają na ściąganiu zębami majtek na czas. Do kolan. Inaczej mówiąc, kto szybciej, ten wygrywa. Panowie to robią po kolei. Tu muszę wtrącić, tytułem tłumaczenia. Majtki lepiej jakieś fajne; może z koronką. Żadne bardachany. Sznurki też odpadają, bo nie wiadomo czy tam jeszcze jest co ściągać. Ona pod majtkami nie miała kolejnych majtek.
To jest test, jak wspomniałem, więc tylko skrajne sytuacje opiszę. Jeden ściągną w tzw nanosekunde. Wygrał zawody. Ten z drugiej strony kija, ściągał (dalej tylko zębami) tak długo, tak subtelnie, że dziewczyna syczała, pojękiwała, w sumie była 'gotowa'. To jest ten moment kiedy Panie powinny wiedzieć, jakiego faceta sobie wybrać.
Co robiły dziewczyny? Ogólnie kibicowały. Jednak początek był trudny. Wszystko na zasadzie improwizacji. Były stwierdzenia, że to niemoralne. Co na naszym miejscu zrobiłby Jezus. A co będzie jak się wyda. Chłopakom tłumaczyć nie trzeba było. Dziewczynom należał się wykład, że jeżeli przez tyle stropów promieniowanie gamma nie przenika, to Jehowa (niczym Allah) w nocy też nie widzi. A jak ktoś sprzeda, to na następną imprezę się nie załapuje.
Dwie dziewczyny po zawodach powiedziały, że na następny raz one chcą być tymi 'modelkami'.
Na dzień dzisiejszy 4 osoby z tego towarzystwa nie są już ŚJ.

Pewien exŚJ powiedział; 'na takich imprezach jak u świadków to nigdzie nie był, i tak rozwiązłych dziewczyn nie widział, jak u ŚJ'.
To subiektywna ocena. Dodatkowo zafiksowana zasadą kontrastu. Zanim został ŚJ, to spotykał dziewczyny szanujące się, jak również te otwarte, bezpośrednie. Nikt nie udawał świętojebliwego. Przyszedł do świadków, a tam pierwszy rząd to 'Zakon Cnotliwych Sióstr'. Pionierki, córki starszych, żony starszych. Wszystkie ręce w górę. Pokazy. Wywiady na zgromadzeniach. Aż sam myślałem, że ŚJ rozmnażają się przez pączkowanie. Przychodziła wieczorowa impreza, a tam jazda bez trzymanki. Wszystkie dziewczyny zabezpieczone.

Ku wyjaśnieniu napiszę, że są różni ludzie. Religia nie ma wielkiego znaczenia. Jedni lubią kulturę. Inni jak czegoś nie przegną, to słabo się bawią. Są tacy, którzy lubią masówki. Inni wolą kameralnie. Też nie wszyscy są nad wyraz towarzyscy, ale nawet tacy, piwko wypiją z kimś sympatycznym.
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 10 Grudzień, 2019, 12:13
Jakoś nie mogę załapać ; a te spodnie na dół , to kto sciąga , bo dziewczyny to raczej w kieckach  :)
A mnie by się kiedyś takie zabawy nie podobały , a teraz to juz bym się raczej nie wdrapała na ../ jak to było ?/
O podobnych zabawach słyszałam jakieś 30 lat temu , gdy corka została zaproszona do zboru w Ozimku , oj działo się tam , działo
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 10 Grudzień, 2019, 22:06
Jakoś nie mogę załapać ; a te spodnie na dół , to kto sciąga , bo dziewczyny to raczej w kieckach  :)
A mnie by się kiedyś takie zabawy nie podobały , a teraz to juz bym się raczej nie wdrapała na ../ jak to było ?/
O podobnych zabawach słyszałam jakieś 30 lat temu , gdy corka została zaproszona do zboru w Ozimku , oj działo się tam , działo

Od tyłu zacznę. I raczej będzie krótko. Ozimek wiem gdzie jest. Zasadniczo Twojej córki nie znam, ale myślę, że jest zajebiszcza dziewczyna. Gdy jakaś kobieta mi powie, że jest od Zenobi, to przysięgam, robię z nią tylko ucztę intelektualną.
Przez Twój wpis dziś przyglądałem się kobietom. Większość w spodniach. Raz, że wygodnie; dwa, że aura jesienno-zimowa sprzyja noszeniu spodni. Ale widziałem też dziewczyny w spódniczkach. Az miło było zawiesić oko.
Gdy patrzę na zdjęcia z przedszkola, to tez widzę dziewczynki w sukienkach, spódniczkach, z warkoczem i kokardkami we włosach. Dziś tego nie ma. Nawet na imprezę weselną połowa dziewczyn przychodzi w spodniach. Wiadomo, że jest wygodniej.
Dlatego lubiłem chodzić na zgromadzenia do ŚJ. Nie podniecałem się tymi wyuzdanymi, ani tymi w workach jutowych. Miło było popatrzeć na normalne kobiety.
A Ty teraz pytasz, kto ściąga spodnie w dół?!?! A jak myślisz, kto? Dobrze, że nieorgowych imprez tu nie opisujemy. Dla pełnej przejrzystości, dziś mam tylko wspomnienia. Niech dzisiejsza młodzież bawi się chociaż w połowie tak jak ja. A przy desce grobowej wymienimy się wspomnieniami. Zobaczymy, kto wygra? ;D
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 10 Grudzień, 2019, 22:19
Pytasz co myslę , no mozna by puścic wodze fantazji , a co?
Tytuł: Odp: Jak wyglądają imprezy Świadków Jehowy?
Wiadomość wysłana przez: Mahershalalhashbaz w 18 Grudzień, 2019, 01:30
To jest internet i nie da się zweryfikować kto opisuje coś co rzeczywiście widział i przeżył a co jest płodem jego bujnej wyobraźni a ponadto uczciwie rzecz ujmując nikt u Świadków nie powiedział że jest jak u Norwida

"że oto źli już i wybrani,
Że już hosanna tylko, albo skargi
- Ze Pyton-stary zrzucon do otchłani"

a wszyscy co raz wstąpili do orgu są już święci i nie tknie ich zepsucie ani zawstydzenie. Nie. Nawet na wykładach w salach królestwa z tego co pamiętam mówiono że mogą zdarzać się różne akcje i że każdy może upaść. Mi też starsi nieraz mówili "Tylko na mnie nie patrz i nie bierz mnie za przykład bo możliwe że zgrzeszę i mnie wykluczą". Człowiek jest istotą grzeszną i niedoskonałą. Czyjś wybryk nie przesądza o całości społeczności że jest zepsuta i niemoralna, no nie? 

Ze swojej strony powiem że w naszym zborze nie było takich jazd na całego. W każdym razie nie słyszałem o żadnej ani nie brałem udziału. Może trochę i szkoda. Młodzieży zborowej owszem zdarzało się popić browarów o jednego za dużo. Do knajp też chodziliśmy a były to czasy kiedy po pięciu minutach spędzonych w lokalu całe ubranie i włosy śmierdziały dymem ze szlug jeszcze i dwa dni potem, wszystko do prania i mycia ale nikt złego słowa nam nigdy nie powiedziął. Najgorsze co pamietam że raz bracia z innego zboru co nas odwiedzili przynieśli na ognisko kiełbasę do pieczenia, było miło siedzieć razem ale na drugi dzień wziąłem do reki opakowanie, czytam co na tej folii wydrukowane a tu jak byk w składnikach "plazma krwi". Wyrzuciliśmy to i nie mówiliśmy im bo po co im przykrość robić...