Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

DYSKUSJE DOKTRYNALNE => BIBLIA - DYSKUSJE..... => Wątek zaczęty przez: dawid w 26 Maj, 2015, 11:38

Tytuł: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 26 Maj, 2015, 11:38
Jeden z najwybitniejszych uczonych wszech czasów zapytany kiedyś o rolę religii w nauce i rolę nauki w religii powiedział: 'Nauka bez religii jest kulawa, a religia bez nauki jest ślepa'. Jak Waszym zdaniem pogodzić te dwie rzeczy, które na pierwszy rzut oka zdają się wzajemnie wykluczać?
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 26 Maj, 2015, 11:51
Ów uczony dużo różnych rzeczy pisał, w sprawie wiary i religii. A jego pojmowanie religii niekoniecznie było takie, jakim niektórzy by je chcieli widzieć. Szczególnie Ci, którzy użyli cytatu użytego przez Ciebie w pewnym tekście...

Bo tenże uczony pisał też:
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka.

oraz

Słowo ‘Bóg’ jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są ponadto dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić.

Nauka wypiera wiarę, i spycha ją do coraz mniejszych "pojemników".
Im więcej człowiek wie, w tym mniej rzeczy musi wierzyć.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 26 Maj, 2015, 12:14
Brawo. Widzę, że jesteś bystry i oczytany. Jednak poddając ten wątek pod dyskusję, nie miałem intencji analizować ogółu poglądów religijnych Alberta Einsteina, lecz zwrócić uwagę na to, w jakim stopniu w poznawaniu Boga powinniśmy brać pod uwagę dostępną nam wiedzę naukową. Czy masz jakieś przemyślenia w tej kwestii? 
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 26 Maj, 2015, 12:24
Tym, którzy chcą dalej wierzyć w biblijnego osobowego Boga doradzam daleko idącą ostrożność w zgłębianiu wiedzy naukowej.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 26 Maj, 2015, 12:30
Dlaczego? Czy sądzisz, że im większym zasobem wiedzy dysponujemy, tym mniej mamy argumentów przemawiających za  za istnieniem największego Think Tank we wszechświecie?
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 26 Maj, 2015, 12:55
Jeśli twierdzisz, że osobowy Biblijny Bóg jest największym think tankiem we wszechświecie to tak, tak uważam.
Jeśli istnieje jakiś Bóg, to to na pewno nie jest ten biblijny, za blisko mu do człowieka.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 26 Maj, 2015, 14:23
W zasadzie masz rację. Weź jednak pod uwagę, że obraz Boga opisanego w Biblii jest w dalekim stopniu uproszczony z uwagi na poziom wiedzy i świadomości ludzi żyjących kilka tysięcy lat temu. Jak byś wyjaśnił swojemu dwuletniemu synkowi, jak działa telewizor? Jeśli w ogóle podjąłbyś się tego zadania, musiałbyś uwzględnić jego możliwości percepcyjne, i z całą pewnością użyłbyś niezwykle uproszczonych, żeby nie powiedzieć prymitywnych porównań. Wydaje się więc, że czytając w Biblii o poczynaniach Boga, trzeba uwzględnić ten czynnik i tłumaczyć ją sobie na język współczesnego człowieka, a może nawet starać się doczytać o Nim czegoś więcej pomiędzy wierszami. 
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 26 Maj, 2015, 14:44
Dwulatkowi nie tłumaczyłem, bo nie pytał.
Ale czterolatkowi dało radę wytłumaczyć bez przekłamań.

Wychodzi na to, że Biblia jest zbyt nieaktualnym i zbyt prymitywnym narzędziem (narzędziem czego?) dla dzisiejszego człowieka, do tego nie potrafiącym się oprzeć przekłamaniom wynikającym z przepisywania i tłumaczeń.
Skoro Bóg dał "starożytnym prymitywom" taki super tekst, przystający do realiów, to gdzie jest aktualizacja?
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 26 Maj, 2015, 21:45
Chyba liczył na naszą inteligencję, wyobraźnię i zdolność analitycznego myślenia.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Mario w 26 Maj, 2015, 23:20
Jeden z najwybitniejszych uczonych wszech czasów zapytany kiedyś o rolę religii w nauce i rolę nauki w religii powiedział: 'Nauka bez religii jest kulawa, a religia bez nauki jest ślepa'. Jak Waszym zdaniem pogodzić te dwie rzeczy, które na pierwszy rzut oka zdają się wzajemnie wykluczać?

A ja uważam przewrotnie, że byt Boga można by zrozumieć poprzez nazewnictwo naukowe i elementy racjonalistyczne. Podobnie religię można zaakceptować na gruncie oddziaływania psychiczno - fizycznego na człowieka i przez paradygmaty społeczne. Tak chyba rozwinął się konfucjanizm , który stał się swoistą filozofią życiową.
I odwrotnie badając religie , można zrozumieć naukę. Badanie świętych ksiąg czy podstaw fundamentalizmu religijnego pozwala tworzyć teorie naukowe , które potem można udowodnić. Bo to przecież nic innego jak badanie historii człowieka i świata.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 27 Maj, 2015, 10:35
Trafnie to ująłeś. Starając się poznać i zrozumieć Boga trzeba odwołać się do logiki i zdrowego rozsądku. Skoro potrafił On zaplanować i stworzyć tak skomplikowany wszechświat, włącznie z dwoma cywilizacjami – ziemską i pozaziemską – to musi być naukowcem najwyższej rangi. Z całą pewnością dąży do tego, by Jego ziemskie stworzenia również kierowały się w swym postępowaniu rzetelną wiedzą, a nie samymi emocjami. Świadczą o tym chociażby słowa z Księgi Jeremiasza 31:31-34.  Zatem wszelkie wyjaśnienia podawane na łamach literatury WTS należy poddawać krytycznej ocenie pod kątem ich zgodności z Biblią, wiedzą naukową i zdrowym rozsądkiem. Te, które nie spełniają tego kryterium można spokojnie włożyć do szufladki z napisem „Dywagacje na temat …” „Nieudowodnione teorie” albo „Pobożne życzenia”.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 27 Maj, 2015, 11:49
Nie znalazłem innych niż takie jak te w cudzysłowach w literaturze z ostatnich dwóch lat. We wcześniejszych już mi się grzebać odechciało.
Dopisałbym jeszcze "posługiwanie się wyjętymi z kontekstu cytatami z rozpraw naukowych, które z tym kontekstem mają przesłanie często odwrotne do tego co próbują przekazać korzystający z tych cytatów".

Dwie cywilizacje?
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 27 Maj, 2015, 21:05
Religii nie jest potrzebna nauka.Mi też nie byłaby potrzebna.Wiele plemion prymitywnych kiedyś i dziś ,wymarłych cywilizacji moim zdaniem nie wspierało religii nauką,bo tej nauki w ogóle tam nie było, lub było jej jak kot napłakał.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 27 Maj, 2015, 21:43
No i wyszło jak wyszło. Albo przepadły, albo skierowały się ku fanatyzmowi, fundamentalizmowi, dogmatyzmowi, nienawiści, ciemnocie, hipokryzji, zabobonom, bezsensownym rzeziom, terroryzmowi (wybierz sobie z tej listy, co Ci pasuje).
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Mario w 28 Maj, 2015, 19:09
Religii nie jest potrzebna nauka.Mi też nie byłaby potrzebna.Wiele plemion prymitywnych kiedyś i dziś ,wymarłych cywilizacji moim zdaniem nie wspierało religii nauką,bo tej nauki w ogóle tam nie było, lub było jej jak kot napłakał.

Mylisz się - religia jest cały czas wspierana nauką. Podam prosty przykład. Trafiła do Ciebie Biblia. Napisanie i przetłumaczenie Biblii to nauka. Ktoś powiedział Ci , że Najwyższy mieszka w niebie, gdzieś w kosmosie, wśród gwiazd, w miejscu niewidzialnym, że jest źródłem energii dynamicznej,że ma moc twórczą - to wszytko ten ktoś wiedział dzięki nauce, te pojęci to nauka.
Religia bez nauki sprowadzałaby się do padania na twarz przed błyskawicą i zanoszenia modłów do Boga aby nie sprowadził nieszczęścia. To nauka wyjaśniła , że Bóg nie ma nic wspólnego z błyskawicą w czasie rzeczywistym...
Itd Itp
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 29 Maj, 2015, 07:31
"Religie, które nie dostosowują się do zmian naukowych i społecznych, są moim zdaniem skazane na zanik. Zbiór przekonań może się rozwijać i zachować znaczenie tylko wtedy, gdy reaguje na najpoważniejsze zarzuty, jakie można wytoczyć przeciw niemu. (...) Moim zdaniem religie dla własnego dobra powinny zachęcać do sceptycznej oceny dowodów, na których opierają się ich fundamentalne zasady. Nie ma wątpliwości, że religie zapewniają pociechę i wsparcie, są podporą emocjonalną i mogą być użyteczne społecznie. Z tego jednak nie wynika, że religie powinny być chronione przed krytyką i sceptyczną analizą.(...) Twierdzę, że jeżeli jakiś system wierzeń nie może przetrwać krytyki, to nie warto go głosić. Te, które są w stanie przetrwać krytyczną ocenę, zapewne zawierają przynajmniej jądro prawdy". Carl Sagan (Znalezione w sieci)
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 31 Maj, 2015, 21:57
Myślę, że już można zamknąć ten wątek stwierdzeniem, że każda sfera działalności człowieka powinna być oparta na rzetelnej wiedzy, logice i zdrowym rozsądku. Dotyczy to także kwestii poznawania i wielbienia Boga. Historia dostarczyła już wielu dowodów na to, co dzieje się, gdy tych czynników zabraknie.

Proszę Moderatora o zdjęcie tego wątku z bieżącej agendy.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: uncja w 31 Maj, 2015, 22:11
 A dlaczego? Bedzie ktos miał cos sensownego do powiedzenia to powie niech sobie wisi ja tam sie zbieram z jedna mysla ale jeszcze nie pora.....a ty juz chcesz wątek zamykać
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: R2D2 w 31 Maj, 2015, 22:14
 ;D
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Skarbnik w 01 Czerwiec, 2015, 07:38
Mnie się wydaje, że to dobry wątek do zapodania pracy jaką napisała moja córka w liceum.

temat:
Galileusz jako postać warta naśladowania współcześnie

Współczesna młodzież potrzebuje autorytetów do naśladowania, czy może nim być Galileusz?
Galileusz urodził się w Pizie 15 lipca 1564r. Elementarne wykształcenie pobierał w domu rodzinnym, następnie w wieku 11 lat rozpoczął naukę w szkole zakonnej u jezuitów. W wieku 17 lat rozpoczął studia na Uniwersytecie w Pizie. W roku 1589 został wykładowcą matematyki na uniwersytecie w Pizie, a od roku 1610 wykładał geometrię, mechanikę i astronomię. W późniejszym życiu rozwijał metodę naukową poprzez liczne eksperymenty i obserwacje, na podstawie których, przekonał się o słuszności teorii heliocentrycznej Kopernika w czasie, gdy Kościół bronił teorii geocentrycznej.
Działania jego, doprowadziły do skazania go przez Kościół Katolicki jako heretyka na wyparcie się swoich naukowych badań oraz konfiskatę i umieszczenie jego dzieł na indeksie ksiąg zakazanych. Ukazuje się on nam jako gorący zwolennik kopernikanizmu i męczennik nauki, więziony i torturowany przez inkwizycję. Był on bez wątpienia kontrowersyjną postacią, która do tej pory wzbudza zainteresowanie, a także spory. Prawda o nim była wielokrotnie przekształcana, a nawet ukrywana.
Galileusz skłania do zastanowienia się nad stosunkiem nauki do wiary, problemu, który jest nadal żywy, powraca w różnorodnych dziedzinach życia społecznego współcześnie. Popycha do rozważania różnych wątków, jak potoczyłyby się te relacje, na ogół przeciwstawne, gdyby Kościół nie przyjmował niezłomnej, nieprzejednanej postawy, która wraz z upływem czasu musiała liczyć się z zarzutami o brak rzetelności. Jego skazanie przez inkwizycję w 1633 roku miało miejsce, gdy uczony dobiegał już siedemdziesiątki i był sławny na całą Europę i gdy napisał książkę, w której dyskutował nad wadami i zaletami tradycyjnego, Ptolemeuszowego, systemu świata w porównaniu z nowym, Kopernikańskim. Galileusz wypowiadał w niej wiele nowych i istotnych poglądów, była ona podsumowaniem jego dorobku .
Kościół katolicki nie chciał uznać ruchu Ziemi, ponieważ z Pisma Świętego wynikało, że Ziemia jest nieruchoma. O kulistości Ziemi nie ma w Biblii ani słowa, lecz w XVII wieku nikt nie zamierzał jej kwestionować w oparciu o autorytet świętego tekstu. Kościół katolicki był jednak w stanie wojny z protestancką połową Europy i jak to na wojnie, wyżej ceniło się wierność niż rozum. Hierarchia Kościoła była święcie przekonana, że we wszechświecie nie ma już nic do odkrycia, bo wszystko, co ważne, znajduje się w Biblii.
Hierarchia Kościoła dyskusję wyobrażała sobie w ten sposób, że zawsze dochodzi się w niej do z góry upatrzonych wniosków – w tym przypadku należało dojść do wniosku, że Kopernik się mylił. Po krótkim upokarzającym starego człowieka pokazowym procesie, w którym papież osobiście nakazał postraszenie go torturami, Galileusz skazany został na bezterminowe więzienie. W rezultacie resztę swego życia, niemal dziewięć lat – spędził w areszcie domowym.
Galileusz to  postać o imponującej umysłowości, człowiek który wbrew ówczesnej wiedzy głosił niezłomnie swoją prawdę, do której był głęboko przekonany. Jako jeden ze znakomitych twórców rewolucji naukowej, która w ciągu kilku zaledwie wieków, a więc w niebywałym tempie przekształciła ludzką cywilizację, budzi uznanie dla jego renesansowej osobowości. Tym, co przeobraziło świat w ciągu ostatnich paru stuleci, była właśnie rewolucja naukowa. Mógłby on więc stanowić wzorzec dla współczesnych młodych ludzi, upominających się o minimalizm poznawczy. Był wszechstronnie wykształconym człowiekiem renesansu: znawcą sztuki i literatury, muzykiem, filozofem, badaczem mechaniki i astronomii. Może nauczyć nas przedstawiania swoich poglądów, argumentowania i niezłomnego obstawania przy prawdzie.
 
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Mario w 01 Czerwiec, 2015, 09:46
Myślę, że już można zamknąć ten wątek stwierdzeniem, że każda sfera działalności człowieka powinna być oparta na rzetelnej wiedzy, logice i zdrowym rozsądku. Dotyczy to także kwestii poznawania i wielbienia Boga. Historia dostarczyła już wielu dowodów na to, co dzieje się, gdy tych czynników zabraknie.

Proszę Moderatora o zdjęcie tego wątku z bieżącej agendy.

Temat zostawiamy jeszcze otwarty :)
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 01 Czerwiec, 2015, 22:52
Miło mi, że wątek został doceniony. A co do Galileusza, to na łożu śmierci miał ponoć oświadczyć: "A jednak się kręci!", czyli pokazał swoim adwersarzom gest Kozakiewicza.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 22 Czerwiec, 2015, 23:32
Ciekawa rzecz, że w dziedzinie religii panuje kompletny chaos, podobnie zresztą jak w światowej polityce i gospodarce, a tymczasem jest dziedzina, która ma się świetnie i nieustannie się rozwija. Mam na myśli rozwój nauki i techniki. To prawda, że nieodpowiedzialni ludzie potrafią wszystko wykorzystać przeciwko drugiemu człowiekowi, ale winą za to należy obciążyć wyłącznie ich, a nie fizyków, chemików, matematyków, czy innych naukowców dokonujących odkryć i wynalazków. Powstaje więc pytanie: Dlaczego nauka dynamicznie się rozwija, a religia wprost przeciwnie?   
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 23 Czerwiec, 2015, 00:45
Bo religia to ślepy zaułek, a nauka to coś, co pchnie gatunek zwany człowiekiem dalej na ścieżce rozwoju.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 23 Czerwiec, 2015, 22:30
Myślę, że tajemnicą powodzenia nauki jest jej pragmatyczne podejście stosowane w procesie poznawczym. Jeśli pojawia się jakiś problem naukowy, najpierw gromadzi się jak najwięcej informacji z nim związanych, a potem ten materiał jest dokładnie analizowany. Następnie podejmuje się próbę wyjaśnienia danej kwestii, czyli wysuwa się jakąś teorię, którą następnie należy potwierdzić doświadczalnie. Jeśli za każdym razem doświadczenia przeprowadzane w określonych warunkach przynoszą ten sam rezultat, można wnioskować, że dana teoria jest zgodna z prawdą. Gdyby religia stosowała podobny schemat w procesie poznawania Boga, to  stałaby się, obok nauki, siłą napędową, a nie hamulcem w rozwoju ludzkości.   
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: dawid w 25 Czerwiec, 2015, 15:51
Można żywić głębokie przekonanie, że w końcu potęga ludzkiego umysłu usunie w cień irracjonalne dogmaty opowiadane przez ludzi podających się za namiestników, reprezentantów czy posłańców Boga. Jeśli ludzkości udało się wyrwać z pęt ciemnoty, zacofania i nietolerancji w okresie nieograniczonej władzy przywódców religijnych w Średniowieczu, i to pomimo niewyobrażalnego terroru i brutalnych represji stosowanych wobec dysydentów, to poradzi też sobie ze współczesną odmianą zacofania religijnego wszelkiej maści.   
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 01:23
Cytat: Mario
A ja uważam przewrotnie, że byt Boga można by zrozumieć poprzez nazewnictwo naukowe i elementy racjonalistyczne.
Najpierw jest poznanie, a potem myślenie.  Są to 2 różne sprawy, stwierdzenie "elementy racjonalistyczne" jest wyjątkowo mętne intelektualnie, pełniąc funkcję jakiejś stałej proporcjonalnosci, aby teza trzymała się w posadach.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 01:25
Można żywić głębokie przekonanie, że w końcu potęga ludzkiego umysłu usunie w cień irracjonalne dogmaty opowiadane przez ludzi podających się za namiestników, reprezentantów czy posłańców Boga. Jeśli ludzkości udało się wyrwać z pęt ciemnoty, zacofania i nietolerancji w okresie nieograniczonej władzy przywódców religijnych w Średniowieczu, i to pomimo niewyobrażalnego terroru i brutalnych represji stosowanych wobec dysydentów, to poradzi też sobie ze współczesną odmianą zacofania religijnego wszelkiej maści.
Mitologia.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 01:36
Cytat: dawid
Gdyby religia stosowała podobny schemat w procesie poznawania Boga, to  stałaby się, obok nauki, siłą napędową, a nie hamulcem w rozwoju ludzkości.
Ta teza jest irracjonalna, ponieważ myśl nie poznaje. Typowy błąd kantowski pomieszania przedmiotu poznania ze sposobem poznania.

Poznanie naukowe dotyczy tylko elementów rzeczywistości, których istota nie jest własnym istnieniem.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 01:37
Bo religia to ślepy zaułek, a nauka to coś, co pchnie gatunek zwany człowiekiem dalej na ścieżce rozwoju.
Człowiek to istota religijna.Bez religii, byłby tylko zwierzęciem
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 01:38
Ciekawa rzecz, że w dziedzinie religii panuje kompletny chaos, podobnie zresztą jak w światowej polityce i gospodarce, a tymczasem jest dziedzina, która ma się świetnie i nieustannie się rozwija. Mam na myśli rozwój nauki i techniki. To prawda, że nieodpowiedzialni ludzie potrafią wszystko wykorzystać przeciwko drugiemu człowiekowi, ale winą za to należy obciążyć wyłącznie ich, a nie fizyków, chemików, matematyków, czy innych naukowców dokonujących odkryć i wynalazków. Powstaje więc pytanie: Dlaczego nauka dynamicznie się rozwija, a religia wprost przeciwnie?   
Gdy się nie uporządkowałon własnego życia poznawczego to wokół osoby również chaos panować będzie.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 01:41
Cytat: dawid
Dlaczego nauka dynamicznie się rozwija, a religia wprost przeciwnie?   
Tak Ci się tylko wydaje.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 01:46
Cytat: Mario
Myślę, że już można zamknąć ten wątek stwierdzeniem, że każda sfera działalności człowieka powinna być oparta na rzetelnej wiedzy, logice i zdrowym rozsądku.
Nie masz racji, ponieważ są sfery ludzkiego życia,  w których wiedzą "rzetelna " nie istnieje,  a jednak intelekt poznaje. Podobnie jest z etapami życiowym człowieka, kiedy to zawsze czyni wszytko na wiarę. 
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Lipiec, 2015, 06:23
W/g. mnie religia nawet dzisiaj próbuje za wszelką cenę zatrzymać rozwój nauki zasłaniając się tzw. sumieniem. Na przykładzie naszego kraju widać to aż nadto wyraźnie. Weźmy na przykład szum wywołany przez hierarchów kościoła katolickiego wobec metody in vitro, czy badań prenatalnych. ŚJ natomiast mają niepojęte przez zdrowo myślącego człowieka zapędy, do odradzania młodym wyznawcom zdobywania wyższego wykształcenia. Chyba dla tego, że ludźmi o bardzo ograniczonym światopoglądzie lepiej się steruje. Ortodoksyjni muzułmanie zabraniają kobietom zdobywanie jakiegokolwiek wykształcenia. Cofając się do historii. Dzieło Kopernika "O obrotach sfer niebieskich" zostało wydane dopiero po jego śmierci, bo groził mu za to stos za herezję. Galileusz, za to że zgodził się z dziełem Kopernika też miał niemałe problemy z władzami kościelnymi.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: bernard w 21 Lipiec, 2015, 09:08
Nie eiem czy wiesz Nemo ale swoje dzielo Kopernik zadedykowal papiezowi . ;)
Poza tym tresc dziela nie miala wplywu na czas wydania ani tez nie byla heretycka ani tym batdziej Kopernikowi za to stos nie grozil.Galileusz zas naraxil sie nie tym ze zajmowal sie nauka czy ze cos tam wymyslil tylko tym ze zacza wplatac w to wsxystko jakies mętne teorie filozoficzne .

Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Lipiec, 2015, 09:39
Pozwoliłem sobie wkleić wątek z Wikipedii:

Galileusz był zwolennikiem heliocentrycznej budowy świata i teorii Mikołaja Kopernika. W związku z tym 24 lutego 1616 Święte Oficjum zleciło kwalifikatorom wydanie opinii o dwóch tezach.

„   
"Pierwsza teza: Słońce stanowi centrum świata i jest całkowicie nieruchome pod względem ruchów lokalnych.

Cenzura: Teza ta została jednogłośnie uznana za bezsensowną i absurdalną z punktu widzenia filozoficznego i formalnie heretycką (...).

Druga teza: Ziemia nie stanowi centrum świata, ani nie jest nieruchoma, lecz obraca się zarówno wokół samej siebie, jak i ruchem dobowym.

Cenzura: Jednogłośnie stwierdzono, że teza ta podlega tej samej cenzurze filozoficznej, z punktu zaś widzenia teologii, jest co najmniej błędem w wierze."


— Sprawa Galileusza. Wybór i redakcja J. Życiński, Wyd. Znak, Kraków 1991, s. 94-95
25 lutego 1616 główny inkwizytor wydał oświadczenie:

„   
"... Jego Świątobliwość nakazał Panu kardynałowi Bellarmino wezwać rzeczonego Galileo do siebie i upomnieć go, aby porzucił rzeczoną opinię; w przypadku odmowy posłuszeństwa, Komisarz ma mu nakazać, w obecności notariusza i świadków, aby powstrzymał się całkowicie od nauczania lub obrony tej opinii i doktryny, a nawet od dyskutowania jej; jeżeli nie zgodzi się on na to, należy go uwięzić."

A to jeszcze jeden przypis z Wikipedii:

"Indeks Ksiąg Zakazanych (łac. Index librorum prohibitorum lub Index Expurgatorius) – opracowywany i ogłaszany przez Kościół katolicki spis dzieł, których nie wolno było czytać, posiadać i rozpowszechniać bez zezwolenia władz kościelnych. W indeksie umieszczane były publikacje uznane za niezgodne z doktryną katolicką[1], wśród nich znalazły się też dzieła naukowe i filozoficzne, m.in. Galileusza, Kanta, Keplera, Kopernika, Monteskiusza czy Woltera[2]. Ostatnie wydanie Indeksu, opublikowane w 1948 roku, zawierało 4126 dzieł".
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 11:24
Z punktu widzenia nauki, heliocentryzm jest słusznym, co maja potwierdzać obserwacje astronomiczne.

Jednak trzeba pamiętać o tym, że istotą rzeczywistości jest Miłość, ta zaś ustanowiła człowieka beneficjentem wszelkich dóbr, ponad które on transcenduje. Człowiek więc ma status istoty organizującej materię, która sama z siebie nie może być rzeczywistością, jako że rzeczywistością ostateczną nigdy nie jest byt stworzony, a tym bardziej byt pasywny, jakim materia niewątpliwie jest.

Istota więc postawy wyrokowania Świętego Oficjum w sprawie Galileusza, czy też  - tym bardziej -w sprawie Kopernika , leży nie w złej woli Kościoła, lecz w spojrzeniu teologicznym na sprawę, uwarunkowanym kulturowo, to  znaczy : monolityczną kulturą teocentryczną. Oczywiście, tutaj trzeba spojrzeć na błąd Kościoła odnoszący się do pomieszania spojrzeń metodologicznych na sprawę, ale to widzimy tylko my - we współczesnym (historycznym) spojrzeniu na tamten system oraz Galileusz i Kopernik (znacznie wyprzedzający swe czasy w naukowym aspekcie).

Błąd Kościoła był niezamierzony, ponieważ niegdyś oficjalnie nie istniała jakaś naukowość w sensie formalnym, lecz tzw. filozofia naturalna, który stanowiła monolit poznawczy.

Abyśmy przybliżyli się choć do sprawiedliwości w ocenie tamtejszego sporu, musimy więc wspomnieć o tym, że o ile Kościół popadł w błąd pomieszania metodologii poznawczej w astronomii, tak Kopernik dla przykładu popadł w błąd pomieszania naukowego astronomii z astrologią, która była oficjalnym przedmiotem naukowym na uniwersytetach całej Europy.

Dostrzegamy więc, że błąd u obu stron widzimy jedynie z oddalenia historycznego, nie zaś dlatego, że jakoby przewyższamy intelektualnie obie strony, które miały po trochu racji.

Gdy spojrzeć od strony kreacjonistycznej, wówczas należy się zastanowić, kto jest oczkiem w głowie Boga: kosmos, czy tez człowiek i poddana mu ziemia ?

Mówi o tym psalm 8, do którego czytania serdecznie zachęcam.

Pozdrawiam w Chrystusie.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 21 Lipiec, 2015, 12:00
Człowiek to istota religijna.Bez religii, byłby tylko zwierzęciem
Czy z religią, czy bez - jest zwierzęciem.
I nie tylko, a aż.


Kolejny ewangelizator, do tego spamujący...
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: M w 21 Lipiec, 2015, 12:29
Kolejny ewangelizator, do tego spamujący...

Ta sekcja forum nazywa się "Dyskusje doktrynalne" więc jak najbardziej takie treści tutaj pasują. Ci, którzy nie chcą być "indoktrynowani" mogą tu po prostu nie zaglądać :).
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 12:36
Czy z religią, czy bez - jest zwierzęciem.
I nie tylko, a aż.
Jest różnica pomiędzy animal rationale - zwierzęciem rozumnym, a anima rationalis - duszą rozumną. Jeśli człowiek miałby być animal rationale, wówczas świadome działanie człowieka  musiałoby być zrównane z działaniem w człowieku, co jest oczywistym nonsensem.

Cytat: matus
Kolejny ewangelizator, do tego spamujący...
Toteż użytkownik matus wykazał jedynie przywiązanie do własnego mniemania, nie bazującego na chęci pogłębiania wiedzy, lecz bazującego na wygodnym, bo bezwysiłkowym - ciasnym - organizowaniu swego poglądu, stanowiącego wyobrażenie rzeczywistości osoby ludzkiej.

Wyobrażenie jest czym innym, niż myślenie i o tym użytkownik matus winien pamiętać od tej pory.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: matus w 21 Lipiec, 2015, 13:02
Według mnie cały proces myślowy, pamięć itd. to impulsy elektryczne w biokomputerze nazywanym także niekiedy mózgiem.
Nie widzę sensu w dorabianiu do tego jakiejś większej ideologii, teorii o duszy itp.
Człowiek jako zwierzę (tudzież całe jego otoczenie, zarówno lokalne, jak to dalsze) i bez takich rzeczy jest wystarczająco złożonym i fascynującym nośnikiem genów (czy jak kto woli - istotą).

Proszę mi nie pisać o "oczywistych nonsensach", "ciasnocie" i o tym, o czym "winienem pamiętać", bo mogę zacząć się odgryzać w podobny sposób.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: exe w 21 Lipiec, 2015, 18:39
Cytat: matus
Według mnie cały proces myślowy, pamięć itd. to impulsy elektryczne w biokomputerze nazywanym także niekiedy mózgiem.
Mózg nie jest rozumem, myślenie zaś nie może być materialnym, ponieważ występuje dopiero podczas wyabstrahowywania pojęć, czyli podczas dematerializacji wyobrażeń.

Jest to oczywiste, gdy spojrzymy na sposób poznania konkretu. Niemożliwym jest jego proste ujęcie, ponieważ jest niedefiniowalny, zaś z drugiej strony - pojęcie również jest samo w sobie niezdefiniowalne. Potrzebne jest uogólnienie fizycznego konkretu, poprzez powszechniki, a te powstawać będą poprzez odrywanie cech jednostkujących byt. Proces abstrakcji prowadzi więc do dematerializacji obiektu, zaś jego forma nigdy nie przenika do innej i tu musimy już mówić o intencjonalności, która będzie zetknięciem się dwóch bytów.

Cytat: matus
Nie widzę sensu w dorabianiu do tego jakiejś większej ideologii, teorii o duszy itp.
A trzeba, ponieważ zaczniemy wówczas mówić o "ja" i zozumiemy, że człowiek nie jest zapodmiotowany w innym bycie.

Cytat: matus
Człowiek jako zwierzę (tudzież całe jego otoczenie, zarówno lokalne, jak to dalsze) i bez takich rzeczy jest wystarczająco złożonym i fascynującym nośnikiem genów (czy jak kto woli - istotą).
Ani przyroda, ani społeczeństwo, nie stanowią adekwatnej racji bytu jednostki ludzkiej, gdyż człowiek nie jest częścią całości w myśl ewolucjonistycznej teorii.
Cytat: matus
Proszę mi nie pisać o "oczywistych nonsensach", "ciasnocie" i o tym, o czym "winienem pamiętać", bo mogę zacząć się odgryzać w podobny sposób.
Nie ma sprawy, jednak ja pisze prawdziwie i bez emocji. Tyle.
Tytuł: Odp: religia a nauka
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 20 Styczeń, 2019, 13:58
moje trzy grosze:
Nauka jest ucieleśnieniem racjonalności ludzkiej. Dlatego zasadniczym pytaniem, które de facto kryje się u podstaw debaty pomiędzy nauką a religią, jest pytanie, czy można racjonalnie wierzyć w Boga.
Kluczową sprawą dla pogodzenia nauki i wiary jest spostrzeżenie, że tak naprawdę domniemany konflikt między nimi jest konfliktem intuicji i wyobrażeń stowarzyszonych odpowiednio z teoriami naukowymi i koncepcjami teologicznymi.
Chrześcijanin nie musi, a nawet nie może— rozumieć wszystkich posunięć Boga, ale całkowita niepojętość tak ważnej sprawy byłaby niewątpliwie dyskomfortem intelektualnym.
Tego nigdy nie dowiemy się na pewno — na tym świecie. 
Prawdziwa nauka i religia nie były nigdy i nie są w konflikcie — bo nie mogą być. Największe umysły nowożytnej nauki bynajmniej nie dostrzegały sprzeczności między prowadzonymi przez siebie badaniami a wyznawaną wiarą.