Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: rychtar w 31 Grudzień, 2017, 10:51

Tytuł: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Grudzień, 2017, 10:51
Świadkowie Jehowy często przytaczają fragment z Ewangelii wg. Jana 17:16: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" (Przekład Nowego Świata). Często jest to cytowane np. jako odparcie zarzutu o brak udziału w wyborach, o neutralność wojskową i polityczną. Czy jednak rzeczywiście za każdym razem stosują się oni do tego cytatu biblijnego?
Dzisiaj jest ostatni dzień roku czyli Sylwester. Nie trzeba nikomu przypominać, że większość ludzi tego wieczora nie pójdzie spać, będą balować, pić większe ilości alkoholu czyli ogólnie rzecz biorąc będą obchodzić Sylwestra. A jak na to zapatrują się Świadkowie Jehowy jako organizacja? Nietrudno się domyślić, że według ich nomenklatury standardowo jest to święto babilońskie, wręcz "szatanistyczne".
A jak na to zapatrują się Świadkowie Jehowy jako jednostki? I tu jest zupełnie inaczej ponieważ nie pamiętam, żeby któryś ze świadków nie spotykał się na jakiejś "teokratycznej imprezie niemającej nic wspólnego z obchodzeniem Sylwestra urządzonej zupełnie przez przypadek w ostatni dzień roku". Jedynie czego nie robią tego dnia to nie puszczają petard.

Czy tylko chodzi o tzw. babilońskie święto Sylwestra? Jakby tak popatrzeć to w zasadzie dotyczy to całego ich życia. Na przykład stukanie kieliszkami podczas picia alkoholu, oficjalnie jest to "babiloński zwyczaj mający odpędzić demony" a jednak większość świadków nieraz stuknie się kieliszkiem.

Idźmy dalej. Kwestia uczciwej pracy, płacenia podatków itd. Niestety znam wielu świadków, którzy wręcz jako zaradność życiową przedstawiają omijanie przepisów podatkowych, pracę na lewo i pobieranie nielegalnie różnych zasiłków z Opieki Społecznej, Urzędu Pracy itp. Znam gościa, który kilka lat temu był "zatrudniony na lewo" przez swojego brata cielesnego, który nie był świadkiem i prowadził bar. Ten świadek był "zatrudniony" przez swojego brata i jeszcze pobierał zasiłek dla bezrobotnych no bo w świetle obowiązujących przepisów był bezrobotny więc według niego "należało się mu".
W kwestii podatków to mam znajomego świadka, który gdy mógł jeszcze ze mną rozmawiać bo nie byłem odstępcą pochwalił mi się, że kupuje lewe paliwo do swojego diesla o ponad dwa złote taniej na litrze omijając tym samym płacenie podatków.

Idźmy dalej. Neutralność wojskowa. Za czasów obowiązkowej służby wojskowej świadkowie korzystali ze zwolnienia z zaszczytnego obowiązku odbycia służby wojskowej. Oczywiście jest to chwalebne, że wielu z nich rzeczywiście ubiegało się o zwolnienie ze służby ze względu na faktycznie prowadzoną działalność kaznodziejską. Jednak jest pewna grupa świadków, którzy mimo zwolnienia ze służby wojskowej bardzo chętnie i regularnie chodzą na paintballa.

I teraz tak sobie myślę, jak to jest z tym fragmentem zacytowanym przeze mnie na początku tego postu? Czy rzeczywiście w każdej dziedzinie życia Świadkowie Jehowy stosują się do tego fragmentu?

Zachęcam Was do dyskusji :)
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 31 Grudzień, 2017, 11:28
A różnie to bywa. W zborach śJ są bracia, świadkowie Jehowy (bycie śJ nie jest tożsame co bycie bratem), oraz ci którzy muszą w nim być. Dlatego różne jest też podejście do sprawy oddzielenia się od świata i "pogańskich" zwyczajów. Oczywiście, gdy byłem młodszy to ze znajomymi braćmi ze zboru (w tym dwóch mianowanych duchem sług pomocniczych) organizowaliśmy huczną imprezę w sylwestra, która rzekomo nic z nim nie miała wspólnego, bo niby nie było szampana, petard i odliczania do dwunastej.

Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 31 Grudzień, 2017, 11:42
Pewna kobieta narzekała do przyjaciółki, która przyszła do niej w odwiedziny, że jej sąsiadka jest
kiepską gospodynią. „Powinnaś zobaczyć, jakie brudne są jej dzieci — i jej dom. To niemal hańba
mieszkać w tej samej okolicy, co ona. Spójrz na te rzeczy, które wywiesiła na sznurze. Spójrz na te
czarne smugi na prześcieradłach i ręcznikach!"
Przyjaciółka podeszła do okna i powiedziała: „Myślę, że rzeczy są całkiem czyste, moja droga.
Smugi są na twoim oknie".
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 31 Grudzień, 2017, 11:47
Czy to Sylwester, czy jakiekolwiek święta czy to religijne, czy państwowe. Ważne że dzień wolny od pracy, znani mi śJ z reguły wykorzystują na imprezowanie. Sam zresztą nie byłem inny. Pamiętam jak raz na zebraniu czwartkowym, które zawsze było w godzinach wieczornych, w czwartek wypadający akurat w obchodzone w Polsce katolickie święto Bożego Ciała, zebranie było przełożone na godziny poranne. Po zebraniu, starszy powiedział, że dzisiaj nie ma zbiórki do służby i zachęca braci do spotkań przy grillu, czy innych form odpoczynku. Nie dziwię mu się chyba. Witając się z uczestnikami zebrania, od co drugiego ostro zionęło trunkami spożywanymi dnia poprzedniego.  ;D.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Grudzień, 2017, 11:48
Jak nie są częścią tego świata, to czemu do władz publicznych, które zostały w wyborach wybrane, zwracają się z prośbami czy skargami?

To świadczy, że są częścią tego świata.
A już zwracanie się o pomoc i interwencję do bestii-ONZ to szczyt bezczelności:

„Chociaż na Ukrainie Świadkowie cieszą się wolnością religijną, bywają celem napaści, dochodzi też do podpaleń i dewastowania Sal Królestwa. Śledztwa i działania organów ścigania są w tych sprawach prowadzone bardzo opieszale. Nie dziwi więc, że przeciwnicy czują się bezkarni. Dlatego zarówno w roku 2012, jak i 2013 nasi bracia częściej byli ofiarami czynów przestępczych. W 2010 roku zgłoszono 5 aktów wandalizmu i podpaleń, w roku 2011 liczba ta wzrosła do 15, w roku 2012 do 50, a w ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku 2013 odnotowano już 23 zdarzenia. Biuro Oddziału zgłasza takie wypadki do Komisji Praw Człowieka ONZ” (Rocznik Świadków Jehowy 2014 s. 33).

„Kazachstan: Urząd do spraw Religii nie wyraził zgody na sprowadzanie 14 naszych publikacji oraz ich dystrybucję na terytorium Kazachstanu. Ponadto bracia mają ograniczone możliwości dzielenia się swoimi przekonaniami poza zarejestrowanymi miejscami wielbienia i mniej więcej 50 z nich zostało uznanych za winnych prowadzenia rzekomo nielegalnej działalności misjonarskiej. W obronie wolności słowa wniesiono 26 skarg do Komitetu Praw Człowieka ONZ” (Rocznik Świadków Jehowy 2015 s. 37).

Azerbejdżan (...) Gdy Sąd Apelacyjny w Baku odrzucił ich wniosek o oddalenie zarzutów kryminalnych, siostry zwróciły się do Sądu Najwyższego. Poza tym wniosły skargę do Komitetu Praw Człowieka ONZ ze względu na znęcanie się nad nimi i naruszenie ich prawa do wyrażania poglądów religijnych. W międzyczasie siostry odzyskują siły po doznanych cierpieniach. Wyraziły głęboką wdzięczność za modlitwy i zainteresowanie ich sytuacją. Siostra Dżabraiłowa napisała do Ciała Kierowniczego: »Wasze modlitwy pomogły nam przetrwać te trudności, naprawdę to czułam. Nigdy nie zapomnę miłości i troski okazanej przez Was, przez Jehowę oraz przez moich braci i siostry na całym świecie«” (Rocznik Świadków Jehowy 2017 s. 31-32).

Ja tym kundlom z CK nie odpuszczę tego ONZ-u:  >:(

„Z Księgi Objawienia wynika, że bestia ta symbolizuje Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ)” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 223).
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 31 Grudzień, 2017, 11:59
Ja tym kundlom z CK nie odpuszczę tego ONZ-u:  >:(
Nie obrażaj kundli, każdy psiarz Ci powie że kundelki są najbardziej wierne.  ;D
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 31 Grudzień, 2017, 12:17
To może jeszcze to że korzystają z opieki zdrowotnej i że dzieci posyłają do szkoły tak to dowodów na to że są częścią tego szatańskiego świata jest więcej. To że świadkom odebrało rozum w wynajdowaniu oskarżeń wobec nie świadków zdążyłem się przyzwyczaić.Teraz widzę że jest to bardziej powszechna choroba.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 31 Grudzień, 2017, 12:22

A już zwracanie się o pomoc i interwencję do bestii-ONZ to szczyt bezczelności:
Z tego co kojarzę przykładem w takich działaniach jest postawa  apostoła Pawła:
(11):Odwołuję się do Cezara!" [Biblia Tysiąclecia II, Dz 25]
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Grudzień, 2017, 12:25
Z tego co kojarzę przykładem w takich działaniach jest postawa  apostoła Pawła:
(11):Odwołuję się do Cezara!" [Biblia Tysiąclecia II, Dz 25]

Ale czy apostoł Paweł wyzywał Cezara od bestii? Bo Świadkowie Jehowy i owszem wyzywają ONZ od bestii ale nie przeszkadza im to w korzystaniu z ich pomocy.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Grudzień, 2017, 12:26
Tu ktoś, może Tazla, przytoczyła przykład kobiety ŚJ, która miała legitymację kombatanta za okres wojny.
No ktoś powie, że wtedy nie była ŚJ. :-\
Ale jak stała się ŚJ, to powinna się w pełni odciąć od tego, jak ci z PZPR, co palili swoje legitymacje partyjne czy je oddawali w komitetach.
Cytuj
Ale czy apostoł Paweł wyzywał Cezara od bestii? Bo Świadkowie Jehowy i owszem wyzywają ONZ od bestii ale nie przeszkadza im to w korzystaniu z ich pomocy.
Ani Jezus, ani Paweł, Piotr, ani tym bardziej faryzeusz, historyk, Józef Flawiusz, nie nazwał Cezara bestią, szatanem, itp.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 31 Grudzień, 2017, 12:44
Ale czy apostoł Paweł wyzywał Cezara od bestii? Bo Świadkowie Jehowy i owszem wyzywają ONZ od bestii ale nie przeszkadza im to w korzystaniu z ich pomocy.
Oficjalnie nie.Ale nie wiadomo co było w jego głowie  np.po lekturze Daniela 7:7.
Cesarstwo Rzymskie niestety przyczyniło się do powstania mnóstwa męczenników.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 31 Grudzień, 2017, 12:48
To może jeszcze to że korzystają z opieki zdrowotnej i że dzieci posyłają do szkoły tak to dowodów na to że są częścią tego szatańskiego świata jest więcej. To że świadkom odebrało rozum w wynajdowaniu oskarżeń wobec nie świadków zdążyłem się przyzwyczaić.Teraz widzę że jest to bardziej powszechna choroba.

Dziewiątka ja widzę w początkowym poście inną intencję. To nie jest "czepianie się" niewinnych Świadków.

Za dużo w swoim życiu spotykałam się ze "świętojebliwością" Świadków i to mnie wpieniało. Gorszyły ich najmniejsze pierdoły (np. stuknięcie się kieliszkami), ale nie przeszkadzało im to w prowadzeniu podwójnego życia, niemoralności itp.

Co do wspomnianego Sylwestra. No przecież Świadkowie nie należą do świata, więc powinni siedzieć 31 grudnia w kapcioszkach w domu i bynajmniej w żadnej imprezie nie uczestniczyć. Ale zupełnie PRZYPADKOWO siedzą do północy lub dłużej w gronie znajomych. I niech sobie siedzą, bo ja też zawsze siedziałam  ;D Ale niech nie robią z siebie ludzi bardziej "papieskich" od papieża.

Miałam kiedyś takie nieszczęście zaprosić do siebie kilka osób ze zboru na 31 grudnia. Część z tych osób na luzie, chętnie by sobie potańczyła. Puściłam muzykę do tańczenia, co z kolei zdziwiło (a może i zgorszyło?) 3 braci w wieku poniżej 30 lat. Oni nie tańczyli, twardo siedzieli i zaczęli komentować. Jeden z nich zaczął czytać doświadczenia z ośrodka pionierskiego.
To była masakra i żenada - najnudniejsza "impreza" w moim życiu. Jednym "sumienie" pozwalało tańczyć 31 grudnia, a innym nie pozwalało.

Niech będą konsekwentni - jak Strażnica zabrania, to niech nie obchodzą żadnych "babilońskich" imprez!
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 31 Grudzień, 2017, 13:34
Tu ktoś, może Tazla, przytoczyła przykład kobiety ŚJ, która miała legitymację kombatanta za okres wojny.
No ktoś powie, że wtedy nie była ŚJ. :-\

  Odmeldowuję się. :D

 Tak, miała i jeśli  sporadycznie korzystała z przywilejów jakie się jej z tej racji należały, miała ogromne poczucie winy. A przecież niesłusznie, ciężko na to zapracowała, tracąc zdrowie. Jej chore serce dwa lub trzy razy przeprowadziło ją na drugą stronę, o czym jako świadek też nie mówiła, bo jej zabroniono.
A były to piękne opowieści.

   Wracając do tematu świadkowie czerpią ze świata całymi garściami, tylko udają takie niewiniątka.
Pomyślcie sami ilu z naszych znajomych świadków, zaciera ręce na 500+. Ilu wysyła dzieci na darmowe wakacje jakie organizuje opieka dla swych podopiecznych, o paczkach, zasiłkach sezonowych nie wspomnę.
A urzędowy ślub, a  szkolnictwo, a służba zdrowia, cmentarze i itd itd.
Ktoś powie, a gdzie mają być pochowani? Sorry, sto lat temu i wcześniej w Częstochowie Żydzi nie mieli swojego cmentarza i wtedy wozili zmarłych daleko, daleko na swój cmentarz. Bo nie chcieli się po śmierci przepychać łokciami z Katolikami.  :D

Cytuj
Miałam kiedyś takie nieszczęście zaprosić do siebie kilka osób ze zboru na 31 grudnia. Część z tych osób na luzie, chętnie by sobie potańczyła. Puściłam muzykę do tańczenia, co z kolei zdziwiło (a może i zgorszyło?) 3 braci w wieku poniżej 30 lat. Oni nie tańczyli, twardo siedzieli i zaczęli komentować.

Poprostu...a gdzie się mieli nauczyć tańczyć? Jak mieli dwie lewe nogi, a słoń na ucho nadepnął nic im nie zostało jak się zgorszyć.  I gadać o tym o czym mieli jakieś pojęcie, czyli narzekanie na świat i wymądrzać się o głoszeniu.
Mnie tam wystarczy grający świerszcz za oknem.  ;D
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Grudzień, 2017, 14:30
Oficjalnie nie.Ale nie wiadomo co było w jego głowie  np.po lekturze Daniela 7:7.
Cesarstwo Rzymskie niestety przyczyniło się do powstania mnóstwa męczenników.
Żydzi mieli tą mentalność, że nie wrzucali wszystkich obcych władców do gehenny czy nie łączyli ich z szatanem.

Np. Cyrus jest chwalony w Biblii i nawet w Septuagincie nazwany Chrystusem.

A Daniel jak mówi:

„(...)Ty, o królu, królu królów, któremu Bóg nieba dał królestwo, potęgę, siłę oraz dostojeństwo i w którego rękę, gdziekolwiek mieszkają synowie ludzcy, dał zwierzęta polne i skrzydlate stworzenia niebios oraz którego uczynił władcą nad nimi wszystkimi — ty jesteś głową ze złota(...)” (Dn 2:37, 38)

A Paweł z zachwytem mówi „(...)w południe ujrzałem w drodze, o królu (...)” (Dz 26:13)

Piłatowi tez się podobała mowa Jezusa: nie miałbyś władzy, gdyby nie została ci dana z góry

Tak więc nie wrzucali do jednego worka wszelkiej władzy.

Inaczej patrzyli na Nerona a inaczej na perskiego Cyrusa.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 31 Grudzień, 2017, 14:47
Ja wiem że świadkowie to świętojebliwe uje nie myte ale czepianie się na ich poziomie to jest woda na młyn wszelkiej maści organizacyjnym betonom i obawiam się że mogą posługiwać się argumentem  dokąd pójdziecie do tych miernoto organizacja ma swoje wady bo składa się z niedoskonałych ludzi lecz jest święta .Ja za kilka dni jadę do lasu i tam będę się stukał kieliszkiem butelką i wszystkim w czym będzie alkohol.Szeregowym świadkom nie jest łatwo gdy przebywają wśród normalnych ludzi spotykają się z zachowaniem które jak nie jest potępiane to przynajmniej obrzydzane na zebraniach żeby nie zwariować o musi jakoś to racjonalizować albo zerwać wszelkie kontakty ze światem.Tak źle i tak niedobrze,no bo spróbuj wytłumaczyć dlaczego ty nie stukniesz się kieliszkami albo podziękujesz za tor urodzinowy.Po za tym e wszystkie imprezy sylwestry są bardzo pociągające i tego świadkowie bardzo zazdroszczą innym tylko są na krótkiej smyczy i dla tego wymyślają  spokania rodzinne w święta,towarzyskie w sylwestry.Przez jakiś czas mocno mnie raziło takie postępowanie i je potępiałem nazywałem je oficjalnie zakłamaniem po postu nie rozumiałem tej tęsknoty.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Grudzień, 2017, 14:54
Ja wiem że świadkowie to świętojebliwe uje nie myte ale czepianie się na ich poziomie to jest woda na młyn wszelkiej maści organizacyjnym betonom i obawiam się że mogą posługiwać się argumentem  dokąd pójdziecie do tych miernoto organizacja ma swoje wady bo składa się z niedoskonałych ludzi lecz jest święta .Ja za kilka dni jadę do lasu i tam będę się stukał kieliszkiem butelką i wszystkim w czym będzie alkohol.Szeregowym świadkom nie jest łatwo gdy przebywają wśród normalnych ludzi spotykają się z zachowaniem które jak nie jest potępiane to przynajmniej obrzydzane na zebraniach żeby nie zwariować o musi jakoś to racjonalizować albo zerwać wszelkie kontakty ze światem.Tak źle i tak niedobrze,no bo spróbuj wytłumaczyć dlaczego ty nie stukniesz się kieliszkami albo podziękujesz za tor urodzinowy.Po za tym e wszystkie imprezy sylwestry są bardzo pociągające i tego świadkowie bardzo zazdroszczą innym tylko są na krótkiej smyczy i dla tego wymyślają  spokania rodzinne w święta,towarzyskie w sylwestry.Przez jakiś czas mocno mnie raziło takie postępowanie i je potępiałem nazywałem je oficjalnie zakłamaniem po postu nie rozumiałem tej tęsknoty.

Tak trochę z innej beczki, czy słyszałeś o interpunkcji? Pomyśl o tym przy pisaniu następnych postów, dzięki temu znacznie ułatwisz czytanie swoich myśli :)
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Grudzień, 2017, 14:55
Tak trochę z innej beczki, czy słyszałeś o interpunkcji? Pomyśl o tym przy pisaniu następnych postów, dzięki temu znacznie ułatwisz czytanie swoich myśli :)
A tak zawsze podkreślano, że ŚJ ładnie piszą i czytają, bo dużo z tekstem pisanym mają do czynienia. :)
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Grudzień, 2017, 14:59
A tak zawsze podkreślano, że ŚJ ładnie piszą i czytają, bo dużo z tekstem pisanym mają do czynienia. :)

Teraz to mają do czynienia z tekstem dotykanym czyli z tabletami :)
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 31 Grudzień, 2017, 15:00
nie rozumiałem tej tęsknoty.

Ja tez rozumiem że wielu rzeczy nie rozumiesz. :)
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: zawsze letni w 31 Grudzień, 2017, 15:08
Puściłam muzykę do tańczenia, co z kolei zdziwiło (a może i zgorszyło?) 3 braci w wieku poniżej 30 lat. Oni nie tańczyli ...

Nie tańczyli bo nie potrafili  połknęli kije.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 31 Grudzień, 2017, 19:01
Jak byłam jeszcse piękna i młoda toczyłam boje o sylwka bo
wszyscy wtedy imprezują to my też możemy co nie? nikomu nie przeszkadzamy
moja bff to staszówna ( dziecko przewodniczącego) który nas bardzo ścigał że musimy być inni bla bla, ale i tak robiliśmy swoje...
później robiłam domówki z szampanem a co
byłam towarzyska męska część zboru jadła mi z ręki
tak poznałam moją brzydszą połowę
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Grudzień, 2017, 19:53
Ja kiedyś byłem na takiej imprezie "niesylwestrowej" zupełnie przez przypadek 31.12. Na niej był jeden ze starszych zboru, który przed kolacją postanowił się pomodlić. Generalnie to była jedna z gorszych imprez bo naszło się towarzystwo świadkowskie wrażliwe na byle co i nawet swobodnie nie można przy takim poszaleć :)
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 31 Grudzień, 2017, 20:37
Przypomniała mi się moja niegdysiejsza rozmowa z pewną siostrą, która miała dylemat związany z balem przebierańców organizowanym dla dzieci w przedszkolu. A w zasadzie denerwowało ją to, że do przedszkola jej dziecka chodzą dzieci również innych Świadków. Myślałam, że to powód do radości. Ależ skąd.
No bo doszło do takiego paradoksu, że niektórzy z tych rodziców - Świadków - posyłają swoje dzieci na bal przebierańców. A inni - też Świadkowie - nie posyłają. No i panie przedszkolanki są skołowane. Pytają matki: czemu dziecko nie idzie? Ona na to, że jest Świadkiem. A panie na to, że przecież inni Świadkowie swoje dzieci posłali.

No więc wspomniana siostra rozwiązała problem w ten sposób, że profilaktycznie nie posyłała swojego dziecka na ŻADNE bale. Ja jej mówię, że moim zdaniem to nic złego, że dziecko się przebierze za księżniczkę, biedronkę czy kaczuszkę. A ona mi na to, że teoretycznie nic w tym złego, ale ona musi być konsekwentna. No bo jak zacznie posyłać dziecko w przedszkolu w młodszej grupie, to później też będzie musiała posłać jak dziecko będzie starsze. A tak - nie posyła w ogóle - i problem rozwiązany.

W ramach ploteczek dodam, że owa siostra wie dokładnie jak "wyssać mleko z piersi Cezara". Zarejestrowała się w Urzędzie Pracy żeby mieć ubezpieczenie oraz różnego rodzaju zasiłki, dodatki itp. Długo, długo broniła się przed tym żeby dostać pracę z PUP, ale w końcu dopadł ją ten pech. PUP dostał jakąśtam dotację i posłali ją na staż. I kobita rad nie rad musiała przez kilka miesięcy zapylać do roboty. I mi się bidulinka skarżyła, że kończy pracę "dopiero" o godz. 15.00... i wiadomo - cały dzień zmarnowany!
Zastanawiałam się czy jej współczuć, jakoś ją pokrzepiać? Bo wiecie - jednak praca do 15.00 to trauma dla człowieka jest...
No i do służby nie można pójść rano.

To chyba sam Szatan czuwał nad tym żeby ta siostra dostała tę pracę! To są te "prześladowania w dniach ostatnich" opisane w Biblii!  ;D
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Salome w 31 Grudzień, 2017, 22:59
Pozdrawiam z mojego pierwszego w życiu balu sylwestrowego !!!! Jest super ! Powiem Wam na marginesie, że dużo większe chlanie było na imprezach świadkowskich.... bawię się świetnie bo jestem WOLNA . I nikt mnie już nigdy za nic nie wykluczy.  wszystkiego najlepszego kochani forumowicze, „diabły szatany odstępcy” ..... buziaki od Salome
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Grudzień, 2017, 23:23
Pozdrawiam z mojego pierwszego w życiu balu sylwestrowego !!!! Jest super ! Powiem Wam na marginesie, że dużo większe chlanie było na imprezach świadkowskich.... bawię się świetnie bo jestem WOLNA . I nikt mnie już nigdy za nic nie wykluczy.  wszystkiego najlepszego kochani forumowicze, „diabły szatany odstępcy” ..... buziaki od Salome

I o to chodzi :)

Dzisiaj w ramach dobrych stosunków z sympatycznymi sąsiadami przeleciałem się po całym bloku z życzeniami noworocznymi informując, że przychodzę tylko do sympatycznych sąsiadów, bo niesympatycznych omijam z daleka. Oczywiście ci "niesympatyczni" to są sąsiedzi Świadkowie Jehowy, których razi wszystko co "niebiblijne", przy czym sami nieraz ocierają się o zepsuty, zgniły świat i to do tego stopnia, że jedno z nich stosunkowo niedawno było wykluczone.

Serdeczne pozdrowienia i życzenia wszelkiej pomyślności w 2018 roku dla forumowej braci od rychtara :)
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 01 Styczeń, 2018, 06:27
Pozdrawiam z mojego pierwszego w życiu balu sylwestrowego !!!! Jest super !
Brawo Ty.Hehe okazuje się,że nie  taki straszny diabeł jak go w strażnicy malowano.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 01 Styczeń, 2018, 08:17
Też byłam wczoraj na bibce uwaga u światusów! rozmawialiśmy o książkach, piliśmy czekoladowe wino, nasze dzieci się świetnie bawiły. bardziej sie piło na dżamprach u śJ przyznaje racje Salome
ściskam was i życzę dużo zdrowia  ;D
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 01 Styczeń, 2018, 13:52
Też byłam wczoraj na bibce uwaga u światusów! rozmawialiśmy o książkach, piliśmy czekoladowe wino, nasze dzieci się świetnie bawiły. bardziej sie piło na dżamprach u śJ przyznaje racje Salome

Muszę przyznać Wam rację, że najwięcej alkoholu młodzież pije u świadków (oczywiście nie w każdym przypadku). Często po takich imprezach młodzież "teokratyczna" wymienia się doświadczeniami na temat ilości wypitego alkoholu. Oczywiście wszyscy następnego dnia grzecznie idą na zebranie lub do służby :)

Oczywiście nie można generalizować, ale w wielu przypadkach młodzież teokratyczna niczym nie różni się od tak zwanej młodzieży świeckiej.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 02 Styczeń, 2018, 23:06
Czy Jezus nie potrafił się zabawić i nie korzystał z proszonych imprez. To że świadkowie sobie poimprezują ,to zasługują na naganę, nie imprezują to też.
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 03 Styczeń, 2018, 00:17
Czy Jezus nie potrafił się zabawić i nie korzystał z proszonych imprez. To że świadkowie sobie poimprezują ,to zasługują na naganę, nie imprezują to też.
Ja osobiście będąc świadkiem nie widziałem (i oczywiście nadal nie widzę) nic złego w zabawie, czy napiciu się alkoholu (ale nie w regularnym upijaniu!) i zdarzało się że postawiłem jakiś lepszy trunek nawet po zebraniu książki.
Spotkania towarzyskie też organizowałem często i często jakieś dobre winko, po piwku czy po kieliszku dobrej wódeczki się pojawiały.
I starałem się a często wręcz walczyłem z niektórymi "świętojebliwymi" by były to spotkania na luzie - tak, mogły pojawić się pieśni, zagadki i zabawy biblijne czy wspomnienia z terenu, ale nie za wiele, i nie mogły być głównymi i jedynymi atrakcjami.
Za to zawsze wkurzały mnie obłuda i udawanie, bo znam takich "strasznych z boru" którzy wiem że sami notorycznie i regularnie mocno nadużywają alkoholu, ale na pokaz i oficjalnie są jego wrogami, i bardzo często i chętnie udzielają rad innym.
Tak że jak dla mnie:
 zabawa - OK
Alkohol z umiarem - OK
Tańce - OK
Ale udawanie i sztuczna świętość - "ooo, co to, to nie"
Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: Baran w 03 Styczeń, 2018, 00:36
"Ogry w ogóle niczego nie obchodzą"

Tytuł: Odp: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 03 Styczeń, 2018, 04:05
To że świadkowie sobie poimprezują ,to zasługują na naganę, nie imprezują to też.

Tu nie chodzi o zwykłe imprezy, zwykłe życie. Tu chodzi o to, że oni deklarują, że nie są częścią "zepsutego świata" i na każdym kroku to podkreślają słowem podczas gdy czynem nieraz pokazują zgoła co innego na przykład podczas imprez ordynarne chlanie, przy prowadzeniu interesów omijanie przepisów podatkowych, wystawianie lewych faktur, generowanie fikcyjnych kosztów i wiele innych przykładów.

Droga / drogi dziewiątko nikt się nie czepia, że świadkowie robią imprezy. Chodzi raczej o to, że nie zawsze żyją zgodnie z tym co głoszą, mimo że deklarują iż właśnie tak żyją.