Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Fantom w 12 Lipiec, 2016, 09:00

Tytuł: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 12 Lipiec, 2016, 09:00
 Mamy wiele ciekawych i dramatycznych opowiedzianych historii na tym forum.Mnie ciekawi jak to jest z seksem w małżeństwie,gdzie jedna osoba odłączyła się od organizacji,a druga jest mocno zaangażowana.Na pewno są jakieś tarcia na tej płaszczyźnie.Mąż lub żona nie są w stanie pogodzić się z taką sytuacją(odstępca w domu).Dzieci zdezorientowane.Być może każdy z rodziców stara się przekonywać dzieci do swoich racji.Być może manipuluje dziećmi.Atmosfera ciężka.Czy w takiej sytuacji okazywanie uczuć partnerowi stają się trudniejsze,kłopotliwe?Czy jest jakaś niechęć do partnera?Czy przekłada się to na pożycie seksualne?Jak iść do łózka z kimś kogo obrzydza organizacja i ma się świadomość,że odstępca działa przeciw organizacji?Czy to jest spełnienie obowiązku małżeńskiego czy prawdziwy namiętny seks?
 Czy ktoś był w podobnej sytuacji i jest gotów o tym napisać?
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Lipiec, 2016, 09:52
  Ja nie wiem jak to jest w takich związkach, ale ja wyrastałam w naukach gdzie się podkreślało iż....seks to marnowanie czasu i energii , bardzo podobnie jak z edukacją. Można to przeznaczyć na bardziej pożyteczne ( ich zdaniem) sprawy.

Dla świadka seks z wrogiem? Czarno to widzę, pewnie brak w tym  uczucia i namiętności, jeśli już to na sztukę w ramach obowiązku małżeńskiego.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 12 Lipiec, 2016, 09:58
Patrząc na tematy którymi z lubością zajmują się starsi w zborach, to seks jest w ich głowach na pierwszym miejscu  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 12 Lipiec, 2016, 10:04
 Może byc i tak,że ten ''organizacyjny'' małżonek krzyczy podczas stosunku:''Jehowo pomóż mi wytrwać w tym małżeńskim obowiązku uprawiając seks z tym,który Tobie urąga!''
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Lipiec, 2016, 10:05
Patrząc na tematy którymi z lubością zajmują się starsi w zborach, to seks jest w ich głowach na pierwszym miejscu  ;D ;D ;D

   Tadeusz czy Ty chcesz powiedzieć, że bracia starsi to erotomani ........... gawędziarze? :D
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 12 Lipiec, 2016, 10:18
Patrząc na tematy którymi z lubością zajmują się starsi w zborach, to seks jest w ich głowach na pierwszym miejscu  ;D ;D ;D

Przecież istnieje ryzyko niemoralności, ryzyko oglądania pornografi. Jest tyle zagrożeń.

Może byc i tak,że ten ''organizacyjny'' małżonek krzyczy podczas stosunku:''Jehowo pomóż mi wytrwać w tym małżeńskim obowiązku uprawiając seks z tym,który Tobie urąga!''

Musiałeś? wobrazilam sobie taką scenę.

Fantom, temat powinien brzmieć ''sypiając z wrogiem", moją sugestia.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie(sypiając z wrogiem)
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 12 Lipiec, 2016, 10:25
''sypiając z wrogiem''-całkiem nieźle.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 12 Lipiec, 2016, 11:16
Szczerze mówiąc, sądzę że jeśli takie małżeństwo decyduje się ze sobą zostać, a nie rozwieść, to raczej seks zamiera.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 12 Lipiec, 2016, 12:07
   Tadeusz czy Ty chcesz powiedzieć, że bracia starsi to erotomani ........... gawędziarze? :D

Czytając różne - także opisane przez Ciebie - historie można dojść do wniosku, że włącza się u nich syndrom samca alfa.
To znaczy, że z racji pozycji w stadzie, sorry ;) zborze przyznają sobie cechy także typowo samcze, jak prawo "kopulacji" z każdą samicą, czyli możliwość wtrącania się w intymne sprawy każdej siostry.
A że spora część tych starszych jest pewnie wiekowa, to tym bardziej lubieżnie podchodzą do sprawy  >:(
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 12 Lipiec, 2016, 12:28
Szczerze mówiąc, sądzę że jeśli takie małżeństwo decyduje się ze sobą zostać, a nie rozwieść, to raczej seks zamiera.

A ja myślę, że to będzie zależało od tego, czy wybudził się mąż czy żona.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 12 Lipiec, 2016, 12:33

To ja w takim razie twierdzę, że od tego, które ma wyższe libido.

Mógłbyś się zdziwić.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 12 Lipiec, 2016, 12:37
To ja w takim razie twierdzę, że od tego, które ma wyższe libido.

Mógłbyś się zdziwić.

Może i tak. Ale jeśli facet nie jest prawie-/pół-impotentem to wg mnie nie byłby w stanie tak zrobić, żeby z żoną zostać i nic nie robić:P A kobieta byłaby w stanie. Ale mówię to po prostu jako facet:)
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 12 Lipiec, 2016, 15:11
Rozmawiałam jakiś czas temu z siostrą wybudzoną. Jej mąż ,wcześniej rozsądny człowiek,bez fanatycznych zapędów dostał organizacyjnego jobla. Odstawił ją od łoża i zrobił się lekko mówiąc przykry. Słowa,że żal powietrza,którym oddychasz są tymi lżejszymi. Jej sytuacja jest bardzo trudna. Codziennie o niej myślę i modlę się o siły dla niej i zimny prysznic dla niego. Nie wiem co po zgromadzeniu,czy mu jeszcze bardziej korba odbije. Smutne.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Lipiec, 2016, 15:30
Rozmawiałam jakiś czas temu z siostrą wybudzoną. Jej mąż ,wcześniej rozsądny człowiek,bez fanatycznych zapędów dostał organizacyjnego jobla. Odstawił ją od łoża i zrobił się lekko mówiąc przykry. Słowa,że żal powietrza,którym oddychasz są tymi lżejszymi. Jej sytuacja jest bardzo trudna. Codziennie o niej myślę i modlę się o siły dla niej i zimny prysznic dla niego. Nie wiem co po zgromadzeniu,czy mu jeszcze bardziej korba odbije. Smutne.

Ciekawe, że wg strasznicy mąż taki ma możliwość uzyskania "biblijnej" separacji, gdy jego zdaniem zagrożone jest jego zdrowie duchowe.

(...)Separacja jest też uzasadniona w razie poważnego zagrożenia zdrowia duchowego. Chrześcijanin, który żyje w domu podzielonym pod względem religijnym, powinien dokładać wszelkich starań, by korzystać z darów duchowych pochodzących od Boga. Jeżeli jednak sprzeciw niewierzącego partnera (wyrażany na przykład zatrzymywaniem z użyciem siły) rzeczywiście uniemożliwia wierzącemu praktykowanie prawdziwego wielbienia i wręcz nadweręża jego zdrowie duchowe, to może dojść do separacji. A co wtedy, gdy bardzo niezdrowy stan duchowy panuje w małżeństwie dwojga chrześcijan? Starsi powinni pośpieszyć z pomocą, ale przede wszystkim ochrzczony mąż musi dołożyć pilnych starań, by sytuacja zmieniła się na lepsze. Oczywiście jeśli ochrzczony partner zachowuje się jak odstępca i usiłuje odciągać współmałżonka od służenia Jehowie, starsi muszą to rozpatrzyć zgodnie z Pismem Świętym. Kiedy dochodzi do wykluczenia z powodu poważnego zagrożenia stanu duchowego, świadomego uchylania się od łożenia na utrzymanie rodziny lub też z powodu dopuszczania się przemocy, wtedy wierny chrześcijanin, jeśli zechce przeprowadzić prawną separację, nie postąpi wbrew radzie Pawła dotyczącej pozywania współwyznawcy do sądu (1 Koryntian 6:1-8).
(w 1.05.2007)
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 12 Lipiec, 2016, 16:24
Czy prawna separacja=rozwód w tym kontekście?
Jak starsi zapatrują się na osobę śJ która rozwiodła się z "odstępcą"?
Czy może ta osoba nadal utrzymać przywilej w zborze?
Jak starsi zapatrują się na powtórne małżeństwo świadka Jehowy, którego eks małżonek jest odstępcą, i który to 2razy eks (eks śJ i eks małżonek) od czasu rozwodu nie skontaktował się nigdy więcej z żadnym świadkiem Jehowy (nie wiadomo zatem, czy nastąpił "biblijny" sposób rozwiązania małżeństwa) - minęło parę lat?
Znany mi jest taki przypadek.
Do dzisiaj zastanawia mnie, na jakiej podstawie osoba śJ wzięła ślub ponownie, nie mając żadnego kontaktu ze swoim byłym współmałżonkiem wybudzonym...
A wiadomą rzeczą jest, że nie znała losów swojego eks, skoro matka tego śJ pytała dawnych wspólnych znajomych, czy nie mają wieści o ponownym ślubie eks (po ślubie własnego dziecka)?


Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Lipiec, 2016, 17:19
Też znam przynajmniej jeden podobny przypadek. Oczywiście jak we wszystkich tego typu sytuacjach, Strażnica sobie, a rzeczywistość sobie.  Zwłaszcza jak się ma dobre układy ze starszymi.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 12 Lipiec, 2016, 17:30
Czy prawna separacja=rozwód w tym kontekście?


nie.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 12 Lipiec, 2016, 17:47
Też znam przynajmniej jeden podobny przypadek. Oczywiście jak we wszystkich tego typu sytuacjach, Strażnica sobie, a rzeczywistość sobie.  Zwłaszcza jak się ma dobre układy ze starszymi.
Bo kto doniesie starszym, że coś jest nie w porządku?
Nawet gdyby eks śJ to zrobił, to nie potraktują jego słów poważnie.
W tym przypadku było tak, że osoba pozostająca śJ życzyła sobie na odchodnym, żeby były współmałżonek poinformował ją pisemnie "jak już z kimś pójdzie do łóżka".
Ten "były eks" nie zrobił tego, bo uznał to za idiotyzm.
Mimo to parę lat później śJ bierze ślub.
Starsi dali zgodę na podstawie "sumienia"?
A może skoro śJ wzięli od KKat spowiedź i duchownych to i "unieważnienie małżeństwa na podstawie zatajenia choroby psychicznej" wzięli?
I taką podkładkę zastosowali?
Ale mimo to mamusia niepewnie próbowała rozpytywać jaki jest status quo sprawy?
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 12 Lipiec, 2016, 17:58
Czy prawna separacja=rozwód w tym kontekście?
Jak starsi zapatrują się na osobę śJ która rozwiodła się z "odstępcą"?
Czy może ta osoba nadal utrzymać przywilej w zborze?
Jak starsi zapatrują się na powtórne małżeństwo świadka Jehowy, którego eks małżonek jest odstępcą, i który to 2razy eks (eks śJ i eks małżonek) od czasu rozwodu nie skontaktował się nigdy więcej z żadnym świadkiem Jehowy (nie wiadomo zatem, czy nastąpił "biblijny" sposób rozwiązania małżeństwa) - minęło parę lat?
Znany mi jest taki przypadek.
Do dzisiaj zastanawia mnie, na jakiej podstawie osoba śJ wzięła ślub ponownie, nie mając żadnego kontaktu ze swoim byłym współmałżonkiem wybudzonym...
A wiadomą rzeczą jest, że nie znała losów swojego eks, skoro matka tego śJ pytała dawnych wspólnych znajomych, czy nie mają wieści o ponownym ślubie eks (po ślubie własnego dziecka)?

Słyszałam o przypadku, gdy pewna rozwiedziona siostra (rozwiodła się 25 lat wcześniej - zdaje się, że jej mąż nie był Świadkiem i miał ciągoty do picia) przeprowadziła się do innego miasta i innego zboru i zaczęła się spotykać z bratem z tego zboru. Oboje mieli się ku sobie i myśleli o poważniejszym związku, a nawet ślubie. Ale na drodze do ich szczęścia stanęła rodzina - ktoś z rodziny sobie przypomniał, że przecież ta siostra wzięła niebiblijny rozwód!
A zatem gdyby chciała teraz wziąć ślub, to musiałaby zostać wykluczona. Rodzina dała jej ultimatum - albo "rzucasz" tego brata, albo my przestajemy się z tobą kontaktować!

Tak właśnie można zniszczyć komuś życie! Owa siostra wybrała rodzinę. A o swoim byłym mężu nie ma ona żadnych informacji. Starsi kazali jej odszukać tego męża by sprawdzić czy on ma jakąś żonę/konkubinę (by był dowód na to, że współżył z inną kobietą od czasu ich rozwodu).
No to co robić w tej sytuacji? Jechać kilkaset kilometrów i szukać chlopa? A może detektywa wynajmować? Nie wiadomo nawet, czy ten facet jeszcze żyje. A nawet jak znajdzie byłego męża, to ma mu powiedzieć: "Napisz mi tu zaświadczenie, że współżyłeś z inną kobietą" ?!

Zapytałam starszego czy taka sytuacja nie jest chora, że każe się kobiecie szukać byłego męża, którego nie widziała na oczy ćwierć wieku. Na co on mi odpowiedział, że powinna go odszukać, bo gdyby wzięła z nim kredyt w banku i przyszedłby komornik, to ona na pewno by go szukała. Więc tu może zrobić podobnie.
Chore, chore, chore.  >:(
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Lipiec, 2016, 18:03
Przecież jeśli się rozwiodła i to 25 lat temu, to komornik może pocałować klamkę. Starszy pojęcia nie ma o czym bredzi. 
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 12 Lipiec, 2016, 18:06
No właśnie dla mnie takie "zaświadczenie o współżyciu" to jakiś chory pomysł.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 12 Lipiec, 2016, 18:18
Przecież jeśli się rozwiodła i to 25 lat temu, to komornik może pocałować klamkę. Starszy pojęcia nie ma o czym bredzi.

Widać w zborze "niebiblijny rozwód" to grzech śmiertelny do końca życia i kredyt na całe życie (nawet wtedy, gdy rozwód był dlatego, że mąż znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną, ale "szlachetnie" jej nie zdradzał).

Jeszcze mi się przypomniało jak ludzi w zborze kłuje w oczy szczęście innych.

Byłam z zborze, gdzie chodziło pewne małżeństwo (po 40-stce). Wzięli ślub kilka miesięcy wcześniej, ale oboje nie mieli biblijnych rozwodów z poprzednich małżeństw, więc zostali wykluczeni.
No i oni - oboje wykluczeni - chodzili na każde zebranie, zawsze trzymając się za rączkę i obejmując przy śpiewaniu pieśni. Dla mnie to był dowód ich miłości i powiedziałam córce tej wykluczonej siostry, że widać, po nich, że się kochają. I że pozytywnie ich odbieram, choć ich nie znam, bo przyszłam do zboru, gdy już byli wykluczeni.

Na co ta córka powiedziała, że przekaże to rodzicom, to się ucieszą. Mówiła, że jedyne co oni pokątnie słyszeli od braci ze zboru, to tylko same negatywy w swoją stronę. Ludzie ze zboru bardzo się gorszyli tym, że oni sobie idą za rączkę i obnoszą się ze swoim uczuciem. Ja się wtedy bardzo zdziwiłam, że można tak zawistnie mówić o szczęśliwym małżeństwie.

W końcu zostali przyłączeni do zboru, a ta siostra zawsze serdecznie mnie traktowała (widać tylko z naszej strony spotkała się z miłym słowem, wtedy, gdy było im to szczególnie potrzebne).

Myślę, że według członków zboru ci małżonkowie powinni cały dzień mieć posępne miny na twarzy, i padać na kolana za każdym razem, gdy spotkają na swojej drodze jakiegoś niewykluczonego członka zboru i przepraszać go za to, że ośmielili się ułożyć sobie życie i być ze sobą szczęśliwi.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Lipiec, 2016, 18:25
Bo kto doniesie starszym, że coś jest nie w porządku?
Nawet gdyby eks śJ to zrobił, to nie potraktują jego słów poważnie.
W tym przypadku było tak, że osoba pozostająca śJ życzyła sobie na odchodnym, żeby były współmałżonek poinformował ją pisemnie "jak już z kimś pójdzie do łóżka".
Ten "były eks" nie zrobił tego, bo uznał to za idiotyzm.
Mimo to parę lat później śJ bierze ślub.
Starsi dali zgodę na podstawie "sumienia"?
A może skoro śJ wzięli od KKat spowiedź i duchownych to i "unieważnienie małżeństwa na podstawie zatajenia choroby psychicznej" wzięli?
I taką podkładkę zastosowali?
Ale mimo to mamusia niepewnie próbowała rozpytywać jaki jest status quo sprawy?

W wypadku, o którym pisałem powyżej sytuacja wyglądała podobnie.  Żona pewnego starszego wyjechała po prostu za granicę i po pewnym okresie czasu zwyczajnie się 'wypięła' na męża.  Rozwód przed sądem świeckim przeprowadzono na odległość, bez orzekania o winie. Trwało to dość długo, (wydaje mi się, że parę lat), zanim ów brat (już wówczas starszym nie będący) uzyskał zgodę na zawarcie "biblijnego" małżeństwa z siostrą z innego zboru. Aczkolwiek dowodów 'zdrady' byłej żony nie przedłożył. Tego jestem pewien.

Może ktoś, kto był / jest jeszcze starszym przybliży nam, jak wygląda ta sprawa z "teokratycznego" punktu widzenia? Istnieją jakieś wskazówki, procedury?
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Lipiec, 2016, 19:23
. Ale na drodze do ich szczęścia stanęła rodzina - ktoś z rodziny sobie przypomniał, że przecież ta siostra wzięła niebiblijny rozwód!
A zatem gdyby chciała teraz wziąć ślub, to musiałaby zostać wykluczona.

  Ale przecież ten ślub  też nie był biblijny bo przed urzędnikiem tego świata albo co gorsza przed  kapłana religii fałszywej. Paranoja normalnie.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 12 Lipiec, 2016, 19:39
To i ja 3 grosze dodam.

W sprawie głównego tematu (bardzo ciekawego zresztą)
Znam małżeństwo.: ona wierna lecz nie fanatyczna, on nieczynny odstępca.
Sprawy łóżkowe były u nich na wysokim poziomie. Obecnie poziom zachowany, a nawet poziom wspiął się na wyższy level.

Co do rozwodów i ponownych małżeństw. Książka ks10 rozdział 12 akapity 11 i 12 opisują wszystko.
Wyjaśnienie praktyczne:
dla przykładu niech to będzie Dietrich. Składa na piśmie deklaracje, że słyszał od żony jak to ona go zdradziła.
Nie ma na to świadków. Ona może potem zaprzeczać. Dietrich się rozwodzi i bierze inną laskę za żonę.
Jak będzie przekonywujący to mogą mu skoczyć

W przypadku opisanym powyżej tej siostrze byłoby jeszcze łatwiej, ponieważ nikt by nie sprawdził jej byłego męża z przed 25lat, który Bóg wie gdzie mieszka.

To jest taka furtka prawna. Kto ją wymyślił? Odpowiedź jest prosta.

Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 12 Lipiec, 2016, 19:45
Takie sprawy są pozostawiane sumieniu, a sprawy życia i śmierci - NIE. Gdzie poczucie sprawiedliwości?
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Lipiec, 2016, 20:23
Takie sprawy są pozostawiane sumieniu, a sprawy życia i śmierci - NIE. Gdzie poczucie sprawiedliwości?


Może się mylę, ale w sprawach życia i śmierci najłatwiej uczynić kogoś "bohaterem wiary". A pranie małżeńskich brudów pozostawić "w rękach Jehowy"  :-\
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 12 Lipiec, 2016, 21:00
Może byc i tak,że ten ''organizacyjny'' małżonek krzyczy podczas stosunku:''Jehowo pomóż mi wytrwać w tym małżeńskim obowiązku uprawiając seks z tym,który Tobie urąga!''
Natychmiastowy koniec erekcji po takiej przemowie by nastąpił.  :( :o
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Agalloch w 12 Lipiec, 2016, 22:05
Mnie ciekawi jak to jest z seksem w małżeństwie,gdzie jedna osoba odłączyła się od organizacji,a druga jest mocno zaangażowana.Na pewno są jakieś tarcia na tej płaszczyźnie.

Czy nie od tego właśnie są lubrykanty?

W sprawie głównego tematu (bardzo ciekawego zresztą)
Znam małżeństwo.: ona wierna lecz nie fanatyczna, on nieczynny odstępca.
Sprawy łóżkowe były u nich na wysokim poziomie. Obecnie poziom zachowany, a nawet poziom wspiął się na wyższy level.

Moyses, po czym wnosisz?  ;) Zostałeś dokoptowany na trzeciego do trójkąta, masz dostęp do obrazu z ukrytej kamery, jeden ze "sprawców" jest erotomanem gawędziarzem i dzieli się gorącymi, szczegółowymi relacjami?

Oraz jakie kryteria zadecydowały o obecnym wspięciu się na "wyższy level": czas trwania stosunku, ilość szczytowań, częstotliwość pożycia, urozmaicenie w zakresie stosowanych pozycji?
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 12 Lipiec, 2016, 22:26
W przypadku opisanym powyżej tej siostrze byłoby jeszcze łatwiej, ponieważ nikt by nie sprawdził jej byłego męża z przed 25lat, który Bóg wie gdzie mieszka.

Słusznie zauważyłeś Moyses. Ale jest jedno ale...

Ta siostra przeprowadziła się do innego miasta i zboru, więc nikt jej nie znał. Nikt nie znał jej męża, nie znał okoliczności rozwodu. Pewnie nikt nawet się nad tym nie zastanawiał i nie zwracał uwagi na jej stan cywilny. Również starsi nie mieli zastrzeżeń.

No więc w czym problem? Ano w tym, że w rodzinie tej siostry znalazł się ktoś (matka czy siostra?) kto był bardziej święty i bardziej papieski od samego papieża. I to właśnie ten członek rodziny zaczął szantażować tę siostrę. I "uczynnie" nagłośnił sprawę u starszych.

To taka nadgorliwość na wypadek gdyby owej siostrze miało się w życiu zacząć dziać dobrze - to trzeba rzecz jasna uciąć jej szczęście w zarodku! (a dodajmy, że przez wiele wiele lat była ona sama i chyba ma prawo ułożyć sobie życie "na stare lata"?!).
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 12 Lipiec, 2016, 23:45
Rozmawiałam jakiś czas temu z siostrą wybudzoną. Jej mąż ,wcześniej rozsądny człowiek,bez fanatycznych zapędów dostał organizacyjnego jobla. Odstawił ją od łoża i zrobił się lekko mówiąc przykry. Słowa,że żal powietrza,którym oddychasz są tymi lżejszymi. Jej sytuacja jest bardzo trudna. Codziennie o niej myślę i modlę się o siły dla niej i zimny prysznic dla niego. Nie wiem co po zgromadzeniu,czy mu jeszcze bardziej korba odbije. Smutne.

Go też szkoda - jest półimpotentem:P
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 13 Lipiec, 2016, 08:47
Jeszcze mi się przypomniało jak ludzi w zborze kłuje w oczy szczęście innych.

Byłam z zborze, gdzie chodziło pewne małżeństwo (po 40-stce). Wzięli ślub kilka miesięcy wcześniej, ale oboje nie mieli biblijnych rozwodów z poprzednich małżeństw, więc zostali wykluczeni.
No i oni - oboje wykluczeni - chodzili na każde zebranie, zawsze trzymając się za rączkę i obejmując przy śpiewaniu pieśni. Dla mnie to był dowód ich miłości i powiedziałam córce tej wykluczonej siostry, że widać, po nich, że się kochają. I że pozytywnie ich odbieram, choć ich nie znam, bo przyszłam do zboru, gdy już byli wykluczeni.

Na co ta córka powiedziała, że przekaże to rodzicom, to się ucieszą. Mówiła, że jedyne co oni pokątnie słyszeli od braci ze zboru, to tylko same negatywy w swoją stronę. Ludzie ze zboru bardzo się gorszyli tym, że oni sobie idą za rączkę i obnoszą się ze swoim uczuciem. Ja się wtedy bardzo zdziwiłam, że można tak zawistnie mówić o szczęśliwym małżeństwie.

W końcu zostali przyłączeni do zboru, a ta siostra zawsze serdecznie mnie traktowała (widać tylko z naszej strony spotkała się z miłym słowem, wtedy, gdy było im to szczególnie potrzebne).

Myślę, że według członków zboru ci małżonkowie powinni cały dzień mieć posępne miny na twarzy, i padać na kolana za każdym razem, gdy spotkają na swojej drodze jakiegoś niewykluczonego członka zboru i przepraszać go za to, że ośmielili się ułożyć sobie życie i być ze sobą szczęśliwi.

Ta siostra przeprowadziła się do innego miasta i zboru, więc nikt jej nie znał. Nikt nie znał jej męża, nie znał okoliczności rozwodu. Pewnie nikt nawet się nad tym nie zastanawiał i nie zwracał uwagi na jej stan cywilny. Również starsi nie mieli zastrzeżeń.

No więc w czym problem? Ano w tym, że w rodzinie tej siostry znalazł się ktoś (matka czy siostra?) kto był bardziej święty i bardziej papieski od samego papieża. I to właśnie ten członek rodziny zaczął szantażować tę siostrę. I "uczynnie" nagłośnił sprawę u starszych.

To taka nadgorliwość na wypadek gdyby owej siostrze miało się w życiu zacząć dziać dobrze - to trzeba rzecz jasna uciąć jej szczęście w zarodku! (a dodajmy, że przez wiele wiele lat była ona sama i chyba ma prawo ułożyć sobie życie "na stare lata"?!).

Czyste bezinteresowne sk***stwo  >:( >:( >:(
Efekt prania mózgu przez WTS - tylko aktywni gorliwi ŚJ mają prawo do bycia szczęśliwymi i okazywania radości!!! Jeśli osłabłeś duchowo, jesteś odstępcą czy wykluczonym - MUSISZ mieć nos na kwintę, ponury wygląd i nieszczęścia wypisane na twarzy!!!  >:( >:( >:(
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Lipiec, 2016, 10:30


Moyses, po czym wnosisz?  ;) Zostałeś dokoptowany na trzeciego do trójkąta, masz dostęp do obrazu z ukrytej kamery, jeden ze "sprawców" jest erotomanem gawędziarzem i dzieli się gorącymi, szczegółowymi relacjami?

Oraz jakie kryteria zadecydowały o obecnym wspięciu się na "wyższy level": czas trwania stosunku, ilość szczytowań, częstotliwość pożycia, urozmaicenie w zakresie stosowanych pozycji?

Za dużo nie mogę napisać, bo zrobi się z tego forum erotyczne, a nie o to nam chodzi.
Na pewno częstotliwość oraz urozmaicenie.
Ale żeby ktoś nie pomyślał, że jest to wynik podziału religijnego w małżeństwie.
Stawiam na fakt rozwoju wewnątrz małżeńskiego.
Opisałem przypadek jak najbardziej pozytywny. Zdaję sobie sprawę, że więcej jest tych negatywnych.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 13 Lipiec, 2016, 11:54
Go też szkoda - jest półimpotentem:P
Dokładnie.
A ponieważ masturbacja również jest dla śJ niedozwolona, właściwie pozostaje bez jakiegokolwiek wyjścia.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 13 Lipiec, 2016, 12:49
Go też szkoda - jest półimpotentem:P

Raczej półmózgiem.

Efekt prania mózgu przez WTS - tylko aktywni gorliwi ŚJ mają prawo do bycia szczęśliwymi i okazywania radości!!! Jeśli osłabłeś duchowo, jesteś odstępcą czy wykluczonym - MUSISZ mieć nos na kwintę, ponury wygląd i nieszczęścia wypisane na twarzy!!!  >:( >:( >:(

O ja niegodziwa, nie tylko nie jestem w stanie okazać skruchy, by wrócić do jedynej wybawiającej.  Nawet smutku z tego powodu nie okazuje, cóż nie ma dla mnie ratunku. I to jest piękne.

Wracając do tematu, mam wrażenie że starsi usilnie chcą robić za czyjś materac. Są w stanu wtrącić się do wszystkiego, dla 'dobra' owieczek, przez co często dolewają oliwy do ognia. Nic dziwnego że osoby wybudzone często decydują się na rozwód, tu już chyba zacgaczam o inny temat.
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 19 Lipiec, 2016, 07:26
  Ja nie wiem jak to jest w takich związkach, ale ja wyrastałam w naukach gdzie się podkreślało iż....seks to marnowanie czasu i energii , bardzo podobnie jak z edukacją. Można to przeznaczyć na bardziej pożyteczne ( ich zdaniem) sprawy.

Dla świadka seks z wrogiem? Czarno to widzę, pewnie brak w tym  uczucia i namiętności, jeśli już to na sztukę w ramach obowiązku małżeńskiego.


padłam. :P
Tytuł: Odp: seks ex-ŚJ z ŚJ w małżeństwie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 19 Lipiec, 2016, 07:29
Ciekawe, że wg strasznicy mąż taki ma możliwość uzyskania "biblijnej" separacji, gdy jego zdaniem zagrożone jest jego zdrowie duchowe.

(...)Separacja jest też uzasadniona w razie poważnego zagrożenia zdrowia duchowego. Chrześcijanin, który żyje w domu podzielonym pod względem religijnym, powinien dokładać wszelkich starań, by korzystać z darów duchowych pochodzących od Boga. Jeżeli jednak sprzeciw niewierzącego partnera (wyrażany na przykład zatrzymywaniem z użyciem siły) rzeczywiście uniemożliwia wierzącemu praktykowanie prawdziwego wielbienia i wręcz nadweręża jego zdrowie duchowe, to może dojść do separacji. A co wtedy, gdy bardzo niezdrowy stan duchowy panuje w małżeństwie dwojga chrześcijan? Starsi powinni pośpieszyć z pomocą, ale przede wszystkim ochrzczony mąż musi dołożyć pilnych starań, by sytuacja zmieniła się na lepsze. Oczywiście jeśli ochrzczony partner zachowuje się jak odstępca i usiłuje odciągać współmałżonka od służenia Jehowie, starsi muszą to rozpatrzyć zgodnie z Pismem Świętym. Kiedy dochodzi do wykluczenia z powodu poważnego zagrożenia stanu duchowego, świadomego uchylania się od łożenia na utrzymanie rodziny lub też z powodu dopuszczania się przemocy, wtedy wierny chrześcijanin, jeśli zechce przeprowadzić prawną separację, nie postąpi wbrew radzie Pawła dotyczącej pozywania współwyznawcy do sądu (1 Koryntian 6:1-8).
(w 1.05.2007)


Nie no- wcale się nie zachęca do rozbijania związków. A jeszcze ta cała rada źle interpretowana .... buuu