Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: Roszada w 04 Marzec, 2016, 13:57
-
Towarzystwo w nowym Przebudźcie się! Nr 3, 2016 opisuje proces tłumaczenia publikacji.
Czemu jednak nie podaje się w publikacjach nazwisk tłumaczy, skoro proces tłumaczenia jest jawny? ;)
Czemu nie podaje się nazwisk tłumaczy Biblii?
Prawie nie ma dziś książek, Biblii i czasopism w których by się nikt nie podpisywał.
Towarzystwo stanowi pewien wyjątek na świecie.
U mnie nawet w gazetce parafialnej są podawane nazwiska autorów czy tłumaczy tekstów. Nikt im chwały nie dodaje za to. ;)
https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/przebudzcie-sie-nr3-2016-czerwiec/pokonywanie-bariery-jezykowej/
https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/przebudzcie-sie-nr3-2016-czerwiec/techniki-tlumaczenia/
-
U mnie nawet w gazetce parafialnej są podawane nazwiska autorów czy tłumaczy tekstów. Nikt im chwały nie dodaje za to. ;)
Myślę, że to raczej byłby powód do wstydu ;D
Chciałbym się mylić, ale wygląda na to, że dzieło tłumaczy PNŚ po dokonaniu wiernego tłumaczenia, zostało "przeredagowane" co powoduje, że nikt nie chce się pod tym podpisać ;D
-
W pierwszym artykule piszą:
"Co więcej, z pracy tej Świadkowie nie czerpią żadnych korzyści finansowych. Osoby zajmujące się tłumaczeniem i wydawaniem tych publikacji to niepłatni ochotnicy".
No u mnie w parafii też nieodpłatnie robią i o tym sami nie muszą pisać w gazetce. :-\
Pieniądze z gazetki przeznaczane są na koszt jej wykonania a naddatek na parafialny Caritas.
Gazetka też jest w formie darmowej na stronie parafialnej.
-
Podejrzewam, że jednym z tłumaczy, o ile nie głównym NŚ jest Rolf Furulli.
W swoich książkach chwalił NŚ i New International Version, a nowa wersja NŚ łączy cechy obu tych przekładów.
Ot, takie New World International Version. :)
Po drugie, jest ów Furulli znany jako lingwista, jest wykładowcą języków semickich, i autorem tych dwóch artykułów o chronologii w strażnicy.
Tak więc jestem prawie pewien, że gość brał udział w tłumaczeniu srebrnej Biblii.
Ale oficjalnie i tak się nie przyznają do nazwisk.
-
<ironia> SJ biorą przykład ze średniowiecznych kronikarzy. Cała chwała należy się Jehowie, a nie nędznym wyrobnikom. Podpisywanie się pod artykułami świadczyłoby o pysze i chęci zagarnięcia poklasku dla siebie. </ironia>
-
<ironia> SJ biorą przykład ze średniowiecznych kronikarzy. Cała chwała należy się Jehowie, a nie nędznym wyrobnikom. Podpisywanie się pod artykułami świadczyłoby o pysze i chęci zagarnięcia poklasku dla siebie. </ironia>
Ale ŚJ nie tylko przepisują ale coś tworzą.
Kronikarze się podpisywali. Znani są z imienia i nazwiska: W. Kadłubek, Długosz, Gall Anonim :) i inni (np. Tacyt, Euzebiusz z Cezarei).
Jakoś w pychę nie wpadli ci kronikarze a czci im nikt nie oddaje.
Jeśli chodzi o pychę to mówcy na kongresach powinni mieć worki na głowie by nikt nie wiedział kto wygłasza mowę, a CK powinno być anonimowe dla innych, jak u masonów. ;D
-
Jeśli chodzi o pychę to mówcy na kongresach powinni mieć worki na głowie by nikt nie wiedział kto wygłasza mowę, a CK powinno być anonimowe dla innych, jak u masonów. ;D
Ależ skąd ;D
A tv.jw ??
Toż to gwiazdory pierwszej klasy ;D Obwieszone złotem jak posągi Baala :D Niedługo o nominacje do Oscarów zaczną walczyć ;D
Już nie wystarcza foto czy pokaz sladów z widoczkami na ekranie, a w tle przekaz słowno-muzyczny :-\ Teraz trzeba gwiazdorzyć ;D
Chyba wyślę im karton Snickersów ;D
-
Skoro przemawiają i wygłaszają wykłady oficjalnie z podaniem nazwiska na filmikach na jw.org, to nie widzę problemu, by podpisywać nazwiskami autorów artykuły w Strażnicy i np. książki. Choćby zbiorowy komitet. :)
-
Jest pewna różnica...
To co powiedział na wykładzie - jutro, pojutrze, za tydzień - nikt już nie będzie pamiętał. :D
A artykuły są w archiwum i później taki - dajmy na to Roszada - upierdliwy i dociekliwy niezmiernie ;D wynajdzie i porówna ;D I co? Wtopa, panie, wtopa!!!
Bo dziś tak przekonywałem a jutro zwrot o 180 stopni >:(
O ile pamiętam, to na Ruthefordzie się zakończyły podpisywane imiennie "objawienia" ;D
-
Zgadza się tylko do 1941 r. książki i broszury Rutherforda były podpisywane.
*** jv rozdz. 10 s. 146 ***
Do śmierci Russella niemal w każdym wydaniu Strażnicy figurowało jego nazwisko jako redaktora. Na końcu artykułów często występowały nazwiska lub inicjały tych, którzy je przygotowywali. Potem, począwszy od wydania z 1 grudnia 1916 roku, zamiast jednego redaktora naczelnego zaczęto podawać w Strażnicy nazwiska członków jej Komitetu Redakcyjnego. W numerze z 15 października 1931 roku usunięto także i tę listę, a zastąpiono ją wersetem z Księgi Izajasza 54:13: ‛A wszyscy synowie twoi będą wyuczeni od Jehowy, i obfitość pokoju będą mieli synowie twoi’ (Bg). Od roku 1942 obowiązuje ogólna zasada, by w literaturze Towarzystwa Strażnica nie kierować uwagi na żadnego indywidualnego redaktora.
*** jv rozdz. 10 s. 146 ***
W krajach, gdzie wymaga tego prawo, wymienia się jednak miejscowego przedstawiciela Towarzystwa jako redaktora odpowiedzialnego.
Zdarzało się za Knorra że publikowano np. w broszurze jego kongresowy wykład i wtedy zamieszczano pod nim jego nazwisko. Sam mam taką broszurę.
-
A może oni jednak zdają sobie sprawę jakie głupotu i durnoty piszą,i całkiem świadomie nie poniewierają swoich nazwisk wkonicu ile razy w życiu można by być krową zmieniającą poglądy
-
Mam jedną niemiecką Strażnicę, gdzie w stopce jest: 'Verantwortliche Redaktion: Günter Kunz" (chyba ówczesny nadzorca strefy)
-
Mam jedną niemiecką Strażnicę, gdzie w stopce jest: 'Verantwortliche Redaktion: Günter Kunz" (chyba ówczesny nadzorca strefy)
Teraz w ang. jest prezes Weawer w stopce i sekretarz.
A w niemieckiej "odpowiedzialny za druk" był.
-
O ich " pokorze i skromności " świadczy napisanie pieśni nr 147 i przewidzianej do odśpiewania w dniu Pamiątki. Dawniej było o Jezusie, Bogu a dzisiaj wychwalamy niewolnika. Wielu wnikliwych i myślących Świadków jest tym zbulwersowana.
-
U mnie na Wt Library jest tylko 142 pieśni. :-\
Śpiewnik z 2015.
Jakie to słowa i skąd źródło?
Pewnie z jw.org
-
U mnie na Wt Library jest tylko 142 pieśni. :-\
Śpiewnik z 2015.
Jakie to słowa i skąd źródło?
Pewnie z jw.org
Roszada nie na bieżąco ze światełkami :o
No oczom nie wierzę :-\
A tak poważnie, to chyba na jw-orgu jest ich już 150!!!
-
Roszada nie na bieżąco ze światełkami :o
No oczom nie wierzę :-\
A tak poważnie, to chyba na jw-orgu jest ich już 150!!!
Może nr 150 jest, ale nie ma jeszcze 150 nowych.
Na płytce jest zaledwie 7 pieśni w śpiewniku z 2015.
On wychodzi etapami.
A z 2009 całość 135 pieśni. Ale teraz wchodzą te nowe.
Ja ze śpiewu miałem zawsze trójkę w szkole. ;D
-
O ich " pokorze i skromności " świadczy napisanie pieśni nr 147 i przewidzianej do odśpiewania w dniu Pamiątki. Dawniej było o Jezusie, Bogu a dzisiaj wychwalamy niewolnika. Wielu wnikliwych i myślących Świadków jest tym zbulwersowana.
Witaj Ravasz :)
Dziękuje za ten post, miałam okazję poprosić męża (czynny śJ) o pokazanie mi tej pieśni, a także żeby zwrócił uwagę na jej słowa. Był niestety zawiedziony jej treścią, przyznał, że niewolnik wychwalany jest bardziej niż Jezus Chrystus.
Widzę jak męża "boli" odkrywanie prawdy o tej organizacji. Rozmowa na dziś zakończona, wiem jak trudno zaczynać patrzeć na org z innej perspektywy niż ta wpajana śJ latami indoktrynacji i psychomanipulacji, bo sama byłam pod takim wpływem.
-
Nr 149, także przewidziana na pamiątkę, oddaje dobrze swoiste rozdwojenie jaźni WTS-u.
Albowiem w jednej części jest wysławiany Jehowa, że oddał syna na ofiarę, a w drugiej wspomina, że Jezus sam się ofiarował!!! :-\
Chociaż uczciwie trzeba przyznać, że wiele denominacji chrześcijańskich ma z tym niemały problem. Nie wyłączając KK.
Słowa ze 147 mają chyba na celu przekonać przybyłych na pamiątkę gości, że niewolnik ma usprawiedliwienie w Bogu :-\