Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 25 Luty, 2016, 09:37

Tytuł: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Luty, 2016, 09:37
Głosiciel zborowy

Zliczanie godzin wprowadzono w Towarzystwie Strażnica w roku 1928. Jednak pewnie nie był wtedy podany wymóg godzinowy, bo średnia na jednego głosiciela wynosiła tylko 5,4 godziny miesięcznie.
Zapewne dlatego w rok później zmieniono zwyczaj. Jedna z publikacji podaje, że dla zwykłych głosicieli w roku 1929 wymóg stanowił 12 godzin miesięcznie spędzonych w terenie:

„Jak podał »Biuletyn« z 1 stycznia 1929 roku, żeby zostać zaliczonym w poczet »robotników« danej klasy (głosicieli zborowych), należało poświęcić na służbę polową co najmniej 3 godziny tygodniowo (czyli 12 godzin w miesiącu). Głosiciele mieszkający na terenach oddalonych mieli przeznaczyć na świadczenie minimum dwie godziny każdego tygodnia” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 717).

W międzyczasie podniesiono wymóg do 15 godzin w miesiącu.
Natomiast w roku 1939 zwiększono ten wymóg z 15 godzin do 60 godzin:

„Do tego czasu pracownicy polowi określani byli jako pionierzy, posiłkowi i pracownicy zboru czyli zastępu. (...) Począwszy od 1 stycznia, 1939, nie będzie więcej posiłkowej pracy. Głosiciele pełnić będą służbę specjalnych pionierów albo zwykłych pionierów lub pracowników zborowych. (...) Znaczyłoby to sześćdziesiąt godzin na miesiąc dla każdego pracownika zborowego, a jest około cztery razy więcej od tych godzin, które wielu pracowników zboru dotąd poświęcało w służbie królestwa. Niektórzy zadawalali się spełnianiem małej służby i jeszcze do niej włączali czas jeżdżenia tramwajami i postronne mówienie z ludźmi” (Strażnica 01.02 1939 s. 45 [ang. 01.12 1938 s. 365]).

   „Odpowiadając na zachęty zawarte w Strażnicy i Informatorze z roku 1938 i 1939, sporo Świadków Jehowy w tamtym okresie sumiennie starało się przeznaczać na służbę polową 60 godzin miesięcznie”(Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 213).

   Nie posiadamy dokładnych danych z okresu wojny (gdy zapewne nie przestrzegano żadnych wymogów w wielu krajach), ale z czasem ten wysoki wymóg 60 godzin znacznie obniżono. Pomimo tego jedna z angielskich publikacji z roku 1944 nadal podaje 60 godzin dla głosicieli:

„Na czoło wśród nich wysuwa się norma 60 godzin na miesiąc w służbie polowej. Dla większości głosicieli ta norma jest rozsądna i możliwa, jeśli wszelki dostępny czas jest wykupiony na służbę Królestwa” (ang. Strażnica 01.02 1944 s. 46).

W roku 1947 podano, że głosiciel zborowy powinien ‘zaliczyć’ tylko 10 godzin w terenie w miesiącu (Informator Nr 22, 1947 s. 4).

Natomiast w roku 1948 podniesiono wymóg do 12 godzin (Informator Nr 2, 1948 s. 7).

Później znów wymóg obniżono do 10 godzin i Towarzystwo Strażnica zachęca od dawna, aż do dziś, zwykłych głosicieli, aby spędzali w terenie minimum 10 godzin:

„Głosiciele zborowi powinni dążyć do poświęcenia co miesiąc na wielbienie imienia Jehowy przynajmniej 9 lub 10 godzin, natomiast pionierzy stali dążą do zaraportowania co miesiąc 100 godzin, a pionierzy specjalni 150 godzin” (Służba Królestwa Nr 5, 1961 s. 3).

„Czy spędzasz przynajmniej dziesięć godzin miesięcznie w służbie kaznodziejskiej, a więc czy starasz się głosić prawdę Biblii, nauczać o niej innych? Czy możesz sobie wyobrazić, że Paweł zadowoliłby się mniej niż dziesięcioma godzinami służby miesięcznie, nawet gdyby uznał za rzecz konieczną pracować przez cały czas przy wyrabianiu namiotów? Co on twoim zdaniem robił przy końcu każdego tygodnia oraz wieczorami?” (Strażnica Nr 11, 1962 s. 9).

„Niełatwo jest przerzucić się z osiągania dziesięciu godzin w miesiącu jako głosiciel zborowy na tempo stu godzin na miesiąc w działalności pioniera. Należy więc zacząć od stopniowego wzmagania swej aktywności. (...)Zamiast więc składać jako ofiarę wysławiania, jako owoc warg, dziesięć godzin spędzonych miesięcznie w służbie polowej, będąc głosicielami zborowymi, pionierzy w ciągu zaledwie jednego miesiąca są w stanie przynieść Jehowie dziesięciokrotnie więcej chwały” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 11 s. 9-10).

„Czy należy oczekiwać, że jako pionierzy otrzymają w przyszłości jakąś większą nagrodę niż ci, którym warunki pozwalają spędzić miesięcznie w służbie na przykład tylko 10, 20 lub 30 godzin? Nie, szczerzy pionierzy wytężają tak swe siły dlatego, że całą duszą są oddani Jehowie Bogu. Jak każdy naprawdę oddany Mu chrześcijanin chcą w służbie dla naszego miłościwego Stwórcy robić wszystko, na co ich stać. Kto więc może i powinien być pionierem? Zastanów się, czytelniku, nad swoją sytuacją i swym poglądem na tę sprawę” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 19 s. 3).

„Jeżeli dotąd poświęcaliśmy na służbę tylko kilka godzin w miesiącu, czy nie moglibyśmy zmierzać do tego, żeby przeznaczać na nią co najmniej 10 godzin?” (Nasza Służba Królestwa Nr 11, 1986 s. 3).

„W wielu krajach głosiciele zborowi poświęcają na służbę polową przeciętnie 10 godzin miesięcznie...” (Rocznik Świadków Jehowy 1995 s. 5).

Wydaje się, że te wymagania godzinowe dotyczą również jeszcze nie ochrzczonych głosicieli, którzy już ‘praktykują’ lub nawet ‘samodzielnie’ głoszą.

Ja widzimy z powyższego w Towarzystwie Strażnica występowały następujące wymogi i zalecenia co do liczby godzin:

5,4 godz. (średnia z roku 1928), 12 godz., 15 godz., 60 godz., 10 godz., 12 godz., 10 godz.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 25 Luty, 2016, 10:04
Dziś przynajmniej raportowanie jest nie jest obowiązkowe

"Skąd wiadomo, ile osób bierze udział w działalności ewangelizacyjnej? Co miesiąc Świadkowie Jehowy składają w lokalnym zborze sprawozdania ze swojej działalności. Robią to dobrowolnie."

https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/ilu-swiadkow-jehowy-na-swiecie/
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 25 Luty, 2016, 10:38
Dziś przynajmniej raportowanie jest nie jest obowiązkowe

"Skąd wiadomo, ile osób bierze udział w działalności ewangelizacyjnej? Co miesiąc Świadkowie Jehowy składają w lokalnym zborze sprawozdania ze swojej działalności. Robią to dobrowolnie."

https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/ilu-swiadkow-jehowy-na-swiecie/

Czyli nie ma żadnej sankcji przewidzianej, jeżeli ktoś nie złoży raportu?
To co to za korporacja  :-\
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: franki w 25 Luty, 2016, 13:45
Na końcu tej propagandy z JW.org jasno się wyrazili w kwestii dobrowolności:

Cytuj
My natomiast liczymy jako Świadków tylko tych, którzy głoszą innym oraz składają sprawozdania ze swojej działalności, a nie tych, którzy jedynie się z nami utożsamiają.

Jeżeli ktoś nie składa sprawozdań to skąd Oni będą wiedzieć czy głosi czy nie ?
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 25 Luty, 2016, 15:21
Mnie korci by składać sprawozdania o treści "tak, głosiłem".
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Marzec, 2016, 19:42
Głosiciel zborowy

Ja widzimy z powyższego w Towarzystwie Strażnica występowały następujące wymogi i zalecenia co do liczby godzin:

5,4 godz. (średnia z roku 1928), 12 godz., 15 godz., 60 godz., 10 godz., 12 godz., 10 godz.


Ale niektóre nazwy głosicieli z dzisiejszego punktu widzenia były obciachowe :):

żniwiarz, robotnik, pracownik zborowy [company worker], głosiciel, głosiciel zborowy [congregation publisher]
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 05 Marzec, 2016, 10:45
 Czy to prawda,że w niektórych zborach dzieci tez dostały wnioski na pioniera? Chodzi o "mini-kwantum" ok. 10 godzin.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 05 Marzec, 2016, 12:23
A może  "pionier specjalnej troski" ?  Mam nadzieję, że to jakiś żart. 
 
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 05 Marzec, 2016, 12:29
Ale wątek jest o głosicielach, a nie o pionierach.
O pionierach są dwa osobne:
Pionier pomocniczy
Pionier stały

a jeszcze dojdzie pionier specjalny
misjonarz
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 19 Kwiecień, 2016, 16:28
Nigdy nie spotkałam się z wymogami godzinowymi dla szeregowych głosicieli. Ale obrotni nadzorcy wymyślali takiego zborowego pionierka (zupełnie sprawa prywatno-lokalna),by ludziska mieli radość i karteczki były np. na 15 godz. A potem był zborowy grill i zabawy integracyjne.
To było fajne ,młodzież to uwielbiała. Były dodatkowe zbiórki,a po służbie u jakiejś samotnej cioci ciacho.
Od fajnych starszych dużo zależało,każdy czuł się potrzebny.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: M w 19 Kwiecień, 2016, 19:43
Roszada, głosiciel pełnoczasowy to to samo co pionier stały. Przynajmniej obecnie. Sprawdź, czy aby na pewno w tych starych źródłach było inaczej :).
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Kwiecień, 2016, 20:24
Roszada, głosiciel pełnoczasowy to to samo co pionier stały. Przynajmniej obecnie. Sprawdź, czy aby na pewno w tych starych źródłach było inaczej :).
Masz racje idzie się pogubić w tej nomenklaturze.

*** g97 22.10 s. 24 Czego mnie nauczył garnek smalcu ***
W styczniu 1959 roku zacząłem pracować jako pionier, czyli głosiciel pełnoczasowy.

Myślałem, że i głosiciele i pionierzy są nazywani głosicielami pełnoczasowymi.
Trzeba by jakoś w wątku poprawić.
Dobrze że zauważyłeś to w swoim artykule na przyszłość poprawię.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Czerwiec, 2016, 19:18
Niedawno dotarłem do zamieszczonych wszystkich ang. Bulletinów, Informantów, Directorów z lat 1919-1956:

http://wtarchive.svhelden.info/english/bulletin/

http://wtarchive.svhelden.info/english/director/

http://wtarchive.svhelden.info/english/informant/

Co się okazuje?
Że są nie tylko podawane w tabelach wymogi dla głosicieli.
Ale czasem inne w USA niż w Polsce.
Przykład:

W Polsce:
W roku 1948 był wymóg do 12 godzin (Informator Nr 2, 1948 s. 7; Informator Nr 5, 1948 s. 4).

W USA:
W lutym i maju 14,5 godz (Informant Nr 2, i Nr 5, s. 2 1948).

Może ktoś ma ochotę to prześledzić i zestawić. ;)
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: M w 10 Czerwiec, 2016, 19:33
Co się okazuje?
Że są nie tylko podawane w tabelach wymogi dla głosicieli.
Ale czasem inne w USA niż w Polsce.

Myślę, że tu musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto faktycznie wtedy żył i pamięta jak to działało. Faktycznie jest to dziwne, że publikowano takie "Monthly Quotas" czyli "miesięczne wymagania".
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Czerwiec, 2016, 19:35
Myślę, że tu musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto faktycznie wtedy żył i pamięta jak to działało. Faktycznie jest to dziwne, że publikowano takie "Monthly Quotas" czyli "miesięczne wymagania".
Podawali i wymóg i ile wykonano. I to co miesiąc!
Była to pewna presja.
Jak głosiciele widzieli, że mniej niż wymóg wygłosili, to mieli skrupuły, a dziś kładą pałę. ;D
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: gorolik w 10 Czerwiec, 2016, 20:26
Ja jeszcze w wieku ok 10 lat pamiętam, że pod koniec lat 60 było kwantum 10 godzin.
Niektórzy nie wyrabiali i było to źle widziane, ale sankcji nie pamiętam.
Niektórzy z kolei wyrabiali podwójne kwantum i byli chwaleni.
Nie pamiętam kiedy to znikło, na pewno zanim ja zostałem głosicielem.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Czerwiec, 2016, 20:31
Ja jeszcze w wieku ok 10 lat pamiętam, że pod koniec lat 60 było kwantum 10 godzin.
Niektórzy nie wyrabiali i było to źle widziane, ale sankcji nie pamiętam.
Niektórzy z kolei wyrabiali podwójne kwantum i byli chwaleni.
Nie pamiętam kiedy to znikło, na pewno zanim ja zostałem głosicielem.
Powyżej masz kilka tekstów od 1961 r.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 18 Czerwiec, 2016, 20:22
  Dziś na ulicę gdzie mieszkam był nalot.
Akurat wyszłam do ogródka przed domem robić porządki po wczorajszej wichurze, a tu idą. Pomyślałam wrrrr.... jeszcze oni mi tu potrzebni.
Pytają czy mogą wejść na podwórko, mówię że nie, jest pies o czym informuje tabliczka. A więc czy ja mogę do nich podejść? Też mówię nie, bo nie mam czasu.
Na co droga z pań ....ładny ogród...odpowiadam, że nieładny bo zaśmiecony, gałęzi nałamane, paskudny. To ona że ładne kwiaty, więc ja znów, że nie bo połamane, pomierzwione, płatki postrącane. A więc pani ciągnie dalej....fajny piesek. Ja znów swoje....nie, wredna liniejąca  @, przechowalnia kleszczy i zbieracz rzepów.
Już widziałam jak spoglądają na siebie porozumiewawczo. Pomyślałam nooo zaraz mi dowalą. Tym razem pierwsza....a czy pani jest z czegoś zadowolona? Szybko odpowiadam jej że tak, soczyście się przy tym uśmiechając. Ona pyta kiedy? A ja....gdy  widzę miny  odwiedzającym mnie świadków, którym mówię  że jestem świadkiem jehowy wykluczonym za odstępstwa. :D Ale je zatkało, po chwili   obie jak na komendę powiedziały...to my już pójdziemy, nie będziemy przeszkadzać. Ja do nich....drogie panie poczekajcie, porozmawiamy sobie szczerze, nie uciekajcie! Na nic moje zaproszenia, nawet nie reagowały :(  A tak miło się rozmawiało. :D
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Czerwiec, 2016, 20:50
Takie z nich gadaczki. :)
Jak ktoś szczerze powie to uciekają. :-\
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 18 Czerwiec, 2016, 21:08
  Dziś na ulicę gdzie mieszkam był nalot.
Akurat wyszłam do ogródka przed domem robić porządki po wczorajszej wichurze, a tu idą. Pomyślałam wrrrr.... jeszcze oni mi tu potrzebni.
Pytają czy mogą wejść na podwórko, mówię że nie, jest pies o czym informuje tabliczka. A więc czy ja mogę do nich podejść? Też mówię nie, bo nie mam czasu.
Na co droga z pań ....ładny ogród...odpowiadam, że nieładny bo zaśmiecony, gałęzi nałamane, paskudny. To ona że ładne kwiaty, więc ja znów, że nie bo połamane, pomierzwione, płatki postrącane. A więc pani ciągnie dalej....fajny piesek. Ja znów swoje....nie, wredna liniejąca  @, przechowalnia kleszczy i zbieracz rzepów.
Już widziałam jak spoglądają na siebie porozumiewawczo. Pomyślałam nooo zaraz mi dowalą. Tym razem pierwsza....a czy pani jest z czegoś zadowolona? Szybko odpowiadam jej że tak, soczyście się przy tym uśmiechając. Ona pyta kiedy? A ja....gdy  widzę miny  odwiedzającym mnie świadków, którym mówię  że jestem świadkiem jehowy wykluczonym za odstępstwa. :D Ale je zatkało, po chwili   obie jak na komendę powiedziały...to my już pójdziemy, nie będziemy przeszkadzać. Ja do nich....drogie panie poczekajcie, porozmawiamy sobie szczerze, nie uciekajcie! Na nic moje zaproszenia, nawet nie reagowały :(  A tak miło się rozmawiało. :D


Świetna historia i swietny sposób na odstraszenie :)
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 19 Czerwiec, 2016, 09:54
Dobre moze powinnismy opatentowac tabliczki na drzwi jestem odstepca i spokoj gwarantowany
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Czerwiec, 2016, 10:03
  Jeszcze z jedno zdanie i jestem pewna że miałyby receptę na moje niezadowolenie. Jakby zaczęły mnie bajerować to bym otworzyła furtkę i powiedziała....panie wchodzą i mi pomogą, we trzy szybko się uporamy. Zaraz mi się poprawi ,tu i teraz.  ;D

A tak poważnie to śmieszne to i straszne jak bardzo boją się wykluczonych. Na pewno nie wszyscy tak mają, ale większość.... Dla mnie to bardzo prymitywne, kiedyś dzieci straszono babą jagą i co naiwniejsze żeby nie powiedzieć głupsze też uciekały,  świadków też się straszy.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 19 Czerwiec, 2016, 10:17
A kysz odstępco . :o
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 19 Czerwiec, 2016, 10:40
A tak poważnie to śmieszne to i straszne jak bardzo boją się wykluczonych. Na pewno nie wszyscy tak mają, ale większość.... Dla mnie to bardzo prymitywne, kiedyś dzieci straszono babą jagą i co naiwniejsze żeby nie powiedzieć głupsze też uciekały,  świadków też się straszy.

Już nie wystarczy straszenie diabłem czy szatanem z ilustracjami godnymi trashmetalu  ;D
Teraz na topie są odstępcy - przyczyna wszelkiego zła na świecie. Świecie WTS-u oczywiście  ;D
Tylko czekać na "relacje" w literaturze o odstępcach porywających dzieci na ofiarę i wysysających krew  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 19 Czerwiec, 2016, 10:56
Boja sie od odstepcy mozna dowiedziec sie prawdy o org. Taki swiadek poslucha pomysli - odejdzie, tego najbardziej sie boja
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 19 Czerwiec, 2016, 11:24
  Jeszcze z jedno zdanie i jestem pewna że miałyby receptę na moje niezadowolenie. Jakby zaczęły mnie bajerować to bym otworzyła furtkę i powiedziała....panie wchodzą i mi pomogą, we trzy szybko się uporamy. Zaraz mi się poprawi ,tu i teraz.  ;D

Tazła trzeba będzie kiedyś tak zrobić, możliwe że zaznaczyli sobie już Twój adres "UWAGA ODSTĘPCA, NIE CHODZIĆ BO JEJ DEMONY PRZEJDĄ NA NAS'.

Już nie wystarczy straszenie diabłem czy szatanem z ilustracjami godnymi trashmetalu  ;D
Teraz na topie są odstępcy - przyczyna wszelkiego zła na świecie. Świecie WTS-u oczywiście  ;D
Tylko czekać na "relacje" w literaturze o odstępcach porywających dzieci na ofiarę i wysysających krew  ;D ;D ;D

No przecież my odstępcy: "nie odpowiadamy tylko z gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz", chociaż i to też jest kara za Naszą niesubordynację.
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Czerwiec, 2016, 20:26
A kysz odstępco . :o

Apage satanas :D


Może i zaznaczyli, wcale się nie pogniewam jak mnie więcej nie odwiedzą. :D
Tytuł: Odp: Głosiciele, głoszenie i wymogi godzinowe - historia
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 19 Czerwiec, 2016, 21:31
Do mnie przychodzą, mimo że kiedyś powiedziałam, że "zmarnowałam na Waszą organizację x lat".
Ostatnio jednak raczej się do mnie nie dodzwaniają.
Zapłaciłam za wyłącznik domofonowy; włączam domofon tylko wtedy, gdy się kogoś spodziewam.
Prawie stale jest wyłączony.