Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: M w 19 Styczeń, 2016, 12:05

Tytuł: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: M w 19 Styczeń, 2016, 12:05
Na stronie tv.jw.org pojawił się film (http://tv.jw.org/#en/video/VODProgramsEvents/pub-jwbrd_201601_10_VIDEO) z przemówienia Edwarda Aljiana pt. "Ważne przemówienia". Zwrócił on moją uwagę, ponieważ m.in. mówił o tym jak wciąż "służyć Bogu" mimo różnych prób i trudności. Przeczuwałem dokąd to zmierza i nie myliłem się. W ostatniej części przemówienia została poruszona kwestia służby w Betel (pamiętajmy że od teraz betelczykom dołożono jeszcze pracy, bo drastycznie zmniejszono działy czystości i kuchni). Pozwoliłem sobie wyciąć ten fragment i zamieścić poniżej. To 12 i pół minuty, ale warto zobaczyć jak bezczelnie wmawia się betelczykom, że muszą być szczęśliwi w swoim przydziale. Mało tego, jeśli byliby nieszczęśliwi, to jest to ich wina, i źle rzutowałoby to na samego Boga!

(http://i.imgur.com/u6uJvRA.png) (https://drive.google.com/file/d/0B6x59Q9rx60oN3ZEYUpiSUtBT0E/view?usp=sharing)

Taki mały cytacik z filmu (3 minuta 10 sekunda):

Cytuj
Wiele lat temu pewien betelczyk powiedział mi, że pod pewnymi względami życie w Betel wydaje mu się trudniejsze niż jego długoletnie uwięzienie w Niemczech w czasie holocaustu <publiczność wybucha śmiechem>. O co chodziło? W jakim sensie życie w Betel miałoby być trudniejsze? usłyszałem następujące wyjaśnienie: Jako więzień nigdy nie miał kłopotu z ustaleniem, czego wymaga Jehowa. [...] A w Betel... Zastanawiasz się: "Czego oczekuje ode mnie Jehowa? Jak Jego zdaniem mam zachować równowagę między przydzieloną mi pracą a służbą polową, innymi zadaniami w zborze, moim studium osobistym, małżeństwem, niezbędnym odpoczynkiem? Choćbym wypróbował nie wiadomo ile sposobów złapania równowagi, zawsze mam odczucie, że zaniedbuję coś ważnego pod względem duchowym".
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 19 Styczeń, 2016, 12:21
To całe Betel przypomina mi sekte jak nic ;)
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: M w 19 Styczeń, 2016, 12:28
Na innym forum niejaki Jacek oburzył się, że wyolbrzymiamy zwrot "śluby ubóstwa", który pojawiają się w literaturze i ich wewnętrznych dokumentach, bo to "kojarzy się automatycznie z odosobnionymi od społeczeństwa klasztorami, surowymi regułami życia klasztornego". Pomijając fakt czepiania się znaczenia słów (co ŚJ bardzo lubią) to zdałem sobie sprawę, że domy Betel to tak naprawdę takie nowoczesne klasztory. Osoba która się tam zgłasza rezygnuje z pracy zarobkowej, praktycznie izoluje się od społeczeństwa, pracuje tam, je i śpi. Podlega bardzo szczegółowym wytycznym i regułom i codziennej rutynie, której każdy musi przestrzegać (posiłki o ustalonych porach, codziennie rano omówienie tekstu dziennego, praca w określonych godzinach, poniedziałkowe przygotowania do Strażnicy itp.).

Zarówno w tradycyjnych klasztorach jak i w domach Betel ich mieszkańcy skupiają swoje życie na tym, co według nich jest wolą Bożą. Różnica polega na tym, że w tradycyjnych klasztorach jest to zanoszenie modlitw, posty, czytanie Biblii itp., natomiast w Betel - tłumaczenie i drukowanie literatury, i planowanie przedsięwzięć budowlanych.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 19 Styczeń, 2016, 12:31
I weź takiego potem wypuść na ulice. To chleba sobie sam nie kupi. ;)
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 19 Styczeń, 2016, 12:42
Chleba jak chleba, ale podobno w Poznaniu był taki betelczyk, co wszystko znajdujące poza salą królestwa nazywał "babilonem"  ;D
Np. jak wychodził po zakupy, to mówił, że "idzie do babilonu".

Ciekawe tylko jak chodził głosić  ;D
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Safari w 19 Styczeń, 2016, 14:29
No cóż. Betel to nie są żarty - powiedziałabym, ze pod wieloma względami przypominają tzw instytucje totalne (jak klasztory, wojsko). Ja sama tak o nich mówię - nie wiem czy w literaturze przedmiotu są w ogóle wzmianki o Betel.
Nie wiem, czy znaliście betelczykow osobiście, ja znalam kilku. Przykro mi było patrzeć jak z radosnych, tzw "równych" chłopów stają się wyciszonymi sztywniakami.

Bardzo, bardzo szkoda mi tych ludzi - często wybierali Betel uniesieni młodzieńczymi ideałami, a po kilku latach coraz trudniej było odejść - prosto po szkole do Betel, zero doświadczenia na rynku pracy...

Młodzi SJ, którzy to czytacie: Betel to nie jest bajka - ludzie którzy tam idą nie są lepsi od innych, są zwyczajnymi ludźmi zamkniętymi na małym obszarze, zmuszonymi do przestrzegania wyśrubowanych zasad i kiszącymi się we własnym sosie. W Betel też są sympatie i antypatie, obgadywanie i sztuczność. Poza tym moze się zdarzyć, ze poznasz tam fajnych ludzi... Ale ci, których znałam odeszli stamtąd z ulgą...
Edit: I te osoby nie są dziś odstępcami, są przykładnymi SJ. W czasach mojej świetności duchowej czasem sobie szczerze pogadaliśmy o ich pobycie w Betel. W niektóre rzeczy trudno mi było uwierzyć - np. załatwianie sobie przydziałów służby (wtedy to doszło do Safy, że to nie Bóg ani jego duch, tylko bracia przydzielają a niektórzy co lepszy przydział, np. lepsza kwatera - to znajomym...) . Potem juz nic mnie nie dziwiło...
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 19 Styczeń, 2016, 17:06
Czy ten wykład został wygłoszony już po zwolnieniu betelczyków?

Najbardziej mnie wkurzyło zdanie, że to Jehowa ustala im przydział. Tak więc tym co powiedział, całą odpowiedzialność złego gospodarowania przez CK mówca zwalił na Jehowę. No najlepiej zwalić wszystko na Boga, jeszcze przywołać do tego historię ludzi z Pisma Świętego podpierając się wersetami i mamy psychomanipulację na najwyższym poziomie. Szczyt chamstwa...Jehowa to, Jehowa tamto, a o Cielsku Kierowniczym ani słowa. Ciekawe jak Jehowa im mówi o tych przydziałach? Pewnie można to podeprzeć przykładem i wersetami apostoła Jana, który też miał sny oraz wizje.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 19 Styczeń, 2016, 18:04
Czy ten wykład został wygłoszony już po zwolnieniu betelczyków?

Najbardziej mnie wkurzyło zdanie, że to Jehowa ustala im przydział. Tak więc tym co powiedział, całą odpowiedzialność złego gospodarowania przez CK mówca zwalił na Jehowę. No najlepiej zwalić wszystko na Boga, jeszcze przywołać do tego historię ludzi z Pisma Świętego podpierając się wersetami i mamy psychomanipulację na najwyższym poziomie. Szczyt chamstwa...Jehowa to, Jehowa tamto, a o Cielsku Kierowniczym ani słowa. Ciekawe jak Jehowa im mówi o tych przydziałach? Pewnie można to podeprzeć przykładem i wersetami apostoła Jana, który też miał sny oraz wizje.
Lepiej i dosadniej bym tego nie ujęła !!
"Cielsko Kierownicze", "szczyt chamstwa", "psychomanipulacja na najwyższym poziomie" i wszystko co "Cielsko" chce osiągnąć, z czego chce się wykręcić, to asekuruje się Jehową.
Tak to i ja widzę, czuję i  tak rozumiem.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Safari w 19 Styczeń, 2016, 18:43
Czy ten wykład został wygłoszony już po zwolnieniu betelczyków?

Najbardziej mnie wkurzyło zdanie, że to Jehowa ustala im przydział. Tak więc tym co powiedział, całą odpowiedzialność złego gospodarowania przez CK mówca zwalił na Jehowę. No najlepiej zwalić wszystko na Boga, jeszcze przywołać do tego historię ludzi z Pisma Świętego podpierając się wersetami i mamy psychomanipulację na najwyższym poziomie. Szczyt chamstwa...Jehowa to, Jehowa tamto, a o Cielsku Kierowniczym ani słowa. Ciekawe jak Jehowa im mówi o tych przydziałach? Pewnie można to podeprzeć przykładem i wersetami apostoła Jana, który też miał sny oraz wizje.

"Cielsko" Kierownicze! Haha :) :)
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Styczeń, 2016, 19:07

Zarówno w tradycyjnych klasztorach jak i w domach Betel ich mieszkańcy skupiają swoje życie na tym, co według nich jest wolą Bożą. Różnica polega na tym, że w tradycyjnych klasztorach jest to zanoszenie modlitw, posty, czytanie Biblii itp., natomiast w Betel - tłumaczenie i drukowanie literatury, i planowanie przedsięwzięć budowlanych.

   Każde Betel to przecież filia . To jedna wielka firma, która nabija  kasę tym na górze rżnąc w białych rękawiczkach  całe to społeczeństwo. Oni dają datki, zapychają jak automaty i jeszcze mają obowiązek być z tego dumni, że dają się tak rolować. A jak ich wycyckają do cna, czy to finansowo czy fizycznie lub psychicznie , to ich odstawią na boczny tor albo wręcz "wyrzucą za burtę". I zostają na starość bez środków do życia i wtedy co...? Ano idzie się do PS bo obywatelowi się należy.
A gdyby byli w porządku, za tą ich pracę ( bo dla mnie to nie jest służba) powinni odprowadzać za te lata składki, aby później nikt nie został z ręką w nocniku.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: czarnyt85 w 19 Styczeń, 2016, 20:33
Ale o czym jest ta dyskusja ? Betel tam idą chętni i wiedzą i zgadzają się na reguły tam panujące nikt nikogo tam nie zmusza dobrowolnie idą i są i przestrzegają zaleceń również do przenoszenia np. na inny teren przydział . A co się dzieje w klasztorach kościoła katolickiego ? reguły zasady dyscyplina i nikt nic nie mówi i nie pisze o tym a jak przenoszą księdz zakonnice z zakonu - WOLA PANA i  nikt nie mówi o jakiś zmianach Watykanu centrali uważam ze bez sensu dewagacje co u świadków może i system nie których działań tak możemy się nie zgadzać i krytykować ale akurat temat o Betel niczym nie odbiega od klasztorów katolickich , mnichów buddyjskich .  zmiany przenoszenia nie widze w tym nic złego
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Styczeń, 2016, 20:37
W klasztorach wiedzą, że będą przenoszeni, nawet co pół roku.
W Betel mają obietnicę, że na ciut dłużej, do Armagedonu. ;)
Jeśli tak źle mają w klasztorach, to czemu w Betel ich naśladują?
Po co się na klasztory powołujesz Czarny, skoro nie zgadzasz się z tym, że to jest to samo?
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 19 Styczeń, 2016, 20:39
Najbardziej mnie wkurzyło zdanie, że to Jehowa ustala im przydział. Tak więc tym co powiedział, całą odpowiedzialność złego gospodarowania przez CK mówca zwalił na Jehowę. No najlepiej zwalić wszystko na Boga, jeszcze przywołać do tego historię ludzi z Pisma Świętego podpierając się wersetami i mamy psychomanipulację na najwyższym poziomie.

Trucizna posłodzona wersetami biblijnymi i podlana faryzejskim kwasem.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Abba w 19 Styczeń, 2016, 20:44
Czy twarz i sposób w jaki się nosi ten mówca tylko
na mnie działa odpychająco? Jak widzę takie małe, kpiące oczka,
pewność siebie i samozadowolenie to uciekam gdzie pieprz rośnie.

Ta intonacja, ta mimika... Taki miły...
Właśnie tacy są pierwsi do usuwania z Organizacji każdego,
kto stara się szczerze samodzielnie myśleć. Wiem, co piszę, niestety.
 
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Abba w 19 Styczeń, 2016, 20:47
Aha, no i jeszcze oczywiście sygnecik (a jakże),
który trzeba bezwstydnie eksponować...
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 19 Styczeń, 2016, 20:59
Ale o czym jest ta dyskusja ? Betel tam idą chętni i wiedzą i zgadzają się na reguły tam panujące nikt nikogo tam nie zmusza dobrowolnie idą i są i przestrzegają zaleceń również do przenoszenia np. na inny teren przydział . A co się dzieje w klasztorach kościoła katolickiego ? reguły zasady dyscyplina i nikt nic nie mówi i nie pisze o tym a jak przenoszą księdz zakonnice z zakonu - WOLA PANA i  nikt nie mówi o jakiś zmianach Watykanu centrali uważam ze bez sensu dewagacje co u świadków może i system nie których działań tak możemy się nie zgadzać i krytykować ale akurat temat o Betel niczym nie odbiega od klasztorów katolickich , mnichów buddyjskich .  zmiany przenoszenia nie widze w tym nic złego
Nie widzę nic złego w tej dyskusji, jak w żadnej dyskusji, jeżeli znany dobrze jest temat "od środka" tzn. dyskusja osób, które miały do czynienia z psychomanipulacją będąc ŚJ, a teraz można o tym mówić, bo nie jesteśmy na zebraniu zborowym w Sali Królestwa.
To jest Forum o ŚJ, które zostało założone po to, aby dyskutować, wymieniać poglądy i poszerzać wiedzę.
To ciągłe porównywanie ŚJ do KK czemu ma służyć?
Już od dziecka to przerabiałam. Przedstawiano mi  na zebraniach, jako coś niestosownego, niewłaściwego, że w KK zbierają na tacę, a za mną wisiały dwie skrzynki na datki w Sali Królestwa itd. :-X
Warto dyskutować.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Styczeń, 2016, 21:04
To całe Betel przypomina mi sekte jak nic ;)
Eeeee nie masz racji.
Prezes Max Larson, a wcześniej betelczyk, tak mówił:

„Jestem głęboko przekonany, że już teraz, przed nastaniem ziemskiego raju, Betel jest najwspanialszym miejscem na świecie. (...) Pragnę z Jego [Jehowy] pomocą dalej uważać Betel za swój dom...” (Strażnica Nr 17, 1989 s. 30).
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 19 Styczeń, 2016, 21:13
Czy twarz i sposób w jaki się nosi ten mówca tylko
na mnie działa odpychająco? Jak widzę takie małe, kpiące oczka,
pewność siebie i samozadowolenie to uciekam gdzie pieprz rośnie.

Ta intonacja, ta mimika... Taki miły...
Właśnie tacy są pierwsi do usuwania z Organizacji każdego,
kto stara się szczerze samodzielnie myśleć. Wiem, co piszę, niestety.
Z trudem wysłuchałam, na dwie części podzieliłam. Odstręczają, odpychają mnie ci ludzie przemawiający. Za wiele już wiem o Organizacji, wiem już to, co latami, było ukrywane.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Styczeń, 2016, 21:19
. A co się dzieje w klasztorach kościoła katolickiego ? reguły zasady dyscyplina i nikt nic nie mówi i nie pisze o tym a jak przenoszą księdz zakonnice z zakonu

  A to z bardzo prostego powodu, jak widnieje w tytule to forum o śJ, a nie o KK.


przed nastaniem ziemskiego raju, Betel jest najwspanialszym miejscem na świecie

   To ja się bardzo cieszę, że uciekłam przed takim rajem. :D
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 19 Styczeń, 2016, 21:25
 Czarny,masz rację.Nikt w ciemno tam nie idzie.Wiedzą na jakich warunkach.Tak samo jak w klasztorach zamkniętych(rozmowy przez kraty,odciecie od rodziny),czy zakony gdzie nie można rozmawiać.I to jest większe przegiecie jak u ŚJ moim zdaniem.
 Reguły u ŚJ czy w klasztorach lub zakonach sa jawne.Z tym,że po czasie okazuje się jak to odbija się na psychice. Wszystko się robi i urabia tak tam ludzi,żeby mieli poczucie winy, jak będą chcieli opuścić to miejsce.Tkwią tam,męczą się i szemrają.
 Myślę,że betelczycy też nie wytrzymują napiętego planu.Może szemraja lub masowo stamtąd uciekają,dlatego była potrzeba wykreowania takiego przemówienia.Męczysz się nie dla ludzi,ale dla Jehowy.Będziesz mieć wyrzuty sumienia,że zawiodłeś Boga,nie ludzi.
 Czy to ŚJ czy inni problem zawsze bedzie miał podobne podłoże.
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/469496,pustoszeja-klasztory-siostry-nie-wytrzymuja-rygoru-w-zakonach,id,t.html
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 19 Styczeń, 2016, 21:30
Raymond Franz pytając młodych ludzi o czas pobytu w centrali pisze :

"nikt spośród tych młodych ludzi nie podał okrągłej liczby, np. 'około roku' lub: 'około dwóch lat'. Odpowiedzi brzmiały niezmiennie: 'rok i siedem miesięcy', 'dwa lata, pięć miesięcy', albo 'trzy lata i miesiąc', i tak dalej.
"Zawsze więc podawano rok, lub dwa lata, oraz dokładną liczbę miesięcy. Nie mogłem oprzeć się myśli, że podobnie liczą czas skazańcy odsiadujący wyrok"
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Iza w 19 Styczeń, 2016, 21:31
Ta intonacja, ta mimika... Taki miły...
Właśnie tacy są pierwsi do usuwania z Organizacji każdego,
kto stara się szczerze samodzielnie myśleć. Wiem, co piszę, niestety.

 I ja wiem o czym piszesz, niestety; miałam nawet wątpliwa przyjemność przeprowadzić telefoniczna rozmowę z takim jednym... Przedstawicielem Nadarzyna... Mdłości mam do dzis. (I nie jestem w ciąży. ) To efekt tego ich światobliwego, wyuczonego  tonu, którym usiłują ci wmówić, ze wszelka wina tkwi wyłącznie po twojej stronie, bo przecież ocena starszych mianowanych duchem św. jest ze wszech miar miarodajna, prawdziwa, uczciwa i stanowi jedyną słuszna podstwę do potraktowania każdego myślącego inaczej jak chwasta, którego trzeba czym prędzej wyrwać, zeby nie rozsiewał sie dalej ...😫😫😫
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: falafel w 19 Styczeń, 2016, 21:56
Jestem ciekawy jak teraz będą wyglądały obsługi w momencie gdy obwodowy się rozchoruje. Bo dużo zastępców obwodowych przestało być pionierami specjalnymi. Znaczy pracują. Znane są już przypadki kiedy to żona brata usługującego w zastępstwie nie przychodzi na żadną zbiorkę w tygodniu, bo... pracuje.
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Safari w 19 Styczeń, 2016, 22:06
Ale o czym jest ta dyskusja ? Betel tam idą chętni i wiedzą i zgadzają się na reguły tam panujące nikt nikogo tam nie zmusza dobrowolnie idą i są i przestrzegają zaleceń również do przenoszenia np. na inny teren przydział . A co się dzieje w klasztorach kościoła katolickiego ? reguły zasady dyscyplina i nikt nic nie mówi i nie pisze o tym a jak przenoszą księdz zakonnice z zakonu - WOLA PANA i  nikt nie mówi o jakiś zmianach Watykanu centrali uważam ze bez sensu dewagacje co u świadków może i system nie których działań tak możemy się nie zgadzać i krytykować ale akurat temat o Betel niczym nie odbiega od klasztorów katolickich , mnichów buddyjskich .  zmiany przenoszenia nie widze w tym nic złego

Czarny dałam lubika bo sympatyzuje z poglądem, że Betel jest pod wieloma względami podobne do zakonów. Zakony różnych maści są podawane w literaturze jako przykłady instytucji totalnych. Poczucie winy? Izolowanie od świata zewnętrznego i rodziny? Jak najbardziej tak. Są zakony przy których Betel to pikuś;)
Natomiast co do dyskusji,- myślę, że zawsze warto dyskutować. Ludzie są na różnym etapie przeżywania prawdy o prawdzie i może dla kogoś to co piszemy jest odkrywcze :)

Ogólnie - moim zdaniem - mimo ze znane są zasady obowiązujące w klasztorze/Betel zanim się tam pójdzie, to nikt nie wie do końca czy mu będzie odpowiadać takie życie dopóki nie spróbuje - a odejść jest trudno (presja psychiczna i emocjonalna). Poza tym osobom służącym w Betel wmawia się, że to Bóg od nich tego wymaga - wiele osób tutaj piszących powie, ze to nieprawda. Że to "Cielsko" Kierownicze im tak wmawia, że szkoda dla nich tracić życie. Moje nieśmiałe pytanie: Co z ludźmi w innych klasztorach/zakonach? (pytanie retoryczne).

Poza tym ogólnie uważam, że takie instytucje są niepotrzebne - z punktu widzenia jednostki - nie z punktu widzenia grupy i jej interesów oczywiście. Podkreślam jeszcze skromnie, że to jest tylko mój punkt widzenia ;)
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 19 Styczeń, 2016, 22:11
Tak samo jak w klasztorach zamkniętych(rozmowy przez kraty,odciecie od rodziny),czy zakony gdzie nie można rozmawiać.I to jest większe przegiecie jak u ŚJ moim zdaniem.

Czy masz na monitorze przylepioną karteczkę, by wspominać zawsze, kiedy tylko jest okazja, o Kościele? Nie potrafisz się z tego uwolnić?
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 19 Styczeń, 2016, 22:18
A mi się wydaje, że ci młodzi ludzie, którzy dostają się do Betel nie są do końca świadomi na co się zgadzają. Są przeświadczeni, że robią coś wielkiego dla Boga, zapewne mają spory poklask w rodzinie oraz zborze co jeszcze bardziej podnosi im ego. Myślą, będąc naładowani propagandą, że tam czeka ich szczęście, najlepszy start w dorosłym życiu, teokratyczne wykształcenie i ochrona przed "światem".
Jednak życie weryfikuje co innego bo po pierwsze o tym pisał już R. Franz w "Kryzysie sumienia", że natłok biurokracji i teokratycznych obowiązków nakłada się być może w wyższej mierze jak zwykłe życie szaraczka, a już tym bardziej gdy wiele rzeczy będą robić teraz sami, oczywiście ciągle będąc we wszystkim podporządkowani i pokorni pod ciągłym nadzorem Jehowy (czyt. komitetów oddziału). Szybko czar pryska!
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Styczeń, 2016, 22:23
Franz fajnie pisał, że jak pytał betelczyków jak długo są w Betel, to mu co do dnia podawali. Jak w wojsku. ;D
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 19 Styczeń, 2016, 22:41
Franz fajnie pisał, że jak pytał betelczyków jak długo są w Betel, to mu co do dnia podawali. Jak w wojsku. ;D
Raymond Franz pytając młodych ludzi o czas pobytu w centrali pisze :

"nikt spośród tych młodych ludzi nie podał okrągłej liczby, np. 'około roku' lub: 'około dwóch lat'. Odpowiedzi brzmiały niezmiennie: 'rok i siedem miesięcy', 'dwa lata, pięć miesięcy', albo 'trzy lata i miesiąc', i tak dalej.
"Zawsze więc podawano rok, lub dwa lata, oraz dokładną liczbę miesięcy. Nie mogłem oprzeć się myśli, że podobnie liczą czas skazańcy odsiadujący wyrok"
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 20 Styczeń, 2016, 07:03
A mi się wydaje, że ci młodzi ludzie, którzy dostają się do Betel nie są do końca świadomi na co się zgadzają. (...)

Wg mnie, klasztory jednak różnią się od betel przynajmniej jednym: pójście do klasztoru zwykle jest spowodowane chęcią rezygnacji z doczesnych wygód na rzecz poświęcenia się wyższym ideom. Często jest to ucieczka od problemów tego świata bądź braku pomysłu na życie.
Do betel (chyba) idzie się z poczuciem misji, a z pewnością - czytając Wasze wypowiedzi - z ogromnym poczuciem wyższości nad resztą.
A ponieważ rzeczywistość jest brutalna - trzeba zap...ć i jeszcze z wyrazem radości i szczęścia na pysku  ;D
I dlatego często przychodzi załamanie...
Tytuł: Odp: Służ Bogu w Betel z radością, pomimo trudności
Wiadomość wysłana przez: Koniecpolski w 22 Styczeń, 2016, 09:11
Wg mnie, klasztory jednak różnią się od betel przynajmniej jednym: pójście do klasztoru zwykle jest spowodowane chęcią rezygnacji z doczesnych wygód na rzecz poświęcenia się wyższym ideom. Często jest to ucieczka od problemów tego świata bądź braku pomysłu na życie.
Do betel (chyba) idzie się z poczuciem misji, a z pewnością - czytając Wasze wypowiedzi - z ogromnym poczuciem wyższości nad resztą.
A ponieważ rzeczywistość jest brutalna - trzeba zap...ć i jeszcze z wyrazem radości i szczęścia na pysku  ;D
I dlatego często przychodzi załamanie...

Niestety Tadziu wiele jest racji w tym co napisałeś. Poczucie wyższości nad innymi a potem jeb i zimny prysznic ba kubeł z lodowatą wodą... skurczony ptaszek i kupa śmiechu.