Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Turzyma w 08 Grudzień, 2015, 18:30
-
Szanowni Państwo,
Piszę książkę o świadkach Jehowy. Interesują mnie wspomnienia osób, które doświadczyły nękania ze strony złego w czasie bycia członkiem ŚJ.
Potrzebuje również zdjęć.
Jeśli może ktoś pomóc, nawet anonimowo, prosze o kontakt genepol@op.pl
-
Szanowni Państwo,
Piszę książkę o świadkach Jehowy. Interesują mnie wspomnienia osób, które doświadczyły nękania ze strony złego w czasie bycia członkiem ŚJ.
Potrzebuje również zdjęć.
Jeśli może ktoś pomóc, nawet anonimowo, prosze o kontakt genepol@op.pl
Ale raczej wpierw trzeba się przedstawić.
Nikt Ciebie nie zna.
Później się okaże, że na zamówienie Nadarzyna piszesz książkę przeciw exŚJ.
A jest takie wydawnictwo, które jakby za poparciem Nadarzyna wydaje. ;)
Nawet nie wiadomo czyś kobietą czy mężczyzną.
-
Ale raczej wpierw trzeba się przedstawić.
Nikt Ciebie nie zna.
Później się okaże, że na zamówienie Nadarzyna piszesz książkę przeciw exŚJ.
A jest takie wydawnictwo, które jakby za poparciem Nadarzyna wydaje. ;)
Nawet nie wiadomo czyś kobietą czy mężczyzną.
Też dokładnie tak myślę.
-
Turzyma jest w grupie dla ex.Nie mataczy.
-
Nie zmienia to faktu, że nic o nim nie wiemy.
Czy był ŚJ? Dlaczego interesuje go ten temat? Jaki jest cel wydania książki?
Ma to ogromne znaczenie, ponieważ nie chciałbym żeby moja historia związana z ŚJ miała przysłużyć się do agitowania na rzecz jakiejś innej religii/sekty
Po prostu lepiej byłoby się uwiarygodnić, przedstawiając się i wyjaśniając o co chodzi w tym projekcie.
-
Przepraszam. Macie Państwo rację.
Nazywam się Piotr Korycki.
Jestem z zawodu dziennikarzem, ale teraz zaczynam pisać książki.
Jedna już w sprzedaży, druga na ukończeniu.
Nie byłem nigdy świadkiem Jehowy, jestem katolkiem, ale dla książki to bez znaczenia.
Chcę przytoczyc głównie relacje exswiadków.
Moją indencją jest ostrzec i pokazać, że mozna wyjść.
Zamiast pisać o sobie, podam linki:
https://web.facebook.com/rodzinakorycki
http://korycki.eu/getperson.php?personID=I123&tree=Korycki
-
Jestem z zawodu dziennikarzem, ale teraz zaczynam pisać książki.
Jedna już w sprzedaży, druga na ukończeniu.
Czy ta wydana też o ŚJ?
-
Nie, to był nieco inny temat.
Powiedzmy tak: O zniszczeniu jednego zakonu przez ludzka zawiść w innym zakonie.
-
Tu masz Bazę Świadectw na zapomnianym forum:
http://jw-forum.de/_moja-historia/index.html
Ze zdjęciami to pewnie kłopot będzie, bo mało kto chce być palcami wytykany na ulicy.
I tu na bratnim forum:
http://watchtower-forum.pl/page/index.html/_/artykuly-o-swiadkach-jehowy/zyciorysy-swiadkow-jehowy/
-
Szanowni Państwo,
Piszę książkę o świadkach Jehowy. Interesują mnie wspomnienia osób, które doświadczyły nękania ze strony złego w czasie bycia członkiem ŚJ.
Potrzebuje również zdjęć.
Jeśli może ktoś pomóc, nawet anonimowo, prosze o kontakt genepol@op.pl
Wpierw idź na sale królestwa, żebyś wiedział od czego zacząć. :) Tak chcesz wszystko od razu.... za darmo i bez roboty. :)
W wojsku mawiali: "Im więcej potu na ćwiczeniach, tym mnie krwi w boju"
-
W sali nie ma exŚJ. ;)
A ŚJ może lepiej zna niż Ty skoro jest dziennikarzem. :)
-
Z tego co widze, to są tutaj niby "ex" a nie do końca "ex" ;) Niby mentalnie jeszcze w organizacji, a fizycznie już nie.... Bądź mądry...
-
Z tego co widze, to są tutaj niby "ex" a nie do końca "ex" ;) Niby mentalnie jeszcze w organizacji, a fizycznie już nie.... Bądź mądry...
Nie każdy jest tobą.
Ja też jestem mentalnie w organizacji skoro tak dużo czytam ich literatury.
Nikt nie jest w 100% nie zakażony.
Zawsze jakieś bakterie zostają. :-\
-
Sorki Włodku, czasem poniesie człowieka ;)
-
Szanowni Państwo,
ja swoje wiem, ale tu nie chodzi o moje "wiedzenie" a o ludzkie relacje".
Mam ich sporo, ale nim więcej, tym lepiej.
-
Szanowni Państwo,
ja swoje wiem, ale tu nie chodzi o moje "wiedzenie" a o ludzkie relacje".
Mam ich sporo, ale nim więcej, tym lepiej.
Ale o co chodzi?
Czy nie podałem linków?
Nawet słowa dziękuje nie widzę. ;)
A też musiałem poszukać, bo się w życiorysach nie specjalizuję, choć na moja prośbę te zbiory powstały.
Właśnie dla takich jak Ty. :-\
-
Intencja poniekąd ciekawa.
Piszę książkę o świadkach Jehowy. Interesują mnie wspomnienia osób, które doświadczyły nękania ze strony złego w czasie bycia członkiem ŚJ.
Potrzebuje również zdjęć.
O jakie zdjęcia chodzi? Czy o takie, że ŚJ linczuje swego brata w wierze, lub innego w wierze? Od paru lat nie ukrywam swego wizerunku. Jednakże jeśli ktoś chce zdobyć jakieś rzeczywiste informacje tylko w sposób jednostronny (mimo przedstawienia swego wizerunku), ale mimo tego jest to dla mnie pewien sygnał wątpliwej wartości. Jeśli uważasz się za obiektywnego, to zapraszam do rozmowy publicznej na żywo. Przecież reportaże tym się charakteryzują, iż reporter jest zarazem dziennikarzem jawnie upubliczniających się w jakichkolwiek mediach. Interesująca Pana kwestia byłaby zapewne ciekawa i dla postronnych odbiorców. Proponuję formę Skype lub Hangouts na żywo, bo tam byyłyby ruchome zdjęcia. Czy więcej czegoś potrzeba? Proszę się mnie nie bać. Jestem prostakiem, nie zupełnie elokwentnym. Chodzi po prostu o recenzję różnych światopoglądów, w Pana przypadku chodzi o ŚJ, którym byłem 20 lat, a z niektórymi na koniec doświadczyłem niemiłych doświadczeń. Ludzie przysłuchujący się mogą tym sposobem wyrobić własne zdanie. Czyż nie?
PS
Możemy spróbować najpierw nie publicznie.
-
Roszada, rzeczywiście sprawił Pan, że się zawstydziłem. Na forach nie jestem częstym gościem. Przepraszam i dziękuję.
Pan Stanisław Klocek, przepraszam, ale nie rozumiem Pana propozycji ani jej celu.
Nikogo nie zmuszam do współpracy a jedynie o nią proszę.
Piotr Korycki
-
Czy z tych gotowców co podał Roszada nie możesz skorzystać?
-
Czy z tych gotowców co podał Roszada nie możesz skorzystać?
Nawet kiedyś właśnie napisałem na bratnim forum taki wątek, by ludzie pisali swoje życiorysy.
Nie raz wydzwaniali do mnie dziennikarze, piszący prace licencjackie, mgr, doktorskie, piszący książki.
Chciałem im ułatwić zadanie. Z niewielkim skutkiem, ale choć trochę.
Forumowiczom nie chce się pisać życiorysów. :)
-
Te "gotowce" przeglądałem, ale...
Ja chcę się skupić na konkretnym aspekcie, czyli związku między byciem w zborze SJ a emanacją złego, nękaniem, czyli wszystkim, co popularnie można nazwać "dziwnymi zjawiskami".
Mam ileś tam relacji, częśc bardzo dramatyczna, wrecz sensacyjna, ale wciąż jest tego zbyt mało.
-
To wszystko jest rozsiane na forum:
http://watchtower-forum.pl/
Tak pisałem do ludzi:
Moi Drodzy!
Jak pewnie wszyscy wiecie, jest już tuż pod głównym napisem FORUM specjalny link "Życiorysy". Zachęcam Was do napisania czegoś takiego, czyli do spisania swych przeżyć związanych z organizacją ŚJ. Pomyślcie o tym. To wielu osobom pomoże. Jakim ludziom pomożecie?
1. Kolejnym exŚJ którzy zobaczą, że inni mają podobne przeżycia i 'jakoś' żyją.
2. Tym którzy chcą odejść od ŚJ.
3. Tym którzy chcą dopiero zostać ŚJ.
4. Tym którzy chcą pomagać zagubionym ŚJ.
5. Piszącym jakieś prace o ŚJ (magisterki, doktoraty, artykuły).
6. Dziennikarzom chcącym pisząc coś o SJ i chcącym też przeczytac, co exŚJ mają do powiedzenia.
Może jeszcze komuś?
Jak wiecie są trzy kategorie:
Byli ŚJ;
Aktualni ŚJ;
Niedoszli ŚJ.
Cieszę się, że wielu exów pisze w różnych wątkach swoje wspomnienia, ale niestety od dłuższego czasu nie przybywa wspomnień w dziale Życiorysy. A szkoda. Bo te w wątkach giną w tłoku i tłumie a te w dziale Życiorysy są dostępne jednym kliknięciem.
Ponawiam moją odezwę. Zbierajcie swoje teksty życiorysowe i przesyłajcie je do odpowiedniego miejsca. One tam przetrwają lata bedąc widocznymi.
http://watchtower-forum.pl/topic/745-moja-odezwa-do-exsj/
-
Te "gotowce" przeglądałem, ale...
Ja chcę się skupić na konkretnym aspekcie, czyli związku między byciem w zborze SJ a emanacją złego, nękaniem, czyli wszystkim, co popularnie można nazwać "dziwnymi zjawiskami".
Mam ileś tam relacji, częśc bardzo dramatyczna, wrecz sensacyjna, ale wciąż jest tego zbyt mało.
Doznaje "złego" - ostracyzm ze strony męża zgodnie z zaleceniami CK, aby nie utrzymywać kontaktu z odstępcami ( osobami, które nie uznają zmieniających się i naciąganych nauk, doktryn).
Nękanie - tak, byłam nękana szczególnie przez jednego brata starszego, który czepiał się wszystkiego, długości spódnic ( a długość była za kolana), pomalowanych paznokci, koralików na szyi a także, że mój nowy sweterek razi siostry i że autem do Królestwa Bożego nie wjadę, a nawet, że powinnam mieszkać w namiocie, wtedy mąż by nie opuszczał zebrań, pracując zawodowo popołudniu. Oj, byłam bardzo nękana.
Można powiedzieć, że to były " dziwne zjawiska" :)
Innych, nadprzyrodzonych, nie doznałam.
-
Panie Turzyma wiem, że nawiązaliśmy jakiś kontakt a ja nie odpisałem na e-maila. Nie wiem czy mam co napisać tak na prawdę. Jedyne doświadczenia ze "złym" jak to Pan określa miałem kiedy byłem już poza organizacją i zajmowałem się okultyzmem. Natomiast kiedy poznawałem "prawdę o prawdzie" miałem kilka ciekawych zjawisk w swoim otoczeniu. Nie tylko ja zresztą. Tylko czemu ma służyć relacjonowanie tego?
-
Proponuję formę Skype lub Hangouts na żywo, bo tam byyłyby ruchome zdjęcia. (...)
Możemy spróbować najpierw nie publicznie.
Pan Stanisław Klocek, przepraszam, ale nie rozumiem Pana propozycji ani jej celu.
Uważam, że wstępnym szukaniem materiału do Pana książki jest bezpośredni i osobisty wywiad z osobą od której chce się uzyskać oczekiwany materiał. Następnie przeprowadzenie selekcji z ewentualnie uzyskanego materiału, by wykorzystać i uzyskanie zgody. Jednakże wiadomo, dojazd kosztuje (zakładając przykładowo 400 km.). Z tego względu wielu dziś ma Internet i korzystając z komunikatora Skype omija się te koszty, a także zyskuje się na czasie i stąd moja propozycja. Pan zapewne lepiej wie ode mnie jako dziennikarz, iż uzyskanie materiału jest dość trudne, gdy chce się uzyskać autoryzację. Bez uwierzytelnienia artykuły są - bynajmniej dla mnie - niewielkiej wartości, gdyż miałyby jedynie wartość fabuły zmyślonych historyjek, zamiast dokumentalnej relacji. Oczywiście jest to tylko mój amatorski punkt widzenia.
-
Pan Stanisław Klocek - ja się z Panem w 100 proc. zgadzam.
W czym zatem rzecz?
Dla mnie jedynym problemem jest dotarcie do osób, kóre zechca mówić, najlepiej podpisując się imieniem i nazwiskiem.
-
Tylko czemu ma służyć relacjonowanie tego?
Jak pisałem, ma to slużyć dwom celom:
1. Pokazać zagrożenia,
2. Pokazać, że można się z tym uporać.
Mam jeszcze trzeci ukryty, taki bardo osobisty cel, marzenie - chciałbym, aby pewne osoby zobaczyły, że jest spora grupa ludzi, którzy w trudnej dla siebie chwili życia sa pozostawieni sami sobie.
-
Moja książka miała być gotowa jeszcze w tym roku.
Tymczasem wciąż zgłaszają się nowe osoby. Po ich wysłuchaniu nie mam sumienia przejść obok ich historii i tak książka się rozrasta, choć jej idea ulega modyfikacji.
Dziś wysłuchałem relacji Pani Zofii.
Tragedia. A ile takich osób jest w Polsce, w świecie...?
-
Turzyma, chciałbym Ciebie jako administrator tego forum prosić o powściągliwość, forum nie może służyć do prywatnych celów lub zaspakajania swoich ambicji. Aby nakłaniać ludzi lub prosić o swoje wynurzenia należy mieć do tego zaufanie społeczne. Tak faktycznie my Ciebie nie znamy, dlatego w tej sytuacji proszę abyś zaprzestał agitacji do podawania swoich zwierzeń.
Wszystkich w tym przypadku ostrzegam że robią to na własną rękę nie mając pewności co z tego wyniknie.
Turzyma, rozmawialiśmy przez telefon, w tej rozmowie nie przekonałeś mnie co do powodu Twojej misji a wręcz przeciwnie bardzo mnie zaniepokoiły Twoje dociekania. Dlatego proszę jeżeli masz uczciwe zamiary odstąp od agitacji i poszukiwań a daj się najpierw poznać ze strony Twojego środowiska. Jeżeli nie zastosujesz się do tego zastosuje kroki regulaminowe.
Moim obowiązkiem jest zapewnić bezpieczeństwo tu piszących.
-
A ja się zastanawiam ile w tym dziele ma być prawdy o "prawdzie", a ile osobistych porachunków?
Miałam dwie propozycje na moje wspomnienia - doświadczenia z organizacją. W jednym osoba chciała mnie umieścić w swojej książce i moi oraz innych osób doświadczeniami ugrać coś dla siebie.
W drugim przypadku miałam otrzymać pomoc przy spisywaniu, ale na pewnych zasadach. A zasady te wcale mi się nie podobały.
-
Turzyma, chciałbym Ciebie jako administrator tego forum prosić o powściągliwość, forum nie może służyć do prywatnych celów lub zaspakajania swoich ambicji. Aby nakłaniać ludzi lub prosić o swoje wynurzenia należy mieć do tego zaufanie społeczne. Tak faktycznie my Ciebie nie znamy, dlatego w tej sytuacji proszę abyś zaprzestał agitacji do podawania swoich zwierzeń.
Wszystkich w tym przypadku ostrzegam że robią to na własną rękę nie mając pewności co z tego wyniknie.
Turzyma, rozmawialiśmy przez telefon, w tej rozmowie nie przekonałeś mnie co do powodu Twojej misji a wręcz przeciwnie bardzo mnie zaniepokoiły Twoje dociekania. Dlatego proszę jeżeli masz uczciwe zamiary odstąp od agitacji i poszukiwań a daj się najpierw poznać ze strony Twojego środowiska. Jeżeli nie zastosujesz się do tego zastosuje kroki regulaminowe.
Moim obowiązkiem jest zapewnić bezpieczeństwo tu piszących.
Osoby tu piszące wiele w życiu przeszły. Z każdym dniem rozumiem to lepiej. Staram się więc rozumieć także fobie.
Nie rozumiem jednak pańskiego ataku na mnie i aż takiej podejrzliwości.
Wczoraj przeprowadzałem rozmowę z osobą, która bardzo wiele mówiła dobrego na Pana temat. Spotkaliśmy się u niej w domu koło Białegostoku.
Ta pani też była początkowo bardzo podejrzliwa, wręcz zalękniona. Potem lody zostały przełamane. Mam nadzieję, że zostanie znajomość prywatna.
Pan pisze, że po bezpośrednim kontakcie ze mną, Pana obawy nie zostały rozwiane, wręcz się pogłębiły.
Proszę zrozumieć, że "przygody" ze ŚJ nie są jedyną możliwą traumą życiową. Ja w wieku 16 lat stałem przed lufą karabinu a później przesłuchiwano mnie przy pomocy psów. Tak, nie były to strachy. Blizny są do dziś. To był stan wojenny. Od tamtego czasu pozostała mi silna wada wymowy, co bardzo stresuje w takich sytuacjach, jak rozmowa z nieznajomym, gzie "trzeba dobrze wypaść". Poprzez tę dolegliwość nic nie wyszło z moich planów życiowych itd itp.
Panu wyda się to zapewne śmieszne, niepoważne. Ja jednak traktują pańskie obawy serio, staram się je rozumieć.
Pytam więc, czego Pan potrzebuje, aby zaufać?
Nie jesteśmy z tego samego środowiska, nie mamy wspólnych znajomych. Jak mam zaskarbić sobie pańskie zaufanie, aby nie groził mi Pan "środkami administracyjnymi"?
Tak, namawiam ludzi do zwierzeń, bo taki jest mój cel, którego nie ukrywałem od początku. Nikogo nie zmuszam, bo nie mogę. Proszę o opowieści. Tylko tyle. Osoby, które zapewne Pan zna, a które opowiedziały mi swoją historię, otrzymały już ode mnie pdf-a z tekstem książki. Nikt nie miał zastrzeżeń. Cóż mogę więcej?
Nie lubię być nieproszonym gościem, więc wystarczy słowo. Byle wprost.
-
Jeszcze raz powiem, każde działanie ma swój cel, Jezeli ktos zbiera materiały i to zdanymi osobowymi, to musi mieć powód. Do tej pory cel dla którego to robisz nie został przedstawiony. Moim obowiazkiem jest chronienie piszacych tu osób. Nie znam Ciebie i Twoich pobudek i celow. Pobędziesz na forum, popiszesz z ludźmi, może i sie zaprzyjaźnisz to wszystko jest możliwe. Ale skoro Jestes tajemniczym i nic o Tobie nie wiemy, proszę abyś nie przeprowadzał tu żadnej agitacji i nie naciagał tu piszacych na zwierzenia. Twoje działanie po za forum mnie nie interesuje. Co do Zosi to proszę pozostaw ta kobiete w spokoju.
To jest wszystko co mam w tej sprawie do powiedzenia
-
W jaki sposób mam się "odtajemniczyć"?
-
W jaki sposób mam się "odtajemniczyć"?
Tutaj nikt nikomu nie ufa :P taki life.
-
Tutaj nikt nikomu nie ufa :P taki life.
Eeee, Szefowa, ja Tobie ufam (czasami) :)
-
Eeee, Szefowa, ja Tobie ufam (czasami) :)
Tylko czasami? :P nie dobrze oj nie dobrze :D
-
Tutaj nikt nikomu nie ufa :P taki life.
Z tym bym się nie zgodził.
-
Oczywiście, że sobie ufamy, ale zaufanie wymaga czasu i bliższego poznania. Gdy pojawiłem się tu na forum w maju też mi nie ufano, przyszedł jakiś koleś i ma wielkie plany publikować tajemnice WTS-u. Skąd on się wziął? Jaki ma cel?
To musiało chwilę potrwać, zanim to zaufanie zdobyłem.
-
Z tym bym się nie zgodził.
A komu ufasz tutaj?
-
Oczywiście, że sobie ufamy, ale zaufanie wymaga czasu i bliższego poznania. Gdy pojawiłem się tu na forum w maju też mi nie ufano, przyszedł jakiś koleś i ma wielkie plany publikować tajemnice WTS-u. Skąd on się wziął? Jaki ma cel?
To musiało chwilę potrwać, zanim to zaufanie zdobyłem.
Ależ Panie M ja Ci nie ufam, ee no dobra trochę już ufam ;) ale też już trochę się znamy. Tak jak znam już trochę ludzi stąd, czy to w realu czy na fb jakoś kontakt jest. Ale nikt na dzień dobry nie zaufa nikomu.
-
A komu ufasz tutaj?
Ja Ci odpowiem - ufam całkowicie (na tyle, że te osoby znają moją tożsamość mniej lub bardziej), bez żadnej specjalnej kolejności: Gedeonowi, Nemo, Roszadzie, Dietrichowi, Matusowi, Izie, Wichrowi, Abbie, Przebudzonemu, KaiserSoze... i pewnie jeszcze paru innym osobom.
Większości z tych osób jeszcze rok temu nie znałem.
-
No to przyłączam się do Was i też już Wam nie ufam :) NO, może z wyjątkiem Sachmet, której czasami ufam, ale tylko w życiu, bo nie na fb!
-
No to przyłączam się do Was i też już Wam nie ufam :) NO, może z wyjątkiem Sachmet, której czasami ufam, ale tylko w życiu, bo nie na fb!
Ha ha tez Cie kocham 😂
-
A komu ufasz tutaj?
Mam taki charakter, że każdemu wystawiam na początek jakiś tam kredyt zaufania. A potem to już zależy, albo ktoś z tego kredytu skorzysta, albo nie. Kilkakrotnie się przejechałem i to srodze, a kilkakrotnie zaowocowało to głębszymi przyjaźniami. Są osoby na tym forum, którym ufam i te osoby o tym wiedzą doskonale :)
-
Panie Piotrze, a ładnie to tak obgadywać za plecami? :)
https://www.facebook.com/rodzinakorycki/posts/1278012705549443
-
A, to było obgadywanie bezosobowe. Nie wymieniałem ani forum, ani nazwisk. :)
Tu sie tylko nożyce odezwaly :)
-
Mam taki charakter, że każdemu wystawiam na początek jakiś tam kredyt zaufania. A potem to już zależy, albo ktoś z tego kredytu skorzysta, albo nie. Kilkakrotnie się przejechałem i to srodze, a kilkakrotnie zaowocowało to głębszymi przyjaźniami. Są osoby na tym forum, którym ufam i te osoby o tym wiedzą doskonale :)
To fajnie ze są takie osoby, niestety nie raz można się przejechać na osobach które uważało się jako przyjaciół.
-
Panie Piotrze, a ładnie to tak obgadywać za plecami? :)
https://www.facebook.com/rodzinakorycki/posts/1278012705549443
No niezbyt miło.
Ja też choć współpracuję z pewnymi osobami w sprawie ŚJ, to z innymi nie.
Nie ma co się skarżyć.
Nawet nie chcę poszerzać tej współpracy. Niech inni też współpracują. :)
-
Jesteśmy dorośli i każdy sam odpowiada za to z kim się zadaje ,czym chce się z innymi podzielić.Sam odpowiada za to,czy dał sie w coś wmanewrować lub nie.
Każdy kto zainteresuje się prośbą Turzyma będzie musiał nawiązać z nim jakiś kontakt prywatny.Sam podejmie decyzję czy warto.Każdy z nas ma inny współczynnik zaufania.Wydaje mi sie,że Turzyma będzie informował szczerze dlaczego zbiera taki materiał,jak będzie on przedstawiony i oczywista oczywistość,dane osobowe.
Forum pozwala być anonimowym i każdy może zostać kim zechce.Tu też można zbudować fałszywe poczucie zaufania.Nikt tego nie zweryfikuje.
Są osoby,ktore znają się z fb.Turzyma chyba bardziej od wielu innych userów jest prawdziwy.Podał swoje prawdziwe dane,profil na fb.To chyba sporo.
Wypowiedź na fb traktuje jako wyżalenie się.Bezosobowo.
-
Jesteśmy dorośli i każdy sam odpowiada za to z kim się zadaje ,czym chce się z innymi podzielić.Sam odpowiada za to,czy dał sie w coś wmanewrować lub nie.
Każdy kto zainteresuje się prośbą Turzyma będzie musiał nawiązać z nim jakiś kontakt prywatny.Sam podejmie decyzję czy warto.Każdy z nas ma inny współczynnik zaufania.Wydaje mi sie,że Turzyma będzie informował szczerze dlaczego zbiera taki materiał,jak będzie on przedstawiony i oczywista oczywistość,dane osobowe.
Forum pozwala być anonimowym i każdy może zostać kim zechce.Tu też można zbudować fałszywe poczucie zaufania.Nikt tego nie zweryfikuje.
Są osoby,ktore znają się z fb.Turzyma chyba bardziej od wielu innych userów jest prawdziwy.Podał swoje prawdziwe dane,profil na fb.To chyba sporo.
Wypowiedź na fb traktuje jako wyżalenie się.Bezosobowo.
Ja znam Piotra juz od kilku lat, nigdy się na nim nie zawiodłam. Chociaż często mamy różne zdania to i tak uważam go za przyjaciela z którym mogę porozmawiać o wszystkim i o niczym. Miałam okazję tez poznać go osobiście. Nie jest to wysłannik Nadarzyna, ani fałszywy człowiek. Ale tak jak wyżej zostało napisane, jesteśmy dorośli i sami decydujemy z kim i o czym rozmawiamy.
-
To fajnie ze są takie osoby, niestety nie raz można się przejechać na osobach które uważało się jako przyjaciół.
Masz 100% racji. Na osobach których uważało się za przyjaciół można się zawieść. Ale na prawdziwych przyjaciołach... nigdy.
-
Oby życia starczyło na testowanie przyjaciół.
-
Chyba Szekspir powiedział...serce miej otarte dla wszystkich, zaufaj niewielu. I to bardzo cenna myśl.
-
Ja Ci odpowiem - ufam całkowicie (na tyle, że te osoby znają moją tożsamość mniej lub bardziej), bez żadnej specjalnej kolejności: Gedeonowi, Nemo, Roszadzie, Dietrichowi, Matusowi, Izie, Wichrowi, Abbie, Przebudzonemu, KaiserSoze... i pewnie jeszcze paru innym osobom.
Większości z tych osób jeszcze rok temu nie znałem.
Dzieki M ! a ja wszem i wobec oświadczam, ze ufam M 100% bo to porządny, prawy, prawdomówny gość. I ma bzika na punkcie weryfikowania prawdziwości informacji, króre przekazuje.
-
Dzieki M ! a ja wszem i wobec oświadczam, ze ufam M 100% bo to porządny, prawy, prawdomówny gość. I ma bzika na punkcie weryfikowania prawdziwości informacji, króre przekazuje.
No teraz toś mnie zawstydziła ::)
-
Dzieki M ! a ja wszem i wobec oświadczam, ze ufam M 100% bo to porządny, prawy, prawdomówny gość. I ma bzika na punkcie weryfikowania prawdziwości informacji, króre przekazuje.
A ja nie ufam, bo nie dotrzymuje słowa i niekonsekwentny w niektórych sprawach. 8-)
-
A ja nie ufam, bo nie dotrzymuje słowa i niekonsekwentny w niektórych sprawach. 8-)
Ufff, i równowaga we wszechświecie przywrócona ;D.
-
A ja nie wiem czy ufać M czy nie 😂😈 nie znam go na tyle by powiedzieć coś więcej, a na zaufanie trzeba zapracować 😃
-
Ufff, i równowaga we wszechświecie przywrócona ;D.
I dobrze, okazało się że nie jesteś ideałem. ??? Bo wiesz....ideały są nudne. :D
-
I dobrze, okazało się że nie jesteś ideałem. ??? Bo wiesz....ideały są nudne. :D
Daleko mi do tego, spytaj mojej żony ;D.
-
Daleko mi do tego, spytaj mojej żony ;D.
Żonę żeś wyprowadził z forum. :)
Mówisz jak pan Zagłoba, zapytajcie tego czy tamtego, co było niewykonalne. ;)
-
W tym temacie nie chodzi o to kto, kogo i dlaczego.
Przedstawiłem tylko że forum nie służy do zbierania tego typu informacji.
Natomiast aby forum mogło dzialać, potrzebni sa odpowiedni ludzi, do grona tych osób należy M, pelniąc funkcję drugiego administratora, osobiście mam do niego pełne zaufanie.
Dalsze rozwijanie tego tematu w tym kierunku uważam za zbędne.
-
Żonę żeś wyprowadził z forum. :)
Mówisz jak pan Zagłoba, zapytajcie tego czy tamtego, co było niewykonalne. ;)
Ja wyprowadziłem? Sama się wyprowadziła ;). Po prostu już jej się przejadł temat WTS-u, poszła dalej, czasem tylko wpada poczytać. Tylko ja nadal w tym bagnie zostałem ;D.
-
Ja wyprowadziłem? Sama się wyprowadziła ;). Po prostu już jej się przejadł temat WTS-u, poszła dalej, czasem tylko wpada poczytać. Tylko ja nadal w tym bagnie zostałem ;D.
I dobrze, bo zawsze mówię, że teologia to nie dla dam, a tym bardziej antyteologia Towarzystwa.
A w tym bagienku to nie tylko Ty zostałeś. ;)
Jam po szyję. ;D
-
teologia nie dla dam xD
-
Dzieki M ! a ja wszem i wobec oświadczam, ze ufam M 100% bo to porządny, prawy, prawdomówny gość. I ma bzika na punkcie weryfikowania prawdziwości informacji, króre przekazuje.
Potwierdzam, zaszczyt uczestniczyć w forum mającym takiego admina!
-
No teraz toś mnie zawstydziła ::)
Oj tam , oj tam , inni ci za to pare latek przypięli. Natura kocha bowiem równowagę. :D
-
I dobrze, bo zawsze mówię, że teologia to nie dla dam, a tym bardziej antyteologia Towarzystwa.
A w tym bagienku to nie tylko Ty zostałeś. ;)
Jam po szyję. ;D
Wiesz co....uważam, że tutaj z teologią to jest bardzo na bakier. Pokazywanie błędów śJ niewiele ma z nią wspólnego. Teologia to mówienie o Bogu, a tu się mówi raczej o organizacji. Nooo chyba że ktoś ją uważa za boga, ale ja na pewno nie. :P
-
No zdarzają się teologiczne tematy.
Zapomniałeś o ambasadorze.
A i inni próbowali ją tu uprawiać (fantom, ariel i inni).
Ja się wystrzegam. ;)
-
Nie miałam na myśli fanatyzmu, ale profesjonalizm. :D
Zapomniałeś o Fedorowiczu który miał nade mną odprawiać egzorcyzmy. :-[ ;D
-
Zapomniałeś o Fedorowiczu który miał nade mną odprawiać egzorcyzmy. :-[ ;D
A to by ciekawie wyglądało. ;D
Nie wiedziałem, że on taki gorliwy, bo dopiero co pół roku temu bronił na protestantach organizację jak pies przy budzie. :)
Tam go poznałem. ;)
-
Zapomniałeś o Fedorowiczu który miał nade mną odprawiać egzorcyzmy. :-[ ;D
A mnie z alkoholizmu leczyć ;D ;D ;D
-
A mnie z alkoholizmu leczyć ;D ;D ;D
Eh...widzisz i u Ciebie d...blada. :D :D
-
Odchodzi i wraca jak bumerang :D biedak żył w nieświadomości ze Sachmet to szczebiotka i tak długo mnie nie blokował :D A niech sobie siedzi, teraz zima wieczory długie wiec nuda wieje u osób które życia rodzinnego nie mają.
No tak. Mamy taki okres że księża mają sakwę pełną i piją po kątach. :D
Nemo. Bez wycieczek personalnych proszę. Usunąłem część wiadomości.