Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

JEŚLI KTOŚ Z NAJBLIŻSZYCH ZOSTAŁ ŚWIADKIEM... => KTOŚ Z RODZINY ZOSTAŁ ŚWIADKIEM.... => Wątek zaczęty przez: Roszada w 06 Listopad, 2018, 22:39

Tytuł: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Listopad, 2018, 22:39
Na starym forum był starszy zboru o nicku d....
Znał go osobiście jeden z exŚJ i poznałem go ja także, przez dwie rozmowy telefoniczne i kilka maili.
Udzielał się on szczególnie w wątkach związanych z Biblią, choć nie tylko.
Oczywiście krytykował naukę Towarzystwa.
Mówił, że nosi się z zamiarem rezygnacji ze starszego, bo ma konflikt sumienia co do nauk CK.
Nie mógł porzucić całkiem organizacji, bo mieszkał ze starszą schorowaną mamą, która by nie przeżyła jego rezygnacji (mieszkał na wsi).

Miał 'niestety' narzeczoną wśród ŚJ (mieszkała daleko od niego).
Wreszcie nadchodził termin ślubu.

I co się stało?
Pewnego dnia powiedział temu znajomemu exŚJ, naszemu forumowiczowi, że zrywa kontakt z forum, bo się żeni i nie chce by mu się to rozpadło.
Zmienił maila i nr telefonu. :-\
Nie logował się już nigdy na forum.

Bardzo mi było go szkoda. Był po 40-ce.
Nie wierzę by wszystko w co wątpił w naukach CK umiał poprzez ślub zagłuszyć.
Nie wiem jak on może żyć?
Wpierw nie rzucał organizacji tylko z powodu matki, a później wkracza w organizację znów w pełni poprzez żonę.
Przecież on musi mieć nadal jakieś wyrzuty sumienia.
No chyba, że wyznał innym starszym swe winy. :-\
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 07 Listopad, 2018, 13:49
Wydawał mi się to ciekawy przypadek, jak ktoś nie poszedł za "kryzysem sumienia", tylko wręcz odwrotnie dla swej radości związanej z żeniaczką poszedł pod prąd do organizacji, którą sam krytykował.

Myślałem, że ktoś zna podobne przypadki lub wręcz odwrotne zachowania.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Martin w 07 Listopad, 2018, 14:46
A Ty jak możesz żyć ze świadomością, że popierasz kościół, który ma na sobie tyle fałszu, obłudy i zbrodni? Nie zagłuszasz sumienia?
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 07 Listopad, 2018, 17:22
A Ty jak możesz żyć ze świadomością, że popierasz kościół, który ma na sobie tyle fałszu, obłudy i zbrodni? Nie zagłuszasz sumienia?
Przecież ja kilka lat nauczałem w seminarium duch. w KK i na dodatek prowadziłem 24 lata poradnię religijną, którą sam wymyśliłem i stworzyłem.
Mam wysuszone sumienie tak jak Ty. :)
Nigdy nie miałem ani krzty obiekcji, że mój Kościół powstał w I wieku. Wiedziałem też że często jest bardziej grzeszny niż święty.
Co więc mi miało sumienie wskazywać?
Że mam być bardziej grzeszny?
Dziewczyny u ŚJ na żonę sobie nie szukałem. ;)
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Martin w 07 Listopad, 2018, 17:28
No więc sam sobie odpowiedziałeś na pytania zawarte w swych wcześniejszych postach.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 07 Listopad, 2018, 17:31
No więc sam sobie odpowiedziałeś na pytania zawarte w swych wcześniejszych postach.
Ta różnica że ja nie wyzywałem publicznie KK, a on wyzywał CK. :)
Dziwi się że nie czytasz wcześniejszych postów a odpowiadasz. :-\

Zresztą ja tego człowieka traktowałem jak przyjaciela, jak wielu exŚJ dziś.
Nie pisałem tego wątku by go pogrążać czy obśmiewać.
Wiem że były to dla niego trudne decyzje i smutne dla niego i dla mnie. :-\
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 07 Listopad, 2018, 19:21
czasami przychodzą takie trudne chwile gdy człowiek musi wybrać, a osoby postronne dziwią sie że ktoś wybiera szczęście osobiste

jeśli ktoś zwątpił w organizację to często także albo wątpi w Boga albo wątpi w to czy Bóg interesuje się ludźmi albo czy Bóg ma jakąś "swoją" religię.

jeśli ktoś uważa że Boga nie ma i obecne życie jest jedynym które mamy do przeżycia, to wydaje mi się oczywiste że chce to życie przeżyć szczęśliwie

jeśli ktoś uważa że Bóg jest ale zachowuje obojętność ("olał sprawę, nie interesuje się ludźmi, nie ma swojej religii" itp.) to także wydaje mi się oczywiste że ktoś chce to jedyne życie przeżyć szczęśliwie

oczywiście można mieć wątpliwości czy życie ze stłumionymi wątpliwościami będzie szczęśliwe, ale człowiek zakochany (a chyba jest zakochany skoro planuje małżeństwo) może tak właśnie myśleć (ożenię się i będę szczęśliwy)
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 08 Listopad, 2018, 07:53
Przecież ja kilka lat nauczałem w seminarium duch. w KK (...)

A co to ma do pytania Martina?

Nigdy nie miałem ani krzty obiekcji, że mój Kościół powstał w I wieku.

Myślałam, że to Kościół Chrystusowy :o A jednak jest to Kościół Roszady.

Wiedziałem też że często jest bardziej grzeszny niż święty.

Gdzieś to już czytałam. Chyba w jakiejś Strażnicy :D
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Listopad, 2018, 08:45
1. A co to ma do pytania Martina?

2. Myślałam, że to Kościół Chrystusowy :o A jednak jest to Kościół Roszady.

3. Gdzieś to już czytałam. Chyba w jakiejś Strażnicy :D
1. Martin pisze nie na temat, to ja też.
Ja pytałem o exŚJ d..., a on o mnie pisze.

2. Kościół ty masz swój ateistyczny, a ja mam swój opisany przez Biblii i pisma wczesnochrześcijańskie.

3. Ty czytałaś w Strażnicy? A ja w Biblii. Przytocz nam fragmenty o grzechach kościoła I wieku. Choć te najgorsze. :(
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 08 Listopad, 2018, 13:14
1. Martin pisze nie na temat, to ja też.
Ja pytałem o exŚJ d..., a on o mnie pisze.

2. Kościół ty masz swój ateistyczny, a ja mam swój opisany przez Biblii i pisma wczesnochrześcijańskie.

3. Ty czytałaś w Strażnicy? A ja w Biblii. Przytocz nam fragmenty o grzechach kościoła I wieku. Choć te najgorsze. :(

Ad. 3 chodziło mi o to tłumaczenie: Organizacja jest święta i Boża, ale ludzie są niedoskonali. Tak samo to tłumaczysz, a oskarżasz o hipokryzję Strażnicę. To jest dziwne... Stąd post Martina - wg mnie jak najbardziej na temat.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Listopad, 2018, 13:17
Ja nie oskarżam Strażnicy.
Ja najwyżej cytuję jej własne teksty, takie jak:

Niektórzy zaczęli z tego powodu prowadzić podwójne życie. Kiedy przebywają z rodziną albo ze zborem, udają, że zachowują czystość moralną. Ale kiedy korzystają z mediów społecznościowych albo są z rówieśnikami, którzy nie służą Jehowie, zachowują się zupełnie inaczej. Używają wulgarnego języka, noszą nieskromne ubrania, słuchają deprawującej muzyki, nadużywają alkoholu, zażywają narkotyki, potajemnie chodzą na randki lub robią jeszcze gorsze rzeczy. Żyją w kłamstwie – udają przed rodzicami, współwyznawcami i Bogiem” (Strażnica październik 2018 s. 9).

Nigdy nie założyłem wątków o jakichś wynaturzeniach Towarzystwa, gdy ono samo o tym nie pisało. Gdy samo pisało, mam prawo zacytować to.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Martin w 08 Listopad, 2018, 13:26
Teraz będziesz udawał, że w sumie to Ty nic do WTS-u nie masz? Dobre! ;D
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Listopad, 2018, 13:31
Teraz będziesz udawał, że w sumie to Ty nic do WTS-u nie masz? Dobre! ;D
Prawie cała moja twórczość pisana oparta jest na cytatach Towarzystwa Strażnica.
Czy książka Zmienne nauki, czy Rok 1925, czy Rok 1975 czy Pokolenie roku 1914, czy Krew.

Tylko książka W obronie wiary polemizuje na podstawie Biblii i pism wczesnochrześcijańskich z wieloma naukami ŚJ.

Ja niczego nie muszę udawać.
Pogadaj z tymi exŚJ co mnie znają, bo widzę że nie za bardzo kumasz.

Człowiek którego popisałem był mi przyjacielem, a Ty za to widzę wrogiem, jak julia.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Martin w 08 Listopad, 2018, 13:39
Nie jestem żadnym wrogiem. Po prostu wskazuję na niekonsekwencję w Twoim myśleniu.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Listopad, 2018, 13:47
Nie jestem żadnym wrogiem. Po prostu wskazuję na niekonsekwencję w Twoim myśleniu.
Założyłem wątek o człowieku, który był mi przyjacielem (nie o sobie).
Nie mam do niego żadnych pretensji, a próbowałem za pomocą exŚJ znaleźć jakieś wytłumaczenie jego decyzji.
Nie był żadnym kandydatem do katolicyzmu, ani kandydatem do nawracanie przeze mnie.
Próbowałem też znaleźć analogiczne sytuacje czy wręcz odwrotne.

A tu widzę znów przeszkadza katolicyzm Roszady.
Na drugi raz poproszę któregoś z exŚJ by założył dany wątek za mnie.
Wtedy nie będą mu skakać do oczu.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 11 Październik, 2019, 11:52
stary wątek ale postanowiłem podzielić sie z Wami swoimi przemyśleniami.

często nie uwzględniamy okoliczności, że czyjaś zmiana światopoglądu może być rozłożona na kilka części, np.:

A)ktoś najpierw zwątpi w nauczanie CK, a później w istnienie Boga
B)ktoś najpierw zwątpi w nauczanie CK i w istnienie Boga, ale później stanie się chrześcijaninem,
C)itd. itp.

dlatego czyjaś motywacja może być dla nas niezrozumiała
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 11 Październik, 2019, 12:44
Po co rozumieć, czyjąś motywację wiary, bądź niewiary ?
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 11 Październik, 2019, 16:49
Np. żeby nie fanatyzować jeden przed drugim, tylko normalnie pogadać, wymienić poglądy i spokojnie się rozejść.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 14 Październik, 2019, 12:49
Myślisz, ze byly świadek może fanatyzowac ? Najczesciej jest tak pogubiony, ze traci wiarę, innym zostają wiary strzępki. Tymbardziej taki, ktory wczesniej  był katolikiem a przeszedł na swiadkizm. Fanatyzuje to moja tesciowa,  która potrafi zostawić gości i wyjsc do drugiego pokoju, aby odmówić jakąś koronkę bo akurat leci w radiu Maryja ! :)  smieje się ale nie ma z czego :-[
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 14 Październik, 2019, 18:49
Myślisz, ze byly świadek może fanatyzowac ?
Oczywiście, że może jak mu się odmieni w drugą stronę. Takich znam. Może też fanatyzować wyzywając na org i nazywając CK różnymi określeniami nie wnoszącymi nic do tematu, tylko po to żeby się wyżyć i nabić sobie posta. To też widać na forum.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 15 Październik, 2019, 09:48
Dziwi Cię to, ze ktoś kto zostal oszukany jest wkurzony sfrustrowany i wyzywa org? Daje upust emocjom na publicznym forum o swiadkach i psioczy na setkę ? To raczej, reakcja obronna organizmu, wywala złe emocje. Najgorzej maja Ci co tłamszą w sobie.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 15 Październik, 2019, 17:04
Dziwi Cię to, ze ktoś kto zostal oszukany jest wkurzony sfrustrowany i wyzywa org? Daje upust emocjom na publicznym forum o swiadkach i psioczy na setkę ? To raczej, reakcja obronna organizmu, wywala złe emocje. Najgorzej maja Ci co tłamszą w sobie.
Nie, to mnie nie dziwi, bo natura ludzka jest nieobliczalna. Niech ktoś robi sobie co chce jeśli czuje się z tym lepiej, ale niech nie psuje w kółko powtarzanymi tekstami rozmów i wątków ludziom, którzy już to raz przeczytali i nie chcą więcej tego słuchać. Tak, wiem, mogę dać 'ingnora'.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 15 Październik, 2019, 20:47
To wszystko zalezy od naszej konstrukcji psychicznej .
Jedni opuszczając orga , zyją dalej swoim zyciem idąc dalej , inni natomiast niby wyszli , a jednak cały czas tym orgiem zyją / objawia sie to w roznoraki sposób/, wystarczy poczytać forum
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 16 Październik, 2019, 08:43
Moja Psycholog porównała opuszczanie org, do straty kogoś bliskiego(śmierci).Nie wiem, czy dobre porownanie? A żałobę trzeba przejść, są poszczególne etapy, najpierw wypieranie,  pozniej ogromna tęsknota ból...., ale pamięć pozostaje. Ponadto każda żałoba jest  inna,  po mamie, babci, ojcu, ojczymie, dziadku, bracie, szwagierce, siostrze, ciotkach? Niestety, tak się złożyło w moim zyciu, ze przeszłam wszystkie .A org to ponoć nasza matka, na dodatek uzależniająca od siebie, jeszcze okłamała nas , także żałoba bardzo bolesna i z mieszanymi uczuciami. A  strata  matki w zyciu realnym, to  ból niewyobrażalny, każdy kto przerabial wie o czym piszę.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 16 Październik, 2019, 09:25
Bardzo trafne spostrzeżenie , przykład z Matką -Organizacją , trafiony w punkt. Rozumiem jak mało kto o czym piszesz.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 16 Październik, 2019, 15:02
Storczyk to racja !! Wyjście z orga,to strata,wiec etapy żałoby jak najbardziej trzeba przejśc
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 16 Październik, 2019, 19:17
Staram sie Was zrozumiec , jak mozna Organizację przyrownywać do straty matki czy ojca .
Ojca dawno nie mam , więc wiem jaki to ból
Ale gdyby rodzice tak mnie potraktowali jak organizacja ,to chyba nie miałabym zadnych etapow załoby .
Wiadomo świadomosć , ze nas oszukano , lub sami dalismy się oszukać jest jak uderzenie obuchem , ale to tylko tyle , idziemy dalej.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 16 Październik, 2019, 20:56
Staram sie Was zrozumiec , jak mozna Organizację przyrownywać do straty matki czy ojca .
Ojca dawno nie mam , więc wiem jaki to ból
Ale gdyby rodzice tak mnie potraktowali jak organizacja ,to chyba nie miałabym zadnych etapow załoby .
Wiadomo świadomosć , ze nas oszukano , lub sami dalismy się oszukać jest jak uderzenie obuchem , ale to tylko tyle , idziemy dalej.

Oszukujesz samą siebie.W tym co napisałaś widać ,jak super potrafisz uciekać od emocji...
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 16 Październik, 2019, 21:39
Staram sie Was zrozumiec , jak mozna Organizację przyrownywać do straty matki czy ojca .
Ojca dawno nie mam , więc wiem jaki to ból
Ale gdyby rodzice tak mnie potraktowali jak organizacja ,to chyba nie miałabym zadnych etapow załoby .
Wiadomo świadomosć , ze nas oszukano , lub sami dalismy się oszukać jest jak uderzenie obuchem , ale to tylko tyle , idziemy dalej.
Zenobia napisałam co psycholog mi powiedziała o żałobie i sens to ma .Po co jesteś na forum ex świadków jehowy, a nie zyjesz poza tym ?
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 16 Październik, 2019, 21:57
Cytryno , emocje kazdy ma i kazdy przezywa to na swoj sposob; Ty tak , ja inaczej
A moze ja jestem mało kobieca , nie roztkliwiam się nad sobą , nie lubię zdrobnień , nie potrzebuję czyjejś aprobaty by czuć swoją wartość .
Jestem poprostu inna  :)
Nie oceniam Was , tylko nie rozumie
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 17 Październik, 2019, 00:08
Po uderzeniu obuchem, raczej za daleko nie zajdziesz, mogą Cie jedynie zawiezć na oiom lub cmentarz ...
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 17 Październik, 2019, 11:22
     A mnie dziwi dlaczego chcecie być jednomyślni? Odczucia, reakcje to sprawa bardzo indywidualna. Choć każdy z nas ( albo prawie każdy) był świadkiem i miał wpajane te same dyrdymały to już każdy inaczej tam trafił, w innych warunkach dorastał, w innym środowisku się obracał i inne ma warunki do i po wyjściu.

Ja bym odejścia z org...nie porównywała z żałobą, to raczej jak wychodzenie z uzależnienia.  Jednostronna miłość (bo to ludzie kochają org, a nie org ludzi) jest toksyczna i trwamy w takich relacjach czasem wbrew sobie.  Sekta, zabiera ludziom nie tylko wolność, ale i mniejszym lub większym stopniu rozum.
I trzeba sobie odpowiedzieć...co mnie bardziej wq...to że mnie okłamywano czy to, że ja naiwniak dawałem się zrobić w....? Gdy każdy sobie szczerze na to odpowie, a później tę głupotę wybaczy ,bo każdy ma prawo do błędów, to będzie duży krok do przodu. Ważne aby wyciągać wnioski i poczuć się zwycięzcą, bo dałem/łam radę się wyrwać.

Ktoś mi niedawno powiedział...a przecież ty też wzięłaś symbol, nie musiałaś.Tak, wzięłam go i najbardziej byłam zła na siebie, że mogłam się matce postawić, a ja z wyrachowania, dla własnego chwilowego komfortu jej ustąpiłam. Co później boleśnie odpokutowałam. Dziś patrząc na to z dystansu widzę dla siebie lekcje, pokazali na co ich stać, ile dla nich znaczę. A życiowa mądrość...umiesz liczyć licz na siebie okazała się bardzo przydatna. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że to gdzie jestem i kim jestem ...zawdzięczam  sobie, a te wszystkie lekcje z jworg w tle, tylko mnie zahartowały.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 17 Październik, 2019, 12:11
Chodzi po prostu o stratę.Czy strata nie wiąże się z emocjami? Czy naprawdę olewamy to?Czy naprawdę zimno myślimy i zimno reagujemy? Może żeby nie czepiać się innych powiem o sobie:owszem reagowałam tak racjonalnie na różne sytuacje w moim życiu,nie przyniosło mi to w sumie żadnych korzyści.Racjonalizowanie strat,to uciekanie przed swoimi emocjami,to strach przed tym,ze mogę poczuć dyskomfort,ból.to znak,że obawiam się być może ,że sobie z tym nie poradzę.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 17 Październik, 2019, 12:20
"Siostra" z wyższym wyksztalceniem, światła, cala sciana książek na każdy temat pogadasz, ogarnieta, z jajem ustawia starszych jak chcę. Jedno  drobniutkie słowo nie tak na organizację. Zaczyna płakać i walić sie w pierś
"Storczyk, nic juz nie mów, serce mi pęknie ! Organizacja to moja matka, karmi mnie prowadzi za rękę. Nawet jak bledy popełnia kocham ja nad życie. Wszystko dla niej zrobie ."
Ona weszła razem ze mna czyli miala 40lat ja 13.
Nigdy, osoba
 która w tym się urodziła i wychowywala, widziala oblude na codzien w swoim domu, nie zrozumie tej co weszła. Naiwna moze i tak .Cecha ludzka :) .Mi Psycholog mówi, ze weszłam Po Coś? Nie dostalam to odeszlam.  ;)Czyli trochę własny egoizm i walka o przetrwanie .Tak, sekta mi też coś dała....
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 18 Październik, 2019, 17:22

     Ja bym się nie licytowała komu lżej, tym wychowanym czy tym z werbunku, punkt widzenia zależy od...

    Nigdzie nie napisałam, żeby się wzbraniać przed emocjami. Człowiek, to jedna wielka emocja, ta zła dołująca, jak i ta radosna i wyczekiwana. Dlaczego napisałam, że to raczej jak uwalnianie się z nałogu? Bo trzeba się oduczyć myśleć jak świadek, postrzegać ludzi jak świadek, krótko mówiąc...zdjąć orgowskie okulary. I choć to cholernie wkurza, to przychodzi taki dzień, że czegoś brak. To jest jak detoks, to jest trudne, ale wykonalne.

Nie żałować, że coś się straciło...nadzieje na lepsze życie, lepszy świat, lepsze perspektywy. Uświadomić sobie, że to była utopia, bajka o czymś co powstało aby nas omotać .Nie żałować, że się dałam/ dałem wodzić za nos, ale cieszyć się, że przejrzałam na oczy. Zobaczyłem/łam fałsz i zakłamanie, że nic tam nie znaczę, jestem tylko jedną z wielu dojnych krów. Oszukali mnie jak wielu innych.
Wiele wykształconych osób daje się wciągnąć w przeróżne sekty, nie tylko tę nam znaną. Bywają osoby, które  mają bardziej zatwardziałe myślenie niż staruszki  okupujące  ławeczki w słońcu.

Każdy z werbunku wszedł po coś, czegoś szukał, czegoś mu brakowało w życiu.Jak wszedł, tak ma prawo wyjść i się nie obwiniać, nie traktować tego jak największej życiowej porażki. Decyzja jakich w życiu wiele, jedne bardziej trafione, inne mniej. Znaleźć pozytywy w tym wszystkim. Odpowiedzieć sobie co zyskałam/łem? Np nowi ludzie tacy jak ja, mający podobne doświadczenia. Odstępczy świat się rozrasta, ludzie w nim znajdują miłość, przyjaźń, nowe znajomości. Gdybym nie była umoczona w tym bagnie, nie poznałabym wielu świetnych ludzi, z których niektórzy są mi bliżsi niż własna rodzina.Na których zawsze mogę liczyć, którym mogę się wypłakać, czy się  powściekać bo coś mnie wQ... I to działa w dwie strony, oni  mogą liczyć na mnie.A to jest dużo bardziej cenne niż jakieś obietnice pisane palcem na wodzie.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Październik, 2019, 21:38
Nie chodzi o licytacje, ale o zrozumienie . Dla mnie duzym  szokiem bylo traktowanie i bicie  dzieci, bo wchodząc w to z  zewnątrz, nie wiedzialam nic o codziennym zyciu tych ludzi.A wydawalo sie tak piekne na zebraniu ;).Tazla mysle, ze bym tak jak ty uciekla od takiej rodzicielskiej orgowej milosci. A tego raju, w ktorym znane mi siostry, planowaly milowe odległości od nielubianych członków zboru, tez nie zal mi ani trochę.
 Może wydaje sie, ze pisze ze smutkiem, ale dla mnie poznanie prawdy o prawdzie jest terapeutyczne. Miłości juz nie szukam, od 11 lat mam męża, a nawet bodygarda, miłośnika siłowni   ;)Jest dobrze :)
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 22 Październik, 2019, 09:10
Moja Psycholog porównała opuszczanie org, do straty kogoś bliskiego(śmierci).Nie wiem, czy dobre porownanie? A żałobę trzeba przejść, są poszczególne etapy, najpierw wypieranie,  pozniej ogromna tęsknota ból...., ale pamięć pozostaje. Ponadto każda żałoba jest  inna,  po mamie, babci, ojcu, ojczymie, dziadku, bracie, szwagierce, siostrze, ciotkach? Niestety, tak się złożyło w moim zyciu, ze przeszłam wszystkie .A org to ponoć nasza matka, na dodatek uzależniająca od siebie, jeszcze okłamała nas , także żałoba bardzo bolesna i z mieszanymi uczuciami. A  strata  matki w zyciu realnym, to  ból niewyobrażalny, każdy kto przerabial wie o czym piszę.

Złe porównanie. Twoja psycholog oszukuje Ciebie, nawet chociażby przez to, że mówi Ci to, co chcesz usłyszeć.
Śmierć kogoś z tzw bliskich, czyli rodziców, wujków, dziadków, kuzynów, dzieci, piesków, kotków, jest zawsze tragedią. Ale emocjonalna więź z tymi osobami sprawia takie a nie inne emocje. Jeśli masz zerowy (neutralny) stosunek do kogoś, kto umarł, to popłaczesz nad trumną, i to wszystko. Jeśli kogoś nie lubisz, to może się z czyjejś śmierci ucieszysz. Sprawa rozbija się nie o to, czy ktoś umarł, ale jaka wartość emocjonalna więzi z tymi osobami łączyła jednostkę odczuwającą uczucia.

Wyjście z orga, czy jak wolą niektórzy, z WTSu, to jest uwolnienie się. Jeśli odzyskujesz wolność, to otwierasz szampana. Jednak wielu ciągle katuje się, że zostali oszukani. I dawali się oszukiwać. I to oni dawali się oszukiwać. Dlatego jest to sekta, do której dobrowolnie dołączyli. Teraz nie wiedzą co z tym zrobić.
Człowiek zdrowy jest zadowolony, że wyszedł z 'tamtąd'.
Jeśli poczytać forum, to widać po kilku wpisach, kto jest kto.
Większość ludzi skupia się na tym co straciła. Mało jest tych, którzy skupiają się na tym co zyskali.
To jest podstawowy podział ludzkości.
Wybierasz co chcesz i tak masz.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 22 Październik, 2019, 11:58
Moyes niestety w większości przypadków tak ,jest,że najpierw dopada Cię bilans strat-w związku z tym jest smutek,gniew,żal, a nawet rozpacz.W następnej dopiero "chwili" pojawia się myśl:zobacz,co zyskałeś.I niech ta chwila będzie dla każdego z nas inna-dla jednego to tydzień,miesiąc ,pół roku ,rok ,dwa.Pozwólmy sobie i innym na WŁASNĄ chwilę.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 22 Październik, 2019, 12:11
Złe porównanie. Twoja psycholog oszukuje Ciebie, nawet chociażby przez to, że mówi Ci to, co chcesz usłyszeć.
Śmierć kogoś z tzw bliskich, czyli rodziców, wujków, dziadków, kuzynów, dzieci, piesków, kotków, jest zawsze tragedią. Ale emocjonalna więź z tymi osobami sprawia takie a nie inne emocje. Jeśli masz zerowy (neutralny) stosunek do kogoś, kto umarł, to popłaczesz nad trumną, i to wszystko. Jeśli kogoś nie lubisz, to może się z czyjejś śmierci ucieszysz. Sprawa rozbija się nie o to, czy ktoś umarł, ale jaka wartość emocjonalna więzi z tymi osobami łączyła jednostkę odczuwającą uczucia.

Wyjście z orga, czy jak wolą niektórzy, z WTSu, to jest uwolnienie się. Jeśli odzyskujesz wolność, to otwierasz szampana. Jednak wielu ciągle katuje się, że zostali oszukani. I dawali się oszukiwać. I to oni dawali się oszukiwać. Dlatego jest to sekta, do której dobrowolnie dołączyli. Teraz nie wiedzą co z tym zrobić.
Człowiek zdrowy jest zadowolony, że wyszedł z 'tamtąd'.
Jeśli poczytać forum, to widać po kilku wpisach, kto jest kto.
Większość ludzi skupia się na tym co straciła. Mało jest tych, którzy skupiają się na tym co zyskali.
To jest podstawowy podział ludzkości.
Wybierasz co chcesz i tak masz.
Po czesci masz rację.Szampan też był  :) jest jednak druga strona medalu, której  zdrowa glowa nie moze zrozumieć . Odchodzisz i zostajesz sama, moje dziecko nie nadaje się na towarzysza zabaw  dzieci moich" przyjaciółek" to boli. Tu są zyski i straty. Potrzeba czasu,aby to przemielic i stanąć prosto.Myślę ze my kobiety jestesmy poprostu bardziej emocjonalnie .Ja trzy tyg jestem bez terapii i na gorzkie żale mnie wzięło. Obiecuję poprawę  ;)
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 22 Październik, 2019, 15:29
     Ja bym się nie licytowała komu lżej, tym wychowanym czy tym z werbunku, punkt widzenia zależy od...
    Nigdzie nie napisałam, żeby się wzbraniać przed emocjami. Człowiek, to jedna wielka emocja, ta zła dołująca, jak i ta radosna i wyczekiwana. Dlaczego napisałam, że to raczej jak uwalnianie się z nałogu? Bo trzeba się oduczyć myśleć jak świadek, postrzegać ludzi jak świadek, krótko mówiąc...zdjąć orgowskie okulary. I choć to cholernie wkurza, to przychodzi taki dzień, że czegoś brak. To jest jak detoks, to jest trudne, ale wykonalne.
Tazła ,jeszcze nigdy nie byłam z Tobą tak zgodna jak w tej wypowiedzi !
 Trzeba przestać myśleć jak świadek , trzeba przestać oceniać ludzi jak świadek!
To widać nawet po stosunku do Roszady , który zaczął ten temat ,
 " zagłuszanie sumienia przez starszego "
Od zawsze wiadomo było , że jest katolikiem ale co dla mnie najistotniejsze jest znawcą zmieniających się świateł organizacji , to Jego wpisy , cytaty ze strażnic sprawdzałam ze szczególną dokładnością ! Czy aby tak się rzeczy mają ...
Byłam wychowana w kościele katolickim , zawiodłam się na nim , księżach i jego wyznawcach .To ten zawód , moja "delikatność" psychiczna i emocjonalna doprowadziła mnie do jedynej prawdziwej i bożej organizacji....
Dziś mam swoje zdanie na temat kościoła i organizacji , ludzi oceniam po tym jakimi są.
Wielu ex wychodząc z organizacji nie przestaje myśleć i oceniać jak świadek , a jakimi świadkami byli ?
Jakimi ludźmi byli?
Starszy wrócił do organizacji , Gienia przez którą zostałam a właściwie dałam się wykluczyć zerwała ze mną kontakty dla synów . Czy mam do niej żal ? NIE , bo ludzie są tylko ludźmi .
Czy biadolę , że dałam się oszukać ? Nie , bo nauczyła się wybaczać sobie błędy , nazywam je i idę do przodu , bo życie jest za krótkie , żeby stale żyć przeszłością .

Złe porównanie. Twoja psycholog oszukuje Ciebie, nawet chociażby przez to, że mówi Ci to, co chcesz usłyszeć.
Wyjście z orga, czy jak wolą niektórzy, z WTSu, to jest uwolnienie się. Jeśli odzyskujesz wolność, to otwierasz szampana. Jednak wielu ciągle katuje się, że zostali oszukani. I dawali się oszukiwać. I to oni dawali się oszukiwać. Dlatego jest to sekta, do której dobrowolnie dołączyli. Teraz nie wiedzą co z tym zrobić.
Człowiek zdrowy jest zadowolony, że wyszedł z 'tamtąd'.
Większość ludzi skupia się na tym co straciła. Mało jest tych, którzy skupiają się na tym co zyskali.
To jest podstawowy podział ludzkości.
Wybierasz co chcesz i tak masz.

Moyses w punkt!

W mojej pracy muszę często zadawać rutynowe pytania , patrzę ludziom w oczy i widzę jak wkurzają się , że nie spełniam ich oczekiwań ... że za mało im współczuję ale wiecie co , wkurzają się z reguły ci którzy kombinują na swoją stronę , którzy chcą abym uznała , że są ważniejsi od innych.

Acha  pomimo , że nie wróciłam do KK i mam na temat jego swoje zdanie to  z rozkoszą czekam na święta , na choinkę , prezenty , na opłatek w pracy choć wiem , że nie wszystko jest szczere ...to mam z tego olbrzymią frajdę .
Czy daję się oszukać ? I jeszcze coś,  po raz pierwszy byłam na wyborach   :) >:D

Myślę i robię to co sama uznaję za słuszne , a jak się pomylę ?
No cóż "błądzić jest rzeczą ludzką"
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Terebint w 23 Październik, 2019, 01:04
W mojej pracy muszę często zadawać rutynowe pytania , patrzę ludziom w oczy i widzę jak wkurzają się , że nie spełniam ich oczekiwań ... że za mało im współczuję ale wiecie co , wkurzają się z reguły ci którzy kombinują na swoją stronę , którzy chcą abym uznała , że są ważniejsi od innych.

Dorkas nie wiem czym się zajmujesz, ale to, co wyboldowałem mnie zaciekawiło. Skąd wiesz, że wkurzają się akurat ci, którzy kombinują? To jakaś Twoja intuicja czy znajdujesz później na to jakieś potwierdzenie?
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Emerem w 23 Październik, 2019, 08:02
Czytam wszystkie wasze wypowiedzi i zastanawia mnie jedna rzecz, a jak u was sprawy duchowe?
Rozumiem że zawiodła was organizacja, mnie też, ale jest jeszcze coś takiego jak wiara w Jezusa i Boga, którą ja czuję.
Oczywiście każdy z was powie, że mam do tego prawo. Czytam wypowiedzi różnych osób na YouTubie, wasze, że obchodzicie święta, że obchodzicie Halloween.
Jaki macie stosunek duchowy do tych świąt wiedząc co te święta oznaczają nie według świadków Jehowy, wystarczy wbić sobie wujka Google i przeczytać genezę tych świąt.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 23 Październik, 2019, 08:39
Czytam wszystkie wasze wypowiedzi i zastanawia mnie jedna rzecz, a jak u was sprawy duchowe?
Rozumiem że zawiodła was organizacja, mnie też, ale jest jeszcze coś takiego jak wiara w Jezusa i Boga, którą ja czuję.
Oczywiście każdy z was powie, że mam do tego prawo. Czytam wypowiedzi różnych osób na YouTubie, wasze, że obchodzicie święta, że obchodzicie Halloween.
Jaki macie stosunek duchowy do tych świąt wiedząc co te święta oznaczają nie według świadków Jehowy, wystarczy wbić sobie wujka Google i przeczytać genezę tych świąt.
Był czas , że po odejściu od Organizacji brakowało mi przynależności religijnej.Nigdy nie byłem na żadnym spotkaniu Wolnych Chrześcijan , żadnym nabożeństwie czy kazaniu innych formacji religijnych . Miałem jednak potrzebę wspólnoty z jakimś środowiskiem . Nie potrafiłbym jednak być gorliwym katolikiem ,bo moja wiara w Boga i Jezusa uległa przemyśleniom, choć uważam ,że doktryny kościoła są bliższe naukom biblijnym niz świadkowskie. Jestem doktrynowcem i Biblią potrafiłbym obalić większość nauk świadków.
Ponieważ jednak potrzebuje wokół siebie ludzi , otworzyłem się na nowe znajomości w nowym miejscu zamieszkania. Mam grupę znajomych , z którymi się spotykam , grupe ludzi , z którymi jeździmy rowerami , grupę ludzi , z którymi zwiedzamy okolicę i poznajemy niemiecką historię naszych terenów.
Pytasz czy obchodzę święta? Nie , ale nie przeszkadza mi stroik na stole , który robi żona z pachnącego świerka , światełka na iglaku przed domem , do choinki w pokoju jeszcze nie dorosłem , ale gdy pojawią się wnuki to dla nich zrobię to bez oporów.
Co z tego , że znam genezę tych świąt ? To jest okres w roku , który można jakoś wyróżnić , który jest inny od wszystkich , tak jak niedziela bez pracy wyróżnia ją z innych dni tygodnia. Nie chodzi o magię świąt za stary na to jestem ale chodzi mi o to żeby nie żyć jak zwierzak ,gdzie każdy dzień , tydzień , miesiąc rok taki sam .
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 23 Październik, 2019, 11:46
Czytam wszystkie wasze wypowiedzi i zastanawia mnie jedna rzecz, a jak u was sprawy duchowe?
Rozumiem że zawiodła was organizacja, mnie też, ale jest jeszcze coś takiego jak wiara w Jezusa i Boga, którą ja czuję.
Oczywiście każdy z was powie, że mam do tego prawo. Czytam wypowiedzi różnych osób na YouTubie, wasze, że obchodzicie święta, że obchodzicie Halloween.
Jaki macie stosunek duchowy do tych świąt wiedząc co te święta oznaczają nie według świadków Jehowy, wystarczy wbić sobie wujka Google i przeczytać genezę tych świąt.
Ja widzę to tak: opuszczając Orga niektórzy kojarzą ją tylko z fałszem i dlatego teraz robią wszystko dokładnie na odwrót do tego , czego byli uczeni (Hallowen, wolny sex, boże narodzenie itp). Tymczasem nauki Św. Jehowy to śmiercionośna mieszanka prawd i kłamstw. Osoba wierząca , po wyzwoleniu się z tego kultu, musi wykonać multum pracy, żeby sobie od nowa poukładać nauki i wierzenia.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 23 Październik, 2019, 16:46
Ja widzę to tak: opuszczając Orga niektórzy kojarzą ją tylko z fałszem i dlatego teraz robią wszystko dokładnie na odwrót do tego , czego byli uczeni (Hallowen, wolny sex, boże narodzenie itp). Tymczasem nauki Św. Jehowy to śmiercionośna mieszanka prawd i kłamstw. Osoba wierząca , po wyzwoleniu się z tego kultu, musi wykonać multum pracy, żeby sobie od nowa poukładać nauki i wierzenia.
Myślisz , że człowiek po wyjściu czuje się jak wypuszczona sprężyna , że leci w niekontrolowanym kierunku wyrządzając sobie i bliskim szkody? Pewnie jakiś ułamek odchodzących tak ,ale jak nie można uogólniać całych narodów, tak nie można w taki sposób myśleć o ex świadkach.
Powiem o sobie . Po wyjściu czuję się lepszym człowiekiem . Jeśli mam ochotę coś dla kogoś zrobić to robię , bo tak czuję a nie dlatego , że jestem świadkiem i wypada się tak zachować aby swoją postawą wydawać świadectwo. Gdy mam ochotę na drinka czy czystą to piję ale w zborze nie ma mnie 5 lat a jeszcze film mi się nie urwał , kamerzysta mi nie uciekł  ;D, nawet gdy było do spodu ;)
Gdy mam ochotę to dam lumpowi pod Lidlem złotówkę czy dwa i nie rozkminiam czy on za to kupi alko?  Dlaczego mam wiedzieć co jest dla niego lepsze ? Może on faktycznie potrzebuje teraz nalewkę a nie bułkę ?
Gdy jestem w kościele z okazji pogrzebu czy wesela , daję na tacę ,czuję się z tym dobrze choć mam inklinacje ateistyczne . Ktoś wykonał pracę i dlaczego mam go nie wynagrodzić? Nie rozwalam sobie sumienia czy dałem na religię fałszywą , nie wywołuję w ten sposób dyskusji w domach , że Harnaś nie klęknął , na tacę nie dał ;)
Gdy ktoś ma urodziny , dorzucam się do prezentu , nie burzę atmosfery , że ja się nie składam , bo tego nie obchodzę .  :o
Cukierki dla dzieciaków na Halloween kupiłem drugi raz , bo pierwsze zjadłem ;D i dostałem burę od żony :'(
Czy można to wszystko nazwać ,że popłynąłem i robię wszystko na odwrót co mnie uczono u świadków? Nie mnie oceniać ale nie mam sobie nic do zarzucenia.
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Emerem w 23 Październik, 2019, 18:20
Harnaś, ja czasem myślę,że nie którzy zachowują się jak wypuszczeni z klatki.
Nie oceniam, tylko obserwuję.
Fakt, że my żyjemy z mężem w odludnym, górski miejscu, więc jak nas zasypie to czasem i tydzień bez " braci" ;D.
Ale gdy rozmawiam z mężem, wiemy że do pewnych rzeczy nie wrócimy, mimo że nadal jesteśmy ŚJ
Np. do świąt katolickich.
Uważam jednak, że tylko od nas zależy czy mamy w roku szczególne dni ( my mamy takich kilka i są to dni związane z naszymi radościami ale i smutkami które zdarzyły się w naszym małżeństwie ) obchodzimy je na nasz sposób i nikomu je oceniać. Zresztą ja, jeżeli już, będę się tłumaczyć przed Bogiem, nie ludźmi.
Ale masz rację, nigdy nie robiłam tragedii z wejścia do kościoła ( choć na tacę nie dałam ;D ), czy z tego że ktoś w naszym " hoteliku" chciał zrobić sobie urodziny. Mam od tego pracownicę, która jest świetna w swojej pracy.
I zgadzam się z tobą, że z Biblią w ręku można wiele doktryn obalić.
I co przypowieść Jezusa to inna interpretacja ???
Niemniej gdybyśmy wszyscy żyli wg dwóch przykazań ( bez wolnego seksu, kurcze jednego ogródka nie mogę obrobić, a co dopiero kilka  :)) ) byłoby o niebo lepiej

Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 23 Październik, 2019, 18:37
Myślisz , że człowiek po wyjściu czuje się jak wypuszczona sprężyna , że leci w niekontrolowanym kierunku wyrządzając sobie i bliskim szkody? Pewnie jakiś ułamek odchodzących tak ,ale jak nie można uogólniać całych narodów, tak nie można w taki sposób myśleć o ex świadkach.
Powiem o sobie . Po wyjściu czuję się lepszym człowiekiem . Jeśli mam ochotę coś dla kogoś zrobić to robię , bo tak czuję a nie dlatego , że jestem świadkiem i wypada się tak zachować aby swoją postawą wydawać świadectwo. Gdy mam ochotę na drinka czy czystą to piję ale w zborze nie ma mnie 5 lat a jeszcze film mi się nie urwał , kamerzysta mi nie uciekł  ;D, nawet gdy było do spodu ;)
Gdy mam ochotę to dam lumpowi pod Lidlem złotówkę czy dwa i nie rozkminiam czy on za to kupi alko?  Dlaczego mam wiedzieć co jest dla niego lepsze ? Może on faktycznie potrzebuje teraz nalewkę a nie bułkę ?
Gdy jestem w kościele z okazji pogrzebu czy wesela , daję na tacę ,czuję się z tym dobrze choć mam inklinacje ateistyczne . Ktoś wykonał pracę i dlaczego mam go nie wynagrodzić? Nie rozwalam sobie sumienia czy dałem na religię fałszywą , nie wywołuję w ten sposób dyskusji w domach , że Harnaś nie klęknął , na tacę nie dał ;)
Gdy ktoś ma urodziny , dorzucam się do prezentu , nie burzę atmosfery , że ja się nie składam , bo tego nie obchodzę .  :o
Cukierki dla dzieciaków na Halloween kupiłem drugi raz , bo pierwsze zjadłem ;D i dostałem burę od żony :'(
Czy można to wszystko nazwać ,że popłynąłem i robię wszystko na odwrót co mnie uczono u świadków? Nie mnie oceniać ale nie mam sobie nic do zarzucenia.

 Absolutnie nie mam na myśli , że wszyscy po wyjściu z org są jak puszczona sprężyna, a nawet jeżeli są, to nie mam zamiaru ocenić czyichś wyborów. Cieszę się wolnością i pozwalam cieszyć się innym. W sumie to moje odczucia bardzo podobne są do Twoich, choć mam inklinacje chrześcijańskie :). To bezcenne móc dokonywać własnych wyborów i pozwalać na to innym- uczucie raczej nieznane w WTS.
 Edit: Tzn., żeby być szczerym- oceniam wybory, ale nie jest to dla mnie teraz powodem do kruszenia kopii :)
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Październik, 2019, 18:55

   Najważniejsze aby być w zgodzie ze sobą. Nieważne co mnie org nauczyło, czego inni ode mnie oczekują, mam się czuć dobrze ze swoim JA, ze swoimi myślami i decyzjami. Dla siebie odeszłam z org i po swojemu układałam sobie życie.
Nawet jak to nie były zbyt trafione decyzje, byłam zła lub wdzięczna sobie.

Kiedyś po wsi chodził obraz, teściowa chciała go u siebie przyjąć, nie miała z kim go przynieść od sąsiadów. Poszłam i zrobiłam to z nią i dla niej. Nie miałam z tego powodu ani moraniaka, ani nie czułam się niezręcznie. Miałam satysfakcję, że ucieszyłam starszą panią.
 
Halloween , pukają dzieciaki, otwieram im w zielonej maseczce na twarzy i robią buuu....a oni w nogi, a ja wołam...dawać cukierki, byłam lepsza. ;D Tak przez upiększanie wygrałam konkurencję na strachy. ;D
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 23 Październik, 2019, 18:56
Przekonuję się , że człowiek to jednak głupi do śmierci jest i zawsze się czegoś uczy . Mundra z Ciebie babu góralko.
To prawda , że chłopcy rozwijają się tylko do siódmego roku życia , potem już tylko rosną  ;) Widzę po sobie .
Jednak z czasem temat świadkowski staje się mało istotny w życiu , na moje już nie ma żadnego wpływu nawet nie budzi już irytacji gdy widzę jak pilnują stojaczek czy spacerują pionierki po mieście w swoim rozpoznawalnym stylu .  Jak to mówią : z nowym rokiem wolnym krokiem  ;D
Wiesz kiedyś oburzało mnie jak ktoś  z byłych świadków niepochlebnie wyrażał się o Jehowie . Myślałem jak on tak może bluźnić >:( Teraz nie wierzę w tego pustynnego semickiego bożka więc rozumiem dlaczego ktoś miał odwagę tak mówić . Podobnie ze świętami . To nie jest tak , że świnia wraca do swoich wymiocin . Zwyczajnie nie widzę w tych okresach nic zdrożnego , nie obchodzę , nie celebruję ale jak ktoś zaprosi to nie odmówię ;D
Lemuel , dobrze to ująłeś. To bezcenne móc dokonywać własnych wyborów , każde doświadczenie nasz kształtuje , dlatego nie ma co żałować , że byliśmy świadkami , bo bez tego nie bylibyśmy takimi jacy jesteśmy .
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 23 Październik, 2019, 19:48
Dorkas nie wiem czym się zajmujesz, ale to, co wyboldowałem mnie zaciekawiło. Skąd wiesz, że wkurzają się akurat ci, którzy kombinują? To jakaś Twoja intuicja czy znajdujesz później na to jakieś potwierdzenie?

Skąd wiem? po ich zachowaniu :) Czy to tylko intuicja?  mój idol Cesar Millan- zaklinacz psów powiedział coś takiego : ludzie przestali kierować się instynktem , wybierają rozum. Zwierzęta kierują się instynktem są wobec siebie szczere , nie kłamią , kiedy wyznaczają granice pokazują to.. . Człowiek , uśmiecha się do ciebie , jest przemiły a zaraz potem potrafi wbić ci nóż w plecy. Kto z nas tego nie doświadczył ?
Tak mam potwierdzenie , tylko czasami trzeba trochę poczekać . Nauczyłam już się nie lekceważyć swojej
intuicji.

Harnaś, ja czasem myślę,że nie którzy zachowują się jak wypuszczeni z klatki.
Nie oceniam, tylko obserwuję.
Ale masz rację, nigdy nie robiłam tragedii z wejścia do kościoła ( choć na tacę nie dałam ;D ), czy z tego że ktoś w naszym " hoteliku" chciał zrobić sobie urodziny. Mam od tego pracownicę, która jest świetna w swojej pracy.
Emerem no właśnie już oceniasz i to po świadkowsku . Rozumiem , że pracownica nie jest świadkiem... ?

Ja widzę to tak: opuszczając Orga niektórzy kojarzą ją tylko z fałszem i dlatego teraz robią wszystko dokładnie na odwrót do tego , czego byli uczeni (Hallowen, wolny sex, boże narodzenie itp). Tymczasem nauki Św. Jehowy to śmiercionośna mieszanka prawd i kłamstw. Osoba wierząca , po wyzwoleniu się z tego kultu, musi wykonać multum pracy, żeby sobie od nowa poukładać nauki i wierzenia.

Te które przestają wierzyć w Boga ze "świętych" ksiąg też muszą swoje życie , wierzenia  poukładać
Tytuł: Odp: Zagłuszenie sumienia przez starszego zboru
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 24 Październik, 2019, 08:26
Harnaś, ja czasem myślę,że nie którzy zachowują się jak wypuszczeni z klatki.
Nie oceniam, tylko obserwuję.
Fakt, że my żyjemy z mężem w odludnym, górski miejscu, więc jak nas zasypie to czasem i tydzień bez " braci" ;D.
Ale gdy rozmawiam z mężem, wiemy że do pewnych rzeczy nie wrócimy, mimo że nadal jesteśmy ŚJ
Np. do świąt katolickich.
Uważam jednak, że tylko od nas zależy czy mamy w roku szczególne dni ( my mamy takich kilka i są to dni związane z naszymi radościami ale i smutkami które zdarzyły się w naszym małżeństwie ) obchodzimy je na nasz sposób i nikomu je oceniać. Zresztą ja, jeżeli już, będę się tłumaczyć przed Bogiem, nie ludźmi.
Ale masz rację, nigdy nie robiłam tragedii z wejścia do kościoła ( choć na tacę nie dałam ;D ), czy z tego że ktoś w naszym " hoteliku" chciał zrobić sobie urodziny. Mam od tego pracownicę, która jest świetna w swojej pracy.
I zgadzam się z tobą, że z Biblią w ręku można wiele doktryn obalić.
I co przypowieść Jezusa to inna interpretacja ???
Niemniej gdybyśmy wszyscy żyli wg dwóch przykazań ( bez wolnego seksu, kurcze jednego ogródka nie mogę obrobić, a co dopiero kilka  :)) ) byłoby o niebo lepiej
Twoja pracownica, przygotowuje URODZINY za Twoja zgodą w TWOIM hoteliku tak więc o co chodzi?Pieniądze bierzesz Ty...Bądźmy konsekwentni, zanim w innych rzucimy kamieniem.Był okres nie wiem czy nadal nie przestrzegają tego.  Komitet za   handlowanie fajkami szczegolnie gdy "bracia" prowadzili te sklepy .