Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: rychtar w 18 Grudzień, 2016, 18:17

Tytuł: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 18 Grudzień, 2016, 18:17
Naszły mnie pewne przemyślenia dzisiaj. Kiedyś jak głosiłem to osobiście z tym się nie spotkałem ale wiele razy słyszałem świadkowie znani ze swojego fanatyzmu i chamstwa kierowali różne bezczelne / chamskie odzywki do ludzi, którym głosili na terenie. Według ich mniemania reprezentują oni Najwyższego we wszechświecie więc wydaje mi się, że powinni też godnie się zachowywać i z godnością traktować tych, którym głoszą. Prawda jest taka, że taki burak gdyby trafił na jakiegoś dresa to w najlepszym wypadku usłyszałby wiązankę typu "spier....j ch..j.. zaje....y" a w najgorszym mógłby dostać po prostu z liścia lub jeszcze gorzej.

Ja osobiście nie spotkałem się z czymś takim, ale słyszałem od wielu osób takie cytaty "Ja będę czekał ale armagedon nie poczeka" i wiele innych ciekawyc, których już nie pamiętam. Oczywiście starsi ludzie będą pamiętać wkładanie nogi w drzwi, żeby domownik nie mógł zamknąć drzwi i w ten sposób nie uronił ani kropelki z "ożywczego orędzia" :)

A co Wy myślicie o tym?
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 18 Grudzień, 2016, 18:27

  Ja nie tak dawno jeszcze trafiłam na gościa który na moje...nie dziękuję i próbę zamknięcia drzwi, uniemożliwił wkładając nogę za próg mówiąc...ja jeszcze nie skończyłem. Wtedy się wq....i powiedziałam coś w rodzaju...bierz to bo ci Jehowa nogę upier....i.
Nie pamiętam dokładnie słowo w słowo co powiedziałam, ale z arogancją można się spotkać, zwłaszcza u tych starszych wiekiem, zabetonowanych w organizacji .
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Grudzień, 2016, 18:31
Chamskie odzywki to słyszałem co do siebie. ;)
Ale na końcu rozmowy. Niech pan sobie przeczyta Dz 13:16:

„(...)O, pełen wszelkiego oszustwa i wszelkiej nikczemności, synu Diabła, nieprzyjacielu wszystkiego, co prawe — czy nie przestaniesz wypaczać słusznych dróg Jehowy?” (Dz 13:10)

Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 18 Grudzień, 2016, 19:30
Znam pionierke co wkladala stope, obecnie jest tylko bardzo namolna - czyzby swiatelko? Jesli chce sie sprawdzic czy na posesji jest pies to trzeba stukac w ogrodzenie.Bardzo wstydzilam sie wtedy tych zachowan.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 18 Grudzień, 2016, 23:17
Znam pionierke co wkladala stope, obecnie jest tylko bardzo namolna - czyzby swiatelko? Jesli chce sie sprawdzic czy na posesji jest pies to trzeba stukac w ogrodzenie.Bardzo wstydzilam sie wtedy tych zachowan.

Też tak robiłam, albo jeśli było otwarte a była obawa o psa, to był sposób szybkiego otwierania i zamykania natychmiast bramki.
Powiem szczerze, mdlałam ze strachu kiedy głosiłam na wsi.
Nienawidziłam tego.
Nie lubię psów i boję się ich.
A na wsiach polskich to zupelnie normalne, że psy nieraz latają samopas, nie są uwiązane.
Kiedyś pies zaatakował nas na szosie wiejskiej, jak już wracaliśmy po głoszeniu do samochodów.
Wyrwał się komus z domostwa.
Szliśmy w 3 osoby.
Taki starszy zboru kurdupel zasłonił mnie i drugą osobę teczką, wrzasnął na tego psa i pies uciekł.
Ogólnie nie poważałam tego starszego ale za tamtą obronę byłam mu wdzięczna.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: przegranybraciak w 19 Grudzień, 2016, 18:33
U nas w zborze jeden starszy rzucał torbe na ziemie i proponował solówke gdybym nie zobaczył tego na własne oczy to bym nie uwierzył...😎
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 19 Grudzień, 2016, 19:25
My ostatnio spotykamy sie z takimi chamskimi odzywkami wprawdzie nie ze strony gloszacych, ale ze strony mojej tesciowej... Jeszcze jakis czas temu byla znosna, ale kiedy w ostatnie wakacje jasno wytknelismy bledy i klamstwa Towarzystwa Straznica i Niewolnika, to jakby ja cos opetalo.... Wyzywa sie teraz na moim biednym tesciu, ktory nigdy swiadkiem nie byl... Wyzywa go, malo tego uzywa przy tam takiech wulgaryzmow, ze glowa mala... Moj maz, ktory rowniez nigdy nie mial nic wspolnego z organizacja, powaznie mysli, zeby przy naszej nastepnej wizycie nagrac swoja mame i zrobic donos do starszych jej zboru  ;D Bo moja tesciowa ma bardzo dobra opinie, a okazuje sie, ze opowiada bajki o tym, jak to jest strasznie przesladowana w domu... I wszyscy ja podziwiaja, jaka to ona jest dzielna siostra. Dodam, ze to moj tesc ostatnio zmienil sobie w pokoju drzwi na takie z zamkiem, bo ona nie daje mu spokoju i potrafi wpasc do niego, stac mu nad glowa i go obrazac...   >:( A nam tez sie obrywa, jak dzwonimy... I pomyslec, ze takich rzeczy dopuszcza sie sedziwa, 81letnia siostra, ktora ciagle powtarza, ze bedzie wierna do konca.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 19 Grudzień, 2016, 22:02
Wyzywa go, malo tego uzywa przy tam takiech wulgaryzmow, ze glowa mala (...) powaznie mysli, zeby przy naszej nastepnej wizycie nagrac swoja mame i zrobic donos do starszych jej zboru

Jestem za! Niech pozna miłość starszych, jak jej zrobią KS. Nie tylko powiadomić starszych, ale cały zbór, by WSZYSCY się o tym dowiedzieli.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 19 Grudzień, 2016, 23:24
Trzeba wiedziec ktorych starszych bo tam tez jest , kolesiostwo, .
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Grudzień, 2016, 23:40
U nas w zborze jeden starszy rzucał torbe na ziemie i proponował solówke gdybym nie zobaczył tego na własne oczy to bym nie uwierzył...😎

Z większymi od siebie o głowę i lepiej zbudowanymi też tak postępował?
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Grudzień, 2016, 02:04
 Tak słyszałem o tym a jak przed rzuceniem torby na podłogę nie ściągnął gaci to miał problemy z półobrotem.
Z większymi od siebie o głowę i lepiej zbudowanymi też tak postępował?
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Rob Roy w 20 Grudzień, 2016, 08:23
Przechodziłem przez cmentarz i widziałem jak dwie głosicielki zaczynają wstęp.
Kobieta się poirytowała i zaczęła głośno mówić coś w stylu "dajcie mi spokój"

Reakcja: chodź Stefcia nie będziemy rzucać pereł przed świnie.

A jeżeli chodzi o blokowanie drzwi musiałem słuchać uwag od moich znajomych typu
"powiedz tej (pionierka-singiel) żeby mi nie wkładała nogę w drzwi"

Chyba każdy zbór ma jakieś "stopnogę"  :)
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 20 Grudzień, 2016, 19:50
Przechodziłem przez cmentarz i widziałem jak dwie głosicielki zaczynają wstęp.
Kobieta się poirytowała i zaczęła głośno mówić coś w stylu "dajcie mi spokój"

Reakcja: chodź Stefcia nie będziemy rzucać pereł przed świnie.

Najlepsze jest to, że jeśli taka uwaga zostanie rzucona pod adresem świętych świadków to od razu zostanie to poczytane jako chęć wyrządzenia krzywdy lub nawet element prześladowania. O jak bardzo zmienia się punkt widzenia u świadków w obliczu takich sytuacji :)
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Estera w 20 Grudzień, 2016, 20:19
  Strasznie mnie zawsze raziły takie chamskie, nietaktowne zachowania moich współpracowników w służbie.
  Kiedyś z jednym takim, przemądrzałym bratem, wybrałam się na odwiedziny, do takiej starszej kobietki.

  Bardzo sympatyczna miła pani, zawsze sobie tam u niej porozmawiałam sympatycznie o Biblii.
  Pani była ciekawa różnych rzeczy, dużo pytała, była prostą kobietką, ale bardzo taktowną i gościnną.
  Pani, na tych odwiedzinach, coś wspomniała o tym tzw. "mieszaniu krwi", że słyszała, że takie a takie tam się rzeczy wyprawiają.

  A ten "palant", że tak rzeknę, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć ...
  Pojechał od razu ... "z grubej rury" ... mniej więcej: "a ja, to słyszałem, że w kk, cały rok ... to ...
  zbierają gó...no papieża, suszą, a potem w środę popielcową, posypują wam tym głowy, zamiast popiołu!"
  Kończąc całą wypowiedź ironicznym uśmieszkiem.

  Myślałam, że się pod ziemie zapadnę w tym momencie. Oczywiście miła rozmowa od razu szybko się urwała.
  Po wyjściu od niej, zwróciłam uwagę bratu, że ja w taki sposób ze swoimi zainteresowanymi nie rozmawiam.

  Ale się okazało, że sprawa miała ciąg dalszy, bo jak za tydzień poszłam do tej samej pani w odwiedziny, to mi powiedziała:
  "Pani ... (tu moje imię) ... ale z tym panem, co pani była ostatnim razem, niech już pani do mnie więcej nie przychodzi."
  Oczywiście zgodziłam się na to i już nigdy z tym bratem do służby, na moje odwiedziny, nie umawiałam się.
  I w ogóle, w zborze unikałam tego typu osobowości ...
 żeby w służbie nie zapadać się ze wstydu pod ziemię, z powodu tak rażącego braku taktu wobec moich rozmówców.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Rob Roy w 20 Grudzień, 2016, 20:25
"a ja słyszałem, że w kk, cały rok ... to ...
  zbierają gó...no papieża, suszą, a potem w środę popielcową, posypują wam tym głowy, zamiast popiołu!"

No to żeś mi poprawiła humor tym tekstem. Jak on to wymyślił to muszę przyznać że to cham ale z jaką "fantazją"
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Estera w 20 Grudzień, 2016, 20:31
No to żeś mi poprawiła humor tym tekstem. Jak on to wymyślił to muszę przyznać że to cham ale z jaką "fantazją"
  Oj, Rob Roy, wiesz, to taki przemądrzalec, z wielopokoleniowej, zadufanej w sobie, rodziny św.J.
  Tam u niech, z tego co słyszałam, to nie takie fantazje się opowiadało o tzw. "ludziach ze świata".
  Gość, co jak z karuzeli wpadał na służbę z innymi, najchętniej na studia i odwiedziny ...
  I "zatwardzał" teren takimi, tego typu, podobnymi tekstami.
  Nie masz pojęcia, jak się w tamtej sytuacji poczułam, jakby ktoś mnie na miejscu znokautował.
  W duchu, padłam trupem, oglądając zakłopotaną minę swojej rozmówczyni.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 20 Grudzień, 2016, 21:08
A ja ostatnio kawał dostałam,który krąży wśród braci,jak to umarł ksiądz i poszedł do nieba. Bóg pyta czy był dobrym człowiekiem. Ksiądz miałby odpowiedzieć,że po co,skoro robił wszystko,co mu Kościół kazał. Bóg wtedy wyrzuca go do piekła. I ten bidok spotyka drugiego księdza w tym piekle,który mówi,zobacz,ci świadkowie to nawet Boga przekabacili.
Ha ha,😞

Ja uważam,że takie żarciki są też przejawem złego zachowania.Ale cóż,każdy śmieje się z tego co lubi.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 21 Grudzień, 2016, 00:59
No to żeś mi poprawiła humor tym tekstem. Jak on to wymyślił to muszę przyznać że to cham ale z jaką "fantazją"

Widocznie facet w ten sposób ujawnił swoją niespełniona fantazję erotyczną :)

Ja kiedyś słyszałem o gościu, któremu w czasie służby postawiono zarzut o bycie sponsorowanym z Ameryki. Gdy odszedł od tego domu to wrócił się tam i zapukał i gdy mu otworzono to on zaczął śpiewać "many many many" :)
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 21 Grudzień, 2016, 06:01
Pani, na tych odwiedzinach, coś wspomniała o tym tzw. "mieszaniu krwi", że słyszała, że takie a takie tam się rzeczy wyprawiają.
A ten "palant", że tak rzeknę, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć
To pytanie o  "mieszanie krwi" wprowadza mnie w dyskomfort.W 21 wieku myślałem,że to już relikt przeszłości,a  tu bęc niedawno  pada stwierdzenie,że u ŚJ jest taki proceder.Szczerze,to miał ochotę odpowiedzieć głupiemu według jego głupoty.
Jak więc Estero odpowiadasz na taki zarzut?
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 21 Grudzień, 2016, 07:30
To pytanie o  "mieszanie krwi" wprowadza mnie w dyskomfort.W 21 wieku myślałem,że to już relikt przeszłości,a  tu bęc niedawno  pada stwierdzenie,że u ŚJ jest taki proceder.Szczerze,to miał ochotę odpowiedzieć głupiemu według jego głupoty.

Może i chciał odpowiedzieć na "głupotę" tej kobiety ale w mojej skromnej opinii wyszedł na totalnego, nieokrzesanego chama podając jej odpowiedź prosto z "dupy".

Ja jeszcze słyszałem ciekawą opowieść i jednej babce ze zboru, do którego należałem, że głosiła facetowi, który kategorycznie zażądał o odejście od jego drzwi i nie nachodzenie go następnym razem. Babka się obraziła i gdy gość zamknął drzwi to ona pokazała do wizjera środkowy palec i język. Facet gdy to zobaczył to otworzył drzwi i powiedział mniej więcej coś takiego "zawsze uważałem świadków za poważnych ludzi, ale pani pokazuje że tak nie jest". Podobno babka zrobiła się czerwona jak burak i nie wiedziała co powiedzieć :)
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Estera w 21 Grudzień, 2016, 10:47
To pytanie o  "mieszanie krwi" wprowadza mnie w dyskomfort.W 21 wieku myślałem,że to już relikt przeszłości,a  tu bęc niedawno  pada stwierdzenie,że u ŚJ jest taki proceder.Szczerze,to miał ochotę odpowiedzieć głupiemu według jego głupoty.
Jak więc Estero odpowiadasz na taki zarzut?
  Rzadko spotykałam się z tym, jak to nazwałeś "reliktem przeszłości" i najczęściej właśnie od takich
  starszych wiekiem osób. Młodsza generacja, to już raczej z takimi zarzutami nie wyjeżdżała.

  Moją odpowiedzią na tego typu zarzuty, było zadawanie logicznych pytań. I tak np., pytałam najczęściej:
  "Jak pani wie, Biblia potępia niemoralność, jak pani myśli, czy taka sytuacja byłaby możliwa i to w miejsce
  jedynego święta, które obchodzą ŚJ na wzór Wieczerzy Pańskiej?" ... albo ...
  "Jest XXI wiek, czy pani naprawdę wierzy, że coś takiego może mieć miejsce? W cywilizowanym świecie?" ... albo ...
  "To są kłamstwa, które rozpowszechniają nasi przeciwnicy, jeśli pani zechce, mogę panią zabrać na tę naszą
  uroczystość i sama się pani przekona, jak to wygląda." ... albo ... jak ktoś bywał na zebraniach to mówiłam:
  "To nasze święto, wygląda, jak nasze zebranie, tylko bardzo uroczyście, więc może pani sobie odpowiedzieć sama 
  czy taka sytuacja może mieć miejsce?"

  Najczęściej wtedy, jak ktoś naprawdę był zainteresowany, by usłyszeć wyjaśnienia ...
  A nie tylko wystosować zarzut, by przerwać rozmowę ...
  Wywiązywała się miła rozmowa, w której można było udzielić więcej wyjaśnień.
  I najczęściej zarzut padał, pokonany logiczną argumentacją.



Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Iskierka w 11 Marzec, 2017, 12:43
Naszły mnie pewne przemyślenia dzisiaj. Kiedyś jak głosiłem to osobiście z tym się nie spotkałem ale wiele razy słyszałem świadkowie znani ze swojego fanatyzmu i chamstwa kierowali różne bezczelne / chamskie odzywki do ludzi, którym głosili na terenie. Według ich mniemania reprezentują oni Najwyższego we wszechświecie więc wydaje mi się, że powinni też godnie się zachowywać i z godnością traktować tych, którym głoszą. Prawda jest taka, że taki burak gdyby trafił na jakiegoś dresa to w najlepszym wypadku usłyszałby wiązankę typu "spier....j ch..j.. zaje....y" a w najgorszym mógłby dostać po prostu z liścia lub jeszcze gorzej.

Ja osobiście nie spotkałem się z czymś takim, ale słyszałem od wielu osób takie cytaty "Ja będę czekał ale armagedon nie poczeka" i wiele innych ciekawyc, których już nie pamiętam. Oczywiście starsi ludzie będą pamiętać wkładanie nogi w drzwi, żeby domownik nie mógł zamknąć drzwi i w ten sposób nie uronił ani kropelki z "ożywczego orędzia" :)

A co Wy myślicie o tym?

Jak widzę, to taki zwyczaj mieli starsi bracia, starsze pokolenie. Nieźle rozpowszechniony, skoro jak tu czytam każdy z tym się zetknął. Może wtedy takie było "światło zrozumienia"? ;)
Umawiałam się na głoszenie ze starszym zboru, starszym wiekiem bratem. No niestety jak ktoś nie chciał słuchać, to miał w zwyczaju wsadzać nogę w drzwi mówiąc do domownika " słuchaj no pan...". Wstydziłam się i czerwieniłam, aż przestałam z tym bratem głosić  :)
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 11 Marzec, 2017, 17:36
Kiedyś jako dzieciak głosiłem razem ze starszym wiekiem bratem  w dzielnicy willowej. Jeden gość wykopywał drzewko na swoim ogrodzie koło płotu. Brat L. mówi do niego bez żadnego dzień dobry , tonem pretensji:
-ej panie , co pan robisz?
-drzewko wykopuje-odpowiada gospodarz. :)
-zostaw pan to drzewo ono mi się bardzo podoba.
-to mój ogród mogę robić co chcę, a mi ono przeszkadza.
-panie zostaw je pan bo ja tu często chodzę i wybrałem sobie ten dom. ;D
-jak to sobie pan wybrał mój dom ? na co niby? ??? ??? ???
-będę w nim mieszkał po armagedonie jak pan zginie w wojnie bożej.
- ??? ??? ??? co pan pleciesz?
-zostaw pan w tech chwili to drzewo ja je chcę. Będę tu mieszkał .
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 11 Marzec, 2017, 17:43
Kiedyś jako dzieciak głosiłem razem ze starszym wiekiem bratem  w dzielnicy willowej. Jeden gość wykopywał drzewko na swoim ogrodzie koło płotu. Brat L. mówi do niego bez żadnego dzień dobry , tonem pretensji:
-ej panie , co pan robisz?
-drzewko wykopuje-odpowiada gospodarz. :)
-zostaw pan to drzewo ono mi się bardzo podoba.
-to mój ogród mogę robić co chcę, a mi ono przeszkadza.
-panie zostaw je pan bo ja tu często chodzę i wybrałem sobie ten dom. ;D
-jak to sobie pan wybrał mój dom ? na co niby? ??? ??? ???
-będę w nim mieszkał po armagedonie jak pan zginie w wojnie bożej.
- ??? ??? ??? co pan pleciesz?
-zostaw pan w tech chwili to drzewo ja je chcę. Będę tu mieszkał .

Nie do wiary....  ;D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 11 Marzec, 2017, 18:13
Blizna masz rację nie do wiary. Gdybym przy tym nie był to pomyślałbym , że ktoś podkręca atmosferę ale uwierz mi to fakt. Listonosz pewnie zna tego brata bo w tym czasie pionierował w naszym zborze więc nie sposób aby nie miał z nim jakiś żenujących wspomnień.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 11 Marzec, 2017, 18:16
Współczuję...
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 11 Marzec, 2017, 18:47
Jeśli chodzi o chamskie odzywki w służbie to opiszę jeszcze jedną sytuację , w której brałem udział.Tym razem jednak to z drugiej strony poszedł tekst. Miałem może 11 lat wyuczyłem się wstępu i  lecę z nim przy drzwiach jak NSK nakazuje. Temat dotyczył raju , czy chciałby pan, pani się w nim znaleźć czy jakoś tak , ale to nie ważne ,bo istotne co odpowiedział mi starszy pan , wojskowy wysoki stopniem:
-Chłopcze raj to ja miałem jak mi Rosjanka założyła nogi na pagony  ;)
Długo nie wiedziałem co to pagony ??? ;D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 11 Marzec, 2017, 19:25
Listonosz pewnie zna tego brata bo w tym czasie pionierował w naszym zborze więc nie sposób aby nie miał z nim jakiś żenujących wspomnień.
No, trudno nie pamietac brata L . Ja sam nie mialem z nim jakis wiekszych problemow , ale nasluchalem sie od innych niesamowitych historii . Niektore siostry mialy z nim przejscia , bo potrafil dosyc nachalnie okazywac swoja sympatie .  Moja zona opowiadala , jak na osrodku pionierskim zaczelo ginac jedzenie z namiotu z zapasami .Brat L. zostal przylapany , jak w nocy podbieral puszki z mielonka. Tlumaczyl  sie , ze byl glodny ;D .  On chyba mial cos nie calkiem "rowno pod sufitem" i z tego powodu mial taryfe ulgowa . Z drugiej strony , facet mial fenomenalna pamiec i potrafil cytowac cale rozdzialy z Biblii . Ale trzeba bylo uwazac  na niego w czasie gloszenia , bo jak sie rozpedzil to nie mogl sie zatrzymac :o . Jestem ciekawy czy jest jeszcze w zborze .Harnas , wiesz moze cos wiecej ?
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 11 Marzec, 2017, 19:41
Zespół Aspergera?
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 11 Marzec, 2017, 19:53
Tak, calkiem mozliwe , ze mial jakas forme autyzmu. Szkoda tylko , ze wsrod starszych nie podejmowano tego tematu . Zostawiano go samego sobie i dopiero jak rzeczywiscie narozrabial to raptem podejmowano jakies dzialania . Wedlug mnie to on nie za bardzo nadawal sie do "normalnego" gloszenia. Prawie zawsze byly jakies problemy...
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 11 Marzec, 2017, 20:07
Tak, calkiem mozliwe , ze mial jakas forme autyzmu. Szkoda tylko , ze wsrod starszych nie podejmowano tego tematu . Zostawiano go samego sobie i dopiero jak rzeczywiscie narozrabial to raptem podejmowano jakies dzialania . Wedlug mnie to on nie za bardzo nadawal sie do "normalnego" gloszenia. Prawie zawsze byly jakies problemy...
Świetnie skojarzyłeś . Bingo. Pamiętam , że jak pytałem taty co z nim nie tak , bo jako 11-latek go przeskakiwałem to tato mówił : a bo on to normalny nie jest. To co rzucało się w oczy to kompletny u niego brak zarostu. Siostry nie chodziły z nim do służby bo prawie każdej proponował małżeństwo.Masz rację nie powinien wyruszać do oficjalnej służby.Pamiętam jak poszedłem z nim innym razem do służby i ktoś nas zaprosił do mieszkania to brat L.otworzył Biblię i przeczytał 9 rozdz. ewangelii Mateusza a gospodarzowi nie pozwolił przerwać. Potem wyjął kanapki i poprosił o herbatę.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 12 Marzec, 2017, 05:13
 Jako pionier staly mialem zadanie wspolpracowc z jak najwieksza liczba glosicieli . To nieraz trafialy sie rozne "kwiatki". Pamietam siostre , ktora miala dosyc denerwujacy zwyczaj wyglaszania dluuuuugich "kazan" w czasie studium biblijnego  . Nie dopuszczala innych do glosu , uzywajac czesto okreslen "zaprawde powiadam wam" , "azali, czy nie jest tu napisane" i tym podobnych . Zainteresowani (mlode , wyksztalcone malzenstwo) poprosili w koncu aby przychodzil do nich ktos inny . W innym przypadku , musialem pewna starsza wiekiem siostre przekonywac , ze Ziemia naprawde jest okragla . Argumenty padaly troche jak z "Konopielki" :D .
Inna sytuacja:  pewien bardzo elokwentny starszy mial zwyczaj wymyslac zaskakujace wstepy , aby przykuc uwage rozmowcy . Wchodzimy na pietro w pewnym domu ,drzwi otwiera meszczyzna , brat zaczyna : Dzien dobry ,szukamy owiec !  Zdumione spojrzenie faceta:Panie ,zwariowal Pan? Owiec!? Na pierwszym pietrze!? . A brat dalej : Tak , szukamy owiec naszego Pana , Jezusa Chrystusa... No i poskutkowalo , mozna bylo dluzej porozmawiac  ;D .
Oczywiscie , zdarzaly sie tez mniej wesole sytuacje  , z zatrzaskiwaniem drzwi przed nosem , straszeniem milicja czy oblewaniem woda . No coz , ludziska som rozne...
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 12 Marzec, 2017, 07:27
Teraz Harnasiowa przypomniała mi sytuację z pewną nawiedzoną pionierką . Kobita herszt baba, nawet psy wyciągała z budy za łańcuch. :D. Nie było dla niej drzwi nie do zdobycia. Głosiła tylko na wioskach wokół swojego domu. Prowadziła chyba z 20 studiów takich wycieraczkowych ;) Ludzie ją słuchali , żeby nie sprawiać jej przykrości , bo wszyscy się tam znali więc traktowali jak sąsiadkę a nie jak obcego. Znała historię każdego gospodarstwa , jeździła rowerem bo domki w tej okolicy porozrzucane na dużej przestrzeni.
Podchodzą do zaniedbanego domku i siostra B. wprowadza Harnasiową w szczegóły:
- słuchaj tu mieszka taka kobieta co zostawiła męża i wprowadziła się tu niedawno do pana Adama, żyją bez ślubu.
-rozumiem -odpowiada Harnasiowa,ale nie wiedziała co wydarzy się za chwilę.
Siostra B. stuka do drzwi ,otwiera kobieta ok.30-stki , rozmowa gadu, gadu i nagle siostra B. otwiera biblię i mówi :
-niech pani posłucha co w biblii jest napisane , kto nie odziedziczy królestwa bożego 1 Kor. 6:9,10
Te pedały , te homoseksualisty te co dają dupci , dupci królestwa bożego nie odziedziczą. :-\ :'(
Harnasiowa nie wiedziała co ze sobą zrobić. po odejściu od domostwa mówi :
- siostro B. ale tam tak nie jest napisane a ty jeszcze palcem pokazywałaś co czytasz.
-Na zebraniu mówiono , że czasami można sparafrazować werset i ja właśnie tak zrobiłam -odpowiada siostra B
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 12 Marzec, 2017, 10:56
Jak bym miał taki karabin jak Rambo to armagedon zrobiłbym na własną rękę.Ten tekst jest u mnie na pierwszym miejscu.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: spychszymon4454 w 04 Marzec, 2018, 12:43
Najlepszy tekst jaki słyszałem: musi pan przyjąć to czasopismo, bo inaczej umrze pan w Armagedonie :D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Marzec, 2018, 02:15
a mnie dla odmiany przypomniało sie "zupełnie niewinne" zdarzenie.

Ktoś opowiadał mi że głosił pewnemu cudzoziemcowi (niech będzie że Niemcowi z RFN) i coś do niego zagadał w stylu "czy pan chce żyć czy chce umrzeć". Zaskoczony Niemiec nie wie co odpowiedzieć, więc głosiciel myśli sobie "trzeba mu traktat dać" i sięga do wewnętrznej kieszeni w marynarce. A cudzoziemiec w te pędy ucieka. Później cudzoziemiec opowiadał rodzinie, że spotkał jakiegoś pomyleńca "który chciał go zastrzelić". Głosiciel nie mógł pojąć, jak można wyjmowanie czegoś z kieszeni w marynarce skojarzyć akurat z sięganiem po broń palną...

Niemiec miał na to własną teorię: przyjeżdża do kraju którego mieszkańcom jego rodacy (inni Niemcy) zrobili kiedyś krzywdę, więc trzeba liczyć sie z tym, że nie każdy spotkany człowiek jest normalny i przynajmniej niektórzy mogą dokonać na przypadkowym Niemcu "zemsty" na tle nacjonalistycznym czy rasistowskim... Niemiec to odebrał w ten sposób że ten konkretny Polak ma jakąś traumę z  czasów wojny i że chce na nim (jako na przypadkowo spotkanym Niemcu) odreagować, dokonując morderstwa które będzie "wyrównaniem rachunku za drugą wojnę światową". No cóż, Niemiec wolał uciec niż spokojnie poczekać na dalszy ciąg i przekonać się czy jego przypuszczenia okażą się prawdziwe... ;)
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 23 Marzec, 2018, 09:49
Tak, calkiem mozliwe , ze mial jakas forme autyzmu. Szkoda tylko , ze wsrod starszych nie podejmowano tego tematu . Zostawiano go samego sobie i dopiero jak rzeczywiscie narozrabial to raptem podejmowano jakies dzialania . Wedlug mnie to on nie za bardzo nadawal sie do "normalnego" gloszenia. Prawie zawsze byly jakies problemy...

Czy ci starsi mają jakiekolwiek kompetencje w zagadnieniu rzeczywistej pomocy potrzebującemu, nie, jest chłopak wymagający wsparcia, a te typy, pastuchy, co, nic nie widzą, dopiero jak się narobi, nie określę tego, PASTUCHY.
Gończe psy, OGRÓW z Warwick.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Marzec, 2018, 16:57
raz czy dwa razy słyszałem słowa (o światusach) że "poginą w armagedonie",

raz mnie te słowa szczególnie zabolały, bo krótko po chrzcie zwierzam się pewnej osobie z tego, że moja rodzina "nie chce słuchać prawdy" i prześladuje mnie za to że jestem świadkiem Jehowy. W odpowiedzi usłyszałem "pocieszenie", że członkowie mojej rodziny zginą w armagedonie. Delikatność kierowcy walca drogowego: przecież mój rozmówca nie mówił o "jakimś tam" obcym człowieku, ale o członkach mojej najbliższej rodziny, z którymi miałem (i mam do dzisiaj) silną więź emocjonalno-uczuciową.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Marzec, 2018, 18:50
z takich grubszych tekstów to pamiętam np. jak współgłosicielka odpowiadając na pytanie "czy wierzycie w Matkę Boską" odpowiadała że "trzeba być debilem aby nie rozumieć, że Bóg nie może mieć matki, bo jakby miał matkę to nie byłby Bogiem to przecież oczywiste i jasne jak słońce"

nie wiedziałem gdzie mam się schować jak usłyszałem te słowa...
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 23 Marzec, 2018, 19:46
Czytam to sozemu i który właśnie stwierdził, że był niemiły dla ludzi którym głosił :D wyciągnijcie to z niego :D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Marzec, 2018, 19:58

   To może w drugą stronę.
Kiedyś szukając miejsca na parkingu, zauważyłam panie przy stojaku. Zrobiłam kółeczko, aby zaparkować bliżej nich.  Zamykając samochód zapytałam..
- A co panie dobrego sprzedają?
-Nic nie sprzedajemy
-Jak nic, a ten stragan? Zapytałam zdziwiona, na ich twarzach pojawił się wyrazisty grymas. Jednak mi nie pojechały, ale spróbowały zwabić.
- My dajemy za darmo ciekawą literaturę do poczytania
- Nie drogie panie, dziś nic nie ma za darmo.
- Ale na prawdę, proszę się przekonać. Podeszła do mnie starsza z kobiet i chwyciła mnie za łokieć, jakby próbowała bliżej podprowadzić. A że nie lubię dotykania przez obce osoby, lekko mnie to zirytowało i dałam kobiecie do zrozumienia..precz z łapami.  >:(
-Proszę pań, albo tu jest jakiś hak, albo coś drobnym drukiem, albo macie w tym swój interes o którym głośno nie mówicie.
- Nie! Zaczęły protestować. My to robimy dobrowolnie i z czystych pobudek.
-I nie mają panie w tym żadnego interesu?
- Niech nam pani wierzy.
- A czy to prawda, że składacie sprawozdania z tego ile głosicie, ile rozpowszechniacie i czym więcej to lepiej? Zamilkły. Dobrymi chęciami to tylko piekło wybrukowano, reszta to zysk albo ukryty cel. Gdy już odchodziłam, młodsza zapytała.
- Kim pani jest, jakie jest pani wyznanie?
- Jestem demonem z Nadarzyna. Uśmiechnęłam się tak szeroko, jak tylko się da. ;D
Gdy wracałam do samochodu, na mój widok odwróciły się do mnie tyłem. Nawet na mnie nie chciały patrzeć, a przecież tak ładnie się do nich uśmiechałam.  :( ;D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 23 Marzec, 2018, 20:07
   To może w drugą stronę.
Kiedyś szukając miejsca na parkingu, zauważyłam panie przy stojaku. Zrobiłam kółeczko, aby zaparkować bliżej nich.  Zamykając samochód zapytałam..
- A co panie dobrego sprzedają?
-Nic nie sprzedajemy
-Jak nic, a ten stragan? Zapytałam zdziwiona, na ich twarzach pojawił się wyrazisty grymas. Jednak mi nie pojechały, ale spróbowały zwabić.
- My dajemy za darmo ciekawą literaturę do poczytania
- Nie drogie panie, dziś nic nie ma za darmo.
- Ale na prawdę, proszę się przekonać. Podeszła do mnie starsza z kobiet i chwyciła mnie za łokieć, jakby próbowała bliżej podprowadzić. A że nie lubię dotykania przez obce osoby, lekko mnie to zirytowało i dałam kobiecie do zrozumienia..precz z łapami.  >:(
-Proszę pań, albo tu jest jakiś hak, albo coś drobnym drukiem, albo macie w tym swój interes o którym głośno nie mówicie.
- Nie! Zaczęły protestować. My to robimy dobrowolnie i z czystych pobudek.
-I nie mają panie w tym żadnego interesu?
- Niech nam pani wierzy.
- A czy to prawda, że składacie sprawozdania z tego ile głosicie, ile rozpowszechniacie i czym więcej to lepiej? Zamilkły. Dobrymi chęciami to tylko piekło wybrukowano, reszta to zysk albo ukryty cel. Gdy już odchodziłam, młodsza zapytała.
- Kim pani jest, jakie jest pani wyznanie?
- Jestem demonem z Nadarzyna. Uśmiechnęłam się tak szeroko, jak tylko się da. ;D
Gdy wracałam do samochodu, na mój widok odwróciły się do mnie tyłem. Nawet na mnie nie chciały patrzeć, a przecież tak ładnie się do nich uśmiechałam.  :( ;D
nie myślałem że exy też maja troszkę złośliwości :)  Ale czasem gdy ktoś na odcisk nadepnie to trudno nie krzyczeć .
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Marzec, 2018, 20:09
nie myślałem że exy też maja troszkę złośliwości :)  Ale czasem gdy ktoś na odcisk nadepnie to trudno nie krzyczeć .

   Ty się nie dziw, my ex..pobieraliśmy nauki u najlepszych.  8-) ;D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Marzec, 2018, 21:22
ktoś kto był pojony strażnicową trucizną przez naście lat albo i ponad dwadzieścia - po prostu musi czasami odreagować, to zupełnie naturalne...
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 23 Marzec, 2018, 23:16
Nowe wyznanie ,demony z Nadarzyna,podoba mi się,jaki wasz znak ORG pisany wspak na tęczowym tle.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Marzec, 2018, 23:25
myślałem że mit o "mieszaniu krwi" staje się coraz mniej znany albo ludzie nawet ciemni wiedzą już, że to nieprawda. Okazuje się jednak, że niektórzy albo nadal wierzą w ten mit albo przynajmniej nawiązują do niego w żartach. Autobus przejeżdża obok sali królestwa SJ a młodzież rozmawia:
- widzisz ten adres internetowy na niebieskim tle?
- widzę: jw.org to chyba jakiś niepolski adres może amerykański
- a wiesz co znaczy org?
- wiem, tam się kociaki zbierają i tam odbywają się kocie orgie, a największa orgia na wiosnę.
- a wiesz co znaczy jw?
- przecież mówiłem ci że to proste: JA WIEM, tam odbywa się ORGIA :)
I w tym momencie kilka nastoletnich mądrali zaczyna śmiać sie na cały autobus.

rzecz gustu czy taki żart nazwiemy chamskim czy dowcipnym. Ale mnie się nie spodobał :(
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Gremczak w 23 Marzec, 2018, 23:49
J.
Inna sytuacja:  pewien bardzo elokwentny starszy mial zwyczaj wymyslac zaskakujace wstepy , aby przykuc uwage rozmowcy . Wchodzimy na pietro w pewnym domu ,drzwi otwiera meszczyzna , brat zaczyna : Dzien dobry ,szukamy owiec ! 
To u mnie też taki brat coś w takim stylu zaczynał .Tylko ,ze gość odpowiedział mu w ten sposób :A owiec pan szukasz.A co baranem pan jesteś? Ja aż parsknąłem śmiechem przy drzwiach domownika.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 24 Marzec, 2018, 05:08
był w mojej okolicy taki (użyję eufemizmu) nietypowy Badacz Pisma Świętego, który lubiał wygłaszać najlepiej publicznie różne dziwne tezy o wyznawcach największego wyznania w Polsce, np. (cyt.) "katoliki są jak śledziki" ...

nie zawsze można było nadążyć za jego tokiem rozumowania, np. zgadnąć na czym polega podobieństwo katolika akurat do śledzia. Może ryby głosu nie mają? A może chodzi o bliską śmierć (w armagedonie)? A może jeszcze o coś innego?

nie czytałem nigdy Siedmiu Tomów Wykładów Pisma Świętego więc nie wiem co w nich jest, ale przypuszczam że właśnie owe siedem tomów było natchnieniem dla wymyślania tych głupot o śledziach i wszystkich innych głupot.

Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 24 Marzec, 2018, 06:55
Kiedyś jako nastolatek głosiłem z NO w wieżowcu. W jednym z mieszkań pewna kobieta bardzo nas skrytykowała , wyzwała i jeszcze nakrzyczała:
 - I jeszcze  takiego dzieciaka  pan w to wkręcasz on powinien teraz w szkole być a nie łazić po klatkach !!!
 Oczywiście wykorzystałem okazję aby momentalnie odpowiedzieć: 
- Przecież Jezus miał 12 lat jak głosił uczonym w Piśmie a ja jestem starszy  :'(
 Skończyło się jeszcze kilkoma głośnymi uwagami i obietnicami :
- Będę się za was modliła , żebyście do Kościoła wrócili , kocia wiaro !!
Po czym zdecydowanie za głośno trzasnęła drzwiami . Po "przeleceniu" całej klatki NO zaproponował aby wrócić do tych mieszkań , które były w moich notatkach zapisane jako nieobecne. Nie wiem czy to stres , że z obwodowym głosiłem , czy fakt , że wszystkie 120 drzwi w wieżowcu w tamtym czasie takie same były ale fakt pozostaje faktem , że zapukaliśmy do drzwi naszej rozzłoszczonej domowniczki. Jak się zorientowałem to zdążyłem tylko powiedzieć:
- To mieszkanie tej kobiety co tak krzyczała , wujek , uciekamy? :D
- Nie już za późno :-[ :-[
 I w tym momencie otwiera nam ponownie ta sama kobieta. ;D ;D Żeby ratować sytuacje obwodowy mówi :
- Ja wiem , że my już u pani byliśmy ale ten młody człowiek zapomniał spytać na koniec rozmowy  czy chce może coś pani do czytania? ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 24 Marzec, 2018, 22:43
Pamiętam z książki 'Hiobowie XX wieku', jak opisana była odważna zagrywka jednego z głosicieli, który do napisu 'K+M+B 1950' odnosił się z takim chamstwem tłumacząc to jako 'kilo mięsa baraniego 19,50zł' - w zasadzie może i wielu z was potwierdzi, że jeszcze w początkach XXI w. dawało się to od starszych głosicieli usłyszeć... Ja słyszałem.
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 24 Marzec, 2018, 22:48
Pamiętam z książki 'Hiobowie XX wieku', jak opisana była odważna zagrywka jednego z głosicieli, który do napisu 'K+M+B 1950' odnosił się z takim chamstwem tłumacząc to jako 'kilo mięsa baraniego 19,50zł' - w zasadzie może i wielu z was potwierdzi, że jeszcze w początkach XXI w. dawało się to od starszych głosicieli usłyszeć... Ja słyszałem.

Aż ciary mi przeszły po plecach ;)
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 24 Marzec, 2018, 23:05
Mam jeszcze 5 tych książek, mogę Ci wysłać:-D za 19,50:-D będzie na flachę do popicia baraniny:-D
Tytuł: Odp: Chamskie odzywki / zachowanie Świadków wobec ludzi podczas głoszenia.
Wiadomość wysłana przez: Magda w 27 Marzec, 2018, 20:02
Jak tak to czytam, to też mi się coś przypomniało z około-głoszenia. Mieszkaliśmy wtedy w samym centrum Wrocławia. Bardzo dogodne miejsce, okna wychodziły na Plac Kościuszki. Był już wieczór i chwila wytchnienia. Na to jedna z "sióstr" mówi, może wybrałybyśmy się głosić mesjasza. Ja oczywiście , że tak. No to zaczęłyśmy się przygotowywać. Wymagało to modlitwy, rozłożenia zdjęć RODZINY zapalenia świeczki. Bardzo mnie to wszystko "wzięło", te modły zwłaszcza. Jednak okazało się, że jednak tego wieczoru na miasto nie wychodzimy. Było mi tak żal, że patrzyłam przez okno na Wrocław wieczorową porą , patrzyłam i tak sobie myślałam "ci wszyscy ludzie nie znają mesjasza a ja nie mogę wyjść z domu", i tak mi się ich żal zrobiło , czułam się jak pod wpływem.. tylko nie wiem czego. No i zaczęły mi lecieć łzy... Aż mi się teraz w to wierzyć nie chce. No ale tak było. Nie wiem czy to te modły tak na mnie podziałały czy co, ale pewnie wszystko po trochu,