Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Co dalej?  (Przeczytany 5663 razy)

Offline Szaleniec

Odp: Co dalej?
« Odpowiedź #15 dnia: 02 Lipiec, 2018, 19:55 »
Organizacja może i sama w sobie nie ma w sobie winy. Ona po prostu jest. To ludzie są winni tego że do niej dochodzą, a po czasie odnajdują że przez panujące zasady lub jakiekolwiek inne rzeczy są im uciążliwe i odchodzą sami bez rodziny czy bliskich. Potem pojawiają się opinie jaka to organizacja jest zła. Żałosny jest trochę człowiek pod tym względem, że jak sam zawini i to na całej linii to mało jest takich którzy się do tego przyznają. Lepiej zwalić na innych, tak żyje się prościej i łatwiej swoje uczynki usprawiedliwić. Sam nie jestem idealny i wiem jak bardzo zmieniają się uczucia do organizacji (wstręt i głównie obrzydzenie, nienawiść) ale w sumie to nie organizacja sama w sobie jest winna tylko ludzi którzy nią kierują. Może mnie ktoś poprawić jeśli coś źle ująłem i napisałem :)

Dziękuje za wszystkie komentarze, miło się czyta : )


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Co dalej?
« Odpowiedź #16 dnia: 02 Lipiec, 2018, 20:28 »
moje trzy grosze:
Gdyby osoby nie wstępowałyby do tej szalonej sekty-SAMA umarłaby śmiercią naturalną.
Ale mistrzowskie psychomanipulacje (Ww) zwabiły wiele osób i tak jest a nie inaczej, a każdy ponosi tego a nie inne skutki.
Sam na siebie jestem wściekły, że poddałem się manipulacji owej sekty, jednak los czuwał, nie poniosłem kosztów utraty rodziny, ale piętno pozostało w innym moim wymiarze i doskonale zdaję sobie sprawę nie mam na to żadnego wpływu i MUSI pozostać tak a nie inaczej.
Podpisałby nawet pakt z  samym DIABŁEM, żeby to zmienić za wszelką cenę.
Czasami odpowiadam sobie  "Przeklinam dzień co mnie matka na świat wydała'' - może zaszokować niektórych moja wypowiedź na forum, ale jestem konkretny i szczery aż bólu - taka moja osobowość


« Ostatnia zmiana: 02 Lipiec, 2018, 20:44 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Co dalej?
« Odpowiedź #17 dnia: 02 Lipiec, 2018, 20:35 »
 
    Ona temu winna, ona temu winna...

To jakby  winić producenta czekoladek, że nam d...urosła, bo na opakowaniu pisało...lekkie jak puch i żeśmy się na to nabrali.
A przecież nikt nam na siłę do dzioba nie wciskał i nie kazał połykać.  ;D

Stało się, trzeba przyjąć na klatę przejaw własnej głupoty i wyciągnąć z tego wnioski. Nie my pierwsi i nie ostatni.
« Ostatnia zmiana: 02 Lipiec, 2018, 20:37 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Kerostat

Odp: Co dalej?
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Lipiec, 2018, 22:25 »
      Tu nie chodzi aby być krytycznym, ale uczciwym i to przed samym  sobą.

Często ludzie zarzucają, że zostali oszukani i wciągnięci do organizacji znając tylko półprawdy.
I to się zgadza, ale do tanga trzeba dwojga. Swój udział w tym procederze też mamy.


Krytycznie to chodziło mi o ocenę zdarzeń bez samo usprawiedliwiania.
Była moja wina z wstąpieniem do org.
Aczkolwiek konstrukcja schematów werbowania, powoduje że łatwiej ściągnąć kogoś uszkodzonego, choćby chwilowo, psychicznie.
Pamiętam rozmowy z rodzicami przed wstąpieniem, mieli argumenty na które org już Cię (mnie) przygotował.
Ateizm to postawa, że zaprezentowane dowody za istnieniem boga są za słabe aby uznać istnienie takiego bytu za realne.


Offline Max

Odp: Co dalej?
« Odpowiedź #19 dnia: 16 Sierpień, 2018, 21:06 »
Witaj Szaleniec
Sporo forumowiczów ustosunkowało się już do Twojego życiowego credo i daje się wyczuć ich ojcowsko matczyną troskę o Ciebie.
Masz tu rodzinę!
Nie widzisz tego?
Twoje 22 lata to pech ale Twoja nieobecność tam to skarb - za następne 22 lata zobaczysz to wyraźniej.
Na razie tyle
Pozdro.


Offline Martin

Odp: Co dalej?
« Odpowiedź #20 dnia: 16 Sierpień, 2018, 21:57 »
Organizacja może i sama w sobie nie ma w sobie winy. Ona po prostu jest. To ludzie są winni tego że do niej dochodzą, a po czasie odnajdują że przez panujące zasady lub jakiekolwiek inne rzeczy są im uciążliwe i odchodzą sami bez rodziny czy bliskich. Potem pojawiają się opinie jaka to organizacja jest zła. Żałosny jest trochę człowiek pod tym względem, że jak sam zawini i to na całej linii to mało jest takich którzy się do tego przyznają. Lepiej zwalić na innych, tak żyje się prościej i łatwiej swoje uczynki usprawiedliwić. Sam nie jestem idealny i wiem jak bardzo zmieniają się uczucia do organizacji (wstręt i głównie obrzydzenie, nienawiść) ale w sumie to nie organizacja sama w sobie jest winna tylko ludzi którzy nią kierują.
Ale ludzie, którzy nią kierują, nie są sami sobie. Ich wskazówki wprowadzają w życie miliony wyznawców. I to oni, jako całość, tworzą organizację. Oszukani oszukują innych i ponoszą swoją cząstkę winy. Chociaż są też ofiarami, których zwiodła właśnie organizacja.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."