Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?  (Przeczytany 4250 razy)

Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #15 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 09:18 »
W szkole teokratycznej w punkcie nr 2 (o ile dobrze pamiętam) odczytywano jeden z rozdziałów z biblii lub część wersetów z rozdziału, natomiast punkt najciekawsze fragmenty obejmował 3 rozdziały. Teoretycznie w każdym tygodniu należało przygotować się z trzech rozdziałów. Wika podaje, że ST posiada 929 rozdziałów, a NT 260 tj 1189 rozdziałów. A więc biorąc pod uwagę trzy rozdziały tygodniowo przez 52 tygodnie (1 rok) to daje 156 rozdziałów przeczytanych w ciągu roku. Przeczytanie Biblii zajmuje ok. 7,5 roku.   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline lukier

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #16 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 09:50 »
Jak długo byłaś Świadkiem?

Od urodzenia, a całą Biblie przeczytałam jako nastolatka, zajęło mi to z pół roku, bo jak pisałam czytalam uważnie z podkreśleniami ;)

No i jakie zdanie o niej sobie wyrobiłaś?

Wiesz wydaje mi się, ze zdanie które sobie wtedy o niej wyrobiłam nie ma teraz znaczenia, bo było przesiąknięte zebraniowa propagandą. Czyli myślałam wtedy ze to wyjątkowo mądra i wnosząca dużo do życia książka. Teraz moje przemyślenia byłyby zgoła inne, ale nawet nie chce mi sie do niej już zaglądać :)


Offline Storczyk

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #17 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 10:19 »
W szkole teokratycznej w punkcie nr 2 (o ile dobrze pamiętam) odczytywano jeden z rozdziałów z biblii lub część wersetów z rozdziału, natomiast punkt najciekawsze fragmenty obejmował 3 rozdziały. Teoretycznie w każdym tygodniu należało przygotować się z trzech rozdziałów. Wika podaje, że ST posiada 929 rozdziałów, a NT 260 tj 1189 rozdziałów. A więc biorąc pod uwagę trzy rozdziały tygodniowo przez 52 tygodnie (1 rok) to daje 156 rozdziałów przeczytanych w ciągu roku. Przeczytanie Biblii zajmuje ok. 7,5 roku.
Faktycznie rady były, aby codziennie czytać 3-4 rozdziały  np: przed snem :) i w ciągu roku damy radę przeczytać całą.


Offline Bugareszt

  • Pionier
  • Wiadomości: 757
  • Polubień: 848
  • Dzięki bogu jestem ateistą. Nigdy nie byłem w org.
Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #18 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 10:54 »
To jak oni idą głosić słowo Boże do ludzi , skoro nie przeczytali Bibli ?
Nie mamy prawa naszej nieznajomości praw rządzących światem uważać za przejaw boskości. To tylko nasza niewiedza.


Offline Proctor

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #19 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 11:03 »
Moze i czytają ale jak mają ją rozumiec skoro jest to przekład Nowego świata napisany pod nauki doktryny.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #20 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 11:45 »
Moze i czytają ale jak mają ją rozumiec skoro jest to przekład Nowego świata napisany pod nauki doktryny.

 :) Mają rozumieć tak jak im przełożono.  ;)
Swoją drogą czy Biblia, bez względu na przekład nie zawiera w swej treści zarówno potwierdzeń i zaprzeczeń dla każdej doktryny?  >:D


Offline Proctor

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #21 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 11:59 »
:) Mają rozumieć tak jak im przełożono.  ;)
Swoją drogą czy Biblia, bez względu na przekład nie zawiera w swej treści zarówno potwierdzeń i zaprzeczeń dla każdej doktryny?  >:D
Pewnie że tak. Ale jak ktoś podaje Ci własny przepis na ciasto i mów  jak ma Ci smakować bez możliwości własnej oceny upieczonego produktu to nic nie zrobisz.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #22 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 13:14 »
Czytając książkę Raymunda Franza (nie pamiętam, który tytuł) pamiętam, że napisał on o wnikliwym rozważeniu niektórych zagadnień PŚ np:roku 1914, czy głoszenia od domu do domu czy po domach. Analiza tych nauk zajęła mu kilka miesięcy, aby móc potem przedstawić obiektywne wyniki swej pracy CK. Podobnie było z Olofem Jonssonem, który analizował czasy pogan i w rezultacie po kilku letnim rozważaniu tematu napisał książkę.
We wcześniejszych postach odniosłem się tylko do czytania Biblii bez jej wnikliwej analizy. Raymund Franz pisał, że miał dostęp do różnych źródeł i z nich korzystał, porównywał, analizował, podobnie jak Olof Jonsson. Na dodatek dochodzi jeszcze interpretacja poszczególnych słów z jęz: hebrajskiego, aramejskiego czy też greki. Przeciętny ŚJ nie ma dostępu do tych źródeł, nie posiada PŚ w przekładzie międzywierszowy, a nawet jakby miał dostęp to z braku czasu i tak by z nich nie korzystał. Poza tym organizacja zabrania do korzystania z publikacji z poza organizacji. Wmawia się, że interpretacja JWorg jest tą jedyną słuszną. Stąd wniosek, że aby zrozumieć PŚ należy włożyć wysiłek w jej poznanie. Samo czytanie nie wystarczy, jest to ślizganie się po tematach bez ich wnikliwego zrozumienia.
Zastanawia mnie czy w ogóle w organizacji jest ktoś taki jak R.F lub też jego wujek Frederick Franz, który posiadał wiedzę na temat PŚ? Czy też to co obecnie się dzieje idzie siłą bezwładności bez zastanawiania się i analizowania PŚ?
Tak czy owak sądząc po sobie, wchodząc na te forum stwierdziłem, że moja znajomość PŚ jest na poziomie podstawowym. I sądzę, że organizacja ŚJ spełnia rolę szkoły podstawowej w zakresie propagowania PŚ w śród społeczeństwa.
« Ostatnia zmiana: 20 Wrzesień, 2019, 13:24 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline lma

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #23 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 21:26 »
Czytając książkę Raymunda Franza (nie pamiętam, który tytuł) pamiętam, że napisał on o wnikliwym rozważeniu niektórych zagadnień PŚ np:roku 1914, czy głoszenia od domu do domu czy po domach. Analiza tych nauk zajęła mu kilka miesięcy, aby móc potem przedstawić obiektywne wyniki swej pracy CK. Podobnie było z Olofem Jonssonem, który analizował czasy pogan i w rezultacie po kilku letnim rozważaniu tematu napisał książkę.
We wcześniejszych postach odniosłem się tylko do czytania Biblii bez jej wnikliwej analizy. Raymund Franz pisał, że miał dostęp do różnych źródeł i z nich korzystał, porównywał, analizował, podobnie jak Olof Jonsson. Na dodatek dochodzi jeszcze interpretacja poszczególnych słów z jęz: hebrajskiego, aramejskiego czy też greki. Przeciętny ŚJ nie ma dostępu do tych źródeł, nie posiada PŚ w przekładzie międzywierszowy, a nawet jakby miał dostęp to z braku czasu i tak by z nich nie korzystał. Poza tym organizacja zabrania do korzystania z publikacji z poza organizacji. Wmawia się, że interpretacja JWorg jest tą jedyną słuszną. Stąd wniosek, że aby zrozumieć PŚ należy włożyć wysiłek w jej poznanie. Samo czytanie nie wystarczy, jest to ślizganie się po tematach bez ich wnikliwego zrozumienia.
Zastanawia mnie czy w ogóle w organizacji jest ktoś taki jak R.F lub też jego wujek Frederick Franz, który posiadał wiedzę na temat PŚ? Czy też to co obecnie się dzieje idzie siłą bezwładności bez zastanawiania się i analizowania PŚ?
Tak czy owak sądząc po sobie, wchodząc na te forum stwierdziłem, że moja znajomość PŚ jest na poziomie podstawowym. I sądzę, że organizacja ŚJ spełnia rolę szkoły podstawowej w zakresie propagowania PŚ w śród społeczeństwa.

Nie zgodzę się tylko z pierwszym pogrubionym przeze mnie zdaniem, bo WTS nie zniechęca do korzystania z obcych źródeł, sami ponoć na ich podstawie weryfikują rzetelność tego, co piszą (wyjąwszy oczywiście swoje Bible-Fiction, bo tu sami się uważają za autorytet  ;)   Tam jest dużo ludzi wysoko wykształconych, z doktoratami (nawet w naukach biologicznych), tłumacze bez krępacji korzystają z najróżniejszych zewnętrznych konkordancji/przekładów/komentarzy.

Ale właśnie - w cwany sposób przemyca się do umysłów odbiorców sugestię, że to jest jedynie słuszny sposób rozumienia Biblii. Jak to trafnie ujął Ekskluzywna-Inkluzywność, z jednej strony wypierają się, jakoby byli natchnieni, ale jednocześnie robią wszystko, żeby ŚJ tak właśnie myśleli. Najbardziej bezczelne i uzurpatorskie jest gadanie, że "Jehowa przygotował / Jehowa zaprosił" - gotuję się, jak to słyszę.

No i ta pauperyzacja... cały przekaz się trywializuje, staje coraz bardziej obrazkowy, płytki, reklamo-podobny, zwykły marketing religijny się zrobił. Ewidentnie brakuje tam ludzi zdolnych do pogłębionej analizy i interpretowania Biblii.

Inna sprawa, że pewnie zwyczajnie się już boją pisać coś samodzielnego, bo wiadomo - za chwile okaże się, że to brednie, których nie da się dłużej bronić.


Offline Sebastian

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #24 dnia: 20 Wrzesień, 2019, 21:44 »
To jak oni idą głosić słowo Boże do ludzi , skoro nie przeczytali Bibli ?
już w latach 90-tych XX wieku (a więc "za moich czasów") nie przykładano zbyt wielkiej wagi do czytania Biblii

owszem, zachęcano aby ją przeczytać w ciągu roku, ale nie były to zachęty do wnikliwego studiowania, a raczej do "odfajkowania" że te i te rozdziały już przeczytałem

pamiętam że utkwiło mi w pamieci pytanie i odpowiedź na zebraniu

pytanie: po co czytać Biblię?

odpowiedź: bo ludzie ze świata pytają "czy przeczytał Pan Biblię", a więc dzięki temu że ją w końcu całą przeczytamy (nawet nie rozumiejąc) będzie można bez kłamania odpowiedzieć krótko: TAK

ale tak naprawdę, to trzeba przede wszystkim czytać publikacje towarzystwa strażnica
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Bugareszt

  • Pionier
  • Wiadomości: 757
  • Polubień: 848
  • Dzięki bogu jestem ateistą. Nigdy nie byłem w org.
Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #25 dnia: 21 Wrzesień, 2019, 06:50 »
już w latach 90-tych XX wieku (a więc "za moich czasów") nie przykładano zbyt wielkiej wagi do czytania Biblii

owszem, zachęcano aby ją przeczytać w ciągu roku, ale nie były to zachęty do wnikliwego studiowania, a raczej do "odfajkowania" że te i te rozdziały już przeczytałem

pamiętam że utkwiło mi w pamieci pytanie i odpowiedź na zebraniu

pytanie: po co czytać Biblię?

odpowiedź: bo ludzie ze świata pytają "czy przeczytał Pan Biblię", a więc dzięki temu że ją w końcu całą przeczytamy (nawet nie rozumiejąc) będzie można bez kłamania odpowiedzieć krótko: TAK

ale tak naprawdę, to trzeba przede wszystkim czytać publikacje towarzystwa strażnica

Dla mnie to jakiś absurd, jak można rozmawiać o filmie lub książce czy o czym kolwiek jak się tego nie oglądało lub nie przeczytało, to oszukiwanie samego siebie
Nie mamy prawa naszej nieznajomości praw rządzących światem uważać za przejaw boskości. To tylko nasza niewiedza.


Offline pies berneński

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #26 dnia: 21 Wrzesień, 2019, 08:12 »
Zdanie matury bez przeczytania lektur jest możliwe. Podobnie dyskusja o Biblii bez jej przeczytania.Dla świadka guru i autorytetem  w temacie Bibłii jest niewolnik i jego opracowania.
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline Martin

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #27 dnia: 21 Wrzesień, 2019, 14:05 »
Czy Świadki rzeczywiście studiują PŚ?
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Siedemtwarzy

Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #28 dnia: 21 Wrzesień, 2019, 17:11 »
W ogólnym rozrachunku to coś tam czytają. Jedni mniej, drudzy więcej. Kiedyś, były lekkie przechwałki, kto ile razy przeczytał, dziś to już praktycznie nie spotykane. Czy studiują? Cóż, zależy co rozumieć przez studiowanie. Jeśli krytyczne rozważanie treści, analiza itp, to nie. Jeśli to czytanie przez pryzmat nauk CK, i analiza w tym nurcie to tak. Poza tym dziś kładą nacisk nie na znajomość, tylko na technike sprzedaży, od znajomosci jest przecież CK.
Co do samego przeczytania całej Biblii, to kiedys w mlodosci zawzielem sie, to zajeło mi to 7 dni po około 2-3 godziny dziennie. Za dużo z tego nie zapamiętałem ale ten jeden raz ja przeczytałem.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: CZy ŚJ studiują i czytają Biblię?
« Odpowiedź #29 dnia: 21 Wrzesień, 2019, 21:16 »
Na pytanie postawione w tytule wątku trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Ale jest kilka przemyśleń.

Przekład Biblii nie jest ważny. Kiedyś w PL ludzie zostawali świadkami na podstawie przekładów katolickich i protestanckich. Teraz może zostają ŚJ na podstawie filmików. Do tego dochodzi grupa skarmiona kolorowymi książeczkami.

Gandalf napisał o braku czasu na czytanie. I to jest prawda. W wypadku jakiegoś funkcyjnego zaangażowanego (czyli: nie statysty), gdzie jest robota, rodzina, i cała ta religia, to słabo z czasem. Bo jak przyjdzie po komitecie albo innym sparingu ze starszakami, do domu, to marzy o butelce zimnego piwa. Może jakiś film dla rozluźnienia. Ale nie czytanie Biblii. Już się jej naczytał tego dnia.

Znam świadków, którzy trochę wyskoczyli z tzw kołowrotka. Czytają Biblię. Srebrzanka ich dobrze zmotywowała do ponownego przeczytania. Maja mnóstwo pytań. Na te pytania nie odpowiada Strażnica, lub czyni to powierzchownie, albo tłumaczy po strażnicowemu. Jeśli się rodzą pytania to następuje proces myślenia. Czasem wychodzą niespójności biblijne, lub zwyczajne absurdy. Pytania pozostają, ale jest ucieczka myśli. Zwyczajny strach przed konfrontacją swojej wiary.

To, że większość czyta, a nie rozumie co czyta, jest wspólne dla wielu ludzi. ŚJ w tym wypadku nie odchodzą daleko. Wystarczy spojrzeć na 30 dzieci w klasie szkoły podstawowej. O co chodzi załapuje 5 sztuk. Reszta to letarg edukacyjny.
To samo u świadków. Wystarczy zobaczyć na zebraniu. Letarg, albo hipnoza może trwać godzinami. Ale jak ktoś coś powie nazwijmy to 'zagadkowego', to się lemingi budzą. To jest tak, jakby słuchali piosenki. Ciągle tej samej. Nie znają nut. Ale melodia jest ta sama. I nagle pojawia się jedna nuta z innej melodii. To jest fałsz.
Tak więc można czytać Biblię (i cokolwiek innego) do znudzenia. Pytanie jest: ile ktoś z tego pojął?

Jeśli ktoś ma w zwyczaju poczytać cotygodniowo Biblię względem programu zebrań, to już jest coś. Po kilku latach można mu zaliczyć przeczytanie całej Biblii. Wiadomo, zrozumienie to inna rzecz. Kilka par obwodowych mówiło publicznie, że mają zwyczaj co wieczór wspólnie poczytać Biblię. Matematycznie wychodzi, że w rok zmłucą całą. Zaiste, piękny zwyczaj. Ale co zrozumieją? W rozumowaniu nie mogą odbiegać od nurtu przewodniego 'partii'. To chyba jasne.

Na marginesie należy dodać, że Biblia to 'tłusta' książka. Nie raz wracam do filmów, które nie trwają więcej niż 120 minut. Za każdym razem dostrzegam coś innego. Po latach dochodzi nowa wiedza, i człowiek patrzy na pewne sprawy z innego punktu widzenia. To samo dzieje się z Biblią lub inną książką.
Przy tym nadmienić należy, że program cotygodniowego czytania Biblii u ŚJ jest ok. Do czegoś mobilizuje. Ale to jest jak serial. Warto sobie puścić cały serial w kilka dni (jeśli ktoś ma czas i nerwy), wtedy widzi się więcej.
Ostatnio zrobiłem to na "Janosiku" w 2 dni, i "Stawce większej niż życie" w 3 dni. Zobaczyłem to, czego nie widziałem wcześniej. Z Biblią jest większy problem. Raz, że objętościowa. Dwa, ze wiele wątków niezwiązanych ze sobą.

Studiowanie Biblii przez wielu świadków (nie wszystkich) wygląda tak jak zdobywanie wiedzy na uniwersytetach. Mają puzzle. Powiedzmy 1000 sztuk. Każdą sztukę poliżą, powąchają obejrzą ze strony obrazka i szarości po kilka razy. Ale nigdy nie zmontują przynajmniej 2 elementów. Nie mówiąc już o całości obrazka. I tak leci kilka dziesięcioleci.
Czyli znają poszczególne elementy, ale nie mają całości. Niestety, tak wygląda życie miliardów ludzi.

« Ostatnia zmiana: 21 Wrzesień, 2019, 21:37 wysłana przez Moyses »