Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => "NOWE ŚWIATŁA" => Wątek zaczęty przez: Roszada w 09 Maj, 2018, 18:47
-
Towarzystwo Strażnica zanotowało swój pierwszy sukces w roku 2018. Sukces wózkowo-stojakowy. :)
Sami porównajmy dane:
2016 rok
*** yb16 s. 20 ***
Ponadto zbory na całym świecie zaopatrzono w jakieś 250 000 wózków na literaturę.
2018 rok (dopiero mamy maj)
"W 35 krajach świata Świadkowie Jehowy wykorzystują ponad 300 000 wózków z literaturą. Dzięki temu głoszą ludziom wszędzie tam, gdzie można ich spotkać, i dokładnie pełnią swoją służbę (2 Tymoteusza 4:5)"
https://www.jw.org/pl/wiadomosci/jw/region/korea-poludniowa/udostepnianie-publikacji-biblijnych-2018-olimpiada-paraolimpiada/
Czyli jeśli wózek to głoszenie, to głoszą tylko w 35 krajach. :)
"dokładnie pełnią swoją służbę" - czyli jak wózków nie było to było niedokładnie? :)
-
ŚJ ścigać się pewnie będą z komórkami. :-\
Dwie komórki każdy: prywatna i służbowa.
Na każdego z czasem będą przypadać 2 stojaki: krajowa literatura i zagraniczna.
Czyli na dziś około 17 milionów stojaków. :)
Na razie się rozkręcają dopiero.
Tylko w 35 krajach, jak piszą.
A jest tych państw 240, jak podają.
-
Wózków więcej bo jak zbór zamawia to dostaje w jednym opakowaniu 2 inaczej nie wysyłają, więc jak widać pomijają niewygodny fakt. Wiem co mówię bo zanim odszedłem jako Sługa literatury zamawiałem
-
Muszą zdaje się po dwa, bo zawsze na jednym jest polska literatura a na drugim obca. Szczególnie w dużych miastach, a w Gdańsku kupa turystów.
Stąd co rusz widzę dwóch stojakowych i cztery wózki. :)
-
Dwa wózki to tzw służba wielkomiejska. Do takiej zalicza się Gdańsk i inne duże miasta (wojewódzkie). Mniejsze miasta nie zaliczają się do służby wielkomiejskiej - jeden wózek na jedno miejsce postoju.
-
Wózków więcej bo jak zbór zamawia to dostaje w jednym opakowaniu 2 inaczej nie wysyłają, więc jak widać pomijają niewygodny fakt. Wiem co mówię bo zanim odszedłem jako Sługa literatury zamawiałem
No proszę, nawet wózki do literatury zaliczyli. :)
-
Dwa wózki to tzw służba wielkomiejska. Do takiej zalicza się Gdańsk i inne duże miasta (wojewódzkie). Mniejsze miasta nie zaliczają się do służby wielkomiejskiej - jeden wózek na jedno miejsce postoju.
W paczkach jednak są po 2. Zamawiałem w zeszłym roku, a dopiero teraz przyszły
-
To zaraz tych wózków będzie więcej niż świadków... I będą namawiać do rodzenia dzieci
-
Zamawiałem w zeszłym roku, a dopiero teraz przyszły
Przyszły trochę za późno, bo P już się ze zboru ewakuował.
Trzeba było zamówić na adres domowy, to by było teraz gdzie prawdziwe traktaty wykładać.
-
Można krajową produkcję zacząć. :)
Po co z Chin sprowadzać? ;)
„Za pośrednictwem Biura Oddziału w Hongkongu nabywa się i rozsyła na cały świat wózki, stojaki, stoliki oraz stoiska na literaturę” (Strażnica 15.04 2015 s. 2).
-
Dwa wózki to tzw służba wielkomiejska. Do takiej zalicza się Gdańsk i inne duże miasta (wojewódzkie). Mniejsze miasta nie zaliczają się do służby wielkomiejskiej - jeden wózek na jedno miejsce postoju.
Czy aby na pewno tylko w miastach wielkomiejskich?
Moje miasto liczy sobie ok 65 tys mieszkańców, czyli 'pipidówa' a stojaki zgrupowane po dwa w kilku miejscach. W słoneczne, ciepłe dni gdzie nie spojrzę tam po dwóch głosicieli i dwa stojaki.
-
Ja mam takie spojrzenie na sprawę.
- Albo społeczeństwo się rozleniwia i wolą stać niż chodzić
- Albo starzeje, zawsze to łatwiej przedeptywać z nogi na nogę niż nabijać kilometry
- Albo TS mają jaki biznes stelażowy na boku i klepią zielone na stojakach. A żeby przynosił dochody trzeba zachwalać i tak przedstawić sytuację, że stojakowi czują się wyróżnienie, że mogą go nabyć, a nie naciągnięci.
- Jest jeszcze coś, świadomość społeczeństwa wzrasta, ludzie coraz mniej chcą rozmawiać. I jedną chwilę obskoczyli rejon, teren odhaczony, a godzinek niet.
A przy stojaku, czy się milczy czy nawija czas nabija.
-
Kiedyś ludzie wściekali się, że ŚJ zawracają im d... chodząc po domach.
A dziś ŚJ mogą sobie odetchnąć na świeżym powietrzu. :)
Nikomu tyłka nie zawracają. :)
Niedługo zniknie określenie "od domu do domu".
A może już go nie ma w nowej Biblii? :)
Oj nie Biblia za wcześnie powstała w 2013, w tym czasie gdy stojaki się dopiero rodziły.
“while I did not hold back from telling you any of the things that were profitable nor from teaching you publicly and from house to house.” (Ac 20:20)
“. . .And every day in the temple and from house to house they continued without letup teaching and declaring the good news about the Christ, Jesus.” (Ac 5:42)
-
Kiedyś ludzie wściekali się, że ŚJ zawracają im d... chodząc po domach.
A dziś ŚJ mogą sobie odetchnąć na świeżym powietrzu. :)
Nikomu tyłka nie zawracają. :)
Teraz stoją, to ja im namolnie dupe zawracam. Jeden starszak z jakimś swoim pomagierem śledzi stojakowych czy gadają ze mną. Jak jestem to zaprasza mnie na sale i mówi żebym tutaj ludziom wiary nie podkopywał. :)
-
- Albo TS mają jaki biznes stelażowy na boku i klepią zielone na stojakach.
A jaki to biznes?
-
- Albo TS mają jaki biznes stelażowy na boku i klepią zielone na stojakach. A żeby przynosił dochody trzeba zachwalać i tak przedstawić sytuację, że stojakowi czują się wyróżnienie, że mogą go nabyć, a nie naciągnięci.
Moje przeczucie mówi mi, że jednak jest to dla organizacji niezły biznes z tymi stojakami. Tu już chodzi o miliony w skali całego świata. Bo jeśli chodzi o efekty tej formy służby to są znikome, dla mnie zerowe. Mówię to z doświadczenia.
-
Moje przeczucie mówi mi, że jednak jest to dla organizacji niezły biznes z tymi stojakami. Tu już chodzi o miliony w skali całego świata. Bo jeśli chodzi o efekty tej formy służby to są znikome, dla mnie zerowe. Mówię to z doświadczenia.
Z pierwszą częścią - zgadzam się w 100% - to musi i jest niezły biznes.
Za to co do efektów "służby" ze stojakami: masz rację jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych, jednak efekt jako taki jest dość spory. Zauważmy że: jest to pewna nowość (oczywiście z punktu widzenia naszego kraju i czasów obecnych), świadkowie są bardziej widoczni i jednoznacznie rozpoznawalni (czyli stojąc ze stojakiem niejako reprezentujesz orga - efekt psychomanipulacyjny dość mocny), łatwo można nabić godzinek w miłym towarzystwie bez obawy niemiłych reakcji i bicia kilometrów (co zwiększa liczbę chętnych i "udział w służbie), a to wszystko podnosi morale co prawda tylko i wyłącznie samych świadków, ale efekt psychologiczny z korzyścią dla korporacji jest spory.
-
Zgadzam się z Tobą. Ja natomiast miałem na myśli efekty ewangelizacyjne, nawet jeśli są to znikome w skali nakładów na tą formę służby.
-
... efekt psychologiczny z korzyścią dla korporacji jest spory.
I tu jest pies pogrzebany ! .
Firma musi byc na rynku widoczna . Oferuja produkt pod nazwa A F R Ch (Alternatywna Forma Religii Chrzescijanskiej) , ktory trzeba dobrze sprzedac . Sprzedaz domokrazna to jeden sposob , sprzedarz ze stojakow -wozkow to drugi .
I trzeba przyznac , ze SJ osiagneli pod tym wzgledem spory sukces.
W natloku roznych ruchow religijnych i sekt potrafili znalezc swoja nisze i stac sie "produktem markowym".
Pamietam , jak na jakims szkoleniu w firmie , gdzie pracuje (Deutsche Post AG ) mowiono , ze strategia koncernu polega na tym aby stac sie First Choise (pierwszym wyborem) dla potencjalnych klientow. I do tego nalezy wlasnie prezentacja firmy na zewnatrz , reklama .
U SJ nie jest inaczej . Tym zajmuja sie profesjonalisci z calym swym logistycznym i finansowym zapleczem .
To oczywiscie kosztuje , ale w konsekwencji przynosi spore zyski .
I tylko my lapiemy sie za glowe i pytamy bezradnie : Co to wszystko ma wspolnego z gloszeniem Ewangelii ? :'(
-
Niedługo zniknie określenie "od domu do domu".
A może już go nie ma w nowej Biblii? :)
Oj nie Biblia za wcześnie powstała w 2013, w tym czasie gdy stojaki się dopiero rodziły.
“while I did not hold back from telling you any of the things that were profitable nor from teaching you publicly and from house to house.” (Ac 20:20)
“. . .And every day in the temple and from house to house they continued without letup teaching and declaring the good news about the Christ, Jesus.” (Ac 5:42)
Może pojawi się "nowe światło" (i wyjątkowo byłoby zgodne z prawdą), że wyrażenie "od domu do domu" nie jest zgodne z tekstem greckim... :)
-
A jaki to biznes?
Nie wiesz..gdzie dwóch pracuje ( głosi) tam trzeci bierze za nich pieniądza. :D
Ktoś te stojaki musi wyprodukować, inny za nie płaci i jeszcze czuje się zaszczycony.
Jaki to biznes, nie wiem. Jednego jestem pewna..David Rockefeller mógłby się od nich niejednego nauczyć.
. Bo jeśli chodzi o efekty tej formy służby to są znikome, dla mnie zerowe. Mówię to z doświadczenia.
Tyle ich co sobie postoją na powietrzu i zaczerpną witaminy D3, bo ze świeżym powietrzem różnie bywa.
-
Jak ktoś wie i napisze, ile kosztuje taki stojak u śJ (tzn. ile zbór za niego płaci), to mogę porównać to z cenami, za jakie można taki nabyć gdzie indziej.
-
250 zł za sztukę.
Wszystkie zbory w moim mieście tyle płaciły.
Nie sądzę by ceny były dostosowane do "majętności" zboru.
Jeśli był pokrowiec przeciwdeszczowy(dodatkowo na ekspresie) +80zł
-
W detalu taki wózek (o oznaczeniu YY-29SJ) można kupić za 63,5 dolara.
Ważne: Pokrowiec jest wliczony w powyższą cenę.
https://pl.aliexpress.com/item/Magazine-Rack-book-rack/32591862123.html
Chce tylko zauważyć, że jest to cena detaliczna, jak się kupuje jedną sztukę.
Z doświadczenia wiem, że przy zamówieniach hurtowych, bezpośrednio u producenta dostaje się 10% rabatu "na wejście", nawet przy kilkudziesięciu sztukach.
Przy zamówieniach naprawdę hurtowych, tzw. "kontenerowych", czyli rzędu kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy sztuk cena jednostkowa może być niższa nawet o 50%.
Dodatkowy bajer w postaci tej grafiki na górze to (przy takiej ilości) maksymalnie kilka dolarów za sztukę.
No to matematyka:
Zbór płaci 250+80=330zł za jeden stojak z pokrowcem.
Detalicznie płacimy ~220zł + ~50zł za grafikę na plastiku (usług tego typu jest pełno, wysyła się tylko obrazek i określa wymiary). Przesyłka z Chin jest zwykle darmowa.
Czyli przy maksymalnej kwocie 330-270=60zł do przodu na jednym wózku.
W detalu.
ALE. Trzeba by to policzyć sobie na ilościach trochę większych.
W Polsce jest jakieś 1300 zborów. Jeden zbór ma 1-3 wózki (można uśrednić do 2 wózków na zbór), czyli w samej Polsce 2600 wózeczków.
Przy zamówieniu ponad 1000 sztuk można spokojnie założyć 20-30% rabatu od ceny wyjściowej (uśrednijmy do 25%). Czyli za jeden wózek - 220-(220*0,25)=220-55=165zł
2600 wózków * 165zł = 429 000zł
Załóżmy, że grafiki przy takiej ilości to 20zł/szt. 2600*20=52 000zł
Czyli płacimy 481 000zł
Sprzedając 2600 wozków z pokrowcami (bo każdy bierze pokrowiec raczej) dostajemy 858 000zł
377 000 zysku Na samej Polsce, przy zawyżonych założonych cenach.
EDYCJA: jako, że nie wiedziałem do chwili temu, ze zbory same drukują sobie grafikę, dostawszy (chyba) samo to takie coś do umieszczania jej tam można założyć zysk jeszcze większy.
Oraz - na świecie jest podobnież 300 000 wózków.
-
No proszę... I pieniążki lecą. A z chodzenia po domach org nie ma żadnych korzyści finansowych.
-
Zatem czysty biznes. Za chwilę ogłoszą, że musisz mieć autoryzowany przez CK tablet lub telefon, żeby z jw library możnabyło korzystać na zebraniu lub w służbie. Oczywiście to urządzenie można będzie zakupić wyłącznie za pośrednictwem zboru.
Nota bene, nie wiedziałem, że można na wolnym rynku kupić te wózki, myślałem, że są robione na zamówienie dla WTS.
-
JW.org pomaga wdowom i sierotom. Ewangelia w czystej postaci.
Troszkę się Słowo Boże skomercjalizowało, ale statystyki rozpowszechnień są przecież bardzo istotne dla prawdziwego wielbienia.
(https://i.imgur.com/05uInlg.jpg)
(https://i.imgur.com/MHjNau7.jpg)
(https://i.imgur.com/yqlvcCE.jpg)
(https://i.imgur.com/AsmQomc.jpg)
(https://i.imgur.com/xVbYzBs.jpg)
-
Darmowi wytwórcy, darmowi przedstawiciele i agenci terenowi, darmowa energia. Mają chłopaki dryg do biznesu. A to jeden z jego przejawów. Inny to inwestowanie w dochodowe fundusze.
-
I tu jest pies pogrzebany ! .
Firma musi byc na rynku widoczna . Oferuja produkt pod nazwa A F R Ch (Alternatywna Forma Religii Chrzescijanskiej) , ktory trzeba dobrze sprzedac . Sprzedaz domokrazna to jeden sposob , sprzedarz ze stojakow -wozkow to drugi .
I trzeba przyznac , ze SJ osiagneli pod tym wzgledem spory sukces.
W natloku roznych ruchow religijnych i sekt potrafili znalezc swoja nisze i stac sie "produktem markowym".
Pamietam , jak na jakims szkoleniu w firmie , gdzie pracuje (Deutsche Post AG ) mowiono , ze strategia koncernu polega na tym aby stac sie First Choise (pierwszym wyborem) dla potencjalnych klientow. I do tego nalezy wlasnie prezentacja firmy na zewnatrz , reklama .
U SJ nie jest inaczej . Tym zajmuja sie profesjonalisci z calym swym logistycznym i finansowym zapleczem .
To oczywiscie kosztuje , ale w konsekwencji przynosi spore zyski .
I tylko my lapiemy sie za glowe i pytamy bezradnie : Co to wszystko ma wspolnego z gloszeniem Ewangelii ? :'(
Właśnie a gdzie "spragnionych napoić, głodnych nakarmić itp itd? Toż to też Ewangelia... ale zysk ponad wszystko ważniejszy...
-
Darmowi wytwórcy, darmowi przedstawiciele i agenci terenowi, darmowa energia. Mają chłopaki dryg do biznesu.
Noooo to fakt, mają dryg do biznesu. Dział marketingu nie śpi. "Kochane pieniążki ślijcie bracia".
(https://i.imgur.com/8dHcmh0.jpg)
(https://i.imgur.com/Fhksuzs.jpg)
(https://i.imgur.com/0DFcMjA.jpg)
(https://i.imgur.com/JllyCCz.jpg)
(https://i.imgur.com/uGAGVi7.jpg)
-
Nawet chyba na śmieciarkach są reklamy WTS-u -pod butem gościa z pociągiem w tle.
-
Można by zrobić akcję i na deskach klozetowych nalepiać. :)
A może w Warwick tak mają? :)
-
Ok. Ale czegoś nie rozumiem. Np. Do skrzynki co miesiąc wpływa 1000 zł na dobrowolne datki. 1000 na potrzeby zboru. Zbór płaci do KUSK co miesiąc 500 zł wiec zostaje 500 zł. Przez rok odkłada 6 000 zł które i tak musi oddać do biura oddziału (zgodnie z listem) I tak do Cielca wpadną te pieniądze czy zbór kupi wózki czy nie. Zbór jest dojony tak czy inaczej. Wiec nie do końca rozumiem jak Cielecka zarabia na wózkach. Zarobi tylko w tedy gdy dzięki nim ktoś się zainteresuje, i zacznie ba sali wrzucać do skrzynki kasę.
Spristujcie mnie jeśli się mylę.
-
Zatem czysty biznes. Za chwilę ogłoszą, że musisz mieć autoryzowany przez CK tablet lub telefon, żeby z jw library możnabyło korzystać na zebraniu lub w służbie. Oczywiście to urządzenie można będzie zakupić wyłącznie za pośrednictwem zboru.
Nota bene, nie wiedziałem, że można na wolnym rynku kupić te wózki, myślałem, że są robione na zamówienie dla WTS.
Raczej tego nie zrobią. Byłaby to blokada przekazu treści reklamowych. Taki adblock. Bez sensu
-
W książce Zorganizowani... w roku 2015 pisano tak, jakby nie wszystkie zbory miały wózki i stojaki.
Pewnie w zborach wiejskich i małomiasteczkowych nie ma. No i w Afryce pewnie niewiele, skoro podają, że tylko w 35 krajach są w użyciu.
*** od rozdz. 9 s. 84 ***
Niektóre zbory ustawiają na swoim terenie stoliki, wózki lub stojaki z literaturą.
-
wg mnie powinni obczaić wszystkie wersety biblijne dot. kamieni a potem zarejestrować markę np. Kamień po angielsku
a następnie wszystkie swoje wózki oznaczyć logiem ze słowem kamień :)
wtedy spełniłoby się na nich proroctwo biblijne o tym że "gdy oni zamilkną, kamienie wołać będą" :)
-
- Podejrzewam, że w Polsce to dopiero początek. Wózki przecierają szlaki i przyzwyczają nas do reklamy jw.org. Za parę lat będziemy mieli taką samą i takich samych rozmiarów reklamę jak w krajach zachodnich. Na wszystkim i wszędzie. Już widziałem w Świętokrzyskiem taki plastikowy kontuar jak niżej pokazujecie, z banerem na wysokim kiju - jw.org. Stał obok dwóch wózków, na terenie sali kr. Po prostu odsunięto bramę przy ulicy wychodzącej na miasto i w tym miejscu ustawiono tę "trójcę". Przy niej dwie głosicielki. Plastykowy kontuar jest w ostrym niebieskim kolorze, odcinającym się od otoczenia, rzucającym się w oczy. Wszystko przewidziane! Czysty markieting a la USa. ;)
-
Towarzystwo Strażnica zanotowało swój pierwszy sukces w roku 2018. Sukces wózkowo-stojakowy. :)
Sami porównajmy dane:
2016 rok
*** yb16 s. 20 ***
Ponadto zbory na całym świecie zaopatrzono w jakieś 250 000 wózków na literaturę.
2018 rok (dopiero mamy maj)
"W 35 krajach świata Świadkowie Jehowy wykorzystują ponad 300 000 wózków z literaturą. Dzięki temu głoszą ludziom wszędzie tam, gdzie można ich spotkać, i dokładnie pełnią swoją służbę (2 Tymoteusza 4:5)"
https://www.jw.org/pl/wiadomosci/jw/region/korea-poludniowa/udostepnianie-publikacji-biblijnych-2018-olimpiada-paraolimpiada/
Czyli jeśli wózek to głoszenie, to głoszą tylko w 35 krajach. :)
"dokładnie pełnią swoją służbę" - czyli jak wózków nie było to było niedokładnie? :)
A w 2015 było tylko:
Do marca 2015 roku zborom na całym świecie dostarczono 165 390 wózków. Ponadto nabyto tysiące stojaków, stolików i stoisk na literaturę.
https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/dzialalnosc/dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87-ewangelizacyjna/wozki-z-publikacjami-biblijnymi/
Brak nowych danych.
Głosicieli słabo przybywa, to może choć wzrost stojaków poratuje sytuację. ;D
-
W latach 50 była taka sytuacja:
https://www.jw.org/finder?wtlocale=P&docid=1101993035&srctype=wol&srcid=share¶graph=55
"Rozważmy to na przykładzie Stanów Zjednoczonych. W tamtym okresie 28 procent Świadków w tym kraju ograniczało swą działalność do rozpowszechniania ulotek i stania z czasopismami na ulicy."
To tak przy okazji jak to z wózkopodobnymi metodami głoszenia było kiedyś.