Nie po to w końcu miejscowi głosiciele zbudowali sobie salę, żeby teraz decydować co w niej ma się odbywać
No, ale jak weźmie się pod uwagę to, że zbudowana przez nich sala jest własnością nie ich, ale Wielkiego Brata zza Wielkiej Wody, to nie ma się czemu dziwić, że nie pozwala on na jakieś harce w swoim domu
Ciekawe ile procent ŚJ zdaje sobie sprawę, że ich sala tak naprawdę nie jest ich?