Ten podpis też mówi o jakimś tam "bogu".
My takimi bogami nazywamy np. brzuch, a oni istnieją.
„(...)ich bogiem jest brzuch(...)” (Flp 3:19)
A ty wytaczasz armaty ku czemuś co istnieje.
Co sam uznajesz.
Coś widzę kruche podstawy ma ten Twój ateizm
Możesz manipulować definicjami jak chcesz, jednakże większość pomyśli, że chodzi o jakiegoś boga z cechami nadprzyrodzonymi.
Samo słowo bóg jest w sumie tylko tytułem, i można ten tytuł nadać wielu rzeczom.
Manipulowanie definicjami ma miejsce również u Świadków np: wspominając że są sektą przytaczają jakąś słownikową definicje, jakby ta definicja była wyrocznią, bo według tej definicji się ładnie bronią.
Wystarczy jednak uprzeć się na definicji w której jest zawarte ograniczanie dostępu do wiedzy, manipulacje treścią i nagle brak im słów.
Szkoda że mi w służbie nikt takiego gwoździarz nie sprzedał.
Może i podstawy mam kruche do ateizmu. Zaintrygowałeś mnie na tyle że zaczepię Cię na odpowiednim wątku o ten temat.