W Stargardzkich zborach była popularyzowana uryno-terapia.
Jedna sis stosowała to chyba dość regularnie i namawiała inne.
Druga za jej namową próbowała i zwymiotowała.

Ponoć w niedzielę list czytali po zebraniu, że szczepienia dobrowolnie i prywatną decyzja są, aalllee część braci w domach betel się zaszczepiła. No i rozjebali tym listem towarzystwo, bo dyskusjom nie było końca co to może oznaczać, zwłaszcza jak starsi zboru mocno antyszczepionkowi byli...

przecież to jasne macie _samodzielnie_ podjąć _dobrowolną_ decyzję _pozytywną_

Dobrze Sebastian kombinuje słyszałem to ogłoszenie przekaz był taki, władze świeckie znoszą ograniczenia dla osób w pełni zaszczepionych co do zgromadzeni należy słuchać zaleceni władz, w domach betel wielu braci się zaszczepiło było że zaszczepienia będą mieć ułatwione spotkania i końcowa formułka o dobrowolności szczepieni, przekaz po raz pierwszy na tak co do szczepień teraz mi się składa w całość zawsze włączmy zooma na godzinę przed zebraniem, po tym jak pokoje w styczniu zrobili po zebraniu nie ma plot zborowych każdy ucieka żeby nie wylądowali w pokoju z kochanym bratem sis co będzie wypytywał wtrącał się każdy woli zwiać, przed zebrankiem to co innego pełna kultura kto gdzie pracuje gdzie kogoś widzieli przygotowania do głoszenia i słowa sis z wózków że są zaszczepione komentarze że widzicie mówiłam że trzeba się zaszczepić żeby stać na wózku, żonka starszego w niedziele rano ogłoszenie po strażnicy było było czuć taką odrazę szczepić reszty nie znali jeszcze ogłoszenia, teraz w tygodniu posłucham jakie reakcje ogólnie z tego co wiem tylko po 70 poszczepieni i wózkowe bo się przyznały, tak u nas faceci jak ognia unikali wózków po pierwsze w garniaku stoi a jak w dzień roboczy to odium nieroba urzędasa i jeszcze menele spod biedronki wyczuły że mogą dostać 5zł na chleb procentowy od sług Bożych jeden dał żeby się oczepił poszła info że dają i życia nie ma, a sis to się nie czepi menel no nie wypada

Inna sprawa to to ,że bracia byli poddani na manipulację wszelkich piramid finansowych. Nie wiem z czego to wynikało może świadkowie to osoby szczególnie naiwne .

Coś w tym jest. U mnie w zborze pełno było entuzjastek Avonu, homeopatii (rodzina starszego urządziła spotkanie u siebie w domu podczas którego reklamowali tę wodę z cukrem).
Były jakieś podejrzane kobiety reklamujące specjalną wodę jako remedium na wszelkie choroby.
Popularne było wciskanie sobie cieciorki pod skórę.
Nie wiem czy to kwestia naiwności czy też zbytniej ufności względem braci. W końcu przecież najgorszy brat jest lepszy od najlepszego światusa.

W niektórych zborach są betelczycy. Dla tych zborow trzeba by było przygotować inny list albo rzeczywiście wymusić szczepienie na wszystkich betelczykach.

nie miałem pojęcia, że Betelczycy mieszkają gdzieś po zborach, ale myślę że zaszczepienie wszystkich Betelczyków nie powinno sprawić trudności (jest rozkaz, trzeba wykonać, w końcu każdy składa śluby posłuszeństwa).

W moim zborze były już fazy ratowania zdrowia, dietą wysokobiałkową, tłuszczową, bezwęglowodanową, jak również za pomocą różnych solanek i siarczanów. Były też sewowane po holendarnych cenach soczki, dżemiki na wszystkie choroby i przecier z jakiś pestek, specjalnie na raka.
A żeby zwalczać ból proponuje się specjalne plastry. Do tego na depresję różne proszki i pigułki z nieznanych źródeł (podaje się, że pochodzą z USA.!).

A cóż dobrego może pochodzić z USA oprócz jedynej prawdziwej religii?

Coś muszą zrobić bo to się im rozłazi pomiędzy palcami od zawsze łażenie po domach ile zmarnowanego czasu a ostatnio stanie jak słupy soli na stojakach, a od ponad roku nic i co wszystko jest zebranka zbiórki kongresy spotkania grile jak były tak są, stąd zmieniają front i jak podchodzili do szczepień jak pies do trawy to teraz w tym widzą szansę na złapanie oddechu i capnięcie owieczek bo się towarzystwo rozłazi, beton jak wszędzie 30% reszta płynie z biegiem a jak bata nie ma to jest tak jak teraz, nie mogą zmusić do szczepieni bo żadna szczepionka nie jest zarejestrowana to tylko awaryjne dopuszczenie do rynku mniejsze zło, działanie żadnej nie zostało potwierdzone potrzeba około 3lat żeby wiedzieć jak zadziała długoterminowo możliwe że 1 raz w historii wszystko pójdzie dobrze, ale my to jesteśmy niesamowici Polacy wychodzi minister zdrowia i mówi 80 osób zmarło po szczepieniu i zrobili sekcje badanie i nikt nie zmarł z powodu szczepionki no nikt, we wszystkich krajach 1 na milion umiera a u nas nikt no cud, mówienie dorosłym kłamstw zawsze się zile kończy ja wiem że szybciej można umrzeć w wypadku niż po szczepieniu ale można, to co we mnie org wykształcił to że wolę najgorszą prawdę niż wspaniałe piękne kłamstwo