Albo enewek pisze prawdę, albo robi sobie jaja. Tak czy inaczej nic się nie traci dzieląc się z nim spostrzeżeniami (raptem 20 minut na napisanie kilku punktów), zwłaszcza, że we wszystkich opiniach czegoś mi brakuje.
Jakieś tam przygotowanie do funkcjonowania w chorych układach mam. Podstawowa zasada, której uczy się np. policjantów, strażaków itp. brzmi - PO PIERWSZE DBAMY O WŁASNE BEZPIECZEŃSTWO. Słowem kolega Enewek nie rozwiąże swojego problemu jak zapomni o sobie.
Druga sprawa sytuacja może rozwinąć się na cztery sposoby:
- Kolega Enewek i Ola się rozejdą na amen - będzie boleć tyłek kolegę Enewka - słowem trzeba poszukać sobie wsparcia społecznego;
- sytuacja nie ulegnie zasadniczej zmianie - będzie boleć kolegę Enewka - słowem trzeba poszukać sobie wsparcia społecznego;
- Ola wyjdzie z sekty i wyjdzie za kolegę Enewka - łatwo nie będzie tu łatwo nie będzie, bo żona, nawet bez takich szram na psychice trudną w obsłudze jest (i Bogu niech będą dzięki, bo my faceci byśmy dalej na drzewach siedzieli);
- Enewek wejdzie w sektę i będzie po Oli i po Enweku.
Czwarta opcja - z obserwacji zewnętrznego obserwatora, a pewnie wiele osób na forum to potwierdzi - jest najgorsza z możliwych. I niech Enewek się nie łudzi, że wejdzie tylko dla pozoru, słowem pobawi się w nielegała. Tylko niech Enwek weźmie pod uwagę, że nielegał to kilka lat przygotowania plus ogromne wsparcie (również ze strony psychiatry) ze strony służby, która nielegała instaluje.
Słowem podstawową sprawą dla Enweka jest obecnie wyznaczenie sobie sztywnej granicy, której w kontaktach z organizacją Świadków Jehowy nie przekroczy i zapewnienie sobie odpowiedniego wsparcia społecznego, w tym specjalistycznego w osobie rozsądnego psychologa (na przykład).
Co do sytuacji, cóż jeśli Enewkowi wystarczy sił może próbować trochę rozszczelnić myślenie Oli. Ale nie robiłbym tego poprzez jawne kwestionowanie nauki Strażnicy. Efekt będzie odwrotny. Ktoś trafnie wskazał na literaturę. Ale ja bym zaczął od tego żeby kolega Enewek opowiedział nam coś więcej o sobie i coś więcej o Oli, bo póki co poza tym, że łączy ich płomienny romans niewiele wiadomo.
Przy czym chodziłoby mi bardziej o próbę opisania osobowości, bo wtedy można próbować szukać dojścia i wywołania w Oli dysonansu poznawczego - czyli po ludzku rozszczelnienia muru.