A ja mam wrażenie, że ktoś sobie robi jaja.
Siedzi po drugiej stronie i dobrze się bawi.
(...)
A tym że mąż wolał łazienkę od swojej Oli to już w ogóle.....
Ale Ty jesteś zimna, niczym Królowa Śniegu. To jest poważny problem. Ludzie tu wypruwają ostatnie flaki empatii, dają tysiące rad, a Witek dalej potrzebuje pomocy. Tysiące słów, a rozwiązania problemu nie ma. Witek zabawił się w pukanego z żoną klasycznego osobnika z gatunku
eroticus łazienkus pospolitus i tak mu się spodobało, że chciałby się bawić dalej.
Nawet nie wiadomo kogo ratować? Ale już wiemy jak wygląda Ola - lepsza od Oli jest tylko łazienka.
Ja mam na to rozwiązanie. Otóż potrzebna jest mikroewolucja na poziomie mutacji wewnątrz gatunkowej. Wspomniany
łazienkus wychodzi ze swojej łazienkowej skorupki i usadawia się wygodnie w fotelu. Wtedy też należy do
eroticus fotelus masochistus.
I otrzymujemy taki układ: Witek i Ola na prześcieradle, a nasz dawny łazienkowy dżojstikowiec, bawi się razem z nimi, tyle że w fotelu.
Jeśli komuś nie odpowiada cuckold, to niech będzie sharing my wife - w sumie brzmi bardziej przyjaźniej. Może też wystąpić wartość dodana, w postaci tzw 'efektu byka'. Wtedy cała trójka odpłynie.
Na podstawie opracowań Pasikonika, doktora Pasikonika.