Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: pozdrowienia z Białegostoku  (Przeczytany 4270 razy)

Offline Ariana

Odp: pozdrowienia z Białegostoku
« Odpowiedź #15 dnia: 21 Kwiecień, 2015, 13:49 »
Bardzo szanuję Wasze zdanie i bynajmniej nie osądzam nikogo czy coś takiego...
Widzicie, bo to jest tak: można odchodząc z organizacji być zniechęconym do jakiejkolwiek religii (ja np. jestem) ale czy organizacja zmienia fakt, że człowiek jest człowiekiem i zastanawia się skąd się wziął, czy jest Bóg , a jeśli jest to co zrobi...?
Rozumiem, można się odciąć i mieć alergię na słowo "Biblia" , "Bóg" czy coś takiego. Ja nie jestem już śJ od dziewiętnastu lat i zapewniam, że po jakimś czasie człowiek zaczyna się zastanawiać nad tym i owym.
Nie reprezentuję żadnej religii ale chciałbym wiedzieć czy w końcu pochodzę od małpy, od Adama czy od kosmity  ;) Podejrzewam, że nie tylko ja mam takie dylematy. Wy nie macie?

Ja już nie mam takich dylematów...
Chcę żyć swoim życiem, takim normalnym , codziennym.
Odkryłam sens życia. I dla mnie to radość.


Offline gedeon

Odp: pozdrowienia z Białegostoku
« Odpowiedź #16 dnia: 21 Kwiecień, 2015, 14:19 »
Są tacy, którzy po odejściu nie chcą mieć nic wspólnego z Biblią i doktrynami - co mają tacy zrobić, gdy spotkania "grup wsparcia" polegają na prawie tym samym co zebrania i studium?

Dokładnie o tym pomyślałam Matus...
Dla mnie osobiście spotkanie się i mówienie o wersetach biblijnych mija się z celem.
Jestem daleka od spotkań opartych na Biblii. W jakiejkolwiek religii.

Osobiście podzielam Twoje zdanie, doskonale też rozumnie to co pisze Datsun. Każdy z nas jest inny i potrzebuję swoich osobistych doznań. Uczestniczę w wielu spotkaniach, różna jest tematyka, dla tego dobrze jest unikać ramowych spotkań. Natomiast jeżeli towarzysko ktoś chce porozmawiać o Biblii i wszyscy sie na to zgadzają to co za problem. 


Offline Ariana

Odp: pozdrowienia z Białegostoku
« Odpowiedź #17 dnia: 21 Kwiecień, 2015, 14:38 »
Gedeon...ja juz nawet towarzysko nie chce...jednak rozumiem,ze inni moga chciec. Poza tym moja znajomosc biblii czasem jest wspolna plaszczyzna z moimi pacjentami. Czasem nawet Biblie cytuje.


Offline Datsun

Odp: pozdrowienia z Białegostoku
« Odpowiedź #18 dnia: 21 Kwiecień, 2015, 14:57 »
Świadkowie Jehowy przecież są zaledwie kilkumilionową garstką ludzi w porównaniu do całej populacji. To, że powołują się na Biblię, nauczają o Bogu i jednocześnie okłamują ludzi, robią pranie mózgu itp. jeszcze nie oznacza, że Bóg cokolwiek ma z tym wspólnego.
Przyrównam to do czegoś takiego: kupiłem książkę na temat mechaniki pojazdowej i potem okazało się, że są tam wyssane z palca bzdury - czy to oznacza, że nie ma na świecie porządnych mechaników, specjalistów i innych, tym razem prawdomównych książek?
Organizacja swoją działalnością tak naprawdę zniechęca ludzi do Biblii i szukania Boga. Osoby zniechęcone uprzedzają się wtedy i odcinają wręcz od czegokolwiek związanego z religią. Tymczasem fakt, że ktoś naucza źle o Bogu nie zmienia tego, że ów Bóg być może jest, a Biblia rzeczywiście mówi prawdę.
Przez dziesięć lat od odejścia z TS bujałem sobie w obłokach, w międzyczasie założyłem rodzinę rozkręciłem firmę itp. Potem stwierdziłem, że moje życie właśnie nie ma sensu bo moje dzieci zaczęły zadawać mi trudne natury etycznej pytania, a ja zamiast wziąść się w garść obalam regularnie kilka browarów dziennie  aby o tym nie myśleć.
Zrobiłem w końcu reset i zacząłem szukać od początku.


Offline Ariana

Odp: pozdrowienia z Białegostoku
« Odpowiedź #19 dnia: 21 Kwiecień, 2015, 15:14 »
Datsun...nie kazdy jednak musi chciec. Rozumiem, ze teraz jestes na takim etapie zyciowym, ze szukasz. To dobrze. Ja jestem juz na innym etapie.
Przepracowalam kwestie religii,sensu mojego zycia...zajrzala mi w oczy smierc.

Kazdy musi sam znalezc swoja droge..i nie kazdy musi wierzyc :)
Wazne zeby byc szczesliwym.