Choć wolę inne gatunki muzyki, to jednak uważam, że o Jacksonie powinno się dyskutować głównie przez pryzmat muzyki. Bóg dał mu talent do otoczenia się takimi ludźmi, z którymi stworzył kapitalne dzieła. No i chyba wiadomo, był Gwiazdą a więc i bliżej Boga. Poza tym parę razy był w Polsce więc może zdążył poznać staropolską przepowiednię:
"Zaprawdę powiadam Wam, nadchodzi godzina, że ani w kościele, ani w meczecie, ani w synagodze, ani w Watykanie, ani w Mecce, ani w Tel Awiwie nie będziecie czcić Ojca. Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć w Trójcy Jedynemu Ojcu Dyrektorowi, Karłowi i Padowi w Toruniu w duchu, w prawdzie i w ostrym cieniu mgły." 
Skoro to ganz egal to Michał stwierdził, że warto konwertować dla celów kulturowo poznawczych. 

A gdzie są deklaracje Jacksona?

O Madonnie też piszą, że jest wyznawcą kabały, ale to że ktoś czymś się zainteresuje, nie oznacza zaraz, że już jest wyznawcą.
To samo że dała córce imię Lourdes nic nie oznacza.

Wiki podaje o niej:

Inspirację dla powstających piosenek stanowiło zainteresowanie Madonny kabałą, hinduizmem i buddyzmem, a także praktykowanie jogi i narodziny córki, Lourdes Leon

Nikt nie pisze, że został wykluczony matka to potwierdza .
Sam odszedł, jednak nie przeszkodziło mu to, aby dzieci po śmierci zostawić matce pod opiekę, chciał by  je uczyła zasad biblijnych.