Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: List o odłączeniu  (Przeczytany 4498 razy)

Offline EstherS

List o odłączeniu
« dnia: 16 Kwiecień, 2020, 20:35 »
Cześć:) to znowu ja.
Zastanawiam się czy jeśli zawarłam info w liście, że mają usunąć moje dane osobowe zgodnie z RODO i innymi ustawami dot. ww, czy w ogóle to uznali 🤔


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #1 dnia: 16 Kwiecień, 2020, 21:59 »
Na pewno uznali, że zawarłaś w liście info o Twoim życzeniu usunięcia przez nich Twoich danych osobowych zgodnie z RODO i innymi ustawami.  ;)


Offline Estera

Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Kwiecień, 2020, 12:56 »
Cześć:) to znowu ja.
Zastanawiam się czy jeśli zawarłam info w liście, że mają usunąć moje dane osobowe zgodnie z RODO
i innymi ustawami dot. ww, czy w ogóle to uznali 🤔
   Oni tylko przyjmują do wiadomości.
   Bo to, czy postąpią zgodnie z prawem, to już zupełnie inna para kaloszy.
   Dowody temu przeczą.
   I tak padnie Twoje imię i nazwisko przy ogłoszeniu komunikatu w zborze.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #3 dnia: 17 Kwiecień, 2020, 15:17 »
To nie do końca chyba tak, że ŚJ postępują niezgodnie z prawem przechowując nadal dane osobowe osób wykluczonych lub odłączonych.
Podaję dla  zapoznania się fragment zapisów prawnych.
"Artykuł 9 – Przetwarzanie szczególnych kategorii danych osobowych
1. Zabrania się przetwarzania danych osobowych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe, przynależność do związków zawodowych oraz przetwarzania danych genetycznych, danych biometrycznych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej lub danych dotyczących zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej tej osoby.
2. Ust. 1 nie ma zastosowania, jeżeli spełniony jest jeden z poniższych warunków:
a)...
b)...
c)...
d) przetwarzania dokonuje się w ramach uprawnionej działalności prowadzonej z zachowaniem odpowiednich zabezpieczeń przez fundację, stowarzyszenie lub inny niezarobkowy podmiot o celach politycznych, światopoglądowych, religijnych lub związkowych, pod warunkiem że przetwarzanie dotyczy wyłącznie członków lub byłych członków tego podmiotu lub osób utrzymujących z nim stałe kontakty w związku z jego celami oraz że dane osobowe nie są ujawniane poza tym podmiotem bez zgody osób, których dane dotyczą;


No i choć może nas to złościć to niestety dura lex sed lex.

Najważniejsza to jednak jest chyba wolność w głowie... i zdrowie w ciele.


Offline Takajaja

Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #4 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 12:51 »
A ja mam pytanko.... Moze doradzicie 🤔

Opis sytuacji:
-obecna przynależnosc: zbor polski poza granicą naszego pieknego kraju,
-plan: zjechanie do polski na stałe i porzucenie ORG na zawsze!!!!!

Pytanie: Gdzie lepiej wręczyc im ten cudowny list o odłaczeniu??
1. W zborze zagranica??
2. W macierzystym zborze w Polsce?
(Z czego, w tej opcji bedzie trzeba sie z nimi bardziej jeszcze użerać. Bo pewnie pierwsze trzeba sie ładnie w zborze pokazac. Poprosic koordynatora zeby zadzwonił do zboru zagranicznego..zeby ci z koleji przesłali jakis "raport" o delikwencie do polski. Pozniej nastapi przywitanie "nowego" glosiciela w zborze..m.in.ich cudowna radosc itp. a to wsztstko trwa. Po czym wreczyc im list.) Po drugie jest to zamydlanie im oczu....ze sie wrocilo, a tak naprawde chce się im kopnac w 4 litery.

Jest w ogole jakas rożnica w tym gdzie ten list sie napisze??
Czy zbory polskie zagranica podlegaja pod Nadarzyn ogolnie?
Jak zlozy sie list zagranicą, to czy w polski Betel (Nadarzynie) to odnotowują czy w Betel w kraju w ktorym sie to zlozylo??

Jakie macie info w tej sprawie?🤔


Offline Drengr

Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #5 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 13:46 »
A rozważałaś taką opcję by skorzystać na przeprowadzce i zniknąć po cichu z zagranicznego zboru a nie pojawić się w zborze w kraju?

Według mnie masz dodatkową korzyść że będziesz mogła mieć zły wpływ na osoby ze zboru które w jakiejś formie będą z Tobą w kontakcie.

A jak się odłączysz to już będzie temat zamknięty😉


Offline Takajaja

Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 14:40 »
A rozważałaś taką opcję by skorzystać na przeprowadzce i zniknąć po cichu z zagranicznego zboru a nie pojawić się w zborze w kraju?

Według mnie masz dodatkową korzyść że będziesz mogła mieć zły wpływ na osoby ze zboru które w jakiejś formie będą z Tobą w kontakcie.

A jak się odłączysz to już będzie temat zamknięty😉

Rozumiem o co ci chodzi, ale mi na tym nie zależy.
Wracam do kraju i miasteczka gdzie szybko mnie zobaczą że wrociłam. A ja nie potrafiłabym ukryć mojej niechęci ( delikatnie mowiac) do ORG.
Ta sekta zabrala mi czesc zycia. Nie chce być w niej dlużej "umoczona"
Chce zaczać żyć i zapomniec o nich. Bo tylko wtedy mam szanse jeszcze cos uratowac z mojego zycia.
Mam dosc sie ukrywania.....co robie od jakiegos czasu. To nie moja natura.
Chcę byc uczciwa wobec siebie i wzgledem ich (chociaz oni na to nie zaslugują)

Poza tym nie mam rodziny (na szczescie) w ORG. Ze wzgledu na ktorą mogla bym rozważyć ten pomysł.

Przyjaciele ?? Nie warto zostawac w ORG dla obcych mi ludzi. A jeśli okazą sie prawdziwymi przyjaciolmi to ostrazycm nie powinien im przeszkodzic w utrzymywaniu ze mną kontaktu.
Ja zapewniam dyskrecje....ale to od nich zalezy jak bardzo im na mnie zalezy lub jak bardzo mają zryty beret przez ORG. Wybor nalezy do nich......


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #7 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 17:21 »
Najważniejsze to bądź uczciwa względem siebie. Musisz rozważyć co zrobisz. Może ktoś podpowie Ci coś mądrego. Ja natomiast wcale bym nie załatwiał za nich biurokracji. To są ich głupkowate teczki więc po co im pomagać pilnować ich głupkowatego "porządku"? Ja nie zgłaszałbym nic nikomu. Czy Ciebie ktoś pytał o zdanie gdy ŚJ zmieniali swoje doktryny?
Nie wiem jak dawno temu przyjmowałaś chrzest. Ja na przełomie lat 80/90 XX wieku. Nie miałem świadomości, że mają na mnie teczkę. Owszem zdawałem "owoc" ale wtedy miałem świadomość, że ktoś po prostu zlicza w słupkach cyferki i wysyła sumę z całego zboru dalej by znowu to zsumować z innymi zborami i by globalnie była orientacja jak rozwija się dzieło. Długo później dotarło do mnie jaka tam jest biurokracja. Ja osobiście uważam, że moja wolność to ja. Nie muszę nic nikomu zgłaszać. Dla mnie JW.ORG to fałsz a nie "prawda". Nie widzę potrzeby przykładać swojej ręki by robić im dobrze i by ich kartoteki oddawały faktyczny stan rzeczywistości.  ;)


BetMen

  • Gość
Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #8 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 17:52 »
Jak ja będę odchodził zrobię to po cichu,albo z hukiem! >:D


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #9 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 18:06 »
Jak ja będę odchodził zrobię to po cichu,albo z hukiem! >:D

Najlepiej huknąć z cichacza.  >:D


Offline Takajaja

Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 18:43 »
Najlepiej huknąć z cichacza.  >:D
Jak ja będę odchodził zrobię to po cichu,albo z hukiem! >:D

Chlopaki dzięki za wasze propozycje odejscia. Ale skupcie się na odpowiedzi na pytanie 😊 jesli chcecie kobiecinie pomoc.

P.S DeepPinkTool
Wiem ze moge do tego podejsc w ten sposob że "nigdzie sie nie zapisywalam, to i nie bede nic pisac" poza tym niech sobie sami zalatwiaja i szukaja i dochodzą zeby miec porzadek w teczkach.
Ale ja zawsze lubie miec poukladane, przejrzyste i klarowne sytuacje.
Nie mam ochoty zeby do mnie wydzwaniali, mnie szukali, szpiegowali itp.
Nie chce sie juz nazywac Świadkiem Jehowy nawet w tych ich durnych papierach
Nie chce zeby mnie inni SJ postrzegali za "siostre" ktora wedlug nich oslabla, jest chora czy jak tam im przyjdzie do glowy. Wole się nazywac odstępcą. Przynajmniej bedą sie trzymac z daleka ode mnie. A mi to pozwoli patrzec w przyszlosc z nowej, świeżej perspektywy.
Wiec list i tak napisze. Kwestia tylko gdzie? I jaka jest roznica?
Bo chce to raz i porzadnie zalatwic.
Na wieki wiekow
Amen 😉
« Ostatnia zmiana: 19 Kwiecień, 2020, 18:56 wysłana przez Takajaja »


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 19:37 »
Chlopaki dzięki za wasze propozycje odejscia. Ale skupcie się na odpowiedzi na pytanie 😊 jesli chcecie kobiecinie pomoc.

P.S DeepPinkTool
Wiem ze moge do tego podejsc w ten sposob że "nigdzie sie nie zapisywalam, to i nie bede nic pisac" poza tym niech sobie sami zalatwiaja i szukaja i dochodzą zeby miec porzadek w teczkach.
Ale ja zawsze lubie miec poukladane, przejrzyste i klarowne sytuacje.
Nie mam ochoty zeby do mnie wydzwaniali, mnie szukali, szpiegowali itp.
Nie chce sie juz nazywac Świadkiem Jehowy nawet w tych ich durnych papierach
Nie chce zeby mnie inni SJ postrzegali za "siostre" ktora wedlug nich oslabla, jest chora czy jak tam im przyjdzie do glowy. Wole się nazywac odstępcą. Przynajmniej bedą sie trzymac z daleka ode mnie. A mi to pozwoli patrzec w przyszlosc z nowej, świeżej perspektywy.
Wiec list i tak napisze. Kwestia tylko gdzie? I jaka jest roznica?
Bo chce to raz i porzadnie zalatwic.
Na wieki wiekow
Amen 😉

 Jezeli  jestes  glosicielka  w polskojezycznym  zborze  za granica   , to   wlasnie  tam    zloz   "wymowienie"   .
Napisz  list  , krotko  , tresciwie  i zdecydowanie   oraz  przekaz  go  starszemu  . 
Na twoim  miejscu   napisalbym  tez  , ze  nie zyczysz sobie   zadnych  kontaktow  ze   SJ  .   Oszczedzi  ci  to denerwujacych    prob   nawiazania  z toba  kontaktu  .
Nie  wiem  czy  BO  w twoim  kraju  przekazuje  info  o twoim  odlaczeniu  do  BO w Nadarzynie  .  Mysle , ze  to  mozliwe , jezeli  w  Polsce  bralas  chrzest .
 Skoro  masz zamiar  wrocic  do swojej  miejscowosci  ,   gdzie  cie  znaja  jako  SJ ,  zrobilbym  kopie listu   i    wrzucilbym  go  do skrzynki  pocztowej   przy   SK  .   Starsi  oglosza  , ze  nie jestes juz  SJ  i   bedziesz  miala   jasna  sytuacje  .
Powodzenia...


Offline Takajaja

Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #12 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 19:54 »

Nie  wiem  czy  BO  w twoim  kraju  przekazuje  info  o twoim  odlaczeniu  do  BO w Nadarzynie  .  Mysle , ze  to  mozliwe , jezeli  w  Polsce  bralas  chrzest .

No własnie to chcialabym sie dowiedziec.
Bo nie chce się z nimi szarpac w dwoch krajach.
Tym bardziej ze do Polski wracam na stale.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Kwiecień, 2020, 00:34 »

P.S DeepPinkTool
Wiem ze moge do tego podejsc w ten sposob że "nigdzie sie nie zapisywalam, to i nie bede nic pisac" poza tym niech sobie sami zalatwiaja i szukaja i dochodzą zeby miec porzadek w teczkach.
Ale ja zawsze lubie miec poukladane, przejrzyste i klarowne sytuacje.

Jak lubisz mieć poukładane, to trzeba było się zapisać. Miałabyś poukładane.

Chlopaki dzięki za wasze propozycje odejscia. Ale skupcie się na odpowiedzi na pytanie 😊 jesli chcecie kobiecinie pomoc.
Nie mam ochoty zeby do mnie wydzwaniali, mnie szukali, szpiegowali itp.
Nie chce sie juz nazywac Świadkiem Jehowy nawet w tych ich durnych papierach
Nie chce zeby mnie inni SJ postrzegali za "siostre" ktora wedlug nich oslabla, jest chora czy jak tam im przyjdzie do glowy. Wole się nazywac odstępcą. Przynajmniej bedą sie trzymac z daleka ode mnie. A mi to pozwoli patrzec w przyszlosc z nowej, świeżej perspektywy.
Wiec list i tak napisze. Kwestia tylko gdzie? I jaka jest roznica?

Nie chcesz się nazywać, to się nie nazywaj. Zatem nazywaj się odstępcą. Będą z dala od ciebie i popatrzysz z nowej świeżej perspektywy.


Offline Takajaja

Odp: List o odłączeniu
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Kwiecień, 2020, 10:06 »
Jak lubisz mieć poukładane, to trzeba było się zapisać. Miałabyś poukładane.

Nie chcesz się nazywać, to się nie nazywaj. Zatem nazywaj się odstępcą. Będą z dala od ciebie i popatrzysz z nowej świeżej perspektywy.

Moyses: Czy ty drwisz ze mnie? Czy mi się wydaje??