Religia przestaje być już ludziom potrzebna, i bardzo dobrze.
Patrząc z perspektywy Pierdziszewa jakim jest Polska, a szerzej Europa - faktycznie.
Tym niemniej katolicyzm wciąż ma się znakomicie w Afryce, nieźle w Ameryce Południowej, a w takich Chinach przeżywa wespół z protestantyzmem prawdziwie ewangeliczny rozkwit.
Z drugiej strony mamy wciąż żywotny islam, bardzo poszukiwani są w Europie Zachodniej kandydaci na imamów, podobno praca od ręki bo meczety są pełne.
A i w Stanach protestancki "Bible Belt" wciąż się trzyma.
Religia zostanie z nami jeszcze dłuuugo
W mikropaństewkach Europy Wschodniej i w sytych utopiach socjalnych na Zachodzie może zaniknie, ale tu problem jest poważniejszy, bo tu niedługo nie tyle nie będzie wiernych, co w ogóle obywateli, to nie tyle wymieranie religii, co całych społeczności
A co do świadków - wszystko sprzedadzą i wrócą do zgromadzeń domowych, będą jechać na przyroście naturalnym ile się da, a później wtopią się w resztki zsekularyzowanego społeczeństwa.