Przypomnę ostatnie słowa z 1990:
„Kiedy więc rządy zlecają jakieś prace na rzecz społeczeństwa, chrześcijanie słusznie je wykonują,
chyba że miałyby w ramach kompromisu zastępować jakąś służbę sprzeczną z Biblią lub w inny sposób naruszałyby zasady Pisma Świętego, na przykład z Księgi Izajasza 2:4” (Strażnica Nr 21, 1990 s. 12).
Ciekawe, że w tym czasie Towarzystwo Strażnica potrafiło wyrazić się następująco:
„Podobnie w dobie obecnej
chrześcijanie nie powinni bezpośrednio pouczać drugich, jaką pozycję mają zająć w kwestiach związanych z chrześcijańską neutralnością. Każdy musi powziąć w swoim sumieniu decyzję zgodną z własnym zrozumieniem zasad biblijnych...” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 1 s. 15).
To jakieś dwie różne opinie.