O kurczę, u nas też ktoś zrobił taką akcję, do dzis nie wiadomo kto był inicjatorem i wykonawcą, też były imienne laurki pozostawione w skrzynce. Co do zbiórek to pare razy się im przysłuchiwałam, czasem są tez na zoomie (zwłaszcza te zborowe) i n ajlepszy moment to ten, gdy przewodniczący pyta czy ktoś ma problem z wyruszeniem dziś do służby. Tak, tak - dosłownie tak jak piszę; "z wyruszeniem do służby". Oczywiście nikt nigdy nie zgłasza problemów, bo "każdy ma mnóstwo pracy w dziele pańskim".