Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: patologia relacji starsi - głosiciele  (Przeczytany 4336 razy)

Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: patologia relacji starsi - głosiciele
« Odpowiedź #30 dnia: 05 Kwiecień, 2020, 11:26 »
Kwiatosz ten z Opola?
Witaj Proctor:
Odpowiedź na To pytanie za 10.000 punktów (lubików)  >:D >:D


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: patologia relacji starsi - głosiciele
« Odpowiedź #31 dnia: 06 Kwiecień, 2020, 00:57 »
Witaj Moyses:
 Zauważyłem, że byłeś w bliskim kontakcie z ''Ed-insonem''         

Może nie aż tak. Ot, poprostu. Zwykła znajomość.

Masz rację Moyses (...)

Ty tez masz rację. O dziwo, mamy nawet podobne przeżycia.

W ramach trzymania się wątku, to jedno nadmienię (reszta może później).
Starszy, taki prześwietny, zatrudniał głosiciela. Okantował. Gdy ten przyszedł po sprawiedliwość, to starszak mu zagroził wykluczeniem. Byli tacy, co chcieli sprawę załatwić. Pokrzywdzony się wymiksował - stchórzył. Układy się zmieniły z racji dzieleń i łączeń zborów. Temat się rozmył.
Relacji na bazie starszy - głosiciel nie ma. Co ciekawe, ten starszy nie ma żadnych relacji. Najważniejsze, że przemawia. Mogę jeszcze popisać o nim, ale to w innych postach 8-) Dodatkowo mam satysfakcję z tego, że czyta. To mnie motywuje do dalszego pisania ;)
Teraz pytanie nasuwają się Takie. Jak ma taki głosiciel z takim starszym być w jednym zborze? Jak klaskać na zakończenie przemówienia przez takiego,hmmmmm, obślizgłego? Jeśli nie można takich kwestii rozstrzygnąć, to co wtedy, gdy głosiciel coś narozrabia poważnego a taki starszak będzie w komitecie sądowniczym? Na jedyne relacje, na które można liczyć, to jechanie po słabszym.
Jest jednak jeszcze coś. Coś ważnego. Jeśli ktoś, w podobnej sytuacji nie reaguje i nie ugrywa, to może oznaczać, że wredny głosiciel oskarża tego funkcyjnego bezpodstawnie - czyli oszczerstwo. To jest to samo co wcześniej, tylko role się odwracają. Wtedy wiadomo jak zareagować.
Jeśli wątek się będzie rozwidlał, to pozwolę sobie napisać coś jeszcze.



Offline Proctor

Odp: patologia relacji starsi - głosiciele
« Odpowiedź #32 dnia: 06 Kwiecień, 2020, 01:18 »
Witaj Proctor:
Odpowiedź na To pytanie za 10.000 punktów (lubików)  >:D >:D
Nadaszyniak ale to nie jest odpowiedź na pytanie!!
Tak sobie myslę że gdybym w listach do dziewczyny cytował wiersze Wisławy Szymborskiej a ona zapytała by mnie co miałem na mysli....to pewnie bym napisał że to i tamto lub że nie wiem bo wyraznie napisałem że to był cytat!!!
Z Tobą mam problem, a w zasadzie nie mam. Nie czytam Twoich dłuzszych tekstów! Czemu? Bo nie sa twoje.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: patologia relacji starsi - głosiciele
« Odpowiedź #33 dnia: 06 Kwiecień, 2020, 10:40 »
Nadaszyniak ale to nie jest odpowiedź na pytanie!!
Tak sobie myslę że gdybym w listach do dziewczyny cytował wiersze Wisławy Szymborskiej a ona zapytała by mnie co miałem na mysli....to pewnie bym napisał że to i tamto lub że nie wiem bo wyraznie napisałem że to był cytat!!!
Z Tobą mam problem, a w zasadzie nie mam. Nie czytam Twoich dłuzszych tekstów! Czemu? Bo nie sa twoje.
Witaj Proctor:
Jesteś szczery wobec mnie - dziękuję
Nie czytasz moich tekstów a czynisz to wybiórczo przyznam rację, lepiej wykorzystać ten czas na zainteresowanie tymi, które Tobie odpowiadają, moje są przeciętne może proste, naiwne ale posty - nie wzbudzające sensacji pośród dyskutantów- pozdrawiam  dbaj o siebie w kwarantannie, bo korona nas wszystkich może dosięgnąć a nie chciałbym abyś ją zaliczył  :)