A ty opowiadasz się za którym wyjaśnieniem?
Ewentualnie zaproponuj właściwe.
Przeanalizujemy.
Poza tym to ty wykazujesz nasze zmiany ,występujesz przeciw możliwości stopniowego pojmowania prawdy,[prawd wiary],chociaż to wy uczycie,że:
"istniej ważny aspekt :...dla teologów niecierpliwych a w dodatku nie "czujących historii".
Nie od razu powstał cały i kompletny system teologiczny".
Uczycie,że tak jak rzeka w różnych miejscach ma inny nurt "nie toczy tyle samo wody".
Tak nauka waszej społeczności [katolicyzm] "była i jest w ciągłym rozwoju.Pisarze pierwszych wieków odczuwali wiele spraw,których nie zdołali pogłębić;nie byli w stanie objąć wszystkich aspektów [nowotestamentowej] nauki...Na to trzeba było czekać wieki.Nie dziwmy się więc,że tu i tam spotykamy luki,które z c z a s e m ulegną wypełnieniu".
-jak pisał ksiądz Marek Starowieyski
Zrozumcie ,że istniały zmiany w wyjaśnianiu prawd wiary,a już na pewno te ,nie zostały "objawione",tym bardziej w jednym momencie.
A ty reprezentujący katolicyzm z oburzeniem wypominasz nam ,że dokonujemy zmian i uczymy o stopniowym dochodzeniu do prawdy.
Szok.