Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: PoetaMroku w "świetle" zagubienia  (Przeczytany 3092 razy)

Offline Estera

Odp: PoetaMroku w "świetle" zagubienia
« Odpowiedź #15 dnia: 16 Luty, 2020, 16:14 »
(...) tu właśnie zaczyna się moja przygoda stawiając na mojej drodze masę pytań bez odpowiedzi.
Dlaczego w zborze są ludzie którzy postępują źle mimo że Jezus z Bogiem prowadzi organizację?
Jakim prawem mam kogoś nazywać odstępcą skoro nawet nie mam pojęcia co miota takim człowiekiem w momencie odejścia?
Dlaczego osobę wykluczoną mam nie traktować jako człowieka? (...)
Młodość.. Głoś poświeć się Bogu. I co dalej? Żona? Praca? Dom? Rodzina? (...)
Każde moje słowa o odejściu kończą się kłótnią i słowami "będziesz musiał się wyprowadzić" "zginiesz w armagedonie" "straciłam dziecko"
   PoetoMroku  :-* :-*
   Raczej w mroku nie tkwisz, skoro już tu zawitałeś.
   Dobrze, że to młode pokolenie odchodzi z ich sideł i nie wracaj tam do nich.
   Miałam podobne pytania, które zadawałam sama sobie i jakoś nie współgrało mi to definicją miłości głoszonej w tej religii.
   A także zauważona, uprawiana na wielką skalę hipokryzja, doprowadziły mnie do odkrycia prawdy o tej sekcie.
   Sprawa z pedofilią w Australii była punktem kulminacyjnym moich zdrowych wniosków.

   Dobrze, że już nie pozwalasz sobie na kierowanie Twoim życiem.
   Armagedon? Cóż to jest? Wymysł świadkowskich, chorych umysłów dla własnych korzyści, na który się zapewne jeszcze niejedna osoba nabierze.
   Na szczęście, coraz więcej młodych samodzielnie myśli i odchodzi stamtąd.
   Życzę Ci wszelkiego powodzenia i udanego życia.
   Bez świadków Jehowy.
   Trzymaj się :D
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline dziewiatka

Odp: PoetaMroku w "świetle" zagubienia
« Odpowiedź #16 dnia: 17 Luty, 2020, 07:29 »
Kilka lat temu odizolowałem się od zboru,do dzisiaj przeszedłem kilka etapów,między innymi wiara w sprawiedliwego Boga Jehowę dla,którego nawet warto zginąć by dostarczyć mu argumentów w kwestii spornej ,ale im dłużej myślałem tym więcej pytań się pojawiało a ja chciałem poznać odpowiedzi ,zacząłem szukać,choć na początku nie było to łatwe bo w zborze nabyłem niechęci do wszystkiego ,co zostało napisane przez ludzi ze świata.Powoli znajdowałem odpowiedzi na postawione przez siebie pytania i nie wszystkie mi się podobały.No ale trudno nie ma się tego co się lubi ,to lubi się to co się ma.Lęku przed armagedonem nigdy nie odczuwałem,dzisiaj wiem że słusznie bo takiego jak wymyślili świadki nie będzie.Jeżeli jakikolwiek będzie to sprawcą będzie człowiek a to już inna bajka.Tak więc PoetoMroku do dzieła bierz się za rozwiewanie wątpliwości i szukaj przyjaciół wszędzie tylko nie w zborze ,bo przyjaciel to rzadkie zjawisko i prawie nie występuje w zborze.POWODZENIA.