Stwierdziłam, że dłużej nie będę zawyżać statystyk i siedzieć w ‘podziemiu’.
Postanowiłam, że z dniem 1.01.2020 opuszczam Organizacje.
Napisałam więc list i wysłałam 31.12.2019.
2.01.2020 otrzymałam zwrotkę potwierdzoną przez Nadarzyn.
W dniu wczorajszym miałam zaszczyt po raz ostatni gościć dwóch starszych zboru.
Rozmowa, ku mojemu zaskoczeniu, przebiegła w miłej atmosferze.
Nie omieszkałam wyrzucić z siebie to co mi uwierało od dawna – traktowanie mnie jak osobę wykluczoną.
Na ulicy, w marketach uciekali ode mnie jak od trędowatej.
Teraz wiec, po ogłoszeniu mojego odejścia (a to nastąpi w niedzielę) będą mogli z czystym sumieniem traktować mnie jak powietrze.
Oprócz tego wyraziłam swoją opinie o tych który doprowadzili mojego rodzica do mega depresji.
No i niech się z tym męczą. Mojej wątrobie wreszcie ulżyło
Odeszłam od Org po 38 latach.
Teraz czuje się wolna i szczęśliwa. Przestałam żyć w niedoczasie. Wreszcie mam czas dla rodziny i dla siebie.
Mam wspaniałą rodzinę, satysfakcjonującą pracę. Otaczam się super ludźmi, na których zawsze mogę liczyć – z wzajemnością.
Tak więc u mnie z Nowym Rokiem - nowym krokiem.