Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?  (Przeczytany 2248 razy)

Offline Roszada

Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #15 dnia: 05 Styczeń, 2020, 20:10 »
Uporządkujmy to:

Cytuj
lata 1879-1935 wszyscy z Towarzystwa spożywają emblematy, to pomazańcy

rok 1935 niektórzy przestali spożywać, bo zmieniono im powołanie z niebiańskiego na ziemskie

lata 1935-1989 niektórzy spożywają emblematy, będąc uznanymi za pomazańców

od roku 1990 wielu ze spożywających to emocjonalnie zagubieni

lata 1991-2005 obniża się liczba spożywających (z 8850 do 8524)

od roku 2006 zaczyna rosnąć liczba pomazanych (od 8 758)

od roku 2011 piszą, że odstępcy chorują umysłowo

od roku 2011 wielu ze spożywających ma zaburzenia psychiczne (11 824)

w latach 2012-2019 nadal wzrasta liczba spożywających (z 12 604 do 20 526)

Komentarz CK

„Przez lata liczba spożywających emblematy na uroczystości Pamiątki się zmniejszała. Ale ostatnio liczba ta z każdym rokiem rośnie. Czy powinno nas to martwić? Nie.” (Strażnica styczeń 2020 s. 29).

Czyli nie powinno nas niepokoić, że coraz więcej osób na Pamiątce to osoby z zaburzeniami emocjonalnymi i psychicznymi.  :(
Strach tam chodzić. ;)


Offline Roszada

Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #16 dnia: 06 Styczeń, 2020, 11:57 »
Nie wiem w jakim kierunku to pójdzie?  :-\

Albo 144 000 to liczba symboliczna.
Albo zezwolenie drugim owcom na spożywanie, by w ten sposób ograniczyć wzrost pomazańców.

Czy jest inne wyjście? ;)


Marzena

  • Gość
Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #17 dnia: 06 Styczeń, 2020, 13:11 »
Nie wiem w jakim kierunku to pójdzie?  :-\

Albo 144 000 to liczba symboliczna.
Albo zezwolenie drugim owcom na spożywanie, by w ten sposób ograniczyć wzrost pomazańców.

Czy jest inne wyjście? ;)

Na końcu okaże się że będzie nowsze niebo i jeszcze bardziej nowa ziemia gdzie przyda się cała masa jedzących emblematy. A w międzyczasie jeszcze dołączą do tego cały gwiazdozbiór. Prawdopodobnie to będzie kolejnym nowym światłem. Z moźliwością jeszcze ogłoszenia że wszyscy wyznawcy Jehowy jednak są psychiczni... można by tak bez końca...


Offline Roszada

Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #18 dnia: 07 Styczeń, 2020, 09:56 »
Najprościej jest powrócić do starej nauki, że są w niebie dwie klasy:

144 000
wielka rzesza

A dopiero drugie owce, w odróżnieniu do wielkiej rzeszy, to klasa ziemska. :)

Wszak tak kiedyś, do 1935 uczyli:

„Przez wiele lat Badacze Pisma Świętego uważali, iż należą one do grupy opisanej w Księdze Objawienia 7:9, 14 (Bg) jako »lud wielki«, który wychodzi z wielkiego ucisku i stoi »przed stolicą« Bożą i przed Barankiem, Jezusem Chrystusem. Sądzono, że chociaż ludzie ci nie prowadzili ofiarnego życia, to w okresie ucisku, jaki nastąpi po wyniesieniu do chwały ostatnich członków oblubienicy Chrystusa, zostaną poddani próbom wiary, które zakończą się śmiercią. Jeśli zaliczani do wielkiego ludu dochowają wtedy wierności, będą wskrzeszeni do życia w niebie – nie po to, żeby królować, ale żeby zająć miejsce przed tronem. Argumentowano, że przypadną im takie drugorzędne stanowiska, bo nie wykazali wystarczająco gorącej miłości do Pana ani dostatecznej gorliwości (...) Poza tym wierzono, że »wierni mężowie starożytności« (zwani też »świętymi Starego Testamentu«), którzy podczas Tysiąclecia będą na ziemi książętami, pod koniec tego okresu najprawdopodobniej w jakiś sposób dostąpią życia w niebie (Ps. 45:17). Wyrażano pogląd, iż podobne perspektywy mogą się otworzyć przed każdym, kto się »poświęci« już po ostatecznym wyborze całego grona 144 000 dziedziców Królestwa, ale jeszcze zanim na ziemi rozpocznie się czas restytucji. Była to poniekąd kontynuacja poglądu chrześcijaństwa, że wszyscy wystarczająco dobrzy ludzie idą do nieba” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 161).  :)

A więc zapas w niebie miejsc był kiedyś spory, z czasem zamknięto niektóre drzwi... ;D


Offline Roszada

Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #19 dnia: 07 Styczeń, 2020, 13:54 »
Dopiero dziś zauważyłem że w roku 2011 zbiegły się ze sobą dwie nowe nauki:

Odstępcy "chorują pod względem umysłowym"

„Załóżmy, że lekarz mówi ci, byś unikał osoby cierpiącej na śmiertelną chorobę zakaźną. Będzie dla ciebie oczywiste, co ma na myśli, i ściśle zastosujesz się do jego przestrogi. Odstępcy ‛chorują pod względem umysłowym’ i szukają sposobności, by zarazić innych swoimi zdradzieckimi poglądami (1 Tym. 6:3, 4). Jehowa, Wielki Lekarz, zaleca nam, abyśmy unikali kontaktów z nimi” (Strażnica 15.07 2011 s. 16).

Spożywający mają zaburzenia psychiczne

*** w11 15.8 s. 22 Pytania czytelników ***
Jest to liczba wszystkich ochrzczonych osób, które spożywały emblematy podczas Pamiątki. Czy jest to zatem liczba pomazańców żyjących jeszcze na ziemi? Niekoniecznie. Pewne czynniki — między innymi dawne przekonania religijne lub nawet zaburzenia psychiczne bądź emocjonalne — mogą powodować, że ktoś błędnie uzna, iż ma powołanie niebiańskie. Dlatego nie da się ustalić dokładnej liczby pomazańców na ziemi; zresztą nie jest nam to potrzebne. Ciało Kierownicze nie prowadzi listy wszystkich osób spożywających emblematy.

Nie wiem co się tym członkom CK stało, że zaczęli tak szufladkować ludzi. :-\
Wszyscy co im nie pasują to psychiczni i umysłowi.
Już nie tylko religijnie wyzywają., od pomiotu szatana, ale dodatkowo od psycholi.

Członkowie CK najbardziej boją się exŚJ.
Wiedzą, że zwykłe światusy niewiele wiedzą o organizacji.
Natomiast exŚJ znają orga od podszewki. No i znaleźli sobie metodę by eliminować przeciwników. :(
Łatka psycholi jest ostra, ale kiedyś miarka się przeleje...
« Ostatnia zmiana: 07 Styczeń, 2020, 13:56 wysłana przez Roszada »


Offline dziewiatka

Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #20 dnia: 08 Styczeń, 2020, 05:04 »
Ciekawa diagnoza ,chorują pod względem umysłowym.Nie psychicznie czy są wariatami ale pod względem umysłowym,osobiście nie wiem co to znaczy lecz otwiera wiele możliwości.przed chwilą sprawdziłem i okazuje się że to są zaburzenia osobowości a nawet moczenie nocne.Ciekawe co te krasnale jeszcze wymyślą,a tak z innej strony czy to stanowi podstawę do pozwu o naruszenie dóbr.


Offline Roszada

Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #21 dnia: 09 Styczeń, 2020, 20:33 »
Ray Franz opisuje jak jego przyjaciela Dunlapa pozbawiono nadziei niebiańskiej w roku 1935.
Kryzys sumienia s. 332
Cytuj
Mówię o tym wszystkim, ponieważ Edward Dunlap był jedną z niewielu
osób, które wiedziały, jak głęboko sięgają moje niepokoje związane z tym,
co dostrzegałem w organizacji, a szczególnie w Ciele Kierowniczym. Podzielał
on te niepokoje. Podobnie jak ja, kierował się tym, że wielu spraw, które
widział, o których słyszał i czytał, nie mógł pogodzić z Pismem Świętym.
Choć należał do organizacji od wczesnych lat trzydziestych, przez większość
tego czasu nie zaliczał siebie do grona „pomazańców”. Pewnego dnia,
pod koniec lat siedemdziesiątych rozmawiałem z nim o tym. Powiedział mi
wówczas, że dawniej, gdy w organizacji był jeszcze nowicjuszem, Strażnica
uczyła, że są dwie klasy tych, którzy odziedziczą życie niebiańskie: „wybrani”
(144 000) oraz „wielka kompania” (lub „wielka rzesza”, o której mowa
w siódmym rozdziale Księgi Objawienia). „Wielką kompanię” stanowili
chrześcijanie o mniejszej wierze niż „wybrani”. Z tego też powodu „wielka
kompania” – choć przeznaczona do życia w niebie – nie należała do tych,
którzy mieli panować z Chrystusem jako królowie i kapłani. Ponieważ spośród
tych dwóch klas jedna była wyraźnie nadrzędna, a druga podrzędna,
Ed w typowy dla siebie sposób uznał, że na pewno należy do klasy niższej,
to jest do „wielkiej kompanii”.
Nadszedł rok 1935 i sędzia Rutherford na zjeździe w Waszyngtonie ogłosił
„prawdę objawioną”, że ludzie należący do „wielkiej kompanii” są według
Biblii przeznaczeni do życia nie w niebie, lecz na ziemi. Ed powiedział, że zawsze
miał nadzieję na życie w niebie; uważał, że nie może być nic piękniejszego
niż służyć w obecności Boga u boku Jego Syna. Jednakże z powodu zmiany
poglądu organizacji porzucił tę nadzieję i przyjął to, co – jak powiedziano
– powinno być nadzieją jego, jako należącego do „wielkiej kompanii”.
Dopiero w roku 1979 Ed doszedł do wyraźnego przekonania, że żadna
ludzka organizacja nie może zmienić zaproszenia, jakie znajdujemy
w Piśmie Świętym, wyznaczając datę zmiany tej nadziei. Biblia udostępnia
tą nadzieję każdemu, kto ją przyjmuje, czy to będzie Tom, Dick, Harry
czy Ed. A zatem czterdzieści cztery lata po roku 1935 zaczął on spożywać
chleb i wino w czasie Wieczerzy Pańskiej. Robili to jedynie ci spośród
Świadków Jehowy, którzy zaliczali się do grona „pomazańców”.


Offline Roszada

Odp: Od kiedy CK pisze o "emocjonalnym" i "psychicznym" spożywaniu emblematów?
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Styczeń, 2020, 20:24 »
Teraz piszą o emocjach i psychicznych, a w latach 80. XX w. sami rozważali, czy drugie owce dopuścić do spożywania.
Wtedy one nie chorowały? :-\

Pojawiały się sugestie, że wielka liczebnie i stale rosnąca klasa »drugich owiec« powinna mieć udział w spożywaniu emblematów. Oparto je na rozumowaniu, że skoro ‛zakon ma cień przyszłych dóbr’ i skoro według jednego z wymagań tegoż Prawa Paschę mieli obchodzić zarówno Izraelici, jak też obrzezani cudzoziemscy przybysze, to w takim razie obie grupy ludzi o usposobieniu owiec, wchodzące w skład »jednej trzody« i podlegające »jednemu pasterzowi«, obowiązane są uczestniczyć w symbolach Pamiątki (Hebr. 10:1, Biblia gdańska; Jana 10:16; Liczb 9:14). W związku z tym zachodzi ważne pytanie: Czy Pascha była pierwowzorem Pamiątki? Prawdą jest, że pewne szczegóły Paschy obchodzonej w Egipcie niewątpliwie spełniły się na Jezusie. (...) Toteż słusznie można powiedzieć, że Pascha pod pewnymi względami była jednym z wielu szczegółów Prawa stanowiącego »cień przyszłych dóbr«. (...) Do jakiego wniosku nas to prowadzi? Sam fakt, że obrzezany cudzoziemski osiedleniec jadł przaśny chleb, gorzkie zioła i baranka paschalnego, bynajmniej nie dowodzi, iż ci z grona dzisiejszych »drugich owiec«, którzy są obecni na Pamiątce, powinni uczestniczyć w spożywaniu chleba i wina” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 4 s. 12-13).

   Widzimy z tego, że choć Towarzystwo Strażnica pewnym faktom biblijnym nie mogło zaprzeczyć, to jednak swoje stanowisko co do zakazu spożywania emblematów podczas Pamiątki przez „drugie owce” pozostawiło bez zmian.