"Być może tacy rodzice szczerze przejmują się tym, że swymi decyzjami dali niektórym powody do zgorszenia. Jednakże z pewnych przyczyn mogą uważać, że nie mają innego wyjścia, niż korzystać z pomocy niewierzącego dziecka. Na przykład sędziwi chrześcijańscy rodzice mogą potrzebować opieki. W takich okolicznościach nie należy podejmować żadnych działań sądowniczych; grono starszych zastanowi się jednak, czy taki brat lub siostra ma kwalifikacje wymagane w związku z jakimiś szczególnymi przywilejami w zborze"
Parafrazując:
1: Ktoś grzeszy w twoim domu?
Wyrzuć go.
2: Ktoś grzeszy w twoim domu, ale daje ci jakieś korzyści?
Udawaj, że nie widzisz, ale nie będziesz mógł nosić mikrofonu/szorować kibelka na sali królestwa (wersja dla kobiet, bo do tego sprowadzają się ich "przywileje").