Zgadzam się z tym , że wiara może pomagać, moze też szkodzić. Wszystko zależy od człowieka. Pamiętam, że jak byłam w sekcie to miałam taką chwilę, takie niewiarygodne uczucie, że dla ,,ojca,, mogłabym zabić, że wszyscy jesteśmy do tego zdolni. Jak w sekcie najwyzsza prawda. Bardzo się teraz wstydzę tego uczucia, byłam taka głupia, zmanipulowana...to o taką niedobrą wiarę mi chodziło..tego uczucia nigdy nie zapomnę