To co już napisaliście mogę podsumować tak "life is brutal" a za organizacją stoją pieniądze,fanatycy i największy oręż czyli podpieranie się "świętą księgą" a z tym często nawet prawo nie wchodzi w konflikt!
Pewną strategię wyjścia z organizacji już opracowałem i nie zmieni tego nikt,choć po drodze będę musiał liczyć się ze zdaniem choćby żony,a reszta mnie mało obchodzi,bo zawsze byłem typem indywidualisty...