Kleryk, ciekawy temat poruszyłeś. Sprawa pedofilii i nadużyć w KK znana była od lat. Choćby głośne sprawy w sierocińcach w Irlandii, które dopiero po latach ujrzały światło dzienne. Mnie zastanawia bardziej mechanizm upublicznienia problemu. Za każdym razem odnotowuje podobny schemat. Powstaje problem pedofilii, staje się to coraz bardziej nabrzmiały, ludzie zaczynają mówić. Religia próbuje go wyciszyć, bagatelizować, nie zgłasza tego do władz. Problem jątrzeje, nie daje się nad nim zapanować. Osoby u władzy, albo stojące na strazy, zaczynają się tym interesować. Dochodzi do przesłuchań, podejmowane są kroki prawne. KK przeszedł ten proces i SJ sa w fazie przejściowej pomiędzy próba zagłuszenia problemu a władzami które coraz bardziej zaczynają dostrzegać podłoże pod pedofile w orgu.
Czas pokaze czy skonczy się jak w przypadku KK czy nie.