Uważam, że akcja godna polecenia. Jako byli Świadkowie, tzw. odstępcy, wpłacając na chorego Świadka, dajemy dowód, że życzymy dawnym braciom i siostrom jak najlepiej. Nie musimy tego nagłaśniać ani z tym się obnosić. Rada Jezusa z Nazaretu: "niech nie wie lewa ręka, co czyni prawa" jest bardzo mądra. Dobre uczynki powinny być sprawowane dyskretnie, nie dla poklasku. Najważniejsze w tym kontekście jest to, co dzieje się w naszym sercu odnośnie byłych współwyznawców.
Terebincie, mnie takie sytuacje, jak ciężkie choroby lub kalectwo nie zniechęcają do wiary w Boga.
Jakąś pomocą w poukładaniu sobie tych spraw, był dla mnie wykład doktora D. A. Carsona:
Znałem też kilka osób, które zmarły na raka jako ludzie głęboko wierzący, w tym ostatnio moja szwagierka.