dziś w kafejce na terenie stadionu słyszałem fajne stwierdzenie ,od jednej świeckiej z obsługi :
"boże jak to dobrze że ostatni dzień tego cyrku,nie zniosę już tych napompowanych plastikowych niuń"
fakt to stwierdzenie otworzyło mi jeden tunel myślowy:z lat 80 może i wcześniej
jak ta organizacja zmieniła kształt i wygląd,ponieważ w tamtych czasach oni sami dziś by siebie wykluczyli
za sam wygląd,plastik sztywniactwo cudactwo i udawactwo na potęgę jakiś dziwny twór
ziom z lisem na głowie chodzi z plakietką "porządkowy" zapewne starszy lub najniżej sługa
podbiega żonka usta od botoksu jej odpadają <bracia Jezusa chore
inni w rogu stoją i obgadują mówcę ze swojego zboru który dykcję miał jak by kartofla jadł podczas mowy
i wszechobecne selfi ,sam widziałem że kilka osób weszło tylko po to aby odbić fotkę i wyszło
zapewne aby pochwalić się z jakim to bratem się lansuje,
czasem fajnie iść na zgromadzenie zachęcam usiąść i poobserwować co może naprodukować obłuda.
zbudować się że jednak myśli odstępcze to nic innego jak alarm zdrowego rozsądku