artykuł z
https://www.deon.pl/inteligentne-zycie/wychowanie-dziecka/art,535,rodzina-w-sekcie-i-wychowanie-dziecka.htmlDziecko jest bytem społecznym rozwijającym się w rodzinie, która ze swej strony wpisuje się w określone ramy społeczno-kulturowe. Zakazy rodzinne, społeczne i kulturowe stanowią superego [nadjaźń], które dziecko będzie stopniowo - w konfliktach okresu dojrzewania - podporządkowywać swojemu kształtującemu się ego [jaźni].
Zależne od swych rodziców uczuciowo i materialnie, dziecko będzie walczyć o to, aby zdobywać sobie autonomię. Takie poszukiwanie prowadzi bez wątpienia do stawiania pytań, znajdowania swoich własnych odpowiedzi i do konfrontacji swych pragnień z pragnieniami rodziców. Ten proces powoduje wzrost ducha inicjatywy u dziecka i rozwój jego osobowości.
W sektach superego [nadjaźń] jest zawładnięte przez guru, jego wszechobecność fizyczną lub symboliczną. Wzmacnia to jeszcze umacnianie poczucia winy, skoncentrowanego na zgodności z przepisami sekty.
Absorbująca działalność i stała obecność dorosłych są czynnikami nieustannie przypominającymi przepisy. Pewna matka, była członkini Rodziny, przypomina sobie:
"Dzieci nie są zostawiane ani na sekundę bez nadzoru z obawy, aby nie nauczyły się samodzielnie myśleć. A jakie groźby na nie czekają! Wiedzą dobrze: jeśli nie robię tego, czego ode mnie się oczekuje, będę wyrzucony z rodziny. Dziecko stopniowo poddaje się formie; nie ma żadnego innego punktu odniesienia".
Silne poczucie przynależności wspólnotowej, podwojone diabolizacją społeczeństwa, sprawia, że wszelkie próby indywiduacji stają się bardzo trudne.
Chrzest u Świadków Jehowy dokonuje się przez całkowite zanurzenie w wodzie. Jest to ważny akt, bowiem wyraża poświęcenie swojego życia Jehowie, gotowość służenia mu (to znaczy działanie na rzecz rozprzestrzeniania się sekty):
"Przed chrztem trzeba odpowiedzieć na pewne pytania odnoszące się do Biblii. Starsi chcą się upewnić, że dobrze zrozumiałam ich nauczanie i że w moim myśleniu nie ma żadnego błędu. Po dwóch dwugodzinnych rozmowach zostałam dobrze zaprogramowana i mogę w końcu zostać ochrzczona (...), jestem teraz częścią wielkiej Powszechnej Rodziny Jehowy. Wszyscy mnie ściskają. «Och, moja siostrzyczko, cieszymy się, że przyjęliśmy cię do ludu Bożego!»"
Praktyczną konsekwencją tego chrztu jest fakt, że najmniejsze odstępstwo będzie sądzone przez trybunał starszych i pociągnie za sobą różne sankcje: nałożenie kwarantanny lub ostateczne wykluczenie. Jednostka, która zerwała swe relacje rodzinne i społeczne, z trudnością może podjąć ryzyko samotności. Jest to przebiegły środek psychologicznego nacisku stosowany w tym celu, aby przeszkodzić rozpadaniu się "stada".
Dawniej zasadniczo tylko dorośli byli chrzczeni. Obecnie od około dwóch lat nawet dzieci, których oboje rodzice są Świadkami, mogą być chrzczone w wieku 10-12 lat. W istocie młodzi coraz częściej przeciwstawiają się sekcie wobec jej licznych zakazów: palenia papierosów, wychodzenia z rówieśnikami przeciwnej płci, słuchania muzyki rockowej itd. W przypadku przekroczenia zakazu, młody człowiek zostaje wykluczony i jest traktowany jak odstępca. Uwarunkowany od swych najmłodszych lat, ukształtowany według takiego wzorca, będzie pozbawiony równowagi. Chrzest oznacza nieustanną zapowiedź niebezpieczeństwa w oczekiwaniu na Har-Magedon. Każdy dobry Świadek musi pilnować innych. To zakłada klimat podejrzeń i ogólnikowych donosów. Pewien były członek wyjaśnia:
"Stajecie się przejrzyści jak ze szkła, a także słabi jak dziecko otoczone rekinami. Wszelka wasza intymność jest stopniowo obnażana, czy chodzi o sprawy waszego rodzinnego budżetu czy też o wasze życie seksualne, a kończąc na edukacji waszych dzieci".
Taki nacisk wywierany na dziecku, którego osobowość jest w trakcie kształtowania się, może być szkodliwy dla jego rozwoju na różnych płaszczyznach.
Proces indywiduacji i dojrzewania dziecka pozwala mu - dzięki budowaniu własnej osobistej przestrzeni - kierować własną zależnością właściwą małemu dziecku tak, by osiągnąć niezależność. Wymaganie przejrzystości, wtargnięcie do "tajemniczego ogrodu" stanowią zahamowanie rozwoju osobowości.
W Organisation d’analyse actionnelle: "(...) również dzieci podporządkowane są strukturze. Przebywają w grupach rodzinnych i w grupach wiekowych. Tydzień po tygodniu, uczestniczą w tej samej gadaninie co dorośli. Każdego dnia Otto [guru sekty] zbiera dzieci na «Kinder palawer» [gadanina dzieci] i omawia z nimi rozmaite przypadki. Jeśli ktoś nie zachowywał się jak trzeba, Otto dowiaduje się o tym i beszta, krzyczy lub oklaskuje w zależności od sytuacji. Na koniec rozdziela ciastka każdemu dziecku, to jedyne łakocie, jakie w ogóle otrzymują".
W sekcie Tabitha's Place dzieci pilnują się nawzajem, aby donosić rodzicom na te spośród nich, które bawią się zamiast czytać Biblię. W Nowym Akropolu adepci muszą posyłać do narodowego dowódcy "miesięczny bilans dziecka". Jest to list, w którym adept poddaje się autokrytyce we wszystkich przypadkach, gdy jego osobiste zachowanie nie było zgodne z ideałem akropolitańskim.
Wnuczka Mojżesza Davida, założyciela Dzieci Bożych (EDD-Rodzina), opowiada o swoim wyjściu z sekty:
"Maria [towarzyszka guru. NdA] zachęcała zawsze wiernych do spowiadania się z tego, co ich niepokoiło. Wyciągając na światło dzienne wyznania, sprawdzała jednocześnie lojalność danej osoby wobec Rodziny. Było to niezbędne dla kontrolowania wiernych. Spowiedź robi się nagrywając swoje myśli na magnetofon. Początkowo wyznawałam tylko najmniejszą część tego, co myślałam. Na tym etapie Maria mówiła mi po prostu uprzejmie: «Nie musisz tego robić» i wydawała mi się sympatyczna. Ale kiedy nadal opowiadałam o swoich myślach, sytuacja pogarszała się coraz bardziej. Pewnego dnia otoczyli mnie liderzy, położyli ręce na moim ciele i zaczęli się modlić: «Grasz z demonem, jesteś wariatką». Innego razu człowiek imieniem Peter Amsterdam odkrył dolną część mego ciała i zaczął mnie bić paskiem, cały czas powtarzając, jaką to jestem grzesznicą. A działo się to na oczach wszystkich. Miałam wtedy zaledwie 14 lat..." .
W scjentologii przejrzystość jest niezbędna. Kwestionariusz zawierający 103 pytania, zatytułowany "Sprawdzian bezpieczeństwa dla dzieci" , przeznaczony jest dla dzieci w wieku 6 do 12 lat. Oto niektóre pytania:
- Czy jest coś, czego twoi rodzice nie mogliby zrozumieć, nawet jeślibyś im o tym opowiedział?
- Czy zrobiłeś coś, czego nie powinieneś zrobić, kiedy by cię podejrzano w łóżku lub śpiącego?
- Czy odczuwałeś niekiedy, że twoja rodzina i twoi rodzice nie byli dobrzy dla ciebie?
- Czy płakałeś wtedy, gdy nie powinieneś?
- Czy powiedział ci ktoś jakąś rzecz i zakazał o tym mówić?
- Czy kiedyś postanowiłeś, że nie będziesz kochał kogoś z twojej rodziny?
- Czy splamiłeś się umyślnie?
- Czy byłeś kiedyś niedobry lub okrutny wobec zwierzęcia, ptaka czy ryby?
- Kto cię obwiniał?
- Czy jest coś, co powinieneś opowiedzieć swoim rodzicom, a czego nigdy nie opowiedziałeś?...
Na obozy organizowane przez Contre-Réforme catholique [Kontrreforma Katolicka] księdza Georgesa de Nantes przyjmowane są dzieci w wieku od 7 lat. Pewna dwunastoletnia dziewczynka, która uczestniczyła w trzech takich obozach, opowiada:
"Obozy rozpoczynają się obowiązkowo rachunkiem sumienia: wszyscy jesteśmy kłamcami, wszyscy musimy się oskarżać! (...) Ustalaliśmy długą i przytłaczającą listę grzechów, o jakich nigdy byśmy nawet nie pomyśleli". Takie wyznania, a nie zawsze dochowuje się tajemnicy, gwałcą intymność dziecka, ponieważ nadaje się im określony kierunek.
Sekty usiłują przenieść ten problem na płaszczyznę religijną dowodząc, że w Kościele katolickim także istnieje spowiedź. Ale w tym konkretnym przypadku - w Kościele katolickim - spowiedź ma swój status zarządzany przez prawo kanoniczne, które nakazuje szacunek dla tajemnicy. Oto kilka odniesień do Kodeksu prawa kanonicznego:
"Tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna; dlatego też jest absolutnie zabronione spowiednikowi wydanie w czymkolwiek penitenta słowami lub w jakiś inny sposób czy z jakiejkolwiek przyczyny".
Pogwałceniu intymnej przestrzeni dziecka przeciwstawia się w sekcie w sposób paradoksalny zachowywanie sekretu względem społeczeństwa. Sekta sama prezentuje siebie jako przeciwieństwo zdeprawowanego społeczeństwa, co jest prawdziwą manipulacją wobec członków sekty: ci, którzy nie są członkami sekty, znajdują się zasadniczo w błędzie i można ich okłamywać lub zwodzić, ponieważ cel jest święty. Zatem cel uświęca środki.
Tak więc w Kodeksie honorowym L. R. Hubbarda zasada dwunasta stwierdza: "Nigdy nie lękaj się zranić drugiego dla słusznej przyczyny" (sic).
W pewnym komiksie rysowanym przez Rodzinę (wcześniej Dzieci Boże), sekta wprowadza ideę użyteczności kłamstwa, kiedy w grę wchodzi interes grupy. Pewna była wyznawczyni potwierdza:
"Dzieci musiały kłamać, aby ochraniać Rodzinę. Przechodziliśmy przez pranie mózgu, aby uwierzyć, że Kościoły i autorytety, które były przeciwko Rodzinie, reprezentowały zły system i były demoniczne. Rodzice, którzy byli przeciwko Rodzinie, uważani byli za nieprzyjaciół. Niektórzy członkowie prosili nawet, aby ich posłać tak daleko, aby rodzice nie mogli odkryć miejsca ich pobytu" .
"Nie musimy rozmawiać z innymi ludźmi, jeśli to nie jest konieczne - mówi Ewa (9 lat), która do niedawna mieszkała w okolicach Zurychu. Jeśli ktoś nas pyta, mamy polecenie odpowiadać: nie wiem" .
W małżeństwie, w którym małżonek nie jest Świadkiem Jehowy, żona zabiera dzieci do sali Królestwa. Jeśli mąż się z tym nie zgadza, ona podtrzymuje swoją decyzję i wymaga od dzieci, aby go okłamywały. Ona jest po prostu posłuszna sekcie:
"(...) Tak więc Pisma mówią nam, że w celu ochrony interesów sprawy Bożej zatajanie prawdy przed nieprzyjaciółmi Boga jest normalne" .
Rodzice przestają spełniać swoją rolę wychowawców, gdy starają się nagiąć własne dzieci, chociaż to nie jest konieczne. Rodzice, którzy są posłuszni woli sekty bez własnego rozeznania, stawiają dziecko wobec konieczności sprzeciwu: dziecko nie może potwierdzić swojej oryginalności ani swej autonomii. Stopniowe zdobywanie wolności przez dziecko może być bowiem hamowane przez pozbawienie go możliwości konfrontacji ze społeczeństwem, refleksji w chwilach samotności, krytyki, odrzucenia, poszukiwania własnej wartości.
W taki sposób każdy konflikt dojrzewania byłby źle pojmowany przez rodziców, przez sektę i mógłby być tłumiony przez samo dziecko, aby nie poczuć się wyłączonym z grupy. Jednakże w procesie dojrzewania konflikt nie oznacza zerwania, lecz ewolucję. Bruno Bettelheim ukazał pozytywną rolę bajki w procesie indywiduacji. Opowiadanie o Czerwonym Kapturku ma duże znaczenie: mała dziewczynka jest nieposłuszna matce, gdy rozmawia z wilkiem. On ją zjadł, lecz została uwolniona, gdyż można było zabić wilka i wyjąć ją z jego brzucha. Ta próba poucza o ryzyku, jakie dziecko musi podejmować, włączając w to ryzyko śmierci symbolicznej, aby narodzić się na nowo. Zamiast towarzyszyć dziecku w kryzysie podczas procesu dojrzewania, sekty próbują zahamować ten proces ustawicznie zmieniając miejsce jego pobytu i poddając kierownictwu innych dorosłych.
Wiecej w książce: Dzieci w sektach - Hayat El Mountacir
Ciekaw jestem Waszych komentarzy