Na mnie Armagedon nie robił takiego wrażenia. Wyobrażałem sobie to tylko jako jeden dzień spadającego ognia z nieba
.
Wielki ucisk był straszniejszy bo miał trwać długo - latami. To coś jak różnica między bólem zęba a bólem wyrywanego zęba.
Uważałem, i nadal uważam, że to i tak mniej przerażająca wizja niż piekło - ono ma podobno trwać wiecznie.
JW -KK 1:0
My współcześnie żyjemy chyba w najmniej strasznych czasach.
Dawniej ludzie żyli w strachu przed gniewem różnych bóstw, demonów, bali się pożaru, zarazy, choroby, głodu, dzikich zwierząt, wojny.
W naszym świecie zapomnieliśmy o wielu tych strachach.
Kto z nas poznał prawdziwy głód?
Demonów boi się niewielu.
Rozumiemy skąd biorą się choroby i potrafimy wielu zapobiec lub je wyleczyć.
Długo by tak jeszcze.
Konkludując, obecny świat, nawet ten z wierzeniami w Armagedon, jest mniej przerażający niż ten przed wiekami.
Tak mi się wydaje.