Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Powitanie  (Przeczytany 3918 razy)

Offline Drengr

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #15 dnia: 04 Maj, 2019, 22:52 »
Witaj!

Jest nas wielu :)


Online Trzy Kominy

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #16 dnia: 04 Maj, 2019, 23:11 »
i coraz więcej ...
Chyba koniec nadciąga  ;D ;D ;D
Do religii przyłączają za to w co wierzysz, a wykluczają za to co wiesz.


Offline Aliki

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #17 dnia: 04 Maj, 2019, 23:11 »
Hej brachu :) Co dzień nas tu więcej, wow! Pytanie - kim jestem? Od kilkunastu tygodni jestem SOBĄ! Patrzę na ludzi jak na ludzi a nie skazańców z wyrokiem. Spełniam swoje marzenia - z dzieciństwa i obecne.  :) Nie śni mi się wlk. ucisk ani Armagedon...
Tobie też życzę wszystkiego dobrego. Jeśli szukasz  wyjścia  z WTS to jesteś  na dobrej drodze. Daj sobie czas na znalezienie odpowiedzi i szczęścia.


Offline abece

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #18 dnia: 04 Maj, 2019, 23:31 »
Witam Cię.


Offline Nikt

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #19 dnia: 05 Maj, 2019, 00:01 »
Witaj i szukaj potem porównuj i się ciesz
Pozytywne myślenie na siłę może prowadzić do  specjalisty :(


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #20 dnia: 05 Maj, 2019, 12:37 »
Witaj wśród nas. Dobrze trafiłeś. Wiedza zawarta na tym forum niejednemu mur WTS-u skruszyła. Czytaj, pytaj, pisz, korzystaj z wiedzy tu zawartej, dziel się swoja wiedzą.
Pozdrowienia z kujawsko-pomorskiego.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Estera

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #21 dnia: 05 Maj, 2019, 12:50 »
Witajcie. Zdecydowałem się na rejestrację, gdyż w moim życiu - prywatnym, duchowym i emocjonalnym - rozgrywa się batalia o to kim być, jakim być i jaki jestem. Tak naprawdę to chyba po wielu latach życia , w wyniku różnych doświadczeń, szczególnie tych ostatnich, zacząłem się zastanawiać nas sobą. Bardzo trudno odnaleźć w sobie odpowiedź na to kim jestem? Praktycznie całe życie poświęcone na sprawy duchowe związane z organizacją. Różne wątpliwości które ustępowały, gdy przestajesz o nich myśleć, wątpliwości gdy nie umiesz na coś odpowiedzieć itd. Czy jest to dobre miejsce dla kogoś takiego jak ja? Dziś nie umiem jeszcze na to odpowiedzieć ale mimo wszystko warto się przywitać.
   Diamondblue.
   Zaliczyłam trochę nocy nieprzespanych i cały chyba ocean łez wylanych :'( :'(
   Jak odkryłam, że mnie zwyczajnie oszukano z tym zbawieniem i jedyną słuszną drogą.
   trwałam tam kilka dekad.

   Dziś, wiem w jakim kierunku podążać i każdego dnia, jestem wdzięczna losowi, że zbadałam fakty dotyczące tej sekty.
   Dzięki temu, mogę cieszyć się wolnością od korporacji "strażnica", podejmować swoje własne decyzje.
   Wpływać na każdą chwilę swojego życia.
   Budować więzi rodzinne z dziećmi i  bliższą i dalszą rodziną z poza tej sekty.
   Tobie też życzę takich pozytywnych emocji.
   I tego, że w końcu poczujesz się, że stoisz na własnych nogach, a nie nogach strażnicy.
   Błękitny diamencie, życzę Ci zwycięstwa nad sektą.
   Pozdrawiam.
   :)
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #22 dnia: 05 Maj, 2019, 15:06 »
  Witaj
Na pewno nie jest łatwo, ale wykonalne.

Jak się już pobierasz i ogarniesz będzie tylko lepiej. Życie poza org...jest naprawdę fajne, lekkie (bez org obciążeń) i niczym nie przypomina tego czym straszą w strażnicy.  :D
« Ostatnia zmiana: 05 Maj, 2019, 15:21 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Diamondblue

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #23 dnia: 13 Czerwiec, 2019, 14:55 »
Dziś kolejny etap życia,albo inaczej, doświadczania jak to naprawdę jest z miłością braterską. O ironio już w sierpniu wielu będzie się zachwycać jaka to miłość a tak naprawdę na własnym podwórku, zborze, obwodzie okazują się fałszywymi przyjaciółmi. Jednak mówienie o wspieraniu, miłości to jak grochem o ścianę. Ty im mówisz że ktoś pluje a oni że deszcz pada. Plotki, ocenianie przenosi się szybciej niż światło. Wszyscy wyrabiają sobie zdanie nie znając faktów, nie zadzwonią, nie zapytają....Ale widząc ciebie odwracają głowę, nie odzywają się. A tu człowiek ani nie był upomniany, nie miał komitetu itd. Tak silną ma moc ma plotkowanie i oczernianie. Większość niestety staje się fałszywi jak faryzeusze. Jak niewiele potrzeba by zweryfikować miłość braterską...


Offline Izaak

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #24 dnia: 13 Czerwiec, 2019, 15:40 »
Witam


Offline Cytryna

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #25 dnia: 13 Czerwiec, 2019, 16:25 »
Dziś kolejny etap życia,albo inaczej, doświadczania jak to naprawdę jest z miłością braterską. O ironio już w sierpniu wielu będzie się zachwycać jaka to miłość a tak naprawdę na własnym podwórku, zborze, obwodzie okazują się fałszywymi przyjaciółmi. Jednak mówienie o wspieraniu, miłości to jak grochem o ścianę. Ty im mówisz że ktoś pluje a oni że deszcz pada. Plotki, ocenianie przenosi się szybciej niż światło. Wszyscy wyrabiają sobie zdanie nie znając faktów, nie zadzwonią, nie zapytają....Ale widząc ciebie odwracają głowę, nie odzywają się. A tu człowiek ani nie był upomniany, nie miał komitetu itd. Tak silną ma moc ma plotkowanie i oczernianie. Większość niestety staje się fałszywi jak faryzeusze. Jak niewiele potrzeba by zweryfikować miłość braterską...

Nie jesteś sam !!! Własnie przeżywam DOKŁADNIE to samo. Myśle jednak,że nie ma innego sposobu,jak niejako na własnej skórze doświadczyć tego sztucznego miodu ,tej wspaniałej miłości w zborze  :P


Offline Takajaja

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #26 dnia: 13 Czerwiec, 2019, 18:17 »
Dziś kolejny etap życia,albo inaczej, doświadczania jak to naprawdę jest z miłością braterską. O ironio już w sierpniu wielu będzie się zachwycać jaka to miłość a tak naprawdę na własnym podwórku, zborze, obwodzie okazują się fałszywymi przyjaciółmi. Jednak mówienie o wspieraniu, miłości to jak grochem o ścianę. Ty im mówisz że ktoś pluje a oni że deszcz pada. Plotki, ocenianie przenosi się szybciej niż światło. Wszyscy wyrabiają sobie zdanie nie znając faktów, nie zadzwonią, nie zapytają....Ale widząc ciebie odwracają głowę, nie odzywają się. A tu człowiek ani nie był upomniany, nie miał komitetu itd. Tak silną ma moc ma plotkowanie i oczernianie. Większość niestety staje się fałszywi jak faryzeusze. Jak niewiele potrzeba by zweryfikować miłość braterską...


Witaj, to moj pierwszy wpis bo jestem tu nowa jak ty. Milo mi ze jest ktos kto wspomniał o tej fałszywej milosci braterskiej. Mnie dzieki tej milosci otwieraly die oczy przez dlugi czas. Az wreszcie podjełam decyzje o opuszczeniu org.za jakis czas. Z racji sytuacji zyciowej musze poczekac troche....Ale o moim zyciu to napisze innym razem w oddzielnym wątku. Aczkolwiek pozdrawiam wszystkich forumowiczow :-)


Offline Diamondblue

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #27 dnia: 21 Grudzień, 2019, 00:09 »
Nie jestem już świadkiem Jehowy...minęło trochę czasu od moich poprzednich wpisów....Nie jestem bo taka była decyzja, nie odwoływałem się. Jestem, byłem na etapie życia w którym twierdziłem że  nic na siłę...Bolało na początku,inaczej niż teraz...Teraz to wszystko niszczy wnętrze, ograbia z chęci do każdego następnego dnia. Bezsenne noce, patrzenie w okno i zastanawianie się nad swoim życiem....Wszystko to jest na granicy emocji i wytrzymania. Straciłem cały świat, życie w jakim istniałem...


Offline HARNAŚ

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #28 dnia: 21 Grudzień, 2019, 05:45 »
To zrozumiałe wszak spedziłeś tam kawał czasu . Nie ma bezkrwawych wyjść . jak trzeba to sobie popłacz , wrazliwi płaczą , tylko chamy nie płaczą a nie chcemy za takich uchodzić prawda?


Marzena

  • Gość
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #29 dnia: 21 Grudzień, 2019, 08:24 »
Nie jestem już świadkiem Jehowy...minęło trochę czasu od moich poprzednich wpisów....Nie jestem bo taka była decyzja, nie odwoływałem się. Jestem, byłem na etapie życia w którym twierdziłem że  nic na siłę...Bolało na początku,inaczej niż teraz...Teraz to wszystko niszczy wnętrze, ograbia z chęci do każdego następnego dnia. Bezsenne noce, patrzenie w okno i zastanawianie się nad swoim życiem....Wszystko to jest na granicy emocji i wytrzymania. Straciłem cały świat, życie w jakim istniałem...

Wyznacz sobie cele. Stawiaj poprzeczki to motywuje do działania, jeżeli ma się za dużo czasu na przemyślenia taki stan się pogłębia. Ze mną było podobnie ale jak jeszcze byłam w organizacji już pod koniec. Z dniem odejścia poczułam szczęście i radość, tylko, ze to była moja decyzja Tobie może być o wiele trudniej otrząsnąć się i zaakceptować rzeczywistość. Mimo to trzeba wierzyć, że się uda nie daj satysfakcji tym co tam zostali i nie załamuj się. Może nie znajdziesz tu przyjaciół, ale na pewno znajdziesz nić zrozumienia po to jest to miejsce.