Nic się nie zmienia, poza jeszcze pełniejszym zaciąganiem szlingi na karku.
Po prostu, są w zborze w miarę "normalnych"
starszych, nie świrów robotów. Polecam film: "Dzień świra", wielu starszych nie odbiega daleko od roli głównego aktora.
Już kiedyś, młodzi, dzieci starszych szły na studia, ba na psychologię, i rodzic starszy z przywileju nie spadywał, inna sprawa, jak się ów ojciec starszy z tym czuł, skoro się dowiadywał że to tu to tam w podobnych okolicznościach starszy leciał z przywileju.
Dobrego dnia