Macie rację co do tego, że biorą kasę od biednych, którzy nie mają za co żyć. Ale pomyślcie, jesteście takim członkiem CK, zakładamy, że wierzycie w to czego nauczacie (nie ma dowodu ze jest inaczej na 100%), zachęcacie do dawania kasy, bo trzeba opłacić x rzeczy i to są ogromne sumy i macie też część dla siebie, na życie, co możecie zagospodarować jak chcecie i do śmierci nie napijecie się whisky? No, wiecie, perspektywa.
Nie miał luksusowego auta.
PS. Chciałabym zobaczyć więcej. Co to był za typ ze zmienionym głosem, bo nie widziałam całości? Fajnie, jakby wynajęto detektywów do śledzenia ich życia.