Dziś w nocy pogotowie przywiozło 15 latkę po próbie samobójczej , krzyczała , płakała , nie wiadomo było co brała, oprócz alkoholu, bo nie było z nią logicznego kontaktu .
Trzy osoby trzymały ją by założyć wkłucie i pobrać krew , potem cewnik itd
Zaczęłam do niej mówić , po imieniu a ona zaczęła reagować na moje słowa , związałam jej długie włosy , umyłam twarz po której płynęły łzy , cały czas wolała " tato nie pozwól mnie skrzywdzić , tylko ty mnie nie skrzywdziłeś, tato przyjdź do mnie "
Powiedziałam do niej - spokojnie tata przyjdzie do ciebie , w tym momencie mama mówi - Jej tata nie żyje.. Powiedziała to spokojnie , bez żalu a ja zrozumiałam , że nadużyłam słów ..
Robert Rient -Dziennikarz , pisarz , reportażysta , fotograf , podróżnik
prawie 19 lat spędził w Szklarskiej Porębie pierwsze 19 lat , wtedy był Świadkiem Jehowy , w trzecim pokoleniu .
pisarz a jednak wieśniak ,,uciekałem w pisanie ,
pamiętam , że jako czteroletnie dziecko siedziałem w kącie i zawijam kurz...
-jesteś bardzo samokrytyczny,
dlaczego?
-daje mi to wolność , poczucie swobody ,kiedyś robiłem to w sposób destrukcyjny bo nie miałem o sobie dobrego zdania ...
- wiele lat terapii żeby zrozumieć co to za istota tu siedzi , bardzo mnie to ciekawiło ,
- uwielbiam słuchać jak człowiek mierzy się ze sobą ,
-jestem tak samo głupi jak i mądry , jestem żaden a przez to wyjątkowy ,
-wyruszyłem ,żeby odnaleźć siebie i porzucić ...
- po to by osiąść, tak jak dęby i jastrzębie , skrajności i dwoistości , mamy zdolność do przemieszczania , latania a jednocześnie potrafimy utknąć , potrafimy latać i być ..
-dziś nie napisałbym „Świadka”
-bo to tak jak bym ściągnął majtki i przeszedł się przez środek miasta ..
-wstydziłem się siebie swojej tożsamości ..
- to był mroczny czas ...
-jednocześnie uśmiechałeś się, na zewnątrz
-miałem przeświadczenie , że muszę coś dać innym , zbiorniczek w środku pusty a na zewnątrz uśmiech.. maskujący ...
(jakie to znajome ...uśmiechy na zebraniach , stojakach do ludzi , a w środku totalna rozpierducha ..) to już moje , przeczytałam "Świadka" nigdzie nie dostrzegłam rozwydrzonego, pławiącego się w brudach człowieka , dostrzegłam tą dziewczyną , którą dziś przywieziono na dyżur ..
Dostrzegłam człowieka , który pomimo kochającej rodziny próbuje dokonać samozniszczenia ..
który uśmierca Łukasza Zamilskiego...
Pomimo wszystko MATKA I OJCIEC go nie odrzucają , pomimo , że pewnie sami muszą stawić czoła temu co na zewnątrz ONI pozostają przy swoim dziecku ..
- o czym mówią dolnośląskie drzewa ?
-Drzewa mówią kocham Cię one mówią ,jest tu dla ciebie miejsce , drzewa są esencją życia ,
mówią , umrzecie bez nas …
-Żyję dzięki drzewom, one dają mi tlen bez niego człowiek nie przerwa , ONE przetrwają, ale my,
ludzie nie
-Nadużyłem słów a to wielka zbrodnia ..
Ja widzę Roberta Rienta takiego ...