DYSKUSJE DOKTRYNALNE > KREW i kwestie medyczne

Ratować dziecko, czy nie? Za kilka lat raj na ziemi.

<< < (3/4) > >>

Terebint:
Tak, aby nie kłamać to nie jestem na 100 procent pewien czy to była Strażnica ale chyba takie świadectwa to w Strażnicy się pojawiały, bo Przebudźcie się! było takie bardziej lajtowe o ile dobrze pamiętam.

Niestety nie pamiętam dokładnie ale na pewno najstarsza musiałaby być do roku 2000. A jak bardzo wstecz? Nie wiem. Gdyby liczyć mój pobyt tam to byłoby to od około 1995 roku ale ja lubiłem też poczytać sobie i starsze wydania. Pamiętam jednak, że na sto procent była już kolorowa i na pewno w języku polskim.

EDIT: Pamiętam, że już ktoś kiedyś na tym najstarszym forum też ją próbował znaleźć. Może by warto było napisać do Roszady? Jeżeli ktoś ma dryg do odszukiwania starszych, sensacyjnych wydań to na pewno on.

Estera:

--- Cytat: Terebint w 22 Marzec, 2019, 23:32 ---Pamiętam jednak, że na sto procent była już kolorowa i na pewno w języku polskim.

--- Koniec cytatu ---
   W Polsce, kolorowa literatura ukazała się od połowy '88r.
   A może to było opisane w roczniku?

Terebint:

--- Cytat: Estera w 22 Marzec, 2019, 23:53 ---   W Polsce, kolorowa literatura ukazała się od połowy '88r.
   A może to było opisane w roczniku?

--- Koniec cytatu ---
Możliwe, ale ja kojarzę, że to była kolorowa Strażnica. Choć oczywiście nie jestem stuprocentowo pewny.

dziewiatka:
Polecam książkę Ian McEwan W imię dziecka.W śród świadków panuje takie magiczne myślenie, mnie to się nie przydarzy.Najczęściej więcej uwagi poświęcają tematowi transfuzji gdy wypełniali oświadczenia ,dziś dyrektywy ale nie były to jakieś głębsze refleksje dalej było mnie to się nie przydarzy a nawet gdy by to bracia mają środki zastępujące krew.Gdy były omawiane przykłady śmierci w wyniku odmowy transfuzji,to akcent był tak rozłożony,że rodzice zmarłych dzieci jak i one same były postrzegane jak bohaterzy ,którzy niczym chrześcijanie w pierwszym wieku na arenach stali w obliczu ataków popleczników szatana.Tak zafiksowany (zaprogramowany )świadek uzna ,że odmowa transfuzji jest próbą wiary której została poddana przez szatana.Jest jeszcze jedna strona To lekarze którzy wręcz upewniają pacjenta bądź rodzica małoletniego pacjenta ,że transfuzja jest najlepszym wyjściem.Traktowanie ich jak przygłupów ,krzyk,wyzwiska ,zamiast spokojna rzeczowa rozmowa jest stawianie ultimatum,śmierć albo zgoda na transfuzję.Znam przypadek gdzie lekarz do końca zwlekał ze złożeniem wniosku o odebranie praw rodzicom aż będzie za późno ,tak że po transfuzji dziecko zmarło.Podobne historie a jest ich całkiem niemało wzmagają upór u świadków.

janeczek:
To co napisałeś dziewiątka jest częste lekarze nie rozumieją jakie dylematy są z krwią związane, mnie na szczęście nigdy ani rodziny nie dotknęło ale znajomych parę razy, lekarze trochę przykładają wiarę katolicką do świadkowej a to nie to samo, ile procent świadków pójdzie do wróżki raczej jednostki czy dla katolika to problem dla jednostek możliwe, to założenie że dla wiary można tak ryzykować jest śmieszne żeby wiara coś wyznaczała, spotkałem tekst że matka ma przyjąć krew bo zostanie w szpitalu na wigilję na pytanie dlaczego ma być transfuzja odpowiedzi takie są procedury nfz, dlatego edukacja jest tak ważna żeby nie ośmieszać ratowania życia transfuzją bo niestety transfuzje są nadużywane żeby że szpitala koniecznie z 12 hemoglobiny wypisywać, a i sport też nie pomaga bo tam transfuzje to doping
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-krwionosny/transfuzja-krwi-jako-doping-na-czym-polega-doping-krwia-aa-ggBB-Sf65-tUCn.html

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej