Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nadgorliwość eksów na rzecz świadków Jehowy  (Przeczytany 1435 razy)

Offline Terebint

Nadgorliwość eksów na rzecz świadków Jehowy
« dnia: 09 Marzec, 2019, 14:13 »
Gdy byliście świadkami bądź w późniejszym okresie to czy spotkaliście się z gorliwością eksów na rzecz organizacji? Ja miałem kiedyś taki jeden przypadek gdy byłem świadkiem Jehowy. Ogólnie to nie lubiłem się wychylać z moim innym kolorem duszy, powodem tego była moja nabyta bądź wrodzona nieśmiałość.

Ale poszedłem do pracy, którą załatwiła mi taka jedna świadkówna (w porządku kobieta tak swoją drogą) i tyrałem tam jakiś czas i oczywiście w takich sytuacjach skrajnych, jak urodziny itp. sytuacje to musiałem duszę tchórza schować za kołnierz i wychodzić z tak nielubianą przeze mnie inicjatywą. Ale nie lubiłem rozmawiać na temat "prawdy" ot tak sam z samego siebie.

Któregoś razu jednak zatrudnili syna tej kobiety, która mi załatwiła robotę, jak się okazało osobę wykluczoną (nawet nie wiem za, co ale na pewno nie doktrynalnie). Sytuacja dla mnie głupia bo tak jakoś dziwnie być w pracy i nie podawać komuś ręki na przywitanie więc my oczywiście nigdy się nie witaliśmy.

W każdym razie ja sobie żyłem swoim pracowniczym życiem i jak mi się wydawało również i on sobie żył swoim pracowniczym życiem jednakże, któregoś razu do mnie podszedł na przerwie w szatni i powiedział, że za mało wychodzę z inicjatywą, że jak on był świadkiem Jehowy to był taki gorliwy, że dorobił sie ksywy "Jezus". :D

Przyznaję, że mnie to zszokowało, nie wiedziałem co powiedzieć. Było mi bardzo głupio i zaraz zacząłem się martwić również i o to, że w zborze rozejdzie się, że jestem taką klasyczną dupą wołową, że nawet odstępcy do mnie podchodzą i zachęcają do głoszenia. :P

Mieliście w swoim życiu jakąś taką podobną akcję?
"Dusza jest całym światłem... Ciemność jest spowodowana martwym sercem, które ożywić może ból". Hazrat Inayat Khan


Offline Sebastian

Odp: Nadgorliwość eksów na rzecz świadków Jehowy
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Marzec, 2019, 14:41 »
myślę że w wielu przypadkach wypowiedzi odstępców lub wykluczonych "promujące" głoszenie mogą nie tyle "zachęcać" do głoszenia, co mieć zupełnie inną przyczynę - np. chęć dowartościowania samego siebie albo chęć udowodnienia samemu sobie przez wykluczonego czy odstępcę że to nie jest religia prawdziwa itp.

kiedyś już jako odstępca w Jeleniej Górze widziałem fajną scenkę: do stojących przy stojaku świadków Jehowy podszedł jakiś człowiek i zaczął z nimi głośno rozmawiać a argumenty po które sięgał były dość nietypowe

wypytał ich najpierw co sądzą o Lutrze Wiklifie Kalwinie itp. i otrzymał odpowiedź że mogli to być szczerzy ludzie ale zapoczątkowane przez nich religie takie jak luteranizm czy kalwinizm nie sa prawdziwe, gdyż nie głoszą ewangeli po całej ziemi - trzeba przyznać że umiejętnie kierował rozmową aby doszli do takiego wnioski i aby go zwerbalizowali (innymi słowami: zależało mu aby doprowadzić do tego że "oni sami to powiedzą")

potem wypytał ich co sądzą o Mateusza 24:14 na kim te słowa spełniają sie - a stojakowicze łatwo chwycili haczyk i zaczęli odnosić te słowa do organizacji świadków Jehowy

później zapytal ich o słowa z dziejów apostolskich które towarzystwo tłumaczy jako głoszenie "od domu do domu" więc byli jeszcze bardziej zadowoleni że to proroctwo właśnie o nich

a następnie nagły zwrot akcji - to proroctwo nie jest o was, gdyż "obecnie świadkowie Jehowy przestali glosić od domu do domu" ale wolą marnować czas przy stojakach, po czym zacytował im pawłowe "biada mi gdybym nie głosił ewangelii" i podsumował ich że religia świadków Jehowy okazała się tak samo niewierna wobec Jehowy jak "mające dobry poczatek" kościoły kalwiński i ewangelicki

na sam koniec wyjaśnił im że on przed wielu laty był świadkiem Jehowy i głosił i miał przekonanie że to jest prawda - obecnie widząc ich jak marnują czas przy stojaku dochodzi do wniosku że ewentualny powrót byłby bez sensu gdyż "obecnie religia ta popadła w niewierność wobec Boga Jehowy" i obecnie ewentualny powrót nie miałby najmniejszego sensu

świadkowie Jehowy strzelili karpia, a ich rozmówca poszedł sobie zadowolony swoją drogą
« Ostatnia zmiana: 09 Marzec, 2019, 15:05 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline HARNAŚ

Odp: Nadgorliwość eksów na rzecz świadków Jehowy
« Odpowiedź #2 dnia: 09 Marzec, 2019, 17:19 »
Wszystko zależy od tego z jakiego powodu ktoś został wykluczony .
Jak z powodów doktrynalnych to dla mnie profesor , jak z powodu grzechu to muszą udowodnić , że z nimi jeszcze nie jest tak źle


Offline Terebint

Odp: Nadgorliwość eksów na rzecz świadków Jehowy
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Marzec, 2019, 01:03 »
Być może było to tak jak piszecie chęć dowartościowania się albo udowadnianie sobie, że nie jest z nim tak źle.  Ale też być może to był taki zwykły świadkowski automatyzm, który w nim pozostał, bo w końcu był wychowywany w tym od dziecka i tak mu pozostało? W każdym razie rzadki przypadek a zarazem uświadamia mi to, że świadomych odstępców może być niewiele. Być może wielu z nich cierpi wierząc, że jakby tylko potrafili wrócić do "Najświętszej" to ich los by się odmienił, byłby lepszy? Ale trzymani w szponach nałogów bądź nowych rodzin, kolegów nie mogą bądź nie potrafią wrócić.
"Dusza jest całym światłem... Ciemność jest spowodowana martwym sercem, które ożywić może ból". Hazrat Inayat Khan


Offline Storczyk

Odp: Nadgorliwość eksów na rzecz świadków Jehowy
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Marzec, 2019, 10:55 »
Myślę ,ze jak ktoś Chce wrócić na łono organizacji to zrobi wszystko nie przeszkodzi mu ani rodzina,ani koledzy itd(Siostra w moim zboże pisala chyba z 5 razy list o przyłączenie nie bylo podstaw bo rozbila małżeństwo a żona nikogo nie miala, po 12latach starań (w miedzyczasie żona kogoś poznała i ich przyłączyli)  .Podejrzewam, że byl szczery powiedział prawdę (porostu był napastliwy i brał rady niewolnika bardziej do serca☺).Inna sprawa Niektórzy z nas tak maja coś palną później pomyślą.


Offline Adam_73

Odp: Nadgorliwość eksów na rzecz świadków Jehowy
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Marzec, 2019, 20:06 »
Gdy byliście świadkami bądź w późniejszym okresie to czy spotkaliście się z gorliwością eksów na rzecz organizacji? Ja miałem kiedyś taki jeden przypadek gdy byłem świadkiem Jehowy. Ogólnie to nie lubiłem się wychylać z moim innym kolorem duszy, powodem tego była moja nabyta bądź wrodzona nieśmiałość.

Ale poszedłem do pracy, którą załatwiła mi taka jedna świadkówna (w porządku kobieta tak swoją drogą) i tyrałem tam jakiś czas i oczywiście w takich sytuacjach skrajnych, jak urodziny itp. sytuacje to musiałem duszę tchórza schować za kołnierz i wychodzić z tak nielubianą przeze mnie inicjatywą. Ale nie lubiłem rozmawiać na temat "prawdy" ot tak sam z samego siebie.

Któregoś razu jednak zatrudnili syna tej kobiety, która mi załatwiła robotę, jak się okazało osobę wykluczoną (nawet nie wiem za, co ale na pewno nie doktrynalnie). Sytuacja dla mnie głupia bo tak jakoś dziwnie być w pracy i nie podawać komuś ręki na przywitanie więc my oczywiście nigdy się nie witaliśmy.

W każdym razie ja sobie żyłem swoim pracowniczym życiem i jak mi się wydawało również i on sobie żył swoim pracowniczym życiem jednakże, któregoś razu do mnie podszedł na przerwie w szatni i powiedział, że za mało wychodzę z inicjatywą, że jak on był świadkiem Jehowy to był taki gorliwy, że dorobił sie ksywy "Jezus". :D

Przyznaję, że mnie to zszokowało, nie wiedziałem co powiedzieć. Było mi bardzo głupio i zaraz zacząłem się martwić również i o to, że w zborze rozejdzie się, że jestem taką klasyczną dupą wołową, że nawet odstępcy do mnie podchodzą i zachęcają do głoszenia. :P

Mieliście w swoim życiu jakąś taką podobną akcję?

jestes pan gosc :)
jesteśmy wszyscy zwierzętami.. no ok, skrzyżowaniem zwierzęcia z aniołem Bożym ...