Tego akurat nigdy nie mogłem pojąć i nigdy nie pojąłem dlaczego takich świąt nie możemy obchodzić. Też to sobie tłumaczyłem właśnie w taki sposób, jak w Strażnicy, to znaczy zapożyczyłem sobie ten rodzaj myślenia, że my przecież obchodzimy święta każdego dnia, bo przecież wszystkich tak bardzo kochamy. I nawet w to przez jakiś czas sam wierzyłem, dopóki nie przekonałem się, że my rzadko kogo kochamy, najczęściej uczymy się wszystko krytykować.