Jak byłem mały to był podawany za przykład jakiś brat co to sobie kupił skromniejsze auto choć mógł droższe.
Zapytany o powód powiedział, że ze względu na braci.
Ten argument nigdy do mnie nie trafiał, choć słyszałem go bardzo często, jak zapewne większość z nas.
Osoby małostkowe i zakompleksione mierzą w ten sposób czyjeś usposobienie duchowe oraz nastawienie do życia.
Ich zdaniem każdy w ten sposób chce walić po oczach swym bogactwem.
Faktycznie, nieraz tak jest. Szczególnie u tych, którzy zbyt szybko i na ogół niezbyt uczciwie się dorobili. Lecz nie można wszystkich pakować do jednego wora. Patrzenie na innych, co oni sobie pomyślą albo powiedzą, nie ma żadnego wpływu na to jak moja rodzina ma wydawać zarobione pieniądze.
Szczególnie, że na przykładnie samej organizacji widzimy, że Jehowa zdaje się lubić wszystko z wysokiej półki, podczas gdy owieczki mają się zadowalać choćby samym światłem w lodówce.