BYLI... OBECNI... > ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA

Skarga do Nadarzyna na starszych zboru

(1/8) > >>

kswiatlo:
Zielona Góra 30.12.2018


Do:
Świadkowie Jehowy w Polsce
ul. Warszawska 14
05-830 NADARZYN


List otwarty.
Do wiadomości Pana Dariusza C******* (lub obecnego nadzorcy obwodowego dla Zielonej Góry)

Sprawa pierwsza:

Dnia 23-ego grudnia 2018 roku, byłem na spotkaniu w Zielonej Górze o godz 16 w tzw. dużej sali, ul. Jelenia 1B. Po spotkaniu, jeszcze na sali zaatakował mnie jakiś pan, lat ok 50-60, zidentyfikowany przez uczestników spotkania i świadków zajścia jako Grz**** - starszy zboru. Gdy spokojnie siedziałem rozmawiając z panią, on podszedł i złapał mnie za szyję, czyli naruszył nietykalność cielesną (przestępstwo z art 217 KK). To jest przykre wydarzenie i poważne, nie trzeba tłumaczyć.
Badałem sprawę pod względem prawnym i sprawa takiego zachowania nadaje się do wystąpienia na drogę sądową. Pan Grz**** zupełnie nieznany mi wcześniej, który dopuścił się tego zachwania względem mnie, tj. naruszenia nietykalności cielesnej i godności przez chwycenie mnie publicznie za szyję, pomimo moich prób pojednania się i dania czasu na refleksję i szansy na przeproszenie nie wyraził ani skruchy, ani przeprosin.
Sprawcy takich zachowań muszą odczuć, że takie zachowanie jest nietolerowane. Mam nadzieję, że zborownicy czują wstyd w związku z zaistniałym wydarzeniem i skorzystają z mojej oferty oczyszczenia się i przeproszenia, którego oczekuję.
Niniejszym proszę o pomoc w identyfikacji sprawcy tego ataku na moją osobę i przesłania mi jego danych personalnych na podany adress email k****@wp.pl lub poniższy.
Korzystając z okazji, chciałem się poskarżyć na prowadzących spotkanie. Pan prowadzący spotkanie nie chciał rozmawiać o zajściu i uciekł unikając przyjęcia skargi. Na sali nie pozostał nikt kto chciałby pomóc mnie - ofiarze tego niestosownego zachowania. Nikt nie był w stanie wskazać starszych i prowadzących organizatorów, gdyż wszyscy oni opuścili pospieszenie spotkanie.

Sprawa druga:

Chciałem złożyć skargę na starszych zborów w Zielonej Górze. Osoby te, z tego co mi wiadomo, odpowiedzialne są za przekazywanie nauk towarzystwa Strażnica i dbanie o kondycje duchową członków zboru. Zamiast tego napełnili miasto (praktycznie każdy Świadek z którym rozmawiałem) własnymi naukami i interpretacjami, które stoją w sprzeczności o odstępują od nauk przekazywanych za pośrednictwem tzw. niewolnika. Także nowe osoby (np. ja) wprowadzane są tym sposobem w błąd na temat wierzeń Świadków Jehowy. Panuje w tym mieście przeświadczenie, wzmacniane i potwierdzane przez starszych zboru, że Pan Jezus jest pośrednikiem do Boga dla wszystkich zwykłych Świadków Jehowy (tych nie należących do gronia 144tyś namaszczonych), w myśl fragmentu pisma 1Tym 2:5. Starsi twierdzą, że ten fragment dotyczy wszsytkich ludzi i wszystkich Świadków Jehowy. Używają oni pisma 1Tym 2:5 przekonując ludzi, że Jezus jest ich pośrednikiem do Boga. Przeczą, że w myśl tego fragmentu towarzystwo Strażnic naucza, że Pan Jezus jest pośrednikiem tylko namaszczonych chrześcijan, tj. 144 tysięcy osób.
Pomimo moich uwag i prób korekcji trwają w uporze i obstają przy własnej, prywatnej interpretacji pism. Myślę, że sprawa dotyczy większości, jeśli nie wszystkich starszych. Ja zaś jestem w stanie wskzać dwóch Panów: Ed**** (nazwiska nie znam) starszy zboru Jędrzychów, lat ok 60-70 oraz Pan L**** M****** starszy zboru Osiedle Słoneczne lat ok 40-50.
 Wnoszę o powołanie Komitetu Sądowniczego, który ustali stan faktyczny, wyciągnie wnioski i oczyści zbory z odstępczych nauk. Wspomnę jeszcze o świadkach: W**** K***** ze zboru w Jędrzychowie oraz członkowie pozostałych zborów w Zielonej Górze – prawie wszyscy z którymi miałem przyjemność rozmawiać. Myślę, że każdy Świadek Jehowy poczyta sobie za zaszczyt i obowiązek pomóc w oczyszczaniu organizacji i daniu świadectwa prawdzie.


Podpisano
„kswiatlo”, adres, itd

Otrzymują zbory miasta Zielona Góra

Nemo:
Uważaj bo Nadarzyn Ci odpowie.  ;) Jak Cię chwycił za gardło, to dlaczego nie zgłosiłeś tego na Policję?
Pewnie umorzyliby  postępowanie za małą szkodliwość czynu, ale notatka i krewkim starszym by pozostała.

kswiatlo:
Witam,
Sprawę badałem i policja nie jest tutaj konieczna. Powództwo cywilne... owszem. Temat był trochę omówiony w wątku "Czy można pozwać do sądu zbór?"

Forumowiczów zachęcam do komenta i pogdybania. Czy i jaki efekt w organizacji taki list i takie wydarzenia przyniosą.
Dodam, że z pomocą FaceBook zalałem szeregowych z Zielonej Góry apelami o zeznawanie w sprawie 2, więc sprawa powinna być dosyć nagłośniona.

Johnny:
Pan Ciok D.?

kswiatlo:
tak

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej