moje trzy grosze:
Pragnę podnieś dyskusje w tym temacie, być może już istnieje owa myśl na Forum-jeżeli tak, prosiłbym o usunięcie-dziękuję
Religia jest w sieci wszechobecna. Wystarczy spojrzeć na najpopularniejsze dziś wyszukiwarki internetowe. Żadna inna kategoria – wyłączając może seks czy pornografię, nie jest w sieci reprezentowana tak wszechstronnie i w takich ilościach.
Zaznaczyć również należy, że serwisów WWW oraz różnorakich narzędzi sieciowych związanych z religią przybywa w astronomicznym tempie.
Obecna jest w internecie zinstytucjonalizowana sfera religii, która uwidacznia się w internetowej
działalności kościołów, parafii czy duchownych. Sieć jest również miejscem zaistnienia mniej formalnych społeczności, które nazwać można wirtualnymi wspólnotami religijnymi. Pozwalają one nie tylko dotrzeć do serc i umysłów ogromnej rzeszy ludzi, ale również zmieniają sposób
praktykowania religii, a także ułatwiają tworzenie nowych kręgów wiary.
Wirtualne społeczności religijne powstają z przyczyn podobnych do tych realnych, często są ich jawnym odwzorowaniem, przesunięciem relacji rzeczywistych do wirtualnego środowiska.
Wiele osób zauważa w sieci miejsc fałszywych religijnych tożsamości oraz religijności powierzchownej. Inni zwracają uwagę na to, że cyberprzestrzeń może stać się narzędziem rekrutacji dokonywanej przez sekty.
Związku z takim naporem zaistniało w dobie internetu mnóstwo grup tematycznych związanych z religią – prowadzone są dyskusje na temat różnych wierzeń, świętych tekstów, mitów, natury cudów, nierzadko obserwować można zażarte kłótnie przedstawicieli rozmaitych tradycji religijnych.
Proces zaistnienia takiego tematu o religii w internecie przyśpieszony został przez jego nagły, wszechstronny szybki rozwój.
Wszystkie miejsca, które pozwalają na wchodzenie w kontakt z innymi wyznawcami, odprawianie rytuałów, modlitw, medytacji, organizowanie i przeprowadzanie pielgrzymek, itp.
Religia w sieci to bardziej formalny i zinstytucjonalizowane oblicze religii, czyli wszelkie
serwisy, które informują, ale nie dają możliwości bezpośredniej obecności. W ten sposób informacje o sobie przedstawiają w sieci jednostki, nowe grupy religijne, … itp.
Jakie wasze jest spostrzeżenie w tym wywołanym temacie?