Przed rokiem 1959 o Szkole Teokratycznej pisano:
„Każda osoba płci męskiej, młody czy stary, kto uczęszcza na zebrania zborowe i pragnie brać udział w kursie, może być wpisany na listę” (Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej 1957 [ang. 1955] cz. 2, s. 26).
„Siostry zapraszano na zajęcia, ale wtedy jeszcze nie zapisywano ich do szkoły” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 93).
Jednak w roku 1959 dopuszczono kobiety do zapisywania się na TSSK:
„Czy pamiętasz początki Szkoły Teokratycznej w zborze ludu Jehowy? (...) W latach 1945 i 1946 pojawiły się pierwsze podręczniki. Potem przez jakiś czas nie dokonywano zmian poza dopuszczeniem do udziału w szkole sióstr w roku 1959” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 1979 s. 4).
„W roku 1959 również siostrom umożliwiono zapisanie się do tej szkoły i przedstawianie przemówień, którym nadawały formę rozmowy prowadzonej w służbie polowej – nie zwracały się do całego audytorium” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 568).
Co było powodem tego, że kobiety, będące głosicielkami i pionierkami, nie były wcześniej „dopuszczane” do udziału w Teokratycznej Szkole Służby Kaznodziejskiej?
Dlaczego wcześniej mogły być tylko ‘obserwatorami’ zajęć tej szkoły?
Prawdopodobnie kierowano się tu słowami Apostoła Pawła, że „nauczać zaś kobiecie nie pozwalam” (1Tm 2:12), „kobiety mają na zgromadzeniach milczeć (...) Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu” (1Kor 14:34-35).
Później, gdy zauważono że kobiet jest więcej w organizacji, niż mężczyzn, postanowiono je ‘zrównać’ częściowo w prawach:
„Tego samego wieczora N. H. Knorr przemawiał na temat »Teokratycznej szkoły dla nieustraszonych kaznodziejów«. Powiedział tam, że dobrą nowinę głosi dziś prawdopodobnie więcej niewiast niż mężczyzn. 173 079 słuchaczy przyjęło następnie z zadowoleniem wiadomość, że począwszy od stycznia 1959 roku również i siostry będą się ćwiczyć w szkole usługiwania” (Strażnica Nr 24, 1958 s. 14 [ang. 01.10 1958 s. 591]).