To może i ja się przedstawię
Na dzień dzisiejszy mój status w sekcie to nieczynny, niebezpieczny głosiciel od ponad 2 lat czyli statysta- terrorysta
15 lat czynny udział w religii najprawdziwszej a poprzednio ateistka.
Przynęta użyta do zwerbowania mnie to okazanie zainteresowania i miłości( tej na gape
) no i ''przecudowny'' przekład biblii nowego świata ,zwłaszcza wizja życia wiecznego w rajskich warunkach.
Przebudzenie:
Wykluczenie dziecka. No i zaczęło się zgłębianie tematu, bo pojawiły się liczne pytania dotyczące tego jak mają wyglądać moje stosunki z wykluczoną. Gdzie są granice? Jak się zachować żeby sytuacji nie pogarszać tylko pomóc dziecku wrócić do org. Dodatkowo wiele sytuacji zborowych, zachowanie pasterzy( szkoda pisać) spowodowało, że jakby szare komórki odżyły i wzięły się za robotę.
Przełomem było jednak przypadkowe spotkanie siostry( pozdrawiam serdecznie) , która wylała na mnie kubeł zimnej wody.
Pedofilia, rolexy itd....
W ciągu kilkunastu minut przekazała mi tyle info ,że nie byłam w stanie tego przetworzyć i przyswoić.
Pomyślałam ,że ona zwariowała albo zioło przedawkowała.
Postanowiłam ją jak najszybciej odwiedzić i tu dopiero była jazda. Nie miała litości
Pierwszy raz w życiu tak szybko zmieniłam światopogląd.
Chciałam dodać ,że bardzo pomocne dla mnie były i nadal są, świetne materiały w necie, obnażające tą sektę. Bedę tu z przyjemnością zaglądać